Moją najgłupszą było wymiotowanie na kontakt i jak to zadziała. Wybiło korki i kilka h dochodziłem gdzie się je kurw załącza.

Zdumiewają mnie dwa fakty odnośnie fazy po zolpi. Bardzo wiele nadużytkowników ma TO SAMO CO JA, czyli nie jest to kwestia osobnicza:
1) podwójne widzenie
2) wrażenie obecności osób trzecich w pomieszczeniu / ożywienia przedmiotów.
Chciałbym, aby ktoś mi to wyjaśnił...

ciężko to wyjaśnić niestety, po prostu tak to działa, przy przedawkowaniu benzo takie coś nie występuje. mimo wszystko, nie jesteś sam jak mówisz, bo ja też czuję "obecność". %-D

Ja widzę przedmioty to mam wrażenie ze są ożywione. Podwójne widzenie to tez norma :D

W ogóle jak ma się zolpi w porównaniu do benzo?

terapeutyczne dawki dosyć podobnie się mają, ale przedawkowany zolpidem, to jak dla mnie oprócz amnezyjności zupełnie coś innego. po benzo nigdy mi się takie rzeczy nie przydarzały jak po zolpidemie. nawet w bardzo sporych dawkach, czy łączonych z alkoholem.

mi działanie zolpidemu nasenne w rozsądnej dawce przypomina diazepam. według mnie równa skuteczność jeśli o usypianie chodzi.

czy przy wpierdalaniu zolpidemu bardzo czesto na sen, wieczorem, obecnie przy braku jakikolwiek pozytywniejszych efektow pt halucynacje czy dialogi w mozgu z wymyslonymi istnieniami, jest szansa, ze jesli zrobie sobie przerwe na powiedzmy miesiąc, tolerancja na "efekty uboczne" sie zmniejszy i wrócą moje krasnale?

Jak długo jesz ten zolpidem? Szykuj się na bezsenność z odbicia.
Miesiąc to za mało. Kilka miesięcy przerwy może sprawić, że wrócą Twoje "krasnale", ale na wiele krócej, niż były poprzednim razem.

Tak, po przerwie wracają magiczne efekty. Nie powiem Ci jednak ile przerwy trzeba zrobic. Tu też znaczenie ma kwestia, iż jadłeś do tej pory CZĘSTO. Jeśli bowiem raz na 2-3 miesiace byś sobie zjadł paczkę w ciągu 2-3 dni, to po każdej przerwie pierwsza dawka powinna być równie 'potentna' co ta dziewicza.

Natomiast nie wiem jak sie spawy maja, jesli byłeś w ciagu. Tzn ile da ten miesiac przerwy i czy starczy. Myślę, że w tym wypadku będzie trudniej o krasnale. Co nie znaczy, że to niemozliwe.
Im rzadziej się zażywa i im MNIEJ jednorazowo, tym dłuużej tolerka zostaje taka jak na starcie i nie trzeba się martwic.

Niestety na magiczne działanie tolerka rośnie szybko i jednego dnia 10 mg cie fajnie wytłacza a następnego, po 1 dniu raptem, to samo 10 moze w ogole nie zaburzac percepcji.
Mi nawet na przestrzeni 3-4 dni trzeba zwiększać dawkę z 2 do 4 tabsów by podobnie wytargać. Patrz- 3 dni a dawka skacze o 100% dla podobnego efektu.
*n/ dot dział. nasennego

Bezsenność z odbicia po zolpidemie istotnie występuje, ale nie jest to większy problem (jak dla mnie. nic nie jest dyskomfortem, jesli sie przezywalo skrety po fencie)
Zauważyłem z autopsji, że to trwa ok 2 dni i na 3 już niemal calkowicie puszccza. Niestety nie zawsze ten wzor działa- zależy od czestotliwosci brania i dawek.

Oj teraz mnie pokarało-
od poczatku miesiaca zrobilem z 5-6 opakowań i po kolejnym w jedna dobę, poczułem bóle w boku. Juz pomijajac dreszcze i wysiek z nosa... Duże dawki są szkodliwe dla wątroby, a jak ktos cpa jeszcze inne rzeczy czy pije, to kurwa, niech uważa. Mnie już to kłucie prześladuje od miesiąca i raz jest mocniejsze, raz słabsze

zolpi jest dobry od czasu do czasu jaksie wali non stop to jakies dziwne uczucie jakby ktos stal za plceami uczucie ze sie ktos patrzy nawet jak sie nie patrzy
na co polecacie zamienci zopli?

Zolpidem to bardzo ciekawa substancja. Ale granica dawki między tą na fazę a tą na przypał jest cieniutka. W sumie to pierwsza substancja po której doświadczyłem halucynacji, ale nie na zasadzie, że widziałem szare myszki czy inne stwory, działało to raczej tak, że patrząc na np. żyrandol kręcił się jak karuzela, albo patrząc na kubek wydawało mi się, że on lewituje, tak jak ktoś wcześniej wspomniał, że przedmioty jakby "ożywają". Ogólnie wrażenia wizualne są bardzo fajne i ciekawe po Zolpidemie. I też potwierdzam, że po Zolpicu gadałem sam do siebie, pisałem z jakąś laską na fejsie i na głos "drugiemu" (wyimaginowanemu) sobie kazałem z nią pisać gdy, jakby ten "pierwszy" ja, nie miał pomysłu co napisać. Ale trzeba uważać szczególnie z alko, bo (jak już w jednym temacie pisałem) po "zabawie" ze Stilnoxem i wypiciu paru piw trafiłem na SOR, nic nie pamiętałem, z opisu mojej rodziny wynika, że po przedawkowaniu leżałem zarzygany - chociaż z drugiej strony (wg. Wikipedii) zolpidem prawie niemożliwe jest aby go śmiertelnie przedawkować. Więc jak ktoś chce się bawić z tym, to absolutnie odradzam alkohol, no i połykać małe dawki aż do uzyskania efektu pożądanego. Bo jak się walnie za dużo na raz to potem już pójdzie całe opakowanie, i żadna kawa tu nic nie pomoże, przypał i kac moralny murowany.