Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
ODPOWIEDZ
Posty: 26 • Strona 1 z 3
  • 1 / / 0
Witajcie, ostatnio zacząłem trochę częściej popalać - to przez wolne święta, sylwester teraz jeszcze idą ferie. Zawsze paliłem okazyjnie a teraz zdarza się nawet co weekend. Nie jestem uzależniony, mam mocną głowę i potrafię powiedzieć STOP. Zastanawia mnie tylko czy przez takie coś nie odbije się to na moim zdrowiu, jak wiadomo młody wiek, organizm się rozwija. Macie jakieś doświadczenia z tym związane lub paliliście też tak w młodym wieku?
  • 158 / 2 / 0
Każdy ma na to inna odporność, jednak możesz zacząć mieć problemy z pamięcią I zespół amotywacyjny. Mi wystarczyly 2 msc zeby te objawy, co prawda w malym stopniu, zaczely wystepowac. Oczywiście można to potem naprawic
  • 3072 / 575 / 0
Ja wpadłem w depresję marihuanową jak zaczęło się u mnie monotonne palenie w zasadzie codzienne, lub też kiedy tylko miałem okazję, w jednej miejscówce i kiedy zaczęła się właśnie ta monotonna nuda kiedy każde następne palenie było podobne do poprzedniego, czyli zrzuta w kilku i pierdolenie non stop o dupie maryni, i to nawet nie było tak że ja miałem jakieś ciśnienia czy wręcz uzależnienia, tylko jak już ktoś się pytał czy chcę bucha, lub sam się zrzucałem jak miałem, to nie odmawiałem. Na okazyjnych imprezach, czy też tzw melanżach to był kosmos jak się nakręcało fazę i były łachy z powodu pozytywnego nastroju wszystkich którzy brali udział w uroczystym bakaniu, plus czasami inne używki. Ale najgorsze jest bakanie z nudów i tak jak pisałem pierdolenie o niczym, kiedy najpierw się baka, a dopiero pózniej na siłę wymyśla się co z tym robić. Ja pierwszy raz bakałem mając chyba 14 lat.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 437 / 262 / 0
Ja zacząłem jak miałem 16, ale przez wiele lat paliłem sporadycznie. Dopiero gdzieś pod koniec studiów zacząłem palić częściej i wtedy zaczęły wychodzić negatywne objawy, które znikają dość szybko po zaprzestaniu palenia.

Na podstawie obserwacji siebie i swoich znajomych wydaje mi się, że przy paleniu trawy groźne nie jest samo zielsko, bo ono jest stosunkowo bezpieczne, tylko to, że łatwo się nauczyć wykorzystywać je jako środek do zapełniania czasu i nudy, do zwalczania stresu i poprawy samopoczucia; a im wcześniej się zacznie, tym łatwiej się wyuczyć niedobrych mechanizmów radzenia sobie z emocjami (na zasadzie "jestem znudzony/wkurwiony/smutny - zapalę - będzie lepiej"). I o ile trawka sama w sobie jest bezpieczna, niegroźna i fajna, to to drugie może już narobić w życiu gnoju, jeżeli jest się młodym.

Najgorzej jest, jeśli obraca się w towarzystwie regularnych palaczy. Wtedy właściwie nie trzeba wiele, żeby zacząć jarać dużo, zwłaszcza, że palenie wydaje się czymś stosunkowo niegroźnym w porównaniu do np. picia. Krótko trzyma, nie ma kaca, nie ma właściwie objawów ubocznych, przynajmniej na pierwszy rzut oka. A sytuacji, zwłaszcza jak jest się nastolatkiem i ma się dużo wolnego czasu, nie brakuje - tu ktoś poczęstuje buchem, tam jakiś joint krąży na imprezie, jeszcze kiedy indziej ktoś zaproponuje zrzutę na palenie... i nagle można się złapać na tym, że pali się prawie codziennie, chociaż samemu się prawie nic nie ogarnia, pali się tylko w towarzystwie i nie do totalnej zajeby - ale to palenie po prostu zawsze i wszędzie gdzieś w otoczeniu jest... I w takiej sytuacji łatwo się wkopać, bo to przecież tylko trawka, bo w sumie nic złego z głową nie robi, więc stąd tylko krok do tego, żeby zmotać coś dla siebie i zacząć palić samemu. A potem to już prosta droga do ciągu, chociaż nie chcę, żeby to brzmiało jakoś demonicznie, bo to jednak nie jest heroina. Ale widziałem jak to było u znajomych i u mnie. Krok po kroku, od okazji do okazji, i nagle budzisz się rano zamulony jak bagna na Florydzie i bez bucha nie da rady dnia zacząć. Ani skończyć.

Potem to już prosta droga do typowych objawów przejarania. W przypadku osób młodych - 16 lat to cały chuj, dziecko jeszcze prawie - jest to o tyle groźne, że łatwo się w ten sposób wyuczyć złych schematów, a potem to może rzutować na dorosłe życie. Zaburzony rozwój emocjonalny i skrzywione mechanizmy radzenia sobie z negatywnymi emocjami. Syndrom amotywacyjny i inne takie też mogą być groźne, z tym, że to akurat mija jeśli się odstawi szybko.

Ale, żeby było jasne, nie ma co demonizować. Jak się chodzi do liceum i raz na jakiś czas spali się bata na imprezie, to nic złego nie powinno się stać - tzn od tego palenia, bo w tym samym czasie robi się przecież też inne rzeczy. alkohol też zacząłem pić jak miałem 16 lat i prawdę mówiąc to jestem prawie pewien, że narobił mi większego syfu w duszy niż palenie. A w tym wieku większość ludzi jednak więcej pije niż pali.
Uwaga! Użytkownik Malinowy Chrusniak nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 515 / 70 / 0
Ja pierwszy raz bakałem w wieku 13/14 lat. Potem sporadycznie. Następnie jak miałem 15 zacząłem palić dużo więcej w domowym zaciszu. Stałem się po tym okresie bardziej lękliwy i z takiego półekstrawerstyka stałem się pełnoprawnym introwertykiem. Więc uważaj. Nie pal samemu. Nie traktuj jako umilacz wieczoru. Na pewno nie w tym wieku.

Oczywiście możesz inaczej zareagować.
  • 8104 / 897 / 0
Zacząłem w podobnym wieku i mnie nieźle poryło, tylko ja waliłem w ciągu 2-3 lata.
Oficjalnie schizofrenia paranoidalna.trawa jedynie przyspieszyła / uaktywniła schizofrenie ponieważ miałem tez dołączone do tego czynniki społeczne.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 913 / 35 / 0
PROTECTONX: załóż z góry, jakiej częstostliwości palenia nie chcesz przekraczać (np. raz na tydzień, raz na miesiąc, dwa razy na tydzień ttp.). Skrupulatnie zapisuj, bez ściemy, ile paliłeś. Nie podpisuj tego dzienniczka, ofc, "ile palę gandzi", w razie przypału, tak żebyś Ty wiedział, czego to licznik. Niech myślą, że zwalonych koni :).

Jeśli złapiesz się na paleniu ponad normę - jednorazowo nie panikuj, ale docelowo przestań albo zmuś się do dyskusji z samym sobą, że robisz to świadomie, bo zmieniły Ci się perspektywy. Ewentualnie wtedy przesuń limity (świadomie, nie w piątek po dwóch piwach).

To nie gwarantuje, że się nie wjebiesz, ale poprawia szansę, że nie wjebiesz się świadomie. trawa jest miękka, ale jeśli masz sporo stresu na co dzień (kto nie ma w wieku 16 lat), potrafi wciągać. Znasz na pewno kogoś, kto nie umie/nie może/nie chce przestać. Ja też (znam).

Z doświadczenia kogoś, kto jest prawie 3x starszy od Ciebie - fajnie jest móc palić, ale nie tak trudno albo stracić tę możliwość albo przepierdolić sobie szanse przez palenie. Jedno i drugie następuje gdy się nie pilnujesz.

Krótko mówiąc - da się palić z umiarem, ale ciut się trzeba pilnować. Obserwuj dyskretnie kumpli i koleżanki. Jeśli płyną, zastanów się, co będziesz o sobie myślał, jeśli Ty będziesz na ich etapie.

Powodzenia. Wszystko jest dla ludzi.
  • 2845 / 284 / 0
08 stycznia 2019PROTECIONX1945 pisze:
Nie jestem uzależniony, mam mocną głowę i potrafię powiedzieć STOP.
W dupie byłeś gówno widziałeś, jak czytam takie zdanie to już wiem że ktoś jest uzależniony, typowe dla ćpuna oszukiwanie samego siebie, dla Ciebie już jest za późno stary, rozglądaj się za ośrodkami

Ludzka psychika dojrzewa do 25 roku życia i według lekarzy branie jakichkolwiek substancji psychotropowych do tego czasu jest szkodliwe...... czy nie branie narkotyków jest nie szkodliwe - tego nie wiemy - nie mieliśmy jeszcze takiego przypadku na forum.
Więc się w miasto wypuszczam
niech Bóg będzie ze mną jak autodestrukcja
masz wyraźny kształt, a świat to iluzja
jakbym te twoje pieniądze miał to bym je puszczał
  • 131 / 14 / 0
Niestety dopóki mózg się rozwija, czyli do około 25 roku życia marihuana może miec negatywny wpływ na jego rozwój.

Sent from my Redmi 4X using Hyperreal / Talk mobile app

My mind craves nectar day and night
Like a blue lotus floating on the sea of love
  • 8 / 3 / 0
Ja poznałem mj jak miałem 25 lat, wcześniej tylko alko, ale spodobało mi się na tyle, że paliłem/palę dużo, ostatnie dwa lata codziennie i niestety objawy o jakich piszecie wyżej również się pojawiły. Kwestia wieku robi swoje na pewno, ale moim zdaniem ilość i częstotliwość jest tu kluczowa.
ODPOWIEDZ
Posty: 26 • Strona 1 z 3
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.