Według was lepiej przerwać detoks dopóki skręt trzyma czy może jak już puści do końca i zostanie tylko dołek, bo na to że zapomnę o kodeince to raczej się nie nastawiam, chociaż kto wie :)

No z takim myśleniem to na bank wrócisz po pewnym czasie i z detoxu nici. :-O

Chodzi o to że nie chce wracać po pewnym czasie a niedługo :) brałem raz dziennie 120-150mg przez 3 tyg, wcześniej tramal podobnie czasowo i ilościowo, choć pod koniec 300mg dziennie leciało. Chodzi mi głównie o to żeby nie "zmarnować"skręta, wydaje mi się że lepiej wrzucić puki jeszcze czuć go, bo będzie większa różnica między stanem w jakim jesteśmy a tym po załadowaniu się kody, ale mogę się mylić więc pytam

Kwestia gustu. Wzięcie w czasie skręta może cię utwierdzić w przekonaniu, że nigdy z tym nie zerwiesz.
Wzięcie jak ci przejdzie może dać lepsze wrażenia, a więc za bardzo przypomni ci, za co kochasz opio.
Do wyboru.

No nie wiem czy lepiej klepnie jak już skręt minie, jak już zaczyna się robić niefajnie ulga w postaci opio powoduje taką euforię, nakarmione tkanki i mózg dziękują nam, oj dziękują. Aż ciary czasem przejdą, taka ulga.

Wzięcie w ciągu skręta daje poprzez kontrast lepsze doznania.
W pewnej chwili łatwo wpaść w ta machinę .
uczucie zajebiste

Tak samo jak z benzo.

Przetestowałem :-p macie wszyscy rację daje kopa i to solidnego, rację też macie co do tego iż jest to niebezpieczne przyjemne )

Dzis kolo 18:00 wrzuciłem 90 mg kody z COD-EFFERALGAN po okolo 2 godzinach dorzuciłem 30 mg i milo mnie grzeje.
Kumpel to kupuje dla mamy ( przynajmniej tak mi mówi ) i tez zarzuca i do mnie z gadka ''fajnie jest, co ?'' a ja no to już wygrzany ''no ba, jest dobrze''.

Dziś poszło 780 mg i muszę przyznać, że ładnie mnie porobiło - zwłaszcza jak na kodę, gdzie działa tylko zatykając otwory na skręcie %-D A dziś to nawet czuć minimalnie ciepełko, swędzenie i ogólnie wyrzut histaminy, czego od baaaaardzo dawna po żadnym opioidzie i dawce nie doświadczyłem. Dopaliłem lufkę mj bo jakaś resztka się walała i jest na prawdę dobrze. O dziwo. Takie solidne 6-7/10.

Wczoraj poszło 960 mg i dałbym temu 4/10, a dzień wcześniej 870 mg i 0.5-1/10.

Doszukując się korelacji w oparciu o wcześniejsze doświadczenia i opinie wielu userów, to bym widział przy braku aktywnego zażywania takie resetowanie się tej biodostępności, receptorów, aktywności enzymu cyp2d6 czy chuj wie czego. Przez co faktycznie po przerwie od kodeiny, powinno się zaczynać od mniejszych dawek niż te rekreacyjne, bo dopiero za 2-3 razem sieknie jak trzeba, a biorąc się od razu za standardowe dawki tylko wypierdala się niepotrzebnie tolerancje.
Choć z drugiej strony to jednocześnie zdarzały mi się sytuacje, gdy np. 3 dni pod rząd brałem podobne dawki np. 950 -> 800 -> 900 i działanie wcale nie było lepsze wraz z kolejnymi "sesjami" przy kodeinie.
Z resztą to chuj wie, klepliwość tej substancji to zagadka o której dyskutują opiowraki od zamierzchłych czasów.
kodeina to loteria.

Swoją drogą, fajną jakiś czas temu przeczesując głębie internetów przyglądałem się również kilku pochodnym kodeiny (obok najbardziej znanych jak Hydrokodon, oksykodon czy też dihydrokodeina),spośród których najbardziej mnie interesują:
a) heterokodeina (6-metoksymorfina - a kodeina to 3-metylomorfina; nie mniej analogicznie do wielu opioidów/opiatów te z 6 są zwykle mocne, więc jestem ciekaw tego związku));
b) biorąc za przykład 6-Monoacetylmorfinę (w kontekście browna/heroiny/brązu) 6-Monoacetylkodeina - ciekaw jestem jej mocy (czy mamy to sytuację analogiczną do 6MAM?), bo to również efekt uboczny np. domowego kompotu. No i czy w takim wypadku nie okazałoby się, że opłaca się acetylować kodeinę tak jak to co niektórzy acelytylują morfinę hehe Próbował ktoś?
c) acetyldihydrokodeina - z tych samych powodów co b), tylko acetylując tym razym DHC :) + "Since acetyldihydrocodeine has higher lipophilicity than codeine and is converted into dihydromorphine rather than morphine, it can be expected to be more potent and longer-lasting. It also has a higher bioavailability than codeine. "
d) dihydroheterokodeina - 6 do 9 razy mocniejsza od morfiny <3
e) Nicokodeina, Nicodikodeina itp. wynalazki hehe