Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 2698 • Strona 200 z 270
  • 4603 / 2178 / 1
W pachwinę doskonale się wkłuwa osobom starszym z tendencjami do krwawień i pękania żył. Tamtejsze żyły są bardzo trwałe. Natomiast u osób młodych zazwyczaj są trudności związane ze zbieraniem się tkanki tłuszczowej i trzeba długo przygotowywać rejon, co przez te osoby jest traktowane niczym molestowanie. Choć raz miałem taką sytuację, że musiałem 23 letniej dziewczynie z jej wyraźną zgodą założyć tam wkłucie, bo pielęgniarki nie potrafiły, a anestezjologa nie było pod ręką. Była taka szczęśliwa, że ktoś się nią "zainteresował" Zmarła w ciągu miesiąca od tego dnia.
  • 920 / 136 / 0
19 października 2018DexPL pisze:
trzeba długo przygotowywać rejon
wiem, nie cytuje się posta nad postem, ale chodzi mi o ten konkretny fragment
Czyli właściwie co trzeba zrobić?
Słuchaj, malutki, nie będę ci tłumaczyć życia.
  • 2899 / 606 / 10
[mention]DexPL[/mention], czy jej śmierć była związana z tym wkłuciem się w pachwinę?

[mention]Ivival[/mention], możesz cytować fragment posta, do którego się odnosisz.
19 października 2018mniemanolog pisze:
Może popróbuj na sucho najpierw, tzn. poćwicz za pomocą tylko soli fizjologicznej. Jak pójdzie gdzieś obok żyły, to tragedii nie będzie. Obserwuj, czy nie pojawia się gulka, znaczy się, czy nie podajesz obok żyły.
Tak właśnie robię, ale póki co ani razu nie nacisnąłem tłoczka, bo kontrolka nie napełniła się krwią. Probowałem tylko odciągać tłoczek, ale nabierałem samo powietrze. W następnym tygodniu zacznę ćwiczenia z igłami 0.45x13mm. Zamówiłem Terumo, podobno bardzo ułatwiają pracę.
Dzięki za rady :-)
19 października 2018DexPL pisze:
Str. rozwiązanie jest proste. Skoro umiesz wbić igłę do żyły samą, z której leci krew,, to jak się wbijesz to od razu podłączasz do tej igły strzykaweczkę i wtłaczasz. To dalej będzie sterylnie i zachowane zostanie ciśnienie o ile płyn będzie zajmował cały dzióbek strzykawki, a w igle będzie krew. Nie ma obawy wtłoczenia sobie powietrza w ten sposób.
Z czasem nauczysz się opować cała strzykawką.
Myślałem nad tym, ale bałem się, że tak wyjdę z żyły albo, że to będzie niesterylne. Poćwiczę tak. Dzięki.
Hiperrealna propaganda w polskiej sieci
  • 4603 / 2178 / 1
20 października 2018STR88 pisze:
[mention]DexPL[/mention], czy jej śmierć była związana z tym wkłuciem się w pachwinę?

No co ty? Bardzo chora dziewczyna. Nowotwór w finalnej fazie
  • 1008 / 203 / 2
Ostatnio często podając sobie buprenorfinę niesety wypadam z żyły (albo ją przebijam), bo robię to na szybko i dociskając tłoczek widzę, jak stopniowo pojawia się ten charakterystyczny bąbel obok miejsca wkłucia. Czy powinno się w takim wypadku przerwać iniekcję i spróbować od nowa (drugą igłą) w innym miejscu, czy bezpieczne jest podanie tego roztworu do końca? Nie jest go zbyt dużo, za każdym razem wychodzi poniżej 2ml, bo sporo mi wcześniej odparowuje, no i nie zależy mi w tym wypadku na wejściu, bo przy buprze i tak go nie ma. Chodzi mi o bezpieczeństwo i ewentualnie powikłania takiego niedokładnego podania.

Jak Wy to postępujecie, gdy zauważacie, że spieprzyliście i pojawia się bąbel? Jedziecie do końca, czy przerywacie i zaczynacie iv od nowa? Zaznaczam, że w tym konkretnym przypadku chodzi mi jedynie o minimalizację szkód, a nie działanie substancji.
Uwaga! Użytkownik eth0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2430 / 574 / 155
[mention]eth0[/mention] Przerywam i zaczynam od nowa, wolę nie ryzykować.
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4603 / 2178 / 1
To nie tyle kwestia ryzyka, co higieny żył i skóry... Każda injekcja poza obręb naczynia powoduje jego wysuszenie w konsekwencji dalsze osłabienie, a roztwór, który dostał się pod skórę jest potencjalnym pirogenem (ryzyko nie jest mega duże, ale na pewno większe niż w przypadku udanej injekcji)
Dlatego też w miejscu gdzie zrobił się bąbel żyły są coraz słabsze i o wiele łatwiej je potem przerwać, czy przebić (nie mają tej charakterystycznej elastyczności że odbijają igłę - wiesz o czym mówię?)
Dlatego też w razie bąbla, wycofujemy się, potem zmieniamy igłę (na ostrą) i kłujemy w inne miejsce już udanie. A miejsce gdzie był bąbel zostawiamy na miesiąc minimum (więcej jeżeli zrobił się mały stan zapalny po pirogenie) Wielokrotne kłucie takie w jedno miejsce powoduje trwała perforację żył i skutkuje jej martwicą.
  • 2430 / 574 / 155
[mention]DexPL[/mention] Właśnie chodzi mi o to przypadkowe podanie śródskórne. Takie podanie nierzadko prowadzi do zakażenia / infekcji, czego wolałabym uniknąć.

Tak, wiem, sama znam osobę, która z racji częstych kroplówek / innych iniekcji ze wskazań medycznych ma w podobny sposób załatwione kable i sporo prób np. wbicia wenflonu kończy się fiaskiem.

Popieram oczywiście Twoją radę, jak zwykle zresztą. ;-)
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 800 / 67 / 0
Podałam sobie dzisiaj M; miało pójść dożylnie - pierwsze 2 ml poszły, ale potem drgnęła mi ręka i 1 ml poszedł podskórnie. Niby nic strasznego, zdarza się, niemniej...
Ropień tworzy się przy przypadkowym podaniu podskórnym, tak? Czy od razu będzie widać, że coś się dzieje, czy taki ropień może się pojawić po jakimś czasie?
Pytam, gdyż po tym podaniu podskórnym, miejsce było długo zaczerwienione i nabrzmiałe, lekko "piekło"; ale teraz po dwóch godzinach około, wszystko się wchłonęło, tak jak zwykle w takich wypadkach, więc czy mam się czym zamartwiać? Czy lekki ból przy nacisku tegoż to normalna sprawa przy czymś takim?
"Pogardzam wszystkimi i mam wstręt taki do hołoty umysłowej, że rzygam."

I’m medicated, how are you?


Wszystko, co zostało tutaj napisane przeze mnie, to fikcja literacka i wymysł chorego umysłu.
  • 581 / 75 / 0
Trochę czasu musi minąć, zanim ropień urośnie.

Początkowe objawy są w zasadzie takie jak te, które opisałaś.

Jeśli zrobi się tam stan zapalny i zacznie zbierać ropa, będziesz mogła wyczuć taką małą, twardą kuleczkę, a okolica będzie zaczerwieniona i cieplejsza, niż skóra w innych miejscach.

Ale spokojnie, jeśli czujesz, że jest lepiej, to to zapewne nie jest ropień. Lekki ból jest naturalny, roztwór naruszył i uszkodził okoliczne tkanki, a początkowe objawy ropnia pokrywają się po prostu z objawami schrzanionej iniekcji ;]

Na pewno się nie zamartwiac :) Kilka razy zdarzyło mi się mieć takie objawy po podaniu podskórnym, a ropień nigdy się nie pojawił.
Dla zwiększenia spokoju utrzymuj to miejsce w czystości (woda z mydłem), możesz 2-3 razy dziennie robić ciepłe kompresy.

A no i jak coś to wrzuć zdjęcie, będzie bardziej wiadomo, o czym rozmawiamy ;)
Uwaga! Użytkownik MrMagnificus jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 2698 • Strona 200 z 270
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.