...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 3783 • Strona 257 z 379
  • 44 / 4 / 0
i elegancko.
teraz resztę spuść w sedesie
NIE DAWAĆ MI KARMY!
NIE JESTEM PSEM.
  • 133 / 5 / 0
Mam pytanie. Trafiła mi się okazją do detox od kody po 3 latach ciągu z jedną przerwa tygodniowa. Mam wolne i leki: relanium, nasen (zolpidem), no-spe, mydocalm itp tradycyjne leki. Głównie chodzi mi o relanium. Mam jedynie 10 tabletek 0,5mg. Trzy takie tabletki sprawiają że jest mi dobrze i myśli o kodzie odchodzą. Zajebisty humor trwa godzine, później jest uspokojenie i dobre/przeciętne samopoczucie. Jak najlepiej to rozłożyc w ciągu dnia? Ile razy brać?
Przy poprzednim detoxie właśnie dzięki relanium nie brałem kody. Do dostępu stałego zupełnie nie mam możliwości więc nie wjebe się w benzo.
(zolpidem planuje brać jedynie jakbym nie mógł spać, z czym przy poprzednim detoxie nie miałem problemu)
  • 468 / 97 / 0
@Snooze1 jeszcze może mi się przydać ten Tramal, póki co robię przerwę, żeby tolerka spadła.

@hydroo a nie lepiej by Ci było schodzić z dawek? Tzn brać coraz mniej kody? Ja tak robiłam z majką, jak tolerka 200mg to brałam połowę przez kilka dni.

A tak poza tym to polecam iść do lekarza (ja byłam u psychiatry), wyśpiewać wszystko jak na spowiedzi i on już Ci pomoże zejść z kody. Ale to w sumie opcja dla chętnych, nie każdy czuje się na siłach. Bez lekarza bym gniła przez tydzień (albo i dłużej) we własnym pocie i waliła rękami i nogami w ściany.
If I could be free from the sinner in me
  • 44 / 4 / 0
@hydroo
raczej 5mg... po 20 tabletek.

Pierwszy dzien na sucho
Drugi dzien 10mg-15mg-zolpi +ewentuanie 2,5mg diazepamu
Trzeci dzien 10mg-15mg+5mg+zolpi
czwarty 5mg-10mg-5mg+zolpi
piaty 5mg-5mg-5mg bez zolpi
szósty-0-2,5mg-5mg
siodmy 0-0-w razie klopotów ze snem 0,25 diazepamu

reszte zopidemu spuscic w kiblu.
wsio.
mniej wiecej tak wygladał mój pierwszy detoks od codyyy, bez zolpi (byl etanol w malych dawkach)
diazepam ma długi czas półtrwania, nie masz czuć się dobrze przez 3h tylko się wyzerować unikajac uzaleznienia krzyzowego.

@kanda
no tak wspominałaś coś o przerwie, (żeby tolerka spadla/brak towca?), a ja głupi myslalem że chcesz odstawić forever
cóż...
NIE DAWAĆ MI KARMY!
NIE JESTEM PSEM.
  • 530 / 140 / 0
Jakie to jest obrzydliwe, że gdy ktoś chce zrobić przerwę, redukować dawki, albo odstawić, to reakcje ludzi z forum sprowadzają się w sumie do „i tak ci się nie uda”. Owiniętego w otoczkę fałszywej troski, ale do tego się to sprowadza. Jak wkurwić ćpuna: powiedzieć mu, że schodzisz z dawek. Skąd ta wrogość? Ja jakoś nie mam ochoty dopierdolić takim osobom, i czepiać się ich jakie to jest be że robią tylko przerwę żeby tolerka spadła, zamiast iść ma detoks i terapię w stylu monarowskim. Nie rozumiem takiego obrzydzania, mówienia komuś czegoś w stylu „i tak ci się nie uda, ale trzymam kciuki”. Może lepiej by było nie udawać, że się dobrze życzy, gdy wszystko wskazuje na to, że jednak wcale nie? Zarzuca się tu często hipokryzję osobom które robią przerwę, ale nie wierzą w rzucenie dragów na zawsze. Ale czy nie jest hipokryzją twierdzenie że się życzy powodzenia, gdy generalnie się robi wszystko by zdemotywować? Coś jak te osoby które mówią „będę się za ciebie modlić”- jeżeli na tym polega ich religijność, to ja dziękuję.

Przydałby się chyba osobny wątek o redukcji dawek, bo rozumiem, że nazywanie redukcji dawek detoksem jest trochę kiepskie. Ale wiem, że w takim wątku ludzie też by za siebie „trzymali kciuki” w tak demotywujący sposób.
  • 1008 / 201 / 2
To jest raczej kwestia pozornej uprzejmości, coś jak życzenie "miłego dnia" sąsiadowi, który jest nam obojętny. Ale jednak ludzie to mówią lub piszą, żeby nie psuć wzajemnych relacji i jako tako żyć w zgodzie.
Uwaga! Użytkownik eth0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 530 / 140 / 0
Ale w takim wypadku przemilczenie sprawy byłoby sto razy grzeczniejsze. A tak to wychodzi coś w stylu „dzień dobry pani sąsiadko, jaka ładna pogoda, sądzę że te kwiatki na balkonie pani uschną przy takim słońcu, mnie już uschły w taką pogodę podobne kwiatki, cztery razy, ale życzę powodzenia”.

Jeżeli to nie jest hipokryzja, to nie wiem co twoim zdaniem nią jest.
  • 44 / 4 / 0
Motywacja synu, motywacja. Mogłeś napisać, że pijesz do mnie..
08 kwietnia 2019kanda pisze:
Nic tak nie dodaje wiary we własne możliwości jak potępienie osób trzecich, to już tak btw. Dobrze, że miałam to w dupie i poszłam w zaparte. :*
Pojawia się coś w stylu "a ja wam pokaże". I o to mi chodziło.
Przecież taka osoba się nie potnie przeze mnie. Mam nadzieje.

sorry kanda, ale dalej lecę na Twoim przykładzie i po yntelektualizuje sobie (nic osobistego).

Uzależnienie, to choroba. Mechanizm wygląda tak i niech narkoman wjebany nascie lat zaprzeczy, to oddam mu trochę pedygril czy tam karmy.
Jezeli ktoś pisze "na prawdę chce przestać lub chociaż zrobić przerwę", to zwrot "na prawdę chce przestać" możemy odrazu skreślić, zostaje "zrobić przerwę" czyli jak ładnie kanda napisała niech tolerka spadnie (tak spadnie, na dwa tygodnie potem to samo, albo jeszcze gorzej). Co jeszcze ćpanie na sportowo? Ile razy to było przerabiane, że chora osoba, nie może ćpać raz na jakiś czas, bo to niestety zawsze kończy się ciągiem. Ile to może potrwać 3msc? Coś się w życiu spierdoli i się płynnie płynie.
Uświadamiam w niemiły sposób (site of freedom to mogę %-D ) mechanizm uzależnionego, sorry ale nie lubię łechtać się wzajemnie w tej iluzji. Wolę gorzką prawdę (co prawda mojszą niż twojszą) od oszukiwania się i głaskania się po główce.

I nie ma to nic wspólnego z tym, że życzę takiej osobie źle. Wręcz przeciwnie, cieszy mnie każdy przypadek, że ktoś z tego gówna wyjdzie. Więc kanda miło by było jakbyś przestała tak na prawdę, a nie robiła "chociaż przerwy".

-----

Okresy przerwy/opanowanie bezbolesnego odtruwania się likwidują co prawda jakieś patologie typu kradzieże, niszczenie organizmu, strate dużych pieniędzy (zależy jak kombinujesz %-D ) i co tam jeszcze, ale nie załatwiają głównego problemu.
Uzaleznienia.
ps. Obym się mylił.
ps2. tak wiem ze to dział detoks.
NIE DAWAĆ MI KARMY!
NIE JESTEM PSEM.
  • 530 / 140 / 0
Ja wyciągam wnioski ogólne, a twoje wynurzenia to tylko ta kropla która przelała czarę.
Nie wiem na przykład, czy i co teraz bierzesz, ale dziwnie często osoba w ciągu mówi osobie która chce redukować dawki/zrobić przerwę, że to nie jest wystarczająco dobre, że to oszukiwanie siebie i że i tak się nie uda (ale obowiązkowo „trzyma kciuki” i życzy dobrze - kto tu jest większym hipokrytą?) Nie widzę tu cienia dobrej woli. I nie chodzi o to, czy ktoś się potnie, czy tylko zirytuje, ale o to żeby nie być bucem. A mówienie komuś, kto próbuje w jakiś (całkiem racjonalny) sposób redukować szkody związane z uzależnieniem, że lepiej nie mieć żadnych celów niż takie cele jak redukcja, i że i tak się nie uda, to bycie bucem. A twierdzenie przy tym że życzy się tej osobie dobrze to hipokryzja.

Biorąc pod uwagę poważny niedobór MST na rynku, wjebani nie-hipokryci w ciągach z tolerką lecącą pod sufit mogliby się cieszyć (bez zbędnej hipokryzji) gdy ktoś się przestawia na doustny tramadol %-D Trochę pragmatyzmu i racjonalnego myślenia, ludzie.
  • 468 / 97 / 0
Taka chyba mentalność naszego narodu, jak ktoś wspomniał wcześniej, można z uśmiechem na ustach życzyć miłego dnia, a odwrócić się na pięcie i pomyśleć "a niech się potknie o ten krawężnik". Może to po prostu kwestia zazdrości, że ktoś w ogóle ma SIŁĘ myśleć o redukcji dawek/detoxie? "Ja też bym chciał, ale nie wyobrażam sobie życia bez dragów, to nawet nie próbuję."

Mimo wszystko (moje osobiste zdanie) nawet jak narkoman wyjdzie z nałogu, nadal zostanie z narkomanem, podobnie jak niepijący już alkoholik. Skręt (niezależnie od częstotliwości brania) przejdzie prędzej czy później, jak byśmy się nie ratowali przed jego skutkami, a wspomnienie "fazy" po narkotyku zostanie. Dlatego cokolwiek by się nie działo, chęci (w moim przypadku) zostaną zawsze, bo mnie to po prostu odpręża, tylko chciałabym nie wpadać w ciągi, taki domowy relaks jak piątek przy piwie. Tak, wiem, że każdy sobie to powtarza.

A wielu tutaj ocenia albo swoją miarą albo po prostu przekonaniem - nie pójdziesz na prawdziwy detox do ośrodka (bądź też terapię), to Ci się nie uda, bo w każdej chwili możesz zadzwonić/spotkać się z dilerem i tyle po Twojej przerwie. Kwestia motywacji i samozaparcia, nie każdego na to stać. Czasem potrzeba wielu prób, by naprawdę się tego wyzbyć.

Ja przyznaję się bez bicia - dziś mijają 2 tygodnie mojej "czystości" (nie licząc Tramalu, który brałam w dawkach minimalnych), a mi się śni gotowanie na łyżce, krew w kontrolce i strzał. Także...
If I could be free from the sinner in me
ODPOWIEDZ
Posty: 3783 • Strona 257 z 379
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.