Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 3455 • Strona 231 z 346
  • 2187 / 356 / 0
Dzisiaj mi ostro odjebało.

Poszło dużo baklo, benzo i kody


Położyłem się w salonie na dywanie, i mówie mamie, że chce iść do spowiedzi,
i, że się nie ruszę dopuki nie zawiezie mnie do kościoła.

Zajebany, że ledwo chodziłem.

Naćpanego zawiosła mnie do kościoła i się wyspowiadałem.
Tam..tutaj, jestem no tak, hehe xd
  • 36 / 15 / 0
Rozmawiałem kiedyś z nieźle zajechaną ćpunką,a raczej ona mi ciągle nawijała jakieś ćpuńskie historie już się tego słuchać nie dało. I nagle ona mówi,że ma takie marzenie przelecieć się balonem.
Zaskoczony pomyślałem wreszcie coś nie związanego z ćpaniem i w ogóle skąd ten balon,a ona ciągnie dalej-i tak by stuknąć w tym balonie i tak by bujało od balona i od grzania. Wtedy runąłem
  • 2187 / 356 / 0
31 grudnia 2018OdwiertKorzenny pisze:
Pregabalina 1050mg
kodeina 900mg
rolki 5mg

mam płyki oddech

POMOCY CO ROBIC

CISNIENIE 177/80 TETNO 75


ZEROWA TOLERKA
dostałem nalokson


chwile po tym wrzuciłem 110mg baklofenu


obudziłem się jakoś po 17godzinach,
siedzac przed kompem po turecki,
nogi mi spuchły i bolą..
no i kark, bo głowa wisiała


wiem wiem, nieodpowiedzialne- pojebany sylwester :trucizna:
Tam..tutaj, jestem no tak, hehe xd
  • 4603 / 2170 / 1
Heh. Sylwester minął, z ćpunami, to i jest kilka ciekawych sytuacji. Jedna maksymalnie twórcza i chyba on niej zacznę. A co tam. Jak nowy rok zaczynać, to z grubego...
Więc tak.
Imprezka zaczęła się około 18:00. Towarzystwo w granicach 28-40 lat. Jedna młodsza dziewczyna, chyba jeden gość po 40 tce. Wszyscy ćpający, mało pijący, rodzinni ludzie (dzieciom zapewniono opiekę w innym domu)
Z towaru, praktycznie wszystko. Natomiast bez wątpienia królowała koka (na pewno nie była czysta, ale przywieziona z Hamburga, więc na pewno mocniejsza niż to gówno śmigające na mieście obecnie) Każdy chciał spróbować, poczuć różnicę itd. Działała perfekcyjnie, siła jebnięcia dużo mocniejsza niż lokalnego zamiennika. Miała tylko jeden cholerny minus. Była gorzka. Z tego co twierdził "fachowiec" w drodze musiała się rozszczelnić delikatnie powłoka i zaczęła kwitnąć na skutek wilgoci morskiej. O dziwo, podobno to częsty przypadek i rzadko kiedy towar dojeżdża bez fitoplanktonu w sobie. To dla miłośników tamtejszych smaków...

Jedno dziewczę bardzo polubiło tenże towarek. Wyglądało to o tyle śmiesznie, że gadała non stop, pocierała nosek palcem wskazującym i z racji tego że od razu miała katarek, to zlizywała zawartość ustkami i z obrzydzeniem wykręcała się mówiąc, że wstrętne. Natomiast nie omijała żadnej opcji żeby przyjebać.
Po 4-5 strzale wpadła na pomysł, że chce się pieprzyć. Wybrała chętnego których było kilku co najmniej i na tym punkcie doszło do małej konfrontacji po północy (ale o tym może innym razem)
Dochodzimy do właściwej sytuacji. (Opis za opowieścią Pana)

Gość stoi oparty o ścianę, dziewczyna klęczy przed nim i pędzluje mu gałę. W pewnym momencie zaczyna robić A, A,aaa i kichnęła. Tylko tak kichnęła, że cała zawartość noska (a przypominam, że waliła dużo koki i miała katar) wylądowała na kutasie i podbrzuszu. Dziewczyna dochodzi do siebie i stwierdza, że w tej zawiesince (takich słów użyła dokładnie) pozostało sporo towaru. Chwila zastanowienia i Siup! Na jeden raz połknęła całego, przetrzymała dłuższą chwilkę, języczkiem omiotła i wypuściła całkowicie czyściuteńskiego. Uśmiechnięta, i dumna z siebie stwierdziła: "Za drugim razem smakuje lepiej niż za pierwszym!"
  • 1039 / 149 / 0
Macie fajne jakieś towarzystwo, mnie nic ciekawego się nie zdarza.
  • 4603 / 2170 / 1
Takie towarzystwo ma więcej minusów niż plusów. Natomiast najgorsze są przypały do których w pewnym stanie za każdym jednym razem przez nich dochodzi. Przestałem już co poniektórych widywać, bo strach nie skończyć na dołku przez debili... Natomiast od czasu do czasu... Przyjemnie tak dla odmiany ze świrusami się spotkać;)
  • 36 / 15 / 0
Kiedyś szedłem w nocy przez osiedle, nagle z małego lasku ktoś wybiegł i uciekł w stronę bloków.
Za kolesiem biegł mój znajomy. Zatrzymał się obok mnie i pyta gdzie tamten pobiegł i że go zaje...Zapytałem czemu go goni,powiedział "bo uciekał"Na następny dzień się okazało że koleś obrobił kiosk, a od fety już był tak poryty że cały czas się chował po krzakach i wszędzie widział policje. Natomiast mój znajomek po ostrym speedowaniu też miał ostre halony. Za każdym drzewem krzakiem kogoś widział,ktoś go obserwował. Był już tak tym wymęczony i zdesperowany, że stwierdził,że jak złapie jednego z nich to mu napier.... No i w takich okolicznościach spotkali się razem w małym parku na osiedlu

----------------------------------------

Zapomniałem dodać,że koleś który uciekał pobiegł prosto do bloku na klatkę schodową i walił pięściami w ścianę do mieszkania swojego dilera:)

Scalono. taurinnn
  • 5435 / 1041 / 43
W nocy wbijam do apteki. Wodę do iniekcji poproszę.
- Nie sprzedam panu.
- To kurwa nie, idę z kałuży naciągnąć !
- Niech pan poczeka...
- Spierdalaj (trzask drzwi).
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 549 / 164 / 0
Hahah, zajebiste, @up :D

Ja miałam od ostatniego napisania w tym temacie dwie sytuacje:
Pierwsza - wchodzi do mojego pokoju znajomy, który nie ma pojęcia o moim ćpaniu morfiny po kablach. Siedziałam sobie wtedy na sofie, a obok mnie leżał blister MST200, piękny, turkusowy cały. Ja nawet sobie chyba z tego nie zdawałam sprawy, albo po prostu miałam wyjebane, bo chwilę wcześniej poszła porządna dawka.
Kolega: A co to tam masz za cukierki takie ładne?
Ja: Najpyszniejsze na świecie.
Kolega: Dasz spróbować?
Ja: Sorry, ale nie. Nie smakowałyby ci, są gorzkie.
Kolega: Serio jesz gorzkie cukierki!?
Zamiast odpowiedzieć, szybko je gdzieś schowałam, modląc się, żeby ów znajomy nie skojarzył MST po wyglądzie.

Sytuacja druga - przejebane jest, kiedy w dopiero w noc sylwestrową zauważasz, że Twój pies nagle zaczął się bać fajerwerków. Cały się telepie, lata po całym domu, usiłując schować się gdzieś w najciemniejszym kącie, piszczy. Co prawda, gdy to zauważyłam, była godzina 16-17, ale wszystkie lecznice w mojej okolicy były już pozamykane. A ja w domu nie miałam tak kurewsko NIC uspokajającego - już nie mówię o benzodiazepinach typu alpra, które zazwyczaj mój pies dostaje - ja nie miałam nawet ziółek ani melisy! Jedyne co miałam, to morfina.
Podałam mu doustnie ze 30mg (po 10mg, dokładane co godzinę, aż do uzyskania pożądanego efektu), no i cóż... zazdroszczę mojemu psu dziewiczej fazy sylwestrowej. Strasznie spowolniło mu ruchy i żartowałam sobie, że mój pies "zamarł w oczekiwaniu na nowy rok". :D
Here is my tribute to morphine
You will always be in my dreams
The last and final moment is yours
My agony is your triumph
  • 3246 / 353 / 2
Pamiętam jak na woodstocku, chyba 2011, ktoś... nie wiem, z ekipy kurwika jakieś osoby chodziły cały dzień i zbierały butelki plastikowe. W obozie hajpa była też maczana do palenia, a ShadySharky polewał giebla. I wtej radosnej atmosferze przychodzą ci ludzie od butelek ze zgrzewkami wody. Powiedzieli, że to można dostać za zbieranie butelek (to była sugestia, czego wtedy nie załapaliśmy) i gdzieś poszli. My Sharkym i Chaocią se siedzieliśmy i różni ludzie się przewijali, to częstowali, to my ich i na odchodne każdemu ze 2 buteleczki wody, żeby spragniony nie chodził :D . Tamci jak wrócili to afera, że nie ma wody :D

Teraz jak o tym myślę to komedia, ktoś zapieprza cały dzień na prowiant, a tu radosne cpuny ujebane maczaną i gieblem (Chaotka jekieś psychodele jak zwykle) radośnie roztrwaniają ich pracę, bo przecież peace, love, and woda dla każdego :D
L-8a - blog neurofarmakologiczno-empiryczny
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM

Pozdrawiam %-D
ODPOWIEDZ
Posty: 3455 • Strona 231 z 346
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.