Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
To jest bardzo dobre, gdy skupiamy się na MINUSACH naszego nałogu (a nie na pozornych, chwilowych plusach grzania). Nie ma wyjścia, musimy obrzydzić sobie opio, jak tylko się da. Na mojej terapii uzależnień robiliśmy podsumowanie tego, co straciliśmy przez ćpanie, w postaci wyliczania, np.:
-szacowanie sumy pieniędzy przeznaczonej na narkotyki bądź nieuczciwie zdobytej / pożyczonej,
-wyliczanie wszelkich uszczerbków na zdrowiu, od zadrapań, pojaśnienia włosów czy wyschniętych ust, przez utratę ponad 20 kg i zejście na skraj wygłodzenia, kamienie kałowe, zapadnięte żyły czy brak okresu, aż po ratowanie na podłodze nitrogliceryną i kroplówką na cito podczas skręta, ciężką depresję poopiatową z zespołem amotywacyjnym czy ,,pamiątkę” w postaci napadów arytmii,
-podsumowywanie strat w nauce, pracy, życiu rodzinnym i towarzyskim,
-porównywanie swojego stanu przed nałogiem i w trakcie - dostrzeganie mechanizmu zaprzeczania i błędnego koła,
-itd., itd., itd…
Niestety, ale żeby wyjść z opio i mieć jak najwięcej powodów, by nie brać, musimy uświadomić sobie, ile straciliśmy przez dragi.
Jasne, straty to jedno, ale co się stało to się nie odstanie, więc lepiej skupiać się na tym co jest pozytywne w życiu na trzeźwo. Mnie np. takie ciągłe rozpamiętywanie przeszłości tylko wpędza w depresje, szczególnie mocno to odczułem uczęszczając 2x w tygodniu na mitingi NA i terapie uzależnień, która właściwie nic nowego mi nie pokazała. Byłem trzeźwy, to fakt, ale co z tego jak cały czas na dupościsku, bo nie miałem żadnego punktu zaczepienia w trzeźwym życiu. Jak wszystko kojarzy się z ćpaniem i trzeba tego unikać to ciężko w ogóle zacząć żyć na nowo. W końcu popłynąłem znowu, bo stwierdziłem, że męczyć się dalej nie ma sensu.
A te wyliczenia taurinnn, no nic, tylko przyjebać, bo takim beznadziejnym człowiekiem się jest.
Fatality argument.
taurinnn pisze:[mention]eth0[/mention] I to jest w tym wszystkim najgorsze… Ale nie mówię, żeby to rozpamiętywać i się tym dołować, broń Boże. Uświadomić, podsumować i znaleźć sobie coś lepszego. Rodzina, partner/partnerka, przyjaciele, szkoła / studia, praca / wolontariat, hobby, modlitwa (dla wierzących) czy dla pozostałych np. medytacja. Właśnie cokolwiek, co nas będzie utrzymywać przy trzeźwości. Trzeba też dzielić się z terapeutą (bądź grupą) wszelkimi chwilami słabości. U mnie np. za złamanie dłuższej (6 mies.+) abstynencji wylatujemy z terapii… No i oczywista sprawa - Farmakoterapia pod okiem specjalisty w przypadku ,,podwójnej diagnozy” (tj. uzależnienie + choroby / zaburzenia psychiczne).
Jednak do listy ,,bezpiecznych” dodałabym większość psychodelików. DMT, ibogaina są stosowane eksperymentalnie w leczeniu uzależnień i cieszą się dużą skutecznością. Tak samo grzyby czy kwas raz na jakiś czas nie powinny zaszkodzić w trzymaniu abstynencji od helu / majki / innych opio.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.