Z czego Ty się chcesz oczyszczać? 3g to ja sam robiłem w 1 dzień...

No myślałam, ze jak pale ta tube dziennie na wieczór to jednak mam trochę tego THC w organizmie :/

W pazdzierniku wzielas 3g i masz do dzis?! Wow, ja tyle spalam w okolo tydzien, a Ty to masz od ponad trzech miesiecy. xD Co do pozbywania sie THC z organizmu to raczej po tygodniu juz powinnas byc czysta, jesli chodzi o krew, bo na przyklad w tkance tluszczowej lub wlosach utrzymuje sie o wiele dluzej.

Coś kręcisz 3g od października, a palisz lufe dziennie, to co nabijasz 0,05g?

Nie pale dosłownie codziennie, w weekendy zazwyczaj mam jakaś imprezę to wtedy nie pale. Zdążają się tez dni, ze po prostu nie mam ochoty. Nabijam baaardzo mało, wystarcza mi tylko 2/3 buszki i jest git, zreszta zawsze jak sama pale to mam lekkie wyrzuty sumienia i ograniczam ilość do minimum. Ze znajomymi tez jak paliłam to ogarnilismy dodatkowo. W październiku kupiłam ze znajomymi te 3 g i to co zostało to sama wypaliłam, a po drodze jeszcze coś wpadlo :)

5 dzień.. było najgorzej jak do tej pory.. calutka noc nieprzespana, niepokój ogólnie mi towarzyszy i lęk. Pragnę podkreślić że ostatnie
2 lata paliłem praktycznie codziennie, tylko wieczorem, mocne AK47..może miałem tydzień bez mj. Tak źle jak dziś to się jeszcze nie czułem. Miałem dziś myśli o zapaleniu (żeby się niby lepiej poczuć), gdzieś czytałem że żeby nie odczuwać skutków odstawienia zaleca się stopniowo ograniczać palenie, nie od razu. Co o tym sądzicie ?
Chciałbym dzisiaj zasnąć w nocy..
Meg115 - Trzymam kciuki za Ciebie. Zaglądaj czasami na forum, pisz o swoich doświadczeniach, pierwsze dni są podobno najgorsze, potem już z górki.. :D

Ludzie...Wystarczy wyszukać w wyszukiwarce - Pierwszy link i mamy odpowiedz.
Trzymajcie:

szczypior_2005- nie mogę ci za wiele poradzić bo znawczynią w tych tematach nie jestem, chociaż i tak o wiele za dużo już w życiu spróbowałam :( ja jak mam problem z z zaśnięciem to łykam melatonine, wszyscy mówią, że to słabe, ale na mnie jakoś działa (może efekt placebo, ale ważne, że działa). Jak zasypiam słucham sobie różnych podcastów albo wywiadów i jakoś też dzięki temu nie towarzysza mi różne myśli, bardzo polecam taka metodę odmóżdżenia! Co do odstawiania mj po trochu myśle, ze słaby pomysł, musisz mieć dobra psychikę, żeby nie wpaść znowu w ciąg. Trzymaj się ze mną i damy radę jakoś przejść przez ten detox razem! Wiem, że mój pewnie o wiele łatwiejszy od twojego i u mnie najgorsze są wieczory, ale postaram się Ciebie jakos wspierać!

Muszę się Wam pochwalić. Dzisiaj znajomi proponowali jakieś spotkanko na mj, a ja odmówiłam zasłaniając się noworoczna dieta bez żadnych używek. Dzisiaj będzie moja 3 noc bez mj, nie mogę się już doczekać jak miną jakieś 2 tygodnie bo na razie nawet nie jestem szczęśliwa z tego detoxu bo to żadne osiągnięcie... dzisiaj miałam jakieś okropne sny, ale ogl problemów z zaśnięciem nie miałam i jestem ciagle senna wiec nie wiem dziwnie to u mnie jest... mam nadzieje, że tej nocy się nie poddam bo już mam myśli żeby zapalić :(

Włączamy pozytywne myślenie i próbujemy zasnąć. Wszystko będzie dobrze. dzięki :)

Najgorsze są 2-3 dni od rozpoczęcia "detoksu". Potem to już jest luz. Zbicie tolerki i zajaranie po miesiącu abstynencji - coś pięknego :)