Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
ODPOWIEDZ
Posty: 8 • Strona 1 z 1
  • 1 / / 0
Ogólnie męczy mnie sprawa jedna a wygląda ona tak:
Mieszanie alkoholu z ziołem nie robi dla mnie problemu. Zawsze wypijam przez cały wieczór jak robimy sobie jakąś mini imprezke w domu albo gdzieś w klubie powiedzmy 2 ćwiartki jakiejś smakowej wódy i do tego zawsze dobrze wjeżdzały blanty. Mogę spalić dużo czy to do alkoholu czy ogółem, ale nigdy nie wychodzę poza linię z alkoholem, wiem kiedy przestać. Przechodząc do sytuacji zrobiliśmy sobie małą imprezę w domu, bo w sumie nie mieliśmy co robić i tak jakoś wyszło. Zaprosiliśmy kilku znajomych, ogólnie było nas 10 osób. Impreza się zaczęła, w tle leciała jakaś nuta, mieszkanie ogolnie małe, na palenie wychodsilismy do kuchni żeby nie dawało po nosach w pokoju. Tego wieczoru wypiłam dosyć małą ilość alkoholu, wyszło w sumie że wypiłam niecałą ćwiartkę i do tego w jakieś 7 osób spalilismy 3 baty (czyli nie dużą ilość). Imprezka trwała już jakieś połtorej godziny, wszystko fajnie, troszeczkę parę osób już było wstawionych. Spoko się bawiliśmy, wyszłam w pewnym momencie do kuchni zajarac szluga, pogadałam chwile z 2 koleżankami i wrocilismy do pokoju. Zaczęła się kolejna rundka (moment w którym dopijam tą ćwiartke). Wszyscy piją banie, no to hop, poszła jedna, wzięłam kubek z popitą z drugiego końca stołu i popiłam bo ktoś zabrał mój. Leci 2 bania i 3. Siedzimy jakies 5-10-15 minut jest fajnie. Fajnie się czuje, gadamy, śmiejemy się, nuta przyjemnie wjeżdża jak to zazwyczaj jest po alkoholu i ziole. Nagle *jeb* znikąd, biegnę szybko do toalety. Spędzam tam jakieś 3 godziny na leżeniu nad kiblem. Leżę oparta, nogi odmawiają mi posłuszeństwa, nie mogę wstać. Co jakiś czas zamykam oczy bo nie mogę patrzeć na to co się dzieje, wszystko wiruje. Jest mi mega zimno. Miałam ubrane getry i croptop z długim rękawem, ubrałam sobie na to bluze i nadal mi było chłodno, ale już trochę lepiej gdy się ubrałam. Mam ochotę zniknąć, co chwile ktoś przychodzi sprawdzić co się ze mną dzieje, co jeszcze bardziej mnie denerwuje, kazuje wszytskim wychodzić, aż w końcu zamykam się w toalecie by nikt nie wszedł. Po 3 godzinach darcia się na mnie wychodzę mega ztyrana tym wszystkim. Ubieram się i wychodzę na zewnątrz. Nawet nie żegnam się ze wszystkimi tylko idę prosto do domu. Przychodzę, rozbieram się i ubieram coś do spania. Jest mi mega zimno więc przykrywam się kołdrą po same uszy. Nie pamiętam po jakim czasie usnelam, ale trochę jeszcze kręciło mi się w głowie. Na następny dzień wstałam no i wiecie jak się czuje człowiek po melanżu, nic mu się nie chce i czuje się jak by zabrano mu chęci do życia, ale najbardziej zapamiętałam to jak bolały mnie mięśnie, najbardziej nogi (nigdy tak nie miałam po żadnej imprezie). I teraz pytanie, myślicie że zostało mi coś sypniete do picia, albo wypiłam od kogoś przez przypadek?[emoji848] Bo wątpię żeby po takiej mieszance alloholu i zioła, aż tak wyjebało mnie z butów. Jak myślicie co mogłam wziąć?[emoji848]
  • 1863 / 698 / 0
Nikt Ci nic nie dosypał, standardowy przepał po mixie wódy z ziołem, wystarczy że temat mocniejszy niż zwykle, przemęczenie, głód. Taki mix i to w takich ilościach, nawet najlepszych zawodników może poskładać.
"Na nic mi terapia,
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
  • 3072 / 575 / 0
Dobrze LOBO pisze, to nie kwestia jak coś zadziałało, tylko jak to organizm odebrał. Po prostu zły dzień i brak energii na melanż. Wóda i gibony to nie herbatka do kanapek na śniadanie.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 437 / 262 / 0
Nikt Ci niczego nie dosypał. Ten opis brzmi jak hipoglikemia, czyli spadek cukru. Zielsko obniża poziom glukozy we krwi, alkohol też, więc jeśli połączysz jedno z drugim i nic przy tym nie będziesz jeść, to można się czegoś takiego nabawić. Czasami nawet jak człowiek myśli, że jest najedzony i nie jest głodny, a się ujara i podpije, to może mu się coś takiego zdarzyć. Jadłaś coś tego wieczora i w ciągu dnia wcześniej? Jeśli do tego jeszcze doszło jakieś ogólne osłabienie, infekcja, albo skumulowane w ostatnich dniach zmęczenie, stres itp., to tym bardziej mogło dojść do opisywanych objawów...
Uwaga! Użytkownik Malinowy Chrusniak nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3072 / 575 / 0
Ogólnie przy używaniu czegokolwiek mózg pracuje na większych obrotach i potrzebuje energii, która nie jest potrzebna przy normalnym funkcjonowaniu, dlatego zdarzają się bad tripy, nie tylko te kojarzone z psychodelikami. Ten mój wpis pasował by do wielu innych wątków moim zdaniem.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 14 / 3 / 0
Z doświadczenia, kolejność powinna być taka, że najpierw się pali, a potem pije. Bo jak się człowiek dobrze napije i złapie niepozornego buszka to kończy dokładnie tak jak autor, z helikopterami nad kiblem.
  • 11996 / 2343 / 0
Spadek cukru, zmęczenie, alkohol - nawet mi czasem zdarza się coś podobnego przejść (choć nie aż tak hardkorowo). Ostatnio po przebiegnięciu (pierwszy raz w życiu) 15 km bongo mojego outdoorowowego palenia zmiotło mnie na godzinę.
  • 7 / / 0
Zakładam, że w mieszkaniu było gorąco? Typowy spadek cukru, ja miałem czasami tak samo, raz mogłem jarac i pić wódkę w opór gdy w międzyczasie coś podjadalem a z 4 miesiące temu miałem sytuację że siedzieliśmy u mnie w pokoju z 2 ziomkami i strzelilismy po 4 browarki a potem wiaderko (wtedy nic nie jadłem w międzyczasie) to tak mnie wyjebalo na orbitę jak Ty opisujesz. Następnym razem więcej zagryzaj, bo znowu poplyniesz.
ODPOWIEDZ
Posty: 8 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.