17 listopada 2018Ptaszyna pisze: Obrazoburca. Po miesiącach wróciłem, żeby Ci powiedzieć, że być może będę musiał przyznać Ci honor za jakiś czas, bo przeczytalem dużo na temat zaburzeń ze spektrum ADHD i zainteresowałem się tym tematem, obyś się mylił, ale niestety możesz mieć rację.
Żeby nie było, nie chcę wmawiać, że magnez to lipa i placebo, bo jest bardzo możliwe że to mogło pomóc - ale jestem ciekaw w jakim stopniu w dłuższej perspektywie czasowej wpłynęło to na Twoje zaburzenie.
17 listopada 2018Ptaszyna pisze: Dlaczego chcę żebyś się mylił? No bo z tego co czytam o zaburzeniach ze spektrum ADHD to jest to najbardziej przejebane co może spotkać czlowieka. Już wyczytałem, że majac takie zaburzenia masz wszystkiego za mało i szybszy rozpad neuroprzekaźników w mózgu, konkretnie tych fajnych, serotonina, dopamina oraz inną budowę obszarów mózgu jak jądro ogoniaste, jądro polezace, kora przesxzolowa i mnie to przeraża.
17 listopada 2018Ptaszyna pisze: Powiedz mi czy są w ogóle jakiekolwiek zalety posiadania tego przerażającego zaburzenia? Czy są tutaj jakieś dorosłe osoby, które cierpią na tego rodzaju zaburzenia i mogłyby coś więcej powiedzieć na temat tego jak się z tym funkcjonuje i jak to się zmienia z wiekiem?
17 listopada 2018Ptaszyna pisze: Myślę o tym, żeby pójść sobie prywatnie zrobić rezonans mózgu, bo wyraźnie różni się aktywność mózgu osoby z ADHD od normalnej osoby. To potwierdza to o czym od dawna mówiłem i krew mnie zalewała, gdy ludzie gadają te średniowieczne farmazony, że ADHD to wymysł i kiedyś leczyło się to paskiem. Zawsze mnie szlag trafia, bo skoro rezonans mózgu pokazuje dwa mocno różniące się obrazy między mózgiem zdrowej osoby a osoby z ADHD to znaczy, że to jest poważna sprawa i rzeczywiście choroba a nie wymysły średniowieczne. https://oczymlekarze.pl/profilaktyka-i- ... yczyn-adhd
17 listopada 2018Ptaszyna pisze: Tu coś ciekawego, gdyby to kogoś zainteresowało. To teraz zostaje ustalić jakie są rokowania osoby z ta przypadłością i co można zrobić, bo niby były badania, które wykazały, że z wiekiem problem zanika, ale według głębszej wiedzy psychiatrycznej jedynie modyfikują się objawy problemu i nadpobudliwość ruchową z deficytem uwagi przechodzi w wewnętrzny niepokój z deficytem uwagi.
17 listopada 2018Ptaszyna pisze: Skoro ludzie z ADHD mają obniżoną aktywność neuroprzekaźników w ukladzie nagrody to co jak co, ale wy cpaki wiecie dobrze co to oznacza i jak dalece jest to przerąbane, że ktoś w i tak już chujogennym życiu ma jeszcze dowalone od środka. Ja tam uważam, że to wszystko wina Boga. Bóg jest zły i tyle, bo inaczej nie byłoby tylu chorób, cierpień, klęsk, zespołu pozapiramidowego, tsunami, szkoły i sytuacji takich jaką ma tutaj większość z was.
17 listopada 2018Ptaszyna pisze: Wiesz co się zmieniło Obrazoburca mój przyjacielu od ostatniej mojej wizyty tutaj? To, że się pogodziłem. Z tym, że do końca życia mogę mieć przerąbane i zostaje mi już tylko czekać na ulgę, jaką przynosi jego kres.
17 listopada 2018Ptaszyna pisze: Bo chociaż jesteś czlowiekiem światłym, oczytanym i prawdopodobnie się słusznie domyslileś czegoś co ja nigdy nie zauważałem to w jednym się nigdy z Tobą nie zgodzę. Stosowanie Ritalinu, małyk leczniczych dawek stimow uważam, za rozwiązanie dorazne i o ograniczonej skuteczności. Dlaczego? Bo albo zostaniesz przy dawkach terapeutycznych, które zaczną tracić moc, albo zwiększysz dawki, ale wtedy się wjebiesz, albo zostawisz i wtedy być może szlaki neuronalne na chwilę się wzmocnią i zajdzie neurogeneza, ale przecież jak dobrze wiemy geny zawsze wygrają i przywrócą nas do naszego wyjściowego stanu.
To, co piszesz, dotyczy zdrowych ludzi - takim faktycznie Ritalin nic nie pomoże, bo jedyne co, to nadmiernie się nakręcą, poziom neuroprzekaźników osiągnie patologicznie wysoki poziom po czym będzie zjazd, wzrost tolerancji i rozwinie się uzależnienie.
W przypadku ADHD jest zupełnie inaczej - terapeutyczne dawki Ritalinu działają zawsze tak samo/podobnie, nie ma mowy o wzroście tolerancji (co najwyżej bardzo nieznacznym), nie rozwija się uzależnienie, a gdy nawet nie przyjmiesz swojej dawki to w najgorszym wypadku wrócisz się do punktu wyjścia.
Stymulanty w przypadku ADHD wyrównują poziom neuroprzekaźników do poziomu normalnego dla typowego, zdrowego człowieka - tylko tyle i aż tyle. Owszem, mogą mieć pewne skutki uboczne, nie na każdego będą działać super etc., ale w większości przypadków korzyści wielokrotnie przewyższają potencjalne straty, zwłaszcza wynikające z rozwijania się powikłań ADD.
17 listopada 2018Ptaszyna pisze: Więc załóżmy, że pozyje jeszcze 60 lat, bo taka jest średnia wieku. Podlexze się stymulantami przez kilka miesięcy i kilka utrzymam efekt po odstawieniu, a co przez następne 59 lat?
17 listopada 2018Ptaszyna pisze: Dobrze wiem, że wchodząc w stimy leczniczo wjebię się w je na pewno po całości, skoro nawet kawy nie mogę odstawić.
Z kolei leki takie jak metylofenidat w mniejszym stopniu wpływają na nastrój/euforię i w przypadku ADHD najczęściej w ogóle nie uzależniają. Nie czuję się nawet w 1% uzależniony od MPH - często nawet odwlekam przyjęcie dawki (sam nie wiem czemu?), mimo iż doskonale wiem, jak bardzo mi to pomaga ogarnąć życie. Serio, nie ma obaw. Mowa oczywiście o dawkach leczniczych, a nie rekreacyjnych.
U Ciebie działało to jednak inaczej, bo Ty pisałeś, że masz długotrwałe działanie podnoszące nastrój. U mnie to było działanie bardzo krótkotrwałe. Dosłownie te 5-10 minut. Potem pojawiał się efekt szybkiego przerzucania uwagi z jednej rzeczy na drugą. Kwestia też źródła kofeiny. Najlepiej działa na mnie czaj z zielonej herbaty liściastej.
W każdym razie dziękuję Ci za wnikliwe analizy i nawet Twoje rady dot. stymulantów wezmę sobie do serca. Jeśli będę potrzebował uporządkowania swojego życia zawodowego i dalszego rozwoju to w tym okresie stymulanty mogłyby okazać się pomocne w szczytowym punkcie rozwoju. Być może gdybym wiedział o tym wcześniej to inaczej by się sprawy potoczyły, bo było tak, jak opisują to przy objawach ADHD. Czynności, które szybko nudzą są często nie do wykonania przez osobę z tym zaburzeniem. Skupia się na tych aktywnościach, które przynoszą łatwą gratyfikacje.
Coś mi się przypomniało i mogę Ci powiedzieć ciekawostkę, o której być może nie słyszałeś. Kiedys dostałem taką książkę, w której są opisane różne interesujące, czasem niewytłumaczalne przypadki jakie miały miejsce na świecie, są tam również osoby o niezwykłych umiejętnościach i jest tam wzmianka o nijakim Dominicu O'Brien, który cierpiał właśnie na ADD, deficyty uwagi i dysleksję, w dzieciństwie miał problemy z nauką, ale postanowił to zmienić i trenował dlugo. Tak się wyćwiczył, że został arcymistrzem świata w zapamiętywaniu i 8 razy z rzędu wygrał mistrzostwa świata w zapamiętywaniu. Potrafił spamiętać kolejność kart w kilkudziesięciu taliach. Widzisz jakie możliwości adaptacyjne ma mózg i do czego można dojść?
Myślę że u nas w wiekszosci problemem, który dolewa oliwy do ognia jest to, że większość ludzi w tym kraju ma jednak cyfrę 2 na początku wartości swojego wynagrodzenia, albo siedzi w chuyogennej robocie. To dodatkowo obniża motywację i mobilizacje.
Mnie to na szczęście nie dotyczy, bo zarobki mam takie, że większość ludzi w tym kraju zarabia połowę z tego, albo nawet mniej. Za to chujogenność mojej roboty jest wprost proporcjonalna do zarobków. Robota monotonna, bezproduktywna, nudna i system zmianowy, ZERO ROZWOJU i do tego siedzę tam tak dużo czasu w miesiącu na nadgodzinach, że nie mogę nic innego zrobic. Jedynym plusem są moi przełozeni, którzy są rzeczywiście fajnymi ludźmi. No i mam taki etap. Co teraz zrobić, żeby się rozwinąć dalej? Jak ktoś w wieku 26 lat nadal nie wie co ze sobą zrobić i w jakim kierunku iść dalej to jest problem. Ja nigdy tego nie wiedziałem.
Widze, że Tobie pomogły stymulanty, to widać od razu. Zresztą sam pisałeś, że umożliwiają ci skupianie się wreszcie na tym co trzeba i ogarnianie swojego życia. Myślę, że gdybym miał do nich dostęp to mógłbym się skupić i rozwinąć bardziej. U mnie wygląda to tak, że jak się w czymś rozwijam to się w pewnym momencie z tego wycofuje. Jak coś opanuje już dobrze to nie drążę tego do perfekcji tylko zmieniam na coś innego. A wydaje mi się, że lepiej byc perfekcyjnym w jednej rzeczy niż tylko dobrym w kilkudziesięciu.
Tak jest z większością kowalskich, którzy wprawdzie przetrwają, rozmnożą się, ale ich życie bedzie realizacja jakiegoś schematu. Większość ludzi to takie mrówki, których przebieg życia nie różni się niczym od milionów innych. I co? Może za kilkaset lat ktoś z ich linii potomków coś osiągnie. Myślę ze nie ma sensu się rozmnażać żeby ktoś musiał odwalać ten sam schemat nawet nie wiedząc po co. I tak jest nas już chyba z lekka za dużo na tej planecie
Po krótce...
Czuje napięcie, lęk, zamykam się w sobie, cały czas analizuje siebie i otoczenie, obserwuje. Brak mi spontaniczności.
Rozmowa się nie klei bo nie mogę się skupić, nie czuje satysfakcji z jedzenia i z niczego. Wszystko jest przewidywalne i mogę siedzieć w jednym miejscu ciagle paląc szlugi i przeglądać forum. Garbie się i często boli mnie brzuch, kręgosłup.
Nie mam zainteresowania dziewczynami w sensie nie zagadam bo nie czuje prawdziwego uczucia- jedynie jak idzie jakaś ładna dupka to się obejrzę hehe
Czuje konflikt wewnętrzny ze w niektórych sytuacjach postąpiłem nie jak ja bo np. miałem zły dzień lub byłem tak smutny ze olalem a powinienem zareagować w tej sytuacji (ktoś mnie wyśmiał na ulicy i nadal czuje nierozwiązana sytuacje z ta osobą).
Pls help tonę a jestem young- życie przez Polsce przemyka
?
08 lutego 2019vortexxix pisze: ^up: na pierwszy rzut oka wygląda to jak depresja.
To wszystko jest spowodowane napięciem, lękiem, stresem i oporem. Szybkie bicie serca, potliwość.
Już od małego miałem leki związane z spowiedzią, wymiotami. Przed szkoła bolał mnie brzuch zawsze jak byłem mały.
Towarzysza temu tiki i trochę perfekcjonizm.
N natręctw czy lekowa?
Trochę to wgrywa do software emocji, wrażliwości i spontanicznej radości z życia, może więcej niż trochę.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
08 lutego 2019DrYale pisze: Nie mam zainteresowania dziewczynami w sensie nie zagadam bo nie czuje prawdziwego uczucia- jedynie jak idzie jakaś ładna dupka to się obejrzę hehe
Generalnie miałem podobnie tak jak ty, że niektóre objawy nerwicowe już w okresie dzieciaka się pojawiały. Nikt diagnozy przez internet nie postawi, musisz iść do lekarza. U mnie z czasem się poprawiło z różnymi nawrotami, no ale nie każdy przypadek jest taki sam.
@pomasujplecki a tak to też robiłem, kończyło się tylko na złamanych sercach a z mojej strony na jeszcze większym nerwicowaniu się
Pozdro hypowcy, jakos tak mnie naszla ochota na napisanie tego, btw chyba moj pierwszy post tutaj
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.