Chciałbym utrafić w dobre leczenie przeciwlękowe, przy którym jednak mógłbym zachować minimum sprawności fizycznej, umysłowej i ogólnie chęci do życia.
Problemem są lęk społeczny i uogólniony (przy ogólnie zaburzonej osobowości, dawniej miałem natręctwa). Mam 12-letni staż leczenia farmakologicznego. Teraz biorę escytalopram 20 mg, pregabalinę 3 razy po 150 mg i doraźnie Bromazepam (3 mg, czasem 6 mg, w praktyce prawie codziennie).
To jest moje drugie podejście do escytalopramu (kiedyś już brałem przez kilka lat). O dziwo dobrze reagowałem na samo początkowe wprowadzanie się tego leku i każde zwiększanie dawki. Pojawiała się delikatna stymulacja, zwiększona gadatliwość i lepszy nastrój. Odkąd jestem pół miesiąca na dwudziestce, to znów opanowało mnie przewlekłe zmęczenie i anhedonia. Rano mi się nie chce wstawać, budzę się tak samo zmęczony jak przed snem. Kilka godzin pracy (a pracuję umysłowo na uczelni) wycina mnie i w zasadzie potem jestem do niczego. Paradoksalnie czasem wzięcie bromazepamu znosi tę poranną rozpacz. Pregabalina dobrze gasi lęki, ale chyba trochę odmóżdża. Nie wiem, czy nie biorę jej za dużo. Zastanawiam się, czy to zmęczenie jest wynikiem pregabaliny, escytalopramu, czy jednak jest to po prostu zmęczenie będące efektem przeżywania lęku.
Kiedyś często tak miałem, że każdy lek typu SSRI/SNRI po jakimś czasie "wypalał się", a dość dobrze reagowałem na jego wprowadzanie czy zmianę. Czy ja dobrze odczuwam początkowe podniesienie poziomu serotoniny, a po odwrażliwieniu receptorów robię się warzywkiem? (Zazwyczaj ludzie źle tolerują te początki, cóż).
Ostatnio próbowałem dodać bupropion 150 mg (XR). Po tygodniu brania jedyne efekty to suchość w ustach, spadek apetytu, brak jakiejkolwiek stymulacji. Przerwałem, bo nic sensownego nie odczułem. Wydaje mi się to niepewną i zbyt drogą opcją, żeby stosować bupropion tylko jako środek do redukcji objawów niepożądanej anhedonii po innych lekach.
Ma ktoś jakiś pomysł, co mogłoby mi pomóc? Coś zmniejszyć? A może zmienić porę brania escytalopramu na wieczór?
Czy coś pomogłoby mi odhamować jakoś napęd przy zachowaniu efektu przeciwlękowego? Może jakieś pośrednie odhamowanie dopaminy poprzez antagonizm receptorów serotoninowych, coś w stylu agomelatyny?
Aha, interesuje mnie efekt terapeutyczny, nie "ćpuński". :) Oprócz wymienionych leków biorę jeszcze Rhodiola rosea 100 mg (z witaminami B). Na nic innego się nie leczę.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:
misspillz.blogspot.com
12 października 2018misspill pisze: lorazepam i alprazolam wyraźnie wpływają na stężenie receptorów D1 i D2, co rodzi interakcję z pirybedylem, jednakże myślę, że nie ma to wyczuwalnego negatywnego wpływu na terapię. Próbuj na własną odpowiedzialność.
tak poza tym to mija jakieś 3 miesiące na paro, od kilku dni pirybedyl i pregaba i jak na razie ten mix robi robote
13 października 2018misspill pisze: Może amisulpryd w odhamowujących, niskich dawkach, albo ostatnio często wypisywany na anhedonię pirybedyl?
Nie słyszałem o pirybedylu. Psychiatrzy takie cuda piszą?
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:
misspillz.blogspot.com
Interesuję mnie np. połączenie paroxetyny z sertraliną lub wenlafaksyną.
Jak ktoś ma na koncie experymenty z łączeniem za sobą SSRI i podobnych to chętnie poczytam. :-)
Od tygodnia zmniejszyłem escytalopram do 10 mg i o dziwo czuję się lepiej, mocniejszy. Może to na granicy efektu placebo, a może rzeczywiście zmniejszenie poziomu serotoniny odhamowało dopaminę gdzieś tam indziej.
Lekarz nie dał mi nawet dojść do głosu, mówiąc, że nie mam żadnej anhedonii, tylko zwyczajne zmęczenie ciągłym przeżywaniem lęku i niepokoju. Pewnie sporo racji w tym jest. Anhedonia też nie jest najlepszym słowem, może bardziej astenia.
Tak więc zostaję przy 10 esci, 450 pregabalinki i doraźnym bromazepamie.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:
misspillz.blogspot.com
Jeżeli w ulotce wyraźnie wskazano jakąś substancję jako taką, której nie należy łączyć, to znaczy, że zaobserwowano bardzo dużo niewłaściwych interakcji i że NIE NALEŻY ICH ŁĄCZYĆ. Serio, po co sobie utrudniać życie. Wielokrotnie już widziałem takich fachowców, co trafiali na SOR, czy OIOM z ciężkimi zatruciami, bo
"myslałem, że ta ulotka to tak dla zasady jest i nic się nie stanie"
Jesteś zmuszony do połączenia tych dwóch substancji? Czy z zasady lubisz ryzyko?
[/quote]
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.