...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 1798 • Strona 139 z 180
  • 243 / 39 / 0
Nałóg jest jak bumerang, zawsze wraca. Ponad 10latek bez browna, a jak głupia wjebałam się w kodę. Dziś pierwszy dzień po ponad 2 letnim ciągu. Chcę odzyskać swoją wolność, przestać kręcić na okrągło kasę. Żyć jak człowiek, nie rozglądając się czym by się naćpać. Życzę sobie i wszystkim innym powodzenia w tej nierównej walce.

Poprawione błędy ortograficzne i interpunkcja - GG Allin
  • 1 / / 0
Siema wszystkim. Jest takie pytanie do Was. (Sry gdyby pojawilo się wczesniej). Planuje calkowicie odstawic majke, dawki jakie zazywam sa dosyc male - subiektywnie i obiektywnie. Mam w planach ewentualne zaopatrzenie sie w tramal 50 mg i tak mysle brac to max 4 - 5 dni. Pytanie jest nastepujace; czy ktos probowal z Was podczas ostawienia ratowac sie jakimis kroplowkami ? Z jakim skutkiem ? Mysle ze zaladowanie sobie stosownych kroplowek mogloby bardzo pomoc... Pzdr :)
  • 2372 / 311 / 0
09 czerwca 2018Martwa_dziewczyna pisze:
Naług jest jak bumerang, zawsze wraca. Ponad 10latek bez browna a jak głupia siksa wjebałam się w kodę. Dziś pierwszy dzień po ponad 2 letnim ciągu. Chcę odzyskać swoją wolność , przestać kręcić na okrągło kasę, żyć jak człowiek nie rozglądając się czym by się naćpać.Życzę sobie i wszystkim innym powodzenia w tej nierównej walce.
a wcześniej, te 10 late temu to byłaś jakoś grubiej wjebana w helupę ? Jak Ci się udało wyjść ? 10 lat bardzo długo ale jak wiadomo i jak już pewnie sama widzisz to nieznaczny nic. Ja ponad 4 lata miałem absty od wszystkiego a wcześniej takie strzały po rok przerwy itp i w końcu po tej całej walce i wpadkach myślałem, że już kurwa zakumałem i ponad 4 lata zupełna abstynencja i zmiana życia... i wystarczyła myśl, jedna myśl z którą nic nie zrobiłem. Ba....właściwie to byłem świadomy tej myśli i całej sytuacji. Tego że znowu na hajpa zaczynam zaglądać - byłem zupełnie świadomy i nawet mówiłem o tym głośno na meetinach. Ale widać samo gadanie chuja daje. Od myśli do myśli a potem dużo nie trzeba, żeby siebie przekonać, że jak raz se przygrzeje to nic mi nie będzie.... Raz i wracam na tory trzeźwości którą tak "pięknie" pielęgnuje od tylu lat..... Niecały rok mi wystarczył, żeby stoczyć się bardziej niż te wszystkie lata wcześniej razem wzięte... Dlatego czasem tutaj piszę ludkom, że no fajnie są te skreślenia w kalendarzu, fajne są te rocznice, fajnym sukcesem jest te pół roku, rok, czy nawet parę dni abstynencji - ale tak naprawdę to jeden wielki chuj. Najważniejsze to jest te oklepane 24 godziny i żeby tego jednego dnia się nienakurwić...
Bywam pod mailem hyperalien@yahoo.com
  • 243 / 39 / 0
Sorry za błędy.
Wcześniej 2-3 latka codziennie i po kilka razy dziennie szedł temat po kablach. Wyszłam z dnia na dzień dla osoby dla mnie najważniejszej.
I wszystko było ok normalność bez rewelacji dopóki niebo znów nie spadło mi na głowę.
Najpierw się znieczulałam metkatem, potem kodą i już mam dosyć.
U mnie to jest walka każdego dnia nie tylko żeby się nie naćpać ale przede wszystkim żeby żyć bo mam dla kogo.
  • 1008 / 202 / 2
Z mojego ćpuńskiego doświadczenia wynika, że jak mamy rzucać nałóg i w ogóle żyć jakoś w miarę normalnie to nie dla kogoś, ale dla siebie. Dla kogoś to można zrobić przerwę, ogarnąć się na chwilę, żeby ta osoba poczuła jakąś iluzję, uwierzyła w nas. Ale takie prawdziwe chęci wyjścia z nałogu i zmiany życia powinny brać się z nas samych, inaczej kiepsko to wychodzi i zawsze wcześniej czy później się do tego wraca.
Uwaga! Użytkownik eth0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 243 / 39 / 0
To zależy kim jest ta wyjątkowa osoba.
NIE MAM NA MYŚLI FACETA
A z moich doświadczeń wynika że miłość i ćpanie to marne połączenie,
  • 2372 / 311 / 0
hehe to bardzo chujowe połączenie. Jedyną miłość którą ćpun jest w stanie z siebie wykrzesać to ta do substancji którą w siebie wrzuca... Ktoś kto był mocno wjebany w cokolwiek w sumie, w ciągu itp to wie, że wtedy świat kręci się wokół tego nałogu. Cała reszta to tylko dodatek. A jak dochodzimy do etapu kiedy ktoś, czy to partner, rodzina,przyjaciel zaczyna przeszkadzać nam w zaspokajaniu głodu wtedy szybko weryfikuje się co jest dla nas ważne... Szkoda tylko tych osób bo one nie są niczym winne. A rzucanie dla kogoś to dla mnie w ogóle abstrakcja.. Rzucę dla kogoś a wystarczy, że ta osoba kopnie mnie w dupę to mam piękny punkt wyjścia, żeby popłynąć już do końca.... Już nawet sobie wizualizuje swoje obsesje jakby tak było hehe "Oj ja biedny....to tyle poświęciłem, tyle oddałem... wyrzekłem się największej miłości... i tak mnie potraktowano...No to lecę po grama!"
Proces normalizacji życia powinien raczej wyglądać tak: najpierw robimy porządek ze sobą a dopiero potem, stojąc mocno na nogach i myśląc trzeźwo myślimy o związku.
Bywam pod mailem hyperalien@yahoo.com
  • 1507 / 217 / 0
07 czerwca 2018AlienForms pisze:
07 czerwca 2018Hexe pisze:
dało chyba wytchnienie, bo dopiero solidne podkurwienie mnie godzinę temu spowodowało, że mam srogą ochotę walnąć MST, które jest na wyciągnięcie ręki.
chcesz zupełnie odstawić czy tylko sobie zrobić przerwę ? Jeśli to pierwsze to wyjeb albo pozbądź się tego co masz.... Nie ma co udowadniać sobie, że jest się silniejszym i ma się kontrolę, że leży sobie strzał w szafce obok ale dzisiaj to mu pokażę kto tutaj rządzi... Bo jeden dzień wytrzymasz, dwa, tydzień a potem będzie ciąg 2x dłuższy niż wcześniej. Żaden nałogowiec nie kontroluje substancji którą się odurza i nigdy nie będzie. To one kontrolują nas. Na dupościsku można i rok polecieć. Tylko szuka nie w roku przerwy ale żeby nigdy już nie wrócić bo te powroty nawet po latach to często kończą się jeszcze większym wjebaniem. Człowiek ma takie wtedy przeświadczenie, że już wie jak odstawiać, że rok czy tam dwa sobie dawał rade, to teraz "pobawi" się tylko tydzień a od poniedziałku znowu wdrażamy odstawkę. Tylko z tygodnia robią się trzy a z trzech 2 miesiące i rok...
A jak tylko zbijasz tolerkę no to spoko :)
Racja. Nie mogę temu zaprzeczyć, widząc swoje "dokonania" z miesięcy wrzesień 2017 - 3 czerwca 2018. Tym razem chodzi na razie tylko o przerwę regeneracyjno-detoksową. :)
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 536 / 35 / 0
Ehh, ale ten czas zapiernicza, nawet nie wiem ktory to moj dtx 4? 5?
W tym temacie na 34 stronie ( odtruwanie-opiatow-t15699-330.html#p2219144 ) opis jednego z nich, na 84 kolejnego lol. Smutne to jest
Ten na szczęście krótszy, bo pół roku jedynie i kilka msc na sportowo.
Pozdrawiam i życzę siły.
Ps pierwszy moj dtx z klonidyna , zobaczymy co to warte :)
  • 2372 / 311 / 0
11 czerwca 2018Tosigot pisze:
Ehh, ale ten czas zapiernicza, nawet nie wiem ktory to moj dtx 4? 5?
W tym temacie na 34 stronie ( odtruwanie-opiatow-t15699-330.html#p2219144 ) opis jednego z nich, na 84 kolejnego lol. Smutne to jest
Ten na szczęście krótszy, bo pół roku jedynie i kilka msc na sportowo.
Pozdrawiam i życzę siły.
Ps pierwszy moj dtx z klonidyna , zobaczymy co to warte :)
nie męczy Cię to już ? Tzn. takie kręcenie się wkoło ? Bo rozumiem, że co chwila lądujesz w punkcie wyjścia w tym w którym zaczynałeś.. Głównie chodzi mi o to czy zauważyłeś już, że coś w Twoim super-planie zerwania z nałogiem nie działa tak jak trzeba :) Chyba, że jak w przypadku Hexe tylko zbijasz tolerkę itp a ćpać przestać nie masz zamiaru.
Bywam pod mailem hyperalien@yahoo.com
ODPOWIEDZ
Posty: 1798 • Strona 139 z 180
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.