Luźne dyskusje na temat opioidów. Posty napisane w tym dziale nie sumują się do licznika postów.
Co najlepiej podbija kodę?
Pieprz
8
5%
Cytrusy
10
6%
Acodin
37
23%
Papieros
27
17%
Muzyka
10
6%
Benzo
44
27%
alkohol
10
6%
Gryzienie tabletek
17
10%

Liczba głosów: 163

Zablokowany
Posty: 2777 • Strona 220 z 278
  • 497 / 12 / 0
psychiatra mi przepisał
p
email: 853156@protonmail.com
  • 323 / 35 / 1
A na co go dostałeś? Łączenie tego z esci przypomina stare heroic combo.
What's left of me?
  • 497 / 12 / 0
[tex]i nie spanie[/tex]lęki i depresję
p
email: 853156@protonmail.com
  • 1793 / 123 / 0
12 kwietnia 2018Demis pisze:
Byłem na fundusz właśnie. A wkurzył mnie tym, że przepisał mi 2 paczki klonów ale 0.5mg! :D

Byłem na maksa wkurzony wtedy. Jeszcze mi babulił jakie to narkotyki są i jakie to złe jest. Wkurzył mnie. Jeszcze mnie potraktował ze zwykłą pracową rutyną.
Marudzisz ;). Gdy moja ukochana pani psychiatra odeszła na macierzyński trafiłem do takiej pizdy hetery. Szmata nie dość, że mi zmniejszyła liczbę leków, to powiedziała, że nie będzie mi przepisywać Trittico (trazodon), bo przeczytała mój wypis z psychiatryka ("Depresja wywołana nadużywaniem substancji psychoaktywnych"...) i uważa, że go NADUŻYWAM %-D. Kurwa, lek, który po 1 tabsie upierdala cię tak, że zasypiasz na siedząco w połowie jakiejś czynności, który nie daje żadnej euforii poza minimalną inhibicją wychwytu zwrotnego serotoniny, który jest praktycznie niezauważalny, bo większość lekarzy używa tego leku do wzmacniania innych SSRI. Powiedziałem jej, że jest głupią cipą i wyszedłem, wypisałem się i wziąłem swoją kartotekę. Od tej pory recepty wypisuje mi rodzinny :).
12 kwietnia 2018oralnydzikus pisze:
mordy , nie bylo mnie tu z 2 tyg(wiem ze to nic) i troche mozg na inne tryby wchodzi. Serio tutaj nakreca sie . Juz zapomnialem ze az taka gama narkolykow jest.
Ucieczka ci nic nie da. Jeżeli nawet ten temat jest w stanie cię nakręcić na ćpanie - to co to za detoks? Detoks nie polega na fizycznym odstawieniu substancji, a na zmianie psychiki. Ale lepiej, jeżeli będziesz walczył sam ze sobą (nawet, jeżeli czasami będziesz przegrywał), niż jak będziesz uciekał ;).
13 kwietnia 2018Zefir77 pisze:
Pytanie brzmi: Jest sens sie tam wybierac? Dzisiaj jest 3 dzien odstawienia i gdyby nie klony pewnie juz dawno polecialbym odwiedzic moja kochana aptekarke, ale z drugiej strony wiem ze jest malo miejsc i nie chce zajac go komus kto naprawde nie ma juz innego wyjscia :-/ uhhh
Jeśli potrzebujesz jakichś neuroleptyków albo antydepresantów - tak. Bo inaczej nie dostaniesz. Jeśli nie stać cię na prywatnego psychiatrę, a chcesz benzo - też, wtedy musisz udawać znerwicowanego, ale bez przesady, żeby ci neuroleptyków nie dojebali. Ale najlepiej wyłożyć hajs na prywatnego psychiatrę i mieć co chcesz :*).
13 kwietnia 2018Drevolt pisze:
uwazam tak samo, zeby wyjsc z opio trzeba sobie znalezc cos co nam to zastapi, jakis cel w tym jebanym zyciu a wiadomo ze o to bardzo ciezko
Tu akurat zbyt dużego pola do popisu nie mamy, ponieważ ze społecznie akceptowalnych opioidów mamy : oksytocynę (miłość) i endorfinę (śmiech, płacz, dobre jedzonko itp.). Ale... czy nie lepiej nam zainwestować w dopaminę? Wszak to najbardziej męski hormon ;).
14 kwietnia 2018ChrisMoltisanti pisze:
Można mieć cel w życiu i ćpać, nawet bardzo dużo ćpać. Trzeba umieć się cieszyć życiem na trzeźwo nawet jeżeli życie to bezcelowe powtarzanie tego samego gówna.
Teraz to pierdolisz jak typowy monarowiec. Lepsze życie bez substancji - ale jako warzywo, niż wspomaganie się i wykorzystywanie swoich możliwości w celu spełnienia się? Neuroprzekaźniki to tylko paliwo. Nieważne czy masz Jaguara, czy Forda - bez paliwa znaczą tyle samo. Jeśli ktoś cierpi na depresję - czy też manię - i w żaden sposób z tym nie walczy, to znaczy, że jego cierpienie jest szlachetne? Nie, taki pogląd mieli ludzie w średniowieczu, a chyba naprawdę mamy XXI wiek. Jego cierpienie jest bezsensowne, bo nie musi cierpieć. Mądrze wykorzystując dostępne nam substancje nie musimy niszczyć sobie zdrowia i życia - a możemy osiągnąć wiele. Jedyną rzeczą, jaka staje na przeszkodzie, to nasza chciwość. Wyzbądźcie się chciwości - nie dragów.
Któż nam powróci te lata stracone
bez wiosennego w wiośnie życia nieba?...
Wołają na nas, że w złą idziem stronę,
precz o świat troskę rzucając powinną,
a czy pytają się nas, co nam trzeba
i czyśmy mogli obrać drogę inną?
  • 2025 / 584 / 0
19 kwietnia 2018Uroboros pisze:
Marudzisz ;). Gdy moja ukochana pani psychiatra odeszła na macierzyński trafiłem do takiej pizdy hetery. Szmata nie dość, że mi zmniejszyła liczbę leków, to powiedziała, że nie będzie mi przepisywać Trittico (trazodon), bo przeczytała mój wypis z psychiatryka ("Depresja wywołana nadużywaniem substancji psychoaktywnych"...) i uważa, że go NADUŻYWAM %-D. Kurwa, lek, który po 1 tabsie upierdala cię tak, że zasypiasz na siedząco w połowie jakiejś czynności, który nie daje żadnej euforii poza minimalną inhibicją wychwytu zwrotnego serotoniny, który jest praktycznie niezauważalny, bo większość lekarzy używa tego leku do wzmacniania innych SSRI. Powiedziałem jej, że jest głupią cipą i wyszedłem, wypisałem się i wziąłem swoją kartotekę. Od tej pory recepty wypisuje mi rodzinny :).
Rodzinni najlepsi. Mój umarł. Świeć panie nad jego duszą. :( Sam coś z benzo podjadał. "A co pani dziś chce? Hehe, o krótkie włosy, o jak kobieco, hehe, no dobrze, peselek poproszę bo słabo widzę, klony na ereczkę?" = 3x alpra 1mg i 3x klony 2mg na Rkę, alpra nie na Rkę bo ofc nie ma. Dawkowanie takie, że ojapierdolę. Zapraszam za półtora mca. Dla przyzwoitości chodziłam co dwa.

Potem był inny, wykorzystuję starszego członka rodziny do zdobywania benzosów, ale nie tylko; czasem zdobywam je sama np. na rynku %-D Albo od matki; na rynku w rozsądnych cenach, od matki na legalu i za free. Teraz ten wypisuje klony bez refki (co mnie bardzo nie boli) i dwie alpry jedynki (więc okej), plus NIE WYPISUJE NA MNIE, w końcu nie mam całej karty zajebanej benzosami. Często nawet kartki w recepcji się zostawia i odbiera Rp, ale wtedy często robią błędy w nich.

Jakbym jeszcze zaczęła ja chodzić do swojego rodzinnego... Ale najpierw zmieniłabym na faceta, bo obecnie trafiłam na matkę mojego kumpla-ćpuna z uniwersytetu (NO KURWA) która, oczywiście, nic nie przepisze. Szansa jeden na milion. :-D Zmienię na faceta i zacznę chodzić, będę mieć dodatkowo jakieś benzo na pewno. Mam podejrzenie uzależnienia od benzo w karcie, widziałam jak mi dali, dadzą mi ją jeszcze raz to magicznie wpis zniknie. Zapewniam. A potem postaram się o zmianę przychodni na tamtą z drugiego akapitu... Mam inne nazwisko niż tamta osoba i leczyłam się tam kiedyś na epi u neurologa, który wiedział o np. helu.

A lekarz od majki i oksy coś odpierdala znowu, nawet nie będę strzępić ryja/klawy.
You wouldn't? Yes you would. You would lie, cheat, inform on your friends, steal, do *anything*
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
  • 1793 / 123 / 0
19 kwietnia 2018Jamedris pisze:
Rodzinni najlepsi.
Piękna historia %-D. Mój z kolei został wyprowadzony w kajdankach w zeszłym roku przez CBA - i po tygodniu znowu przyjmował :cheesy:. Wypisywał lewe zwolnienia za $$$. Najlepsze, że gdy dowiedziałem się o tym (a był moim lekarzem od wczesnego dzieciństwa) i otworzyłem przed nim karty (że brałem prawie 100 różnych substancji psychoaktywnych itp.) i zaproponowałem pieniądze za wypisywanie recept - odmówił ;). Wypisywał za darmo. Chyba mnie polubił - może dlatego, że słuchamy tej samej muzyki, tj. Pink Floyd, King Crimson i jazz - u niego w gabinecie zawsze leci jedno z trzech :cool:.
Któż nam powróci te lata stracone
bez wiosennego w wiośnie życia nieba?...
Wołają na nas, że w złą idziem stronę,
precz o świat troskę rzucając powinną,
a czy pytają się nas, co nam trzeba
i czyśmy mogli obrać drogę inną?
  • 1016 / 96 / 0
Uro - na tym paliwie większość osób do zjechała na dno tylko. Oczywiscie, według nich jest super. Teoria jest piękna, praktyka chujowa. Cierpienie dla cierpienia jest bezsensowne, ale jak trzeźwość się tylko z tym utożsamia to coś tu nie halo. I błagam nie pierdol o leczeniu depresji opio.
The child is grown
The dream is gone
  • 1793 / 123 / 0
Re:
Nieprzeczytany post autor: Uroboros »
19 kwietnia 2018ChrisMoltisanti pisze:
I błagam nie pierdol o leczeniu depresji opio.
Nie mówiłem o opio, a o substancjach w ogóle. Depresja to niski stan serotoniny i dopaminy - i te stany bym leczył. Opio dają jedynie chwilową ulgę i nie są w stanie wyleczyć, ani nawet zasklepić depresji. Ale potrafią zrobić coś innego - zastąpić pragnienie miłości. Wielu ludzi ucieka od nieszczęśliwej, werterowskiej miłości - do opio. Ja też ;).
Któż nam powróci te lata stracone
bez wiosennego w wiośnie życia nieba?...
Wołają na nas, że w złą idziem stronę,
precz o świat troskę rzucając powinną,
a czy pytają się nas, co nam trzeba
i czyśmy mogli obrać drogę inną?
  • 2025 / 584 / 0
Nikt tu chyba nie wierzy w leczenie depresji opio...? Przynajmniej długofalowo, tak na stałe.
Bo na czas działania danego opio - bardzo proszę.
You wouldn't? Yes you would. You would lie, cheat, inform on your friends, steal, do *anything*
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
  • 1016 / 96 / 0
Tylko że jakoś tak wychodzi że długofalowo to ćpanie nasila te wszystkie depresje, manie, stany lękowe, paranoje. Do tego dochodzi ta ćpuńska osobowość która każe zawsze wiedzieć wszystko lepiej, olewać rady i zalecenia i leczyć się na własną rękę. Jakbym miał siebie porównać do stanu sprzed ćpania (a to tylko kilka lat, bardzo krótkie ciągi) to jestem wrakiem człowieka obecnie. IQ to chyba o 20 punktów mi spadło.
The child is grown
The dream is gone
Zablokowany
Posty: 2777 • Strona 220 z 278
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.