...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 3449 • Strona 260 z 345
  • 12007 / 2344 / 0
To nie jest żadna zazdrość, że w prywatnym ośrodku detoks zrobiłeś : )
Jestem zdania, że za tą kasę lepiej wykupić wycieczkę do ciepłych krajów i przejść skręta na sucho, ale rozumiem takie podejście. Patologia w publicznych detoksach / ośrodkach jest nieunikniona. Mi to nie przeszkadzało, bo prawie z każdym potrafię się dogadać, a jeśli nie to potrafię ignorować : )
  • 44 / 4 / 0
Detoks detoksem, chodziło mi o terapie i ustawienie leków i tu się nie zawiodłem.

Pytanko, ośrodek dla nawrotowców 1 roczny podwójnych diagnoz, gdzie mozna brać leki ustawione przez lekarza na wolce, z pracą ktoś, coś?

ps. na Aleksandrowskiej też się dogadałem z kim trzeba po 2 dniach paczki z wolności (kawa itd.), po 5 już układ z kuchnią/pielęgniarzami (nie wnikali kompletnie co jest w paczce czyli mogłbym mieć telefon, drugsy itd. dalej, dostęp do rzeczy w magazynie, dodatkowe żarcie z kuchni, przyprawy itp.) I to za przetarcie blatów na stołówce, które notabene ktoś za mnie wycierał, ale odbierałem za niego paczki z Maca którym musiał sie oczywiscie podzielic. Wypisałem się, bo nie dość że cisnienie w chuj, to jeszcze 14h słuchania historii o ćpaniu i piciu w śmierdzącej sali. Gdybym miał odtwarzacz mp3 i nie byłoby konfidentów, to bym przetrwał te 14dni, ale i tak wyszedłbym nie zaleczony, bo jak wspomniałem w moim przypadku obstawa lekowa tragiczna. Nie rozumiałem totalnie ludzi którzy byli tam 15, 30 raz...
Można to spłętować tak .
Zakazy powodują jeszcze większa patologie niż ich brak. I zamykam ten temat.
NIE DAWAĆ MI KARMY!
NIE JESTEM PSEM.
  • 477 / 18 / 0
Pierwszy raz od 10 lat myślę o terapii w OLU. Od kilku miesięcy jestem na tak, a nie jak dotąd były to chwilowe przemyślenia w chwilach słabości.

Byłem na DTX w Suchym Jarze w Krakowie i tam prosto z detoksu można przejść na terapie do domu Monaru który znajduje sie tuż obok, tam gdzie chodzi się na posiłki w czasie detoksu.
Będąc na detoksie próbowałem się dowiedzieć od osób przebywających już na terapii m.in. od typa który chodził codzień robić nam zakupy jak ta terapia wygląda w praktyce jednak twiwrdzili, że nie mogą opowiadać osobom spoza społecznosci na ten temat.

Słyszałem o dociążeniach i widziałem na własne oczy jak dwie osoby zrezygnowały ponoć dlatego, że nie mogli wytrzymać fizycznie narzuconych im prac już pierwszego dnia od przejścia detoksu. Wiadomo, że osoby z wieloletnim stażem dłużej dochodzą do siebie po wyzerowaniu z bupry(sam do takich należe) i tym tłumaczyli swoją rezygnacje - oczywiście równie dobrze mogli sobie zrobić takie wygodne wytłumaczenie dla spokoju sumienia.
Też mówiono mi o tzw. aferach koperkowych przez totalne głupoty jak niezgaszenie światła.

Przechodząc do rzeczy. Jestem silnie uzależniony od opioidów już 9-10 lat. Nigdy nie byłem na terapii a jedynie kilka razy na detoksie. Sam sobie nie poradzę, to pewne.
Dlatego też chciałbym spróbować iść na terapie 3-6 miesięczną. Dodam, że opioidy nie pozbawiły mnie do reszty czlowieczeństwa i nie jestem osobą która zrobi wszystko by się naćpać. Oczywiście kradzieże się zdażały, kłamstwa i manipulacje - wiadomo. Nie mam jednak problemu z rozumieniem co dobre, a co złe. Mam za sobą ogromny plecak doświadczeń jak doświadczenie blisko śmierci, śpiączka, OIOM i konsekwencje dla zdrowia(nie bezpośrednio przez ćpanie), pół roku w szpitalu.Do tego samotność, depresja, bycie DDA - przez to.bieda ,wycofanie, trudności z nawiązywaniem kontaktów, nieśmiałość
itp. Spełniam z powodu tych deficytów większość cech neurotyka...
Do tego niecały rok kryminału. Nie mam problemu z utrzymaniem samodyscypliny w miejscach poza domem , dostosowuje się do zasad tam panujacych (ZK, szpital, detoks). Problem jest jak wracam do domu. Nie jestem też kapryśny. Ogólnie rzecz biorąc - życie dało mi mocno po dupie od małego.
Myśle, że nie potrzebuje takiej terapii jak straszą, że jest w Monarze. Jakiegoś szmacenia, upadlania czy ośmieszania przez społeczność bądź terapeutów czy fizycznych dociążeń(mam umiarkowany stopień niepełnosprawnosci fizycznej). Moge się mylić.
Apropo, co w takiej sytuacji, tzn gdy ktoś nie jest w pełni sprawny fizycznie - nie mówię o wózku inwalidzkim ale o osobach po urazie neurologicznym, poruszających sie o kulach?

Bardziej zależy mi i myślę, że była by dobra terapia gdzie nastawienie jest na prace nad sobą głównie poprzez psychoterapie, rozmowy itp. Ze wzgledu na moją sytuacje zdrowotną nie czułbym się w takim OLU inny, tak jak by bylo to w Monarze Suchy Jar Kraków gdzie codziennie pracują, co ileś tam urządzają biegi jakieś tańce, chuj wie co.

Województwo nieważne. Ważne by odbywało sie to z poszanowaniem dla drugiego człowieka, by były ludzkie zasady. Oczywiście nie mam na mysli ciszy nocnej, braku telefonu/internetu czy zakazem obcowania płciowego, dbania o higiene, ścielenia łóżka/utrzymywania czystości w swoim otoczeniu i ogólnego przestrzegania ustalonego regulaminu.

Żeby ktoś nie pomyślał, że szukam ośrodka wczasowego bo tak nie jest ale też w drugą stronę - nie pragnę aż tak terapii i wyjścia z nałogu, że zgodzę się na wszystko - a w szczególności na jakieś dojeżdżanie czy poniżanie przez innych pacjentów np starszych stażem bądź terapeutów.

Może ktos napisze, że w takim razie nie mam po co iść na terapie bo tam mają mnie właśnie złamać/zbudować na nowo. Tylko, że ja chcę. I jestem pewien siebie, że w normalnych warunkach nie zerwe się wcześniej niż te 3-6 miesięcy. Bardziej obawiam się powrotu do domu i co za tym idzie do ćpania. Dla takich jak ja pracy praktycznie nie ma bez wyższego wykształcenia/profesjonalnych kursów także nie jest to takie proste jak dla zdrowych osób - znależć pracę tuż po wyjściu z terapii. A wiem, że jak nie będe miał zagospodarowanego czasu na pierwsze miesiące po powrocie do domu to gówno z tego wyjdzie i wcześniej czy poźniej znów popłynę tak jak to było po powrocie ze szpitala czy więzienia.

Rozpisałem się jak zwykle ale chcę być dobrze odebrany, by nie było nieporozumień.

Takźe piszcie jeżeli znacie miejsca o jakie mi chodzi.
"Ukryta twarz oznacza, że wiesz
Coś z czym nikt nie godzi się..."
  • 17 / / 0
Znacie jakiś dobry ośrodek, do którego mógłbym pojechać z dziewczyną? Poznaliśmy się w monarze. Niestety nas wyrzucili za miłość; cóż taki tam mają klimat w tych ośrodkach... Jesteśmy trzeźwi i ogarnięci, ale muszę być w ośrodku, bo tym się broniłem do tej pory w sądzie. Inaczej stracę wiarygodność i mogę dostać bilet. Na razie wydaje mi się nie do przeskoczenia, żeby pojechać gdzieś bez niej na parę miesięcy, bo jestem zakochany jak piętnastolatek. Wiem, że możemy pojechać razem do Nowego Dworku, ale chciałbym zasięgnąć opinii co do ośrodka, w którym będziemy mogli spędzić tych kilka miesięcy, bez dojazdu społeczności. Nie wiem do końca jak to jest z tym w nowym dworku, może ktoś był, albo zna jakiś inny ośrodek, do którego moglibyśmy pojechać razem bez rycia sobie bani zasadami dotyczącymi relacji damsko-męskich?
"SŁOŃCE ŚWIĘCI NA DNIE MORZA"
  • 7 / 1 / 0
Byłam kiedyś w różnych ośrodkach-ale najgorszy z najgorszych okazał się o dziwo prywatny w Janochach.Ktoś zapłacił za mnie od razu za cały mies.12tys.a na 4 dzień wyrzucili mnie i kasy nie oddali.Oczywiście sądzić się nie ma sensu.
Najlepszy ośrodek w jakim byłam i najdłużej to Broczyna chrześcijański.Nie wyzywają tam, jak w innych, żarcie super.Tyle, że nie można palić a nawet kawy się napić.Dopiero po 4 mies.1 kawa dziennie przysługuję.0 przeklinania-mimo wszystko jakbym miała gdzieś jechać to wróciła bym tam.O relacjach damsko-męskich nie ma mowy.W Broczynie to dla kobiet, w Łękini dla mężczyzn ale jak byłam ost.razem ileś lat temu w Broczynie było już połowę mężczyzn.
  • 12007 / 2344 / 0
^
Dlaczego nie ma sensu się sądzić? 12 k (pomniejszone o hajs za 4 dni) to np dla mnie duża kwota pieniędzy i gdybym czuł się pokrzywdzony, to tego bym nie odpuścił.
  • 7 / / 0
Po jakim czasie w nowym dworku można korzystać z telefonu komórkowego?
  • 7 / 6 / 0
Szukam opinii o ośrodku MONAR w Gałdynkach.
  • 10 / 1 / 0
10 kwietnia 2019onajegomac1 pisze:
Po jakim czasie w nowym dworku można korzystać z telefonu komórkowego?
Po uzyskaniu czwartej kategorii w programie ale ze pewnie nic ci to nie mówi to wytłumaczę że chodzi o postępy w realizowaniu ich programu i to jest sprawa indywidualna ale mniej wiecej po 6-8 miesiącach możesz mieć prywatny telefon przy sobie. Może to trwać dłużej do 10 miesięcy jak "broisz". Ale też jak nawet szybko dostaniesz możesz za coś tam spaść na nizsza kategorie i ci go odbiorą. W Nd wraz z realizowaniem programu i poprawnym sprawowanie stopniowo uzyskuje się przywileje
Uwaga! Użytkownik FutureIsland nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 7 / / 0
To mam wyjebane, nie ide tam
ODPOWIEDZ
Posty: 3449 • Strona 260 z 345
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.