Najlepiej IV :-) . Wjazdu nie ma specjalnego, działanie czuc po kilku sekundach, ale dobra dawka zwala z nog, kumpel mieszając oxy ze zjedzona wczesniej palexia 2x100mg noddowal 1,5 godziny zmniejszając dawke oxy podczas gdy po samym oxy nodduje max 30 minut. Dobry tez jest wjazd jak się ma majke. 1/4-1/3 majki 3/4-2/3 dawki oxy i mega wjazd jest i działanie.

Per nos jest pobudzenie i pewnego rodzaju wjazd, bo czuc szybko, ze zaczyna klepac.

Dla mnie substancja grubo przereklamowana. Fakt, jest to przyjemne opio, ale tylko raz na jakiś czas. Po tygodniowym ciągu dawka 160mg jeszcze podbijana tramalem już nawet ledwo smyra, tylko sam nodding bez żadnej przyjemności.
btw. też macie po dawkach >120mg problemy z oddawaniem moczu? Bo u mnie jest tragedia, o gorzej niż po tramalu.

Hammmer. Do rodzinnego leć po skierowanie na badanie moczu. Możliwe, że infekcja urologiczna weszła w stan przewlekły. Jak coś na nich wyjdzie, to lekarz pokieruje dalej już diagnostyką i leczeniem.

Przecież problemy z sikaniem to norma po opio, szczególnie po większych dawkach. Polecam no-spę.

Wszystko miałem robione, krew, mocz, morfologia, usg. Nic nie wyszło, po odstawieniu oxy minęło. Może mixowanie z tramalem miało na to jakiś wpływ, ale to były dawki do 300mg. Przy dawkach do 80mg też nie było aż takich problemów.

Dokładnie tak, wystarczy że bomba z oxy zejdzie i następnego ranka już normalnie się sika. Oxy ogólnie jedzie po prostacie z tego co pamiętam, takie walenie latami dzień w dzień chyba średnio zdrowe by było.

I dlatego waląc opio trzeba badać układ moczowy regularnie, szczególnie u mężczyzn, żeby się nie nabawić problemów długofalowych. Skoro w badaniach wyszło ok, to super. Za rok powtórz.

Mam się jeszcze zgłosić za pół roku, dostałem Apo-Doxan do stosowania przez około tydzień. Zgadzam się co do badań, ale myślę, że nie wszystke opio powodują takie problemy, albo w mniejszym stopniu. Ze wszystkich opio, które brałem tylko przy tramalu i oxy występował ten problem, nawet przy dawkach DHC ~1g tego nie było. Zresztą, z ulotki oxy:
Często(dotyczy 1 na 10 pacjentów):
Bolesne oddawanie moczu, zwiększoneparcie na pęcherz

Niezbyt często(dotyczy1na 100 pacjentów):
Niezdolność do całkowitego opróżnienia pęcherza moczowego

Dlatego potwierdzam zalecenia @DexPL, po dłuższych ciągach na większych dawkach głównie oxy i tramalu warto się przebadać, bo jak się zignoruje objawy, to z czasem może być tylko gorzej.

Tak też to miałem ale lekarze u mnie stwierdzili urolog, nefrolog dnę moczanową .
Nie zawsze spowodowane takie dolegliwości są działaniem opoidów.

Ja jem już trzeci miesiąc oksy 60-80 mg i cały czas ta sama dawka działa przeciwlękowo i przeciwdepresyjnie, nie mam ochoty na benzo, nie podbijam dawek aby tolerka nie skoczyła do góry do oxy biorę tylko 50-100mg pelaxi i mi to całkowicie styka. Mnie chodzi o działanie przeciwlękowe które uzyskuje, ale nie ma róży bez kolców. Za niedługo z powodu braku dostępności i cen kosmicznych zrobię tydzień przerwy i wejdę na dhc +tramal lub tramalu średnio około 700-800mg oksy o 50% zmniejsze dawki lub jak załatwie dhc to dhc 540mg +tramal 400mg , Z dilem jestem umówiony za kilka dni na oksy 80 zamiast 20mg.


@hammerzeit apo-doxan to masz lek na ciśnienie i przerost prostaty robiłeś jakieś badania czy lekarze strzelają ślepakami.

Zaczynam doceniać inne niż morfina opioidy, gdy mi "bida do dupy zajrzy". W ostatnich tygodniach doceniłam oksykodon solo, bez żadnego miksowania go z morfiną. Cudownie zaczął działać jak należy w dawce nawet i 40 mg, choć to nie było takie ujebanie, jakiego bym sobie życzyła, ale nadal przyjemne. Może to kwestia tego, że mój organizm już bardzo dawno nie dostał panny M i inaczej reaguje, rozpaczliwie chce zareagować na jakikolwiek opioid, desperacko chce poczuć jakiekolwiek ujebanie (opcja "spróbuj z kodeiną" nie działa; kilka dni temu z desperacji przyjęłam 300 mg kodeiny i 50 mg hydroksyzyny, która w początkowej fazie, na samym początku mojej narkolekomanii podbijała nawet działanie kody, i nie poczułam absolutnie nic, a źrenice pozostały dość szerokie i reaktywne na światło dzienne/sztuczne). Tak więc 80 mg oxy to ujebanie, które nazwałabym "dobrym", a 40 mg to takie powiedzmy "odpowiednie, by wyjść do ludzi i funkcjonować w społeczeństwie".

Aczkolwiek jakiś czas temu weszłam w posiadanie tapentadolu i gdy tym kurestwem sobie wzmocnię nawet takie 40 mg, nawet mniej, bo raz poszło ok. 20-30 mg, to noddy jak sam skurwesyn bez względu na miejsce i czas. Polecam. %-D