22 marca 2019Kommitum pisze:
Twoj post wrecz tryska ignorancja.
szukanie potwierdzenia tezy przez innych ludzi, którzy:
mozesz isc do podstawowki i udawac jaki to jestes mądry, bo wiesz więcej niz przeciętny uczeń tej szkoły.
a i z nim bardzo na spokojnie.
Motywacją do tego kroku było to, że zacząłem łamać swoje postanowienia. Jak np: spróbowałem opioidów chociaż miałem nigdy tego nie zrobić. Jednocześnie moimi ulubionymi narkotykami zawsze były psychodeliki a tripy bo nich stały się jałowe i nic nie wnosiły ponadto co na samym początku. Zresztą ze wszystkimi dragami było podobnie. Nie sprawiały mi już tej przyjemności co na początku.
Przełomowym momentem było trip na MDMA z Aired. Gadaliśmy sobie na różne tematy i wspomniałem jej,
że tydzień wcześniej naćpałem się tramadolem i etizolamem tak, że nie pamiętałem imprezy urodzinowej koleżanki. Od niewinnego jej stwierdzenia, że robię źle idąc tą drogą rozpoczęła się rozmowa na temat korzyści i wad takiego stylu życia jak obraliśmy.
Rozmowa ta ukierunkowała mnie na zrobienie sobie 3 miesięcznej przerwy. Od wszystkiego, łącznie z alkoholem. Chciałem zobaczyć czy to coś w moim życiu zmieni. Oczywiście zakładem, że nie zmieni nic. Zbyt rzadko używałem tych rzeczy żeby mogły mieć jakiś mocny wpływ.
Po upływie tych trzech miesięcy. Zweryfikowałem swoje poglądy i muszę przyznać, że byłem w błędzie.
Pozytywy na pewno się da znaleźć i są one bardzo wyraźne.
Przynajmniej w moim przypadku. Bynajmniej nie twierdzę, że wszystkie narkotyki są złe. Mają one po prostu swoje zalety i wady oraz pewne ryzyka, które się z nimi wiążą. Jedyne co staram się przekazać w tym poście to, że na dany moment nie miałem wątpliwości co do tego, że w mojej sytuacji dużo mniej jest tych zalet niż ryzyka i wad.
Dla wszystkich, którzy nie bardzo sobie wyobrażają taką drogę mogę powiedzieć, że im głębiej w las tym łatwiej. Najtrudniejsze są pierwsze kroki. Z czasem mózg coraz bardziej zapomina i przestaje kojarzyć tak silnie słowo narkotyki z słowem przyjemność. Pokusa maleje z czasem.
Przez ostatnie 11 miesięcy naćpałem się raz, postępując bardzo impulsywnie z powodu złej sytuacji, która mnie spotkała. Po tym zrezygnowałem z wchodzenie na forum bo ono też mnie nie potrzebnie nakręcało w tym temacie.
Nie to żebym teraz planował wrócić po prostu chciałem podzielić się powodem dlaczego opuściłem społeczność, w której czułem się jak ryba w wodzie.
W gratisie trzy rzeczy, które bym sobie powiedział gdybym cofnął się w czasie :
- nie bój się, że Twoje życie będzie nudne bez dragów. Wręcz przeciwnie zaczniesz szukać dużo nowych rzeczy żeby czymś się zająć.
- jeśli zazwyczaj pijesz piwo tylko dla smaku albo towarzystwa to "1 na 100".
- numery w jutrzejszym losowaniu to: 15 19 7 24 16 31
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
Ja przetrwałem okres odstawki, nudę, apatie, depresje i wytrzymałem tylko 4 tygodnie.Po prostu pewnego dnia naszła mnie myśl ``wezmę klona`` i zaczął się na nowo ciąg.
Może przydałby mi się jakiś MONAR czy coś bo wątpię, ze sam sobie poradzę z benzosami ( jedyny nałóg, i nie liczę )
Bylem przez ten czas na sertralinie, chodziłem na spacery, zacząłem niby dostrzegać życie na trzeźwo.
Z czasem stawało się nie do zniesienia i już wiecie jak się skończyło...
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
10 sierpnia 2020surveilled pisze: A mogę Cię prosić, byś już sobie poszedł? Coś pisałeś wcześniej o zakładaniu jakiegoś własnego forum – uważam że to doskonały pomysł.
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
Ale chciałem jeszcze coś napisać o trzeźwości: dopiero niedawno uświadomiłem sobie, że w czasach, kiedy najbardziej przeginałem, zaczęło we mnie pojawiać się takie przeświadczenie, w które później uwierzyłem i wręcz przyjąłem do wiadomości, że ja chyba jestem zwyczajnie zbyt głupi, żeby podołać wyzwaniom, które czekały mnie w życiu, zacząłem powoli sam siebie skreślać, traktować jako przegrywa i było to w czasach, kiedy powoli kończył mi się "kredyt na zaległości życiowe". Teraz po ponad roku trzeźwości, okazuje się, że jestem w stanie wszystko ogarnąć bez problemu i wciąż nie mogę się nadziwić, jak mogłem myśleć w taki sposób. Na trzeźwo świat wygląda zupełnie inaczej.
Ale w końcu zaczyna zyskać coraz bardziej.
Trzeźwość zawsze była lepsza od ćpania, jeśli nie pojawiają się w niej negatywne bodźce, których nie da się stłumić.
Głównie to o nie chodzi. Sama chęć zabawy w końcu się nudzi, fajna jest na krótką metę. Po to przecież robi się przerwy, żeby była fajna
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.