Nawet bardzo możliwy ten zespół serotoninowy
Kamrat daj znać jak się czujesz

Mój współlokator kupił dziś w Gdyni ''amfetamine'' i zapił alkoholem. Wykręcało go niemiłosiernie, całego, nie tylko twarz, miał silny skurcz połowy twarzy, nie mógł nawet otworzyć oka, bełkotał, momentami zasypiał na siedząco w trakcie rozmowy, żeby po chwili złapać bardzo mocny oddech. Miałem wrażenie że wstrzymuje oddech aż do prawie całkowitej utraty zmysłów i w ostatnim momencie dostarczał sobie tlenu. białka lekko czerwone, źrenice normalne. Teraz zasnął, chrapie, oddech w normie.

Kiedy przyszedł do domu, około 21, zapytał mnie czy z nim wciągnę. Mówił jeszcze przytomnie, z sensem. O 21:30 zaczął mi odpierdalać. Nic nie brał przez ten czas(chyba) w każdym razie siedział dwa metry ode mnie i kontrolowałem co robi (głównie uśmiechał się i bełkotał sam do siebie). Kiedy poprosiłem go żeby pokazał mi co wciągał popatrzył na mnie dość dziwnie przez kilka sekund, zmrużył oczy i wyjęczał "nieeeee maaaa". Później już nie było z nim sensownego kontaktu.

Mogę go zostawić i pójść spać? Co powinienem zrobić jutro? Boję się że gdy ja pójdę do pracy on znowu zacznie ładować. Zupełnie nie jest sobą, nie wiem czy mogę go zostawić samego.

Trójmiasto_ uważajcie co kupujecie. Ten sort był od raczej zaufanego gościa. Nie mogę się do niego dodzwonić, ale jestem pewny że on po prostu nie ma pojęcia co sprzedaje. I chłopak zawsze testuje, więc albo niektórzy tak jak mój znajomi są nadwrażliwi, albo mix z alko jest tak hujowy.

On kupił to w Gdyni konkretnie.

[mention]kostkaaa[/mention]
Wiesz może ile alkoholu wypił i co to było? Mógł po prostu przepić fazę.
Sprawdź rano co z nim, jeżeli będzie ok to raczej nic mu nie będzie.

A co do dila - racja, oni sami nie wiedzą co sprzedają. Ostatnie lata to najczęściej rozbełtany hexen był.

^ ciężko Ci coś poradzić, bo nic tak naprawdę nie wiemy. ani co cpal, ani jaki i ile alko wypił.

byc moze po prostu nawciągany lał w siebie ile wlezie, a jak proch puścił, to poskładał go alko. a być może w "amfetaminie" było chujwieco, czego nie wolno łączyć z alko.

udzielenie rady w tym dziale to niejako wzięcie na siebie części odpowiedzialności, ja przy tak szczatkowych informacjach się tego nie podejmuję...

poobserwuj to jeszcze chwilę i oceń, czy typ potrzebuje pomocy i opieki, czy musi przetrzezwiec i odespać.

W kwestii fety jestem doświadczona, ale nigdy przy mieszankach nie miałam takich objawów, w najgorszych przypadkach czulam sie senność i otępienie, jakie dawki obu substancji zażył twój ziomek?

Ten ziomek żyje jeszcze? Moim zdaniem to na pewno nie była feta (nigdy nie byłem świadkiem tego typu objawów po futrze), albo brał coś ponadto, o czym wie tylko on sam.

Trudno radzić ale ja bałabym się zasnąć i ziomka zostawić bez kontroli.
Nigdy czyjegoś takiego po fecie nie widziałam ( a pewnie z kilo w życiu wciągnęłam)jak śpi i oddycha to niech śpi .
I daj znać czy jest ok

Objawy przypominają zatrucie alkoholem.
Sprawdzaj mu oddech.

Rano zjadlem ok 0,5g fety po dłuższej przerwie, wystrzeliło mnie jak sam chuj i trzymało cały dzień i cały dzień mam problemy z krążeniem, teraz na zejściu nie moge wstać do kibla bo serce z spokojnego siedząc przyspiesza kilkukrotnie jak wstane robi mi sie słabo i spowrotem ląduje na kanapie
Co zrobić

Magnez, potas, elektrolity, benzo, aviomarin