Wybaczam Ci to że nie po myślałeś że ludzie maja wyjebaną czasem tolerancję po miksach benzo+alko, do knajpy to zapraszamy na browara i szluga ;] %-D

Myślicie, że hydroksyzyna albo/i kodeina pomogą coś na skręt od benzo Clona?

Niestety wizyta u lekarza + recka za kilka dni, a nikt z Warszawy nie chce pomóc i poratować jedną tabletką. Bu!

Hydroxyzyna może coś pomoże, ale bardzo niewiele. Kodeina z resztą też.

Czemu nie pójdziesz do lekarza? Gdybym był z WWA, to pewnie bym Cię poratował, bo mam w apteczne pozostałości (+ Alprazolam i Zaleplon, których nie używam).

Udało się znaleźć lekarza. Wypisał mi. Ufff. Wcześniej dzwoniłem po wielu ale nie mieli miejsc albo przez tel nie chcieli gadać a z tym pierw ustalilem przez tel czy w ogóle mi wypisze i powiedzial że tak to pojechałem. Do "byle kogo" nie chcialem bo różni są i niektórzy nie wypisza albo dadzą na miesiąc a ten dal na 4 msc. Mega w porządku gość. Dal mi tez na depresje Dutilox, ponoć b.dobry lek bo nic na mnie nie działało a brałem mnostwo roznych. Pewnie to tez nie podziala ale zobacze. 15 lat depresji juz mnie wykonczylo.

@up, to Ci klon tylko depresję pogłębi ;) To nie lek. To narkotyk, działa ile ma działać i koniec, potem jak się powtarza pojawiają się objawy odstawienne i tak dalej. Dużo tego w necie. Polecam poczytać.

Wiem co to clon. Biorę codziennie od wielu lat także obcykany temat. Nie działało nic na depresje to w końcu trafiłem na to i się wjebałem a miałem wyjebane już we wszystko, chciałem się tylko lepiej poczuć, a wiedziałem że uzależnia i że to nie lek na depresje ale jak nic innego nie działa to sięga się po narkotyki bo kurwa tylko one "pomagają".

Czytam opinie o tym duloketyna ale same negatywne ... lekarz mówił że 95% pacjentów nie ma skutków ubocznych, i każdy lepiej po nim sie czuł i że nie ma tych typowych objawów odstawiennych jak przy SxRI, po czym odpalam forum i każdy pisze że są te typowe objawy i że gówno pomaga. Więc sobie chyba daruje. Cóż, dalej zostaje clon opio i thc bo jak leki nie działają to co pozostaje .... a kolejny lek próbować co pewnie nic nie da. Dodam ze depresja u mnie byla zanim w ogóle zacząłem cpac, a cpac zacząłem właśnie przez depresje bo nic nie pomagało. Zajepac sie tylko idzie.

Lepiej brać klona i jakoś funkcjonować, niż tkwić w stanie wiecznego lęku i bać się wyjść z domu. Oczywiście jeszcze lepiej leczyć się "profesjonalnie", ale nie mi umoralniać.

@raabe dobrze, że znalazłeś magika, bo dziś pewnie miałbyś już piekło na ziemi (a jutro jeszcze gorzej...)

Tylko narkoryczne leki działają!, a najlepszy nie będzie klon, tylko alprazolam. Alprazolam działa dodatkowo przeciwdepresyjnie.

Duloksetyna to bdb lek, tylko na mnie działał krótko. Ma niezły wykop, mało uboków (nie ma co przeżywać, początkowy kop był wykurwisty, a jedynym ubokiem było lanie się wody z nosa, które potem minęło), natomiast odstawia się ją równie trudno jak wenlafaksynę. Jeśli przerasta nas odstawianie samej duloksetyny metodą redukcji dawek do 0, to można pokusić się o przejście na lżejszy, długodziałający antydepresant, zazwyczaj fluoksetynę i wtedy odstawić najpierw jedno, potem drugie, aż do całkowitego wyzerowania. Warunkiem polepszenia stanu zdrowia na początku jest cierpliwość.

IMO nie warto ćpać, lepiej jest próbować się leczyć i w maksymalnym stopniu ograniczyć ćpanie. Człowiek, który się leczy ma szansę na polepszenie obiektywnej jakości życia, metodą wyrzeczeń osiągnąć przeróżne cele społeczne, piąć się w rozwoju osobistym. Najlepiej jest się leczyć i nie ćpać, jeśli się leczy i ćpa coś od czasu do czasu to naraża się na większą destabilizację, nawroty, gorsze samopoczucie i funkcjonowanie, a jeśli tylko ćpa i olewa leczenie - funkcjonuje beznadziejnie, strasznie się cierpi i tylko na chwilę udaje się osiągnąć lepsze samopoczucie, a potem wpada się w jeszcze głębszy dół, staje się marginesem i osiąga poziom dna.

Na mnie klonazepam działa przeciw depresyjnie oraz lorazepam . Ten drugi lek trochę słabiej, ale klon konkretnie.