Plus piszesz, że leków mu nie podajesz bo nie chcesz różnych dziwnych reakcji, ani przede wszystkim nie chcemy twojemu kumplowi zaszkodzić.
Mimo wszystko napisz nam jakie masz leki pod ręką.
Tak w razie w.

w domu ma jedynie ibuprofen, paracetamol, krople żołądkowe i witaminy w tabsach. Mogę kupić leki w aptece o ile nie są droższe niż 6 dych i nie są na receptę.

jedynie co mozesz kupic to jakies eletrolity. pozostaje tylko czekac az mu przejdzie.

No to czeka mnie noc z nim na ławeczce pod blokiem. Przynajmniej do monopolowego mam blisko to jakoś to minie. Dzięki za pomoc.

@Vertylen , daj znać co z kolegą

Siema. Ponad 25 godzin temu brałem 3 mg bupry. Od tamtej pory nic. Czy jak wezme teraz 800 mg Tramalu to poklepie? bupry juz nie czuje wgl..

Słuchajcie jest ciężka sprawa fest. Mój ziomek wali futer od 4 dni i pali skuna codziennie dzisiaj po powrocie z melanżu zaczął w chuj źle czuć od 2 w nocy mi płacze do telefonu i jest poschizowany w chuj przez brak snu i dragi. Jak na jego wage bo to koło 55 kilo zazywa dosc sporo dragów od kilku miesiecy. Ma wybrzuszenie na brzuchu na wysokosci mostka do żeber. Mówi że czuje się jakby coś mu tam pływało jakby mu się rozlał ten woreczek . Nie wiem co mam robić za nic i jak mu pomóc, nie da się go uspokoić a mówi że do szpitala nie pojedzie. Czy to jest sytuacja kryzsyowa? mam wzywać karetkę czy mu to jakoś przejdzie? miał ktoś z was tak, pomocyy bo juz nie wiem jak mu pomoc. Podać mu jakieś leki czy to bedzie zbyt ryzykowane? Myślałem nad jakimiś rozkurczowymi. Mówi że boi się wstać żeby nic mu się tam stało, nie wie czy iść spać bo boi się że zdechnie podczas snu. No serio nie wiem jak mu pomoc

To wybrzuszenie jest twarde czy miękkie? Widziałeś to na własne oczy, czy opierasz się na relacji kolegi? Po mojemu koledze zwyczajnie załączyły się schizy. Rozkurczowe to dobry pomysł, niech weźmie jakiejś no-spy czy coś. Niech się wyśpi na spokojnie, gdyby to było poważne to już dawno zwijałby się z bólu.

Choć szpital to nie jest taki zły pomysł, na fundusz dostanie rolki i pójdzie spać pod nadzorem zawodowców. Ubezpieczony jest? Ale do tego to najpierw musiałby wyczyścić chatę, żeby uniknąć Policji cokolwiek tam znajdującej, a czyszczenie chaty raczej odpada w jego stanie, choć szpitala z przyczyn etycznych odradzać nie będę.

Niech sprawdzi czy nie ma w domu jakichś benzodiazepin, typu xanax czy relanium. Jak ma, to niech łyknie z dwie tabletki, ale po tym to już marsz do łóżka.

Wybrzuszenie jest twarde, rozmawiam z nim od drugiej w nocy przez telefon bo panikuje strasznie jak mowie ze sie rozłącze. Jest poschizowany do potęgi i nie da sie go uspokoić. Jak na chwile przestaje mówić to sekunde później mówi że coś się dzieje i że przestaje sie to dziać. Że nogi mu drętwieją np. Ale on jest tak poschizowany, że moim zdaniem on sobie już wamwia te objawy. Dostarcze mu nospe, czy dobrym pomysłem było by danie mu hepatilu forte bo czytałam o tym na necie i to na wątrobę działa. Kolega mówi że benzo to zły pomysł żeby nie przeciążać tej wątroby. Trochę się już uspokoił jak mu przeczytałam twój wpis. Do szpitala nie chce jechać ze względu na przypał więc mam nadzieje, że to nie będzie konieczne ale jakby faktycznie bylo tragicznie to trzeba będzie. Czy pół tabletki nospy starczy czy mam mu zapodać 1 lub 2?

Wątroba to jego ostatnie zmartwienie w tej chwili (no, chyba że jest już żółty), a benzo byłoby zbawienne w skutkach, bo uspokoiłoby gościa. Poza tym niech wygugluje gdzie w człowieku w ogóle znajduje się wątroba, bo myślę że nie wie. Hepatil forte działa najwyżej jako placebo, ale pod warunkiem że brany jest długoterminowo, krótkoterminowo to nic nie da. Choć jeśli to uspokoi człowieka, to jak najbardziej mu podaj, bo na razie najważniejsze żeby się uspokoił.

Generalnie wątroba to może siąść po miesiącu futrowania, ale po czterech dniach to chyba u osób z współbieżnym alkoholizmem, czyli takich łebków u których ta wątroba już jest zjechana.

Przywal dwie no-spy.