...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 1798 • Strona 158 z 180
  • 146 / 13 / 0
No dobra, juz jest git. Jestem pod koncowke fiziola. Teraz sie zacznie najlepsza zabawa, naprawianie calego tego chaosu jaki sie narobilo. Ale mam tak w to wbite i jestem tak zmeczony grzaniem, ze juz nawet nie chce mi sie myslec ile to wysilku bedzie kosztowac. Juz w miare umysl wytrzezwial. Az mnie to czasami zaskakuje, ze wydaje mi sie w czasie calego ciagu, ze mysle logicznie i normalnie a po oczuszczeniu okazuje sie, ze ciezko mi powiedziec co robilem przez ostatnie 2 tygodnie bo to sie tak wszystko zlewa i miksuje. Wszystko takie samo. Na przyklad: Wiem, ze poznalem gdzies 2,3 tygodnie przed zakonczeniem ciagu jakas fajna dziewczyne. Akurat jechalismy tym samym autobusem i stwierdzilem, ze zagadam. Wymienilismy sie numerami. I wiem, ze czasami do niej w nocy dzwonilem i potrafilem z nia rozmawiac, ale kompletnie nie pamietam o czym bo bylm tak zajebany klonami i opio. (klonami, ktore oczywiscie mialy byc na odstawke). Nie dosc, ze dziewczyna w zwiazku to juz po 4 dniach znajomosci zapraszala mnie na sylwestra. No ja pierdole, co one widza w takich gosciach. Tylko sie domyslam.

------------------------------------------------

EDIT: No i dreszcze przeszły.Warto się jednak poruszać w trakcie skręta, Szkoda, ze zapiłem w sylwestra tylko o to mam pretensje do siebie. I to oczywiscie było tak: Jechałem na sporą imprezę gdzie nikogo nie znałem prawie. Powiedziałem sobie "nie pije, ni chuja, nic nie biorę. Tylko darmowa kokaina nie od tego planu odciągnie". 20 minut na imprezie i okazuje się, że typ z którym gadam ma koks i chętnie poczęstuje...Jako jedyny.

Scalono. taurinnn
Uwaga! Użytkownik Gromtall nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 58 / 15 / 0
Tak jak ktoś kiedyś już wspomniał na tym forum: „Junkie isn’t kick like weed or alcohol, junkie is the way of life”. Niestety zwłaszcza opiaty (z którymi również toczę tą jakże nierówną walkę, a może to właśnie z samym sobą? Z kimś kim chciałbym być we własnych oczach lecz na trzeźwo nie potrafię już się takim „stworzyć”?) mają to do siebie, że nie dają o sobie zapomnieć, nigdy. No bo kto z Nas nie marzy o takim poczuciu spełnienia, które One de facto dają? To czysta chemia w Naszych zjebanych już systemach „nagradzania” zniewala Nas i Nasze życia. Nie jesteśmy uzależnieni od substancji tylko od szczęścia. Od poczucia błogości oraz tego, że „wszystko jest na swoim miejscu”. Przepraszam, że się tak rozpisałem. Mam 21 lat, kolejny szary poranek przykryje Nasze uśmiechy...wciąż jestem młody...
LittlePossessedRock
  • 919 / 135 / 0
Dziś poszło 6,66mg metadonu, pierdole to lanie się z tyłka.
A ostatni raz metka w pon piłam, albo wtorek.
Chuj, może już nie będzie potrzebny. Bo się trzymam, potrzebowałam gdzieś wyjść, dzie kibli nie było.
Tylko ta bezsenność.
Słuchaj, malutki, nie będę ci tłumaczyć życia.
  • 4594 / 719 / 0
Załatw sobie kwetiapine. U niektórych w tym mnie daje rade na odstawkę.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 58 / 15 / 0
Dzisiaj mija piąty dzień trzeźwości. Poza tym zorganizowałem sobie grupę wsparcia licząc, że ludzie do których zgłosiłem się o pomoc - pomogą mi odnaleźć oraz zbudować w sobie na nowo istotę ludzką, która będzie potrafić opowiadać o swoich uczuciach oraz emocjach. Wciąż wierzę, że Ona do mnie wróci. To była jedyna osoba w moim życiu, której realnie zależało na moim życiu oraz zdrowiu lecz ja przez swoją naiwność oraz niesamowicie jak się okazało, złudne poczucie pewności - wypuściłem Ją z rąk. Wiem, że nigdy nie przeczyta tego jak bardzo mi na Niej zależy. Wiem, że nigdy nie przeczyta tego jak bardzo ją kocham i jak bardzo siebie nienawidzę za to co jej zrobiłem, za te wszystkie kłamstwa, perfidne i ohydne kłamstwa w które sam uwierzyłem. Teraz już wiem jak bardzo słaby jestem wobec takiego uzależnienia jakim jest heroinizm. Teraz już wiem, że sam nigdy sobie z tym nie poradzę, że potrzebuję teraz odpowiedniej pomocy oraz opieki, że potrzebuję czasu, nadziei oraz wiary, której nigdy nie osiągnę dopóki nie stanę sam przed sobą, twarzą w twarz i nie przyznam sobie racji, że jestem chory, że jestem uzależniony, że jestem słaby oraz bezsilny, że potrzebuję pomocy innych ludzi, którzy wiedzą jak i w którym kierunku mam iść aby już nigdy więcej nie skrzywdzić Jej, ale też przede wszystkim siebie. Wiem, że nigdy nie dowie się jak bardzo za Nią tęsknię, jak cholernie bardzo Ją kocham i jak cholernie bardzo Jej teraz potrzebuję. Wiem, że nie dowie się już jak bardzo jest mi wstyd, jak bardzo jest mi przykro i jaki ogromny żal do samego siebie dźwigam każdego dnia. Wiem, że nigdy nie dowie się o tym jak bardzo jest dla mnie ważna, ile jestem w stanie zrobić dla Niej aby ponownie Jej oczy, wpatrując się we mnie, wypełnione były miłością oraz nadzieją. Dzisiaj mija piąty dzień mojej trzeźwości i chociaż jestem z tym wszystkim kompletnie sam gdyż jest to tylko i wyłącznie moja walka to nie poddam się swojej słabości, nie dam się ponowne opętać mojej egoistycznej potrzebie poczucia szczęścia oraz spełnienia, które jest moim przekleństwem, moim prywatnym piekłem, okrucieństwem. To Ona jest moją prawdą, Ona jest moją siłą oraz moim spełnieniem, szczęściem absolutnym. Wiem, że nigdy się o tym nie dowie gdyż nie mam Jej już dla mnie. I chociaż nie ma Jej już dla mnie to w rzeczywistości cały czas jest przy mnie gdyż pewna Jej część żyła, żyje i będzie żyć wiecznie we mnie. Dzisiaj mija piąty dzień mojej trzeźwości, kolejną noc będę czekał na Ciebie mimo, że wiem, że się nie pojawisz. Dzisiaj mija piąty dzień mojej trzeźwości, dzisiaj mija kolejny dzień w którym wciąż wierzę w Naszą nieskończoność. Dzisiaj mija piąty dzień mojej trzeźwości...
LittlePossessedRock
  • 2198 / 709 / 0
Gówno wiem o twojej sytuacji, ale powiem tylko: co robisz, rób dla siebie. Nie uzależniaj żadnych zmian w życiu od kogoś reakcji. Chociaż jeżeli dla ciebie to póki co działa, to czemu nie. Sam pewnie wiesz lepiej.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 109 / 9 / 0
Tak się zastanawiam czy fajki pomagają na skręcie czy może odstawienie kiepów też niesie za sobą jakieś objawy fizyczne bo przez 3 dni skreciocha nie miałem na kiepy i teraz po fajeczce jest lepiej i nwm jak to jest w końcu
  • 11996 / 2343 / 0
^
Na skręcie to jedna z nielicznych rzeczy, które sprawiają jaką taką przyjemność.
  • 180 / 51 / 0
Jak znajdujecie w sobie siłę, żeby być czystym od opioidów przez pare miesiecy, a nawet lat?

Ja jestem wpierdolony, nie staram się już sobie nawet wytłumaczyć, że jest inaczej, ćpam z 5 lat albo dłużej, gdzie ostatni rok czy nawet dwa to taka jazda gdzie tylko kilkanaście razy zdarzyła mi się przerwa w stylu tydzień maks, najczęściej 2-3 dni.

Mam tego totalnie dosyć, w tym momencie jestem czysty 8my dzień jak nie biorę żadnych opio,benzo, pregabaliny itp, totalnie nic. Teraz czuje się całkiem dobrze, wracam do treningów, ciesze się że jestem wolny, nie musze w tym momencie niczego brać, żeby czuć się "normalnie" i podoba mi się ten stan.

Z drugiej strony mam chwilowe napady ciśnienia i tak jak wiem, że teraz jestem w stanie się bronić to za jakiś miesiąc (pewnie maks) na bank znajdę powód żeby zrobić siebie samego w chuja za przeproszeniem. Wiadomo, samo wyjście z ciągu i nawet jednokrotne przygrzanie po założmy 2 tygodniach to jakis sukces, natomiast każdy dobrze wie, że jak już się kiedyś wpierdoliło to branie na sportowo nie ma racji bytu, a przynajmniej nie w taki sposób żeby przynosiło więcej korzyści niż szkód.

Jestem stosunkowo młody, niedługo kończę studia inżynierskie na politechnice, jestem z dziewczyną 3 lata, która o niczym nawet nie wie. Gdybym miał te 40-50 lat to moze i bym się pogodził ze swoim nałogiem, ale jeżeli mam tylko troche ponad 20 lat i całe życie przed sobą to po prostu myśl o tym jak to wszystko się skończy wywołuje u mnie momentami ciarki.

Zapisać się na terapię? Pójść do psychiatry? Czy ktoś kto przez to przechodził mogłby mi powiedzieć jak to wygląda? Czy na terapie trzeba chodzic prywatnie itp itd.
  • 103 / 7 / 0
Cześć, jestem uzależniony od opio. Jestem w ciągu jakieś pół roku, na początku koda, potem piłem PST, trochę grzałem morfinę a ostatni czas to tylko oksykodon. Tolerka tak ze mocno robi 160 mg. A zwykle brałem 120 - 200 mg dziennie, czasem w porcjach.

Chcę odstawić i próbowałem cold turkey ale za bardzo skręt mnie męczył i się łamałem. Wczoraj ostatni raz się zgrzałem i postanowiłem, że od dzisiaj schodzę z dawek. Rano wziąłem 80 mg pokruszonych tabsów i mój plan schodzenia wymyśliłem sobie tak :

1 dzień - 80 mg ( 2 tab. ) [DONE]

2 dzień - 70 mg ( 1 i 3/4 tab. ) []

3 dzień - 60 mg ( 1 i 1/2 tab. ) []

4 dzień - 50 mg ( 1 i 1/4 tab. ) []

5 dzień - 40 mg ( 1 tab. ) []

6 dzień - 30 mg ( 3/4 tab. ) []

7 dzień - 20 mg ( 1/2 tab. ) []

8 dzień - 10 mg ( 1/4 tab. ) []

9 dzień - 10 mg ( 1/4 tab. ) []

10 dzień - 10 mg ( 1/4 tab. ) []

Dobrze to rozpisałem? I mam pytanie te tabsy mam nadal kruszyć czy starać się w całości je brać? Z otoczką czy bez? Tabletki mam 40 mg więc jak będę je dzielił to i tak chyba efekt opóźnionego ładowania gwarantowany przez otoczkę zniknie?

Mam jeszcze clony których nie używam ale kupiłem w razie czego, no i z nasennych to nie mam benzo ale trittico i mirzaten (antydepresanty, ale słyszałem, że doraźnie na sen dobrze działają).

Bardzo proszę o uwagi i rady, będę mega wdzięczny za każdy post, zależy mi żeby z tym skończyć. Będzie skręt przy takim schodzeniu albo po skończeniu schodzenia?

Aha, dodam że wizytę u psychiatry mam dopiero z początku marca, a średnio mam kasę, żeby dalej lecieć w ciągu.. No chyba, że mi się uda wcześniej jakoś wcisnąć to na co mogę liczyć z jego strony? Na detox szpitalny nie mogę iść z pewnych względów.

Dziękuję wszystkim z góry, pozdro.
:pacman: :hel:
ODPOWIEDZ
Posty: 1798 • Strona 158 z 180
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.