Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 28 • Strona 3 z 3
  • 2430 / 573 / 155
[mention]eth0[/mention] Jedyne opio, po którym nigdy nie doświadczałam noddów, to tramadol. I majka, i koda (zanim tolerancja kompletnie wystrzeliła w kosmos), i DHC wiele razy dawały mi nieziemskie noddy, po dużych dawkach majki w dodatku połączone z uczuciem orgazmu.
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 530 / 140 / 0
Dla mnie „body high” („ciepełko”/„grzanie”/„mrowienie”/„to uczucie w nogach”) jest niewyczuwalne gdy chodzę czy coś robię. Do tego trzeba leżeć w bezruchu, no w ostateczności siedzieć.
Problem w tym, że takie leżenie sobie i noddowanie jest zwyczajnie nudne. Niby jest przyjemnie, ale ile, kurwa, można?
Uodparniamy się na działanie psychoaktywne, bo zwierzę, które sobie nodduje, by zdechło. Macie tak, że po depresantach łatwiej się potykacie, przewracacie, wpadacie na meble? Chyba każdy tak ma. Tolerancja to sposób w jaki organizm próbuje się bronić przed zabiciem się przez potknięcie się na prostej drodze... albo przed niedrożnością przewodu pokarmowego... albo przed byciem zbyt szczęśliwym by dbać o swoje podstawowe potrzeby...
Wiecie, że w pewnym eksperymencie (absolutnie nie chce mi się szukać, ale gdzieś na PsychonautWiki był do tego link) szczury łatwiej zdychały z przedawkowania heroiny jeżeli dostały ją w nieznanym sobie otoczeniu, niż kiedy dostawały ją w takich warunkach w jakich były przyzwyczajone? Więc set and setting może nawet wpłynąć na ryzyko depresji oddechowej.
U mnie z tej samej dawki najwięcej „wydobywa” leżenie w ciszy i bezruchu. Nawet bez muzyki, bez filmu. Tylko że to nudne. Niby przyjemnie, a nudno.
  • 3901 / 559 / 0
09 stycznia 2019Survivor pisze:
Macie tak, że po depresantach łatwiej się potykacie, przewracacie, wpadacie na meble? Chyba każdy tak ma.
Nie, nie mamy. Nie potykam się, ani na trzezwo ani po spozyciu xD
Nigdy nawet nie slyszalem o takim problemie na forum, zeby ktokolwiek wpadal na meble xD
Owszem jak wypiję bardzo duzo aooolu to po imprezie zdarza mi się wracać chwiejnym krokiem, ale po opio?!

09 stycznia 2019Survivor pisze:
U mnie z tej samej dawki najwięcej „wydobywa” leżenie w ciszy i bezruchu. Nawet bez muzyki, bez filmu. Tylko że to nudne. Niby przyjemnie, a nudno.
To u mnie zawsze było odwrotnie. Zawsze musialem miec sluchawki bo bez muzyki faza po kodzie to było 50 procent tego co zwykle. Nawet więcej, jak muzyka nie leciala przez sluchawki tylko normalnie z kompa to tez faza wydawala się sporo slabsza!

I kojarzę, że jak zaczynałem brać to miałem coś takiego, ze musialem się położyć. A potem jak tolerancja wzrosla to na fazie zawsze siedzę.


mak dziala mocniej i dluzej i tu juz nie robi mi wiekszej roznicy i czasem nieraz siedze nawet w ciszy.
  • 2198 / 709 / 0
Z tym potykaniem to po benzo, z opio to może po pierwszych paru razach. Tolerancja tolerancją ale jak ktoś nie walnie takiej dawki że ledwo stoi to takich problemów nie ma.
A nody nie są nudne - są świetne, ale zrozumienie tego przychodzi niestety z coraz większym uzależnieniem i związanymi z tym problemami, kiedy te parę minut (sekund?) w ciągu doby kiedy sobie przysypiasz w odcięciu od wszelkich zmartwień jest magiczne.
Co do tego set and setting to ciekawy przykład, niestety u mnie się nie sprawdza w praktyce. Ćpałem w różnych miastach, kiblach, pociągach, domu, na uczelni, w pracy - żadnej wyczuwalnej różnicy w działaniu ani na plus ani na minus nie było. Podchodzę do tego sceptycznie bo to "tylko" bardzo proste w działaniu opio, a nie jakieś psychodeliki czy dysocjanty. Już prędzej po trawie zauważam dużą różnicę i rolę jaką gra s&s.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 169 / 27 / 0
Ja nie rozumiem czemu tak wielu ludzi łączy benzo z opio. Benzo u mnie jakoś strasznie spłycają fazę, kilka razy próbowałem to tylko zmulenie większe, euforia, nody słabsze. Benzo nadają się w moim przypadku tylko na zejścia/skręty, 0 potencjału uzależnienia, dziwie się ludziom co potrafią jechać na nich latami dzień w dzień.
  • 530 / 140 / 0
Muniesław, wydaje mi się że łączą, bo chcą zapomnieć. Czasami człowiek chce po prostu przespać dwa dni.

Co do potykania się tylko „przy pierwszych razach”, to niestety u mnie nawet w kilkumiesięcznym ciągu, po dawce tylko minimalnie większej niż przeciwskrętowa, jest. Nie jakieś zataczanie się, ale większa „wypadkowość” z pewnością. Strach wychodzić na te śliskie chodniki :/

A noddy są fajne, ale jak jestem w stanie brać „na sportowo”. Przy częstszym braniu są fajne, ale nudne. Sorry za porównanie, ale to tak jak można niby dojść w czasie seksu, a jednak tak naprawdę przez cały czas wolałoby się robić cośtam innego. Biologicznie niby jest super, mózg się marynuje w tych neuroprzekaźnikach/narkotykach które lubi - ale superego zrzędzi, że należałoby robić teraz coś innego. Że marnuję swoje życie. Że jak już je muszę marnować, to może chociaż jakoś ciekawiej?

A z rzeczy na które tolerka mi nie rośnie, a powinna: opioczkawka. Nawet po dawkach przeciwskrętowych. Dlaczego na takie coś jak czkawka tolerancja nie rośnie???
  • 2198 / 709 / 0
Za dużo bierzecie pewnie, też tak podchodziłem do miksu benzo + opio przez długi czas. To jest naprawdę kwestia dobrania odpowiedniego benzo i proporcji. Zaćpywanie się u znajomka? morfina/hel + klon. Przeżycie "normalnego" dnia w szkole i pracy, ale z dobrym humorkiem? Oxy + alpra. Odpoczywanie na czymś lajtowym i oglądanie filmów? koda + rolka. Kombinujcie, eskperymentujcie. Kto szuka ten znajdzie - ten jeden, zajebisty dla niego miks.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 1677 / 261 / 0
14 października 2018taurinnn pisze:
Oczywiście, że za krótko. I to zdecydowanie. Samo unikanie skręta polega na minimum 5-7-dniowych przerwach. A na zbicie tolerancji potrzeba naprawdę dużo czasu, często miesiąc to za mało.
Odkopałem swój stary temat i widzę ten post, nie dość, że podbijasz po kilku latach to wymądrzasz się a gówno wiesz. Przerwa 2-3 dniowa była, by w pełni morfina zadziałała po odstawieniu metadonu.
Największy przegryw na forum
ODPOWIEDZ
Posty: 28 • Strona 3 z 3
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.