Podawanie morfiny per rectum jest deczko bez sensu. No chyba że ktoś jest miłośnikiem takich zabaw i lubi poleżeć z dupką ku górze... Biodostępność niewiele lepsza niż p.o., a może być i mniejsza jak jesteśmy na ciągu opioidowym, prze permanentnych zatwardzeniach i skamieniałym kale. Potrzebna jest glęboka lewatywa, taka z 2-3 litrów, wyczyszczająca przynajniej 1/4 jelita górbego, lub zastosowanie fortransu w ilości 4 saszetek i rozpuszczenie i wypłukanie tego co nam zalega.
Wszystko to by się naćpać w taki sam sposób jak poprzez połknięcie zwykłej tabsy? Mi by się nie chciało. Ale co komu pasuje.

Kirke. Znajdz kogos w okolicy kto potrafi robić iv, i krok po kroku poprowadzi powoli, bardzo powoli za rekę, bez nacisków i przymuszenia pokaże ci co to znacczy wejście majki i.v. i czemu to taka różnica pomiędzy p.o.

PS. Możesz wcześniej tez spróbować podskórnie s.c.. Nie jest to i.v., ale wejście jest odczuwalne wyraźnie mocniej niż przy p.o.

Powiedzcie mi, czym może być spowodowane to, że w ciągłym ciągu zdarza się sytuacja...
Dzień przed był tram i DXM, ale wcześniej były sytuacje, że zdychałam z 1 dniową przerwą bez co najmniej 50mg i. v. Mam poczucie, że na zejściu po DXM jestem w stanie wytrzymać dłużej bez kolejnej dawki opio/zmniejsza mi się tolerancja. Wieczorem na dzień po (gdzie normą jest max kilkanaście h bez i skręt na 102) już czuję konieczność. Cykam 7 ampułek morph, tak 1cm przed koncem tłoczka patrzę, bo czuję, że too much. Tak z półleżącej przeszłam do pozycji leżącej, wyrzut histaminy kosmiczny (gdzie zwykle radzę sobie z tym bez antyhis) czuję szczególnie na udach, ale gorąco nie rozlewa się jak zwykle, tylko się nim zachłysnęłam - no z jednej strony zajebiście (czyżbym miała mniejszą tolerke niż myślałam?). Robię się odczuwalnie czerwona na ryju i reszcie ciała, lekko mnie poddusza, ale cudnie. Trzymało mnie też wyjątkowo długo 4h na lajcie, a obudziłam się o 16 dnia następnego. Przy kolejnym razie, na drugi dzień, podobna dawka - słabiutko. Czym mogą być spowodowane te wahania? To była kosmiczna różnica, jakby pierwszy raz nawiedził mnie ponownie.

------------------------

DXM zdarza mi się brać totalnie sporadycznie, ale za każdym razem widzę pewną zależność

Scalono. taurinnn

Ja nie wiem co w tej morfinie widzicie takiego? Mam dostep do oxy i majki i oxy jest dla mnie 100x lepsze, oba leki podajeiv. Jak mam kontakt z cpunami to pytaja o MST ciagle, ja mam oxy i duzo osob tez to bierze, ale 90% cpunow woli majke. Dla mnie osobiscie majka to
gownow porownaniu do oxy, wjazd fajny może, ale tez bez reweleacji, pol godziny fazy, minuta-dwie wjazdu i niedocpanie pozostaje. Chyba.ze acetylacja lub mix 75% oxy i 25% majki to ok.

Oxy jak mam to cpam to jak pojebany, sevredol jak mi zostaje (teraz wezme mst 200 od jednego lekarza i acetylacja a od drugiego oxy) to wezme, ale nie lezy tyle co oxy.

[mention]Maykel85[/mention] Osobiscie zwykle biore w mmixie z oxy, ale bardziej z tego powodu że do oxy mam większy dostęp = mam go więcej. Niedoćpanie i po 30 min poczucie PRZYMUSU dołożenia kolejnej dawki to mam po oxy. Nawet mając 100 pewność, że na chacie nie ma nic, ja zaczynam szukać oksykodonu. Poza tym jak sam napisałeś: majka ma widoczne wejscie w odroznieniu do oxy. A z oxy jest posmyranie, ale aktualnie ja biorąc oxy nie wiem czy weszło, czy połaskotało, czy sama wprowadziłam się w ten stan podswiadomie; bo jak wiadomo cały rytuał i jego początek, jak szykujesz igłe to już moment w którym kompulsja jest rozpoczynana i cię łechta. + fetysz igły i cała otoczka

Nie cytujemy posta bezpośrednio nad swoim. taurinnn

@Maykel85 to pewnie kwestia osobnicza

Jak dla mnie morfina jest lepsza do siedzenia w domu, a Oxy na zewnątrz do ludzi.

Mam tak samo, czuję jeszcze lekko majkę na następny dzień, czas działania to ogromny plus majki. I tak samo myślę jak eth0, majka jako bardziej sedacyjny upierdalacz do noddingu, a oxy do latania tu i tam w arcydobrym, nie zmulonym nastroju. Mocno to uproszczone, generalizowane, ale mniej więcej się to sprawdza.

Dokladnie o to mi chodzilo. A majka jak jest to ok, jak nie ma to chuj. Kumpel heroinista mi tlumaczyl, ze pewnie wiekszosc acetyluje i na Salsku wiekszosc tak robi, ale to nie to. On bral na Slasku acetylowana to opowiadal jakie to ma działanie i ze cpuny wracaly i chciały więcej jak zrobil z jednej 200tki mst 10 centow i walnely 2. Wiem, ze acetylowana jest 3-4 x mocniejsza od zwyklej, ale taka w końcu tez przestaje dzialac jak powinna. A ja po zwyklej mam chwile wjazdu- mimo, ze mało majki cpam wjazd coraz słabszy i krótszy i koniec, reszta działania to chuj nie działanie jak dla mnie. Może dlatego, ze zaczalem mieszac z oxy i teraz majka mnie nie zadowala.

a ja mam pomysł , sevredol zmieszam z oxy dormicum doloze dla kontrastu.. i tyle.. zobaczymy, maykel zara mnie tu pojedzie bo nie pykło, czekam czekam .... :D

krótka piłka i proszę się powstrzymać od komentarzy że to marnotracenie. 100mg MST oralnie to po przeliczeniu 30mg morfiny w żołądeczku, czyli jedynie jakieś 300mg kodeiny? można to w taki sposób porównać? prosiłbym o pomoc jakiegoś pięknego dexa.