Mimo, że gdzieś tam w innym temacie się nie zgadzaliśmy to tutaj muszę przyznać Ci rację.
Dla mnie samo wejście morfiny jest trochę przereklamowane. Dużo bardziej mi się podoba stan po jakiś 30-40 minutach od strzału i właśnie wtedy ogarnia mnie ta błogość od której się uzależniłem psychicznie. Podobnie jest z Oxy. Pewnie ma to związek z tym, że przez wiele lat brałem kodeinę, PST i tramal, ale nic dożylnie i przyzwyczaiłem się do powolnego ładowania się opio i do tego, że czasem sobie nawet wyliczałem czas od zjedzenia tabsów do peaku. Wejście iv, jest fajne, nie przeczę, ale zawsze czekam na stan, w którym po prostu mogę normalnie ogarniać życie, bez przejmowania się problemami, bez lęków, na lekkim haju. Tego oczekuje od opiatów, a nie np. tego kopa czy leżenia i noddowania cały dzień. Chociaż to też jest dobre, ale nie za każdym razem. Dlatego bardziej mi pasuję euforyczne opio jak Oxy, tramal czy kodeina, niż takie typowo sedacyjne jak morfina. No ale z oszczędności biorę majkę iv, żeby po prostu nie wydawać 40 złotych na kodeinę jednorazowo.

Natomiast mix Oxy z majką jest rewelacyjny :-) Polecam, ale tylko osobom, które znają działanie obu substancji solo i mają spore doświadczenie w opio, bo takie miksy jednak są bardzo niebezpieczne.

Zawsze gorący roztwór zaciągam, potem chłodzę pod kranem zimną wodą.
Przy takiej wodzie strzykawka się zacina, ale zawsze można przelać po ochłodzeniu do drugiej i tyle.

Ja filtruję dwa razy, więc po tej drugiej filtracji roztwór jest już chłodny, gotowy do podania, ewentualnie jak wyżej - ochładzam pod zimną wodą lub na chwilę do lodówki.

Wychodzę z założenia, że przy drugiej filtracji jeszcze więcej substancji zostanie na filterku, więc jej nie robię. Póki co żyje i mam się dobrze.

Dla bezpieczeństwa lepiej jednak filtrować podwójnie.

Co ma na celu schładzanie materiału ? Ja przy waleniu H nigdy tego nie robilam i zyje. Mysle ze przy M jest podobnie

ja napisałem, schładzam, bo wtedy więcej wypełniaczy się wytrąca i łatwiej odfiltrować, dbałość o pompki nie jest moim nadrzędnym celem, pompka z majką jakoś dłuższą chwile potrafi wydawać się być gorąca po bezposrednim zaciągnięciu roztworu, którego jest też więcej niż h., co przekłada się na czas stygnięcia, i jakoś nie leży mi puszczać w kabel coś, co parzy mnie w dłoń

No schładzać się powinno, ale też nie do przesady, uczucie jakby się miało lód w kablach raczej nie należy do przyjemnych. Najlepsza jest temperatura zbliżona do temperatury ciała.

Ja nigdy nie zwracałam na to uwagi. Chociaz rzeczywiscie kolega wyzej ma racje morfiny w pompce jest wiecej niz helu.

Hej. W obrocie szpitalnym pojawił się niedawno chlorowodorek morfiny (HCl), jako alternatywa dla podstawowego dotychczas siarczku (Morphini Sulfas). Jako, że leżę teraz w szpitalu i mam zapisana morfinę w bolusie, poprosiłem znajomego anestezjologa do wypróbowania tej wersji.

Wg anestezjologa chlorowodorek w odróżnieniu od siarczku ma inna farmakokinetykę. Wielu lekarzy od dawna czekało na tę alternatywę. Szczególnie na potrzeby leczenie pooperacyjnego Jestem już po 48 godzinach testów i oto pierwsze opinie:

- Zdecydowanie silniejsze wejście. Na takim poziomie, że trudno się ogarnąć
- Paradoksalnie przy większej sedacji, mniejsza senność. Czyli oczy zamykamy i fazujemy, ale nie zasypiamy.
- Duże swędzenie (normalnie po majce nie mam swędzenia, a tutaj miałem i to trzeba było podawać korhydron 100)
- Niezłe działanie analgetyczne (czuć różnicę w stosunku do sulfas). Nie jest bardzo bardzo silniejsza, ale trochę silniejsza. (max 20%)

Tak więc, jest to jak dla mnie genialna alternatywa w rekreacyjnym kłuciu morfiny. Skończył się natomiast ten test po 48h. Niestety...

a skończył się dlatego, że ta forma nie jest refundowana dla pacjenta, a szpital płaci 350% tego co za sulfas. Tak więc do czasu, aż zastosowanie będzie na tyle powszechne, że będą zmuszeni zapewnić refundację jest to środek tylko dla ćpających lekarzy lub dla dzieciaków z bardzo bogatymi rodzicami

https://compendium.ch/prod/pnr/1311419/ ... rm=Desktop
link do informacji - jedynie w języku niemieckim.