Heterocykliczne substancje modulujące potencjał neurotransmisji GABA, będące pochodnymi dwuazepiny – np. diazepam, czy klonazepam.
Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7351 • Strona 506 z 736
  • 2025 / 584 / 0
Właśnie, sesja. Też się z tym teraz męczę i z tej okazji postanowiłam spróbować czegoś innego...

Wtedy (przy swoim ostatnim owocnym odstawianiu) tego nie wiedziałam ani nawet się nad tym nie zastanawiałam, ale wydaje mi się, że odniosłabym znacznie lepsze efekty i mniej się męczyła, gdybym po odstawieniu klona po dłuuugim ciągu, co było bolesne, przez kilka(naście) dobrych miesięcy odczuwałam tzw "brain fog", wyjątkowo wzmocniony, wrażenie ogłupienia, niemożności koncentracji oraz zapominanie nawet niedawnych wydarzeń, numerów, zadań, brain zapsy, wrażenie jakby życie leciało z rąk przez ten brak skupienia, włączyła coś do swojej diety. Zaraz wytłumaczę, choć zaznaczę, że nie jestem idealnym modelem, bo wróciłam ostatecznie po długim czasie do klona i raz na jakiś czas konkretniejszych dawek alpry, czego żałuję, ale chciałam nadmienić, że od kilku dni testuję noopept + cholinę i powiem Wam, że ta substancja wydaje się idealna na ten stan "ogłupienia" oraz na problemy z pamięcią występujące po odstawieniu silnych benzo albo już w trakcie samego odstawiania. Dodatkowo noopept działa delikatnie przeciwlękowo, co też na plus. Nie wiem, jak ewentualne interakcje pregabaliny + noopeptu... Ale mi pregabalina pomagała niestety tylko przez jakieś półtora miesiąca, potem brałam bardziej z przyzwyczajenia i ze strachu, że jak przerwę, to jakimś cudem "cofnę" się w tej końcówce benzoskrętu.

Nie mówię, że noopept to jakiś wonderdrug, ale jego działanie jest naprawdę mocno wyczuwalne nawet po jednym razie (jakieś 25mg sniffem - polecam jednak mniej, przepociłam się troszkę, a cholinę oralnie ok. 0,5g), myślę, że jakby sobie podzielić na 2x na dobę 5-10mg sniff noopeptu + cholina wedle zapotrzebowania, to mogłoby to przynieść bardzo ciekawe rezultaty. Do tego suplementacja witaminami, picie dużych ilości wody (z czym mam problem), dbanie o odpowiedni poziom magnezu i połowa uboków odpada.
You wouldn't? Yes you would. You would lie, cheat, inform on your friends, steal, do *anything*
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
  • 236 / 9 / 0
Wnc tutaj już pisał jaka jest dobra obstawa leków, sam ją stosuje i jestem zadowolony:
- paroksetyna początek 3dni po pół tabletki czyli 10mg, teraz jade juz na 20mg 2tygodnie i dzisiaj zauważyłem poprawe :)
-Pregabalina lek przeciwdrgawkowy,przeciwlękowy analog gaba, dawka jaka jest najlepsza to na poczatek rano 150mg i wieczorem i nie powinno trząść się rece itp. ja teraz po ok 3miesiach zwiekszyłem do 300 rano i 300 wieczorem :)
-Kwetiapina neuroleptyk który nie wybija prolaktyny,zapobiega nawrotom psychozy, dawki należy zwieszkac stopniowo co kilka dni zaczynając od 25mg albo 50mg, i co 3 dni zwiększać, lek o działaniu sedatywnym, brałem 100mg , teraz zwiekszyłem do 200mg to zalecenia psychiatry, w połączeniu z mirtazapina śpie teraz bardzo dobrze :)
-Mirtazapina lek z grupy NASSA, swietnie usypia, uspokoaja, zaczynałem od dawki 15mg po 3 dniach 30mg i po miesiacu 45mg i tej dawki nie zmieniam, spie dobrze nie wybudzam sie :) w połączeniu z kwetiapina to bardzo dobry miks, niektóry po tym leku tyją gdyż spowalnia on metabolizm :)

Bez benzo ok 90dni już , jest poprawa wkoncu :) lęki ustępuja, depresja znika.
Używaj opcji mention (@jartexxx) żebym widział że zadałeś pytanie lub odpowiedziałes na mój post :)
  • 904 / 182 / 0
@Jamedris

Ja sie ustabilizowałem na 0.5mg klona i 2.5mg diazka w tle, nawet kawa nie powoduje lekow jak bylo przy redukcji tylko nawet fajnie ,,fokusuje" i lece z tematem na ostro. Brain fog znikl, czuje sie aligancko, po chuj to odstawiac? (zart, kolejna redukcja zaczyna sie w piatek 18 stycznia).

Gdzies widzialem, ze zrrdukowalas klona z podwojnych liczb do 2mg. Jak to dalej idzie? Jestes dalej na tej dawce? Samo zejscie z takich dawek do 2mg musialo byc droga krzyżową.

Dojechały pierwsze suple - bacopa monieri i magnolia, procz bcaa i porzadnej diety bliskiej keto i troche minerałów nie zamierzam nic więcej kombinować. I wolniejsze cięcie dawek czyli dłuższa redukcja do maja, by będąc na jakiś 2mg diazka być w miare sprawny na kolejne egzaminy. Tylko jak wytrzymam.bez kawy, piwa i to dobre pół roku po zerowaniu jeszcze?
  • 2025 / 584 / 0
@BladziuchnyStrach Bardzo trafna nazwa, było drogą krzyżową z rekurencyjnymi przystankami. To mogę powiedzieć zdecydowanie, ale wtedy nie miałam pojęcia jak samo odstawianie będzie wyglądać (może dlatego dotarłam do celu) i teraz (wróciłam po dłuższym czasie życia bez nich do klonów, byłam na zerze kompletnym, ale do dawki 2mg/rano raczej muszę wrócić coby jako-tako funkcjonować, rzadko robię sobie max 4mg/dzień), mając już wiedzę jak jest dalej i ile utrzymują się nieprzyjemne efekty, nie podjęłabym się tego... Ani też nie wjeżdżam teraz na dwucyfrową klona. ;) Szczerze mówiąc, nie mam potrzeby, bo efektu rekreacyjnego od benzo dawno nie odczuwam już na niczym poza alprą (tu minimalnie prospołecznie), a p-drgawkowy jest wystarczająco silny przy dwójce.

To już prędzej z alprą sobie raz na jakiś czas pozwolę na parę ostrzejszych dni i gładziutko z tego schodzę po rozpracowaniu słoiczka w kilka dób bez problemu.

W ogóle brawo za dobrze przeprowadzoną redukcję i fajnie, że uboki nie ścigają Cię aż tak, jak mnie. :)

Duże znaczenie ma zarówno dobry dobór leków, jak i nie bycie za długo, niepotrzebnie, na jakimś schodku odstawiania tylko dlatego, że dalej wychodzi się ze strefy komfortu. Przy 0.5 klona, generalnie przy tych końcowych dawkach było przez moment jeszcze trudniej (wyrysowałabym krzywą trudności odstawiania taką subiektywną i tu by na moment podskakiwała po tym, jak spadła) z powodu "syndromu ostatniej tabletki", ale u Ciebie to raczej będzie moment odstawienia klona zupełnie, nawet 0,125mg, a więc "syndrom ostatniej dawki". ;) Na rzecz uzupełniajacego się lżejszego benzo i potem z tego długo działającego to już lajtowo.

Przy moim schorzeniu (grand MAL polekowy) raczej nie ma sensu męczyć organizmu odstawkami klona, bo i tak - nawet bez brania tramadolu ani czegokolwiek, co obniża próg drgawkowy - prędzej czy później "goła", bez klona, wyląduję w karetce z klonem podawanym domięśniowo i odzyskująca przytomność po ataku. Na 2mg/d do tej pory zdarzają mi się jakieś tiki, ale to nic poważniejszego od takich "dygów", jakie niektórzy mają przy zasypianiu. Tyle, że ja to mam w środku dnia. Ale na podstawie swoich doświadczeń odstawiennych, mimo możliwości wspomagania się baklo, pregabaliną i innymi, to skutecznie odstrasza mnie to od wchodzenia znowu na wysokie dawki klona i nie radziłabym tego innym, w dodatku mnie od wejścia na większą dawkę klonazepamu powstrzymuje to, że ciągle jestem na morfinie 3-4x dziennie w dużych dawkach, ponad 250 na strzał.

Zaczęłam brać noopept i cholinę na podkład do niego, coby miał co "żreć", bo w procesie odstawiania nie byłam przekonana do brain-dopingu ale ostatnio zastanawiałam się, czy to by przypadkiem nie pomogło z brain-fogiem. W pierwszych dniach stosowania, czy tam tygodniu, noopept jednak mocno u mnie zwiększa potliwość, a wtedy na odstawce też tego doświadczałam, więc do ludzi bym nie wyszła. ;) Noopept biorę sniffem, cholinę oralnie. Nawet przy dobrze dobranej (odpowiednio zmniejszonej - za pierwszym razem nie miałam pojęcia i dawkę oralną wzięłam sniffem) ilości noopeptu występuje natychmiastowe niemalże zwiększone odczuwanie ciepła, ale mija po jakichś 30 minutach i można się umalować i wyjść. Bo nawet zimą chodzenie ze spoconą gębą i klejącą koszulką jest niehigieniczne i nieprzyjemne. Ale to już do tematu o noopepcie i może warto się tym na finiszu zainteresować? Choć nic na siłę, nie będzie z nas ludzi jak w "limitless" po tym, ale odczułam efekt gdy musiałam zarwać pierwszą noc na rzecz kolokwium czy - wcześniej - pisania prac sem. z poszczególnych zagadnień. Szybciej kojarzę słowa, szybciej mi się o wiele pisze, łatwiej buduję zdania (w mowie też), kreatywność jest podbita, no i mam mniej takiego wewnętrznego zrezygnowania pt. "nie chce mi się", ustawiam sobie godzinę i biorę się do roboty, zazwyczaj w nocy, bo jakoś tak wolę.
You wouldn't? Yes you would. You would lie, cheat, inform on your friends, steal, do *anything*
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
  • 522 / 64 / 0
<ziewa>

W ciągu ostatnich 3 miesięcy wiązłem kilka razy benzo, odstawka to było oczywiście piekło. W sumie 2 razy odstawiałem po 3 letnich ciągach, teraz już na stałe, zero ciśnienia.
Najważniejsza jest cierpliwość i u mnie sprawdziła się paroksetyna 40mg + mianseryna 30mg.

PS 4 miechy temu doszedłem do 6mg alpry dziennie, w miesiąc zredukowalem do zera diazepamem.
Uwaga! Użytkownik GL HF nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 904 / 182 / 0
Mozna zjechac w miesiac ale trzeba sie wylaczyc z funkcjonowania na jakis czas (wymagajaca praca obowiazki). Wiec ja musze redukowac dluzej by mniej odczuc te jebniecie choc bede przygotowany na 2 tyg chorobowego. Poki co 0.5 klona i podklad z 5mg diazka i kestem mlody bog - intelektualnie 90% a w pracy na 100%. Litry zielonej herbaty zamiast kawy i coraz wiecej bialek i tluszczy. Zero cukru, malo wegli, troche kaszy gryczanej czasem. Moze pomoze przy odstawianiu, sa ludzie ktorzy chwala diete keto przy redukcji i odstawce.
  • 2025 / 584 / 0
Keto na redukcji... Hm, mam mieszane uczucia; z jednej strony, jak już wbijesz się w ketozę, to odczuwalny rzeczywiście jest taki "power"; z drugiej, początkowa faza to osłabianie organizmu, no i nie każdy może ją stosować ze względu na ostre dawanie po niektórych witalnych narządach. Od razu pomyślałam jeszcze o jednej sprawie, a w zasadzie dwóch. Pierwsza - pot. Pot na samym keto pachnie specyficznie, a co dopiero jeszcze na odstawkach. Druga - na odstawkach zrobienie normalnego posiłku jest wysiłkiem porównywalnym z przebiegnięciem półmaratonu, a co dopiero takiego odpowiadającego jej założeniom; przypominam, że na ketogenicznej każdorazowe spożycie węgli ponad limit nas z niej wyrzuca, niestety, i od nowa wchodzenie i słynne keto-flu. Ale pomysł interesujący, tylko keto IMHO lepiej robić latem, łatwiej i taniej zdobyć produkty, czyli mięcho + warzywa w stylu brokułów + jajka, no i dobrej jakości masło. Ja na keto na śniadanie spożywałam tzw. "bulletproof coffee" - kawa z tłuszczem, prowizorycznie masło dobrej jakości (to na K jest okej, takie zielono-złote opakowanie) da radę, optymalnie był tam chyba olej kokosowy i coś jeszcze.
You wouldn't? Yes you would. You would lie, cheat, inform on your friends, steal, do *anything*
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
  • 79 / 3 / 0
Benzodiazepiny w różnej postaci ( diazepam, alprazolam itd ) przyjmuję w zasadzie od około 7 lat, często ciągami trwającymi po kilka miesięcy. Nie w celach rekreacyjnych, tylko jestem niesamowitym nerwicowcem i lękowcem, gdyby nie one pewnie przez te lata nie byłbym w stanie w ogóle funkcjonować.
W tym roku odkryłem benzodiazepinę, która zniewlowała moje codzienne objawy w sposób niesamowity, uwalniając mnie od więkoszości dolegliwości, czego nie były w stanie zrobić inne leki z tej grupy - mianowicie clonazepam. Od czerwca przyjmowałem stałą dawkę 2 x 1mg dziennie. Nigdy jej nie przekraczałem i generalne 2mg na dobę alpry i klona to największe dawki dobowe jakie brałem przez te wszystkie lata. Jako jednak, że u mnie nic nie może byc kolorowo, podczas "kuracji" clonazepamem dostawałem regularnie reakcji alergicznej - skórnej, która wymagala podania nawet sterydów. Zmiana tabletek na inne dawki, aby wyeliminować uczulenie na składnik otoczki również nie pomogła. Tak więc po kilku miesiącach odpoczynku od moich największych objawów tydzień temu po kolejnej reakcji alergicznej musiałem całkowicie clonazepam odstawić.
Mineło 8 dni, w tym czasie przyjmuje alprazolam w dawce 1mg rano i 0,5mg wieczorem. Ogólnie chciałbym spróbowac zejść z benzodiazepin, ponieważ żadna nie dała mi takiej ulgi jak clon, którego brać jednak nie mogę. Na szczęście tolerancja w moim przypadku rosła zawsze baaardzo powoli.
Nie wiem co obecnie robić... mimo przyjmowania alpry czuję się okropnie i mam problem, aby wyjść z domu. Oprócz sporego lęku czuje makabryczną depresję i nie mam siły do życia. Chciałem przyjmowac ten xanax w wersji xr i w najbliższych miesiącach redukować powoli dawkę, jednak z obecnym samopoczuciem nie dam rady i prędzej wrócę zaraz do clonazepamu ryzykując kolejną reakcje alergiczną. Kiedyś fajnie na mnie działał diazepam, ale obecnie jest raczej za słaby.
Możecie polecić jaką strategie zmiany\odstawienia benzodiazepiny? Czym najlepiej zastąpić klona, jaka przyjąć strategię? Pregabalina działa na mnie niezbyt fajnie.

Na początku roku po 3 miesiącach przyjmowania 2mg alpry dziennie odstawiłem ją w ciągu tygodnia bez większych problemów i nie brałem nic jakieś 4 miesiące. Czułem się źle, ale nie było dramatu, teraz czuje się wręcz katastrofalnie, chyba pierwszy raz w życiu naprawde wzrosła u mnie tolerancja. Jakie benzo lub inny lek polecilibyście do zastapienia clonazepamu z myślą o odstawieniu benzo w przyszłości? Ostatnio nabyłem Bromazepam, ale jakos niezbyt czuję jego działanie...

Z góry dzięki za każdą podpowiedź
  • 81 / / 0
@Brick Ja osobiście redukowałem według schemtu: alpra>rolki>cloranxen. Pamiętam, że pod koniec tego etapu nieźle mnie poskładało (zresztą w trakcie brania alpry również nie było ciekawie :D). Zmieniłem wówczas magika, dorzucił ssir i po 3 miesiącach wróciłem do żywych. Po jakimś czasie nie myślałem nawet o benzo. SSIR mnie tak wyprostowało, że zniknęły wszystkie stany lękowe. Niestety, ale na wszystko potrzeba czasu.
  • 1095 / 34 / 0
nie majac lerki wjebalem sie w klony, szybko zaczely leciec dawki 4mg dziennie i trwalo takie 4mg dobowo 2 miesiace. odstawilem bezbolesnie paka rolek. ale wyrobiona tolerka nie spada, ale w sumie nie daje jej spasc....
Wszystko co napisałem na tym forum to nieprawda; opisywane sytuacje nigdy nie miały miejsca.
ODPOWIEDZ
Posty: 7351 • Strona 506 z 736
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.