Dział służący dyskusji o pozostałych odmianach roślin, np. afrodyzjakach, ziołach snu, czy ziołach o właściwościach uspokajających i sedatywnych a także o substancjach pochodzących z organizmów zwierząt.
ODPOWIEDZ
Posty: 2217 • Strona 188 z 222
  • 527 / 5 / 0
Damiane pij z 1h przed a najlepiej daj ją dziewczynie i niech dzien przed tez pije.
Catuaba 1h przed dla Ciebie.
  • 1131 / 218 / 7
Mam teorię na temat mechanizmu działania 2v2...
Tak, prawdopodobnie SĄ tam synt. kanna...
Ale dlaczego ja i wiele innych użytkowników raportowało że "to nie działa jak kannabioidy"?

Co się stanie jak połączymy marihuanę z heimią?
Otrzymamy stan podobny do 2v2 ale przyjemniejszy! (przynajmniej od nowego chujowego sortu)

Heimia moduluje marihuanę. (synt. kanna również)
Ktoś kiedyś wspomniał że działa antypsychotycznie
Nauka mówi że antycholinergicznie, ale nie jest typowym deliriantem (bardziej przypomina dysocjanty)

A każdy kto próbował mj + dyso wie że jak bardzo jedno moduluje drugie.

Zakładam że ekstrakt heimii (jak dotąd tylko 1 sprzedawca w PL go zaoferował) jest prawdziwy... stoją za tym takie przesłanki:
- sam z siebie nie działa wyraźnie
- przyjęty w większych ilościach wywołuje zaburzenia wzroku opisywane np. na Erowidzie (od których się wzięła nazwa "sun opener")
- ma unikalny "czekoladowy" aromat
- nie przypomina w działaniu kannabinoidów

No i wkręta w muzykę... same z siebie kannabinoidy tego nie robią w taki sposób...

Przypominam też że w tym wątku ktoś dawno temu pisał że jest to mieszanka stworzona do wzmacniania marihuany... ale nie wiem czy to (nie)oficjalne stanowisko sprzedawcy czy jakaś plotka...
Życie to trip, więc dbaj o set&setting.
ENTEOGENY PRAWEM, NIE TOWAREM!
Układ nagrody kurwą jest.
  • 698 / 169 / 0
hydroksy: całkiem sensowne te Twoje teorie, pokrywają się z moimi spekulacjami. Mogę również potwierdzić, że Heimia solo (z waporyzera) działa słabo, nawet w tym mocnym ekstrakcie, u mnie oprócz lekkich zmian 'muzycznych' (jakieś 10% tego co po 2v2), wprowadzała też niezbyt przyjemny efekt lekkiego rozdrażnienia.

A przy okazji: próbował ktoś ostatnio 2v2? Chodzi za mną chętka na tę kompozycję, ale tylko pod warunkiem, że znowu tak jak dawniej, będzie potrafiła dostawiać dodatkowe wirtualne głośniki w pokoju podczas słuchania muzyki :cool:
  • 40 / 7 / 0
Od trzech dni popijam sobie wieczorkami mix złożony z

1 łyżeczki mielonego ziela Kocimiętki
1 łyżeczki mielonego ziala Maczku Kalifornijskiego
2 łyżek ziela passiflory

wszystko wrzucone do zaparzacza, zalane wrzątkiem, odstawione na ok. 25min.

Smak - kurwa okropny, ciężki, gorzki, cierpki, dzieciątko Jezus na samą myśl stópeczkami w łóżeczko kopie.

Efekty to wyczuwalne wyciszenie i działanie antylękowe, bez fajerwerków ale nie spodziewajmy się tu geometrii kół widzianej we fraktalach, przyniesionych przez blondwłose elfy. Fajne odprężenie po ciężkim dniu. Lubię to.
Energia kosztuje.
  • 3 / / 0
Witam wszystkich na forum!
Jest to mój pierwszy post, ale myślę że temat dobry. Od niedawna interesują mnie różne legalne psychodeliki czy zioła. Skompletowałem kilka zióľek na start:
-Ashwaghanda
-korzeń arcydzięgla
-korzeń tataraku
-melisa
-Męczennica
-estragon
-chmiel
-kozlek lekarski
-maczek kalifornijski mielony
-tarczyca aka. Skullcap
-różniec górski
W domu mam równiez szalwie, rumianek, macierzankę i dziurawec ale wątpię by były cos warte.
No więc do rzeczy, czy z wyżej wymienionych ziół da się zrobić jakąś interesującą mieszankę? Próbowałem wrzucić wszystko naraz do kubka i gotować przez ok 15 min, smak ohydny, piecze prawie jak wóda a efekt-bardzo znikome osłupienie i rozluźnienie. Interesuje mnie efekt wyraźny ale dowolny, mogą być sny, może być psychodela, może być chillout - dowolnie. Szukam tylko porady bardziej doświadczonych co z czym zmieszać, ewentualnie jakie zioła dokupić aby to wszystko miało sens.
Pozdrawiam.
  • 65 / 4 / 0
08 stycznia 2018vortexxix pisze:
A przy okazji: próbował ktoś ostatnio 2v2? Chodzi za mną chętka na tę kompozycję, ale tylko pod warunkiem, że znowu tak jak dawniej, będzie potrafiła dostawiać dodatkowe wirtualne głośniki w pokoju podczas słuchania muzyki :cool:
Tak, ja ostatnio zamawiałem. W ogóle to mój pierwszy post na forum, to się przywitam!

Niestety to moje pierwsze zamówienie, więc nie mam porównania do tego co było kiedyś, jednak kompozycja ta zrobiła na mnie duże wrażenie. Wiadomo, król jest tylko jeden, mimo to 2v2 może stanowić ciekawą i bezpieczną alternatywę dla mj. Krążą wciąż miejskie legendy o obecności syntetyków w mieszance, moim zdaniem to bzdura. Takiej subtelnej i złożonej fazy nie ma po chemii. Poza tym, jakoś nie pasuje mi to do profilu sprzedawcy i targetu odbiorów, dopów na rynku jest mnóstwo i nie sądzę aby Szaman pchał się w to, chyba że w akcie desperacji :).

Znam zarówno syntetyczne kanna jak i mj i tu profil działania jest zdecydowanie bliższy naturalnej trawie. Poparciem mojej opinii niech będzie fakt, że prawdopodobnie w mieszance pierwsze skrzypce gra Serdecznik Syberyjski, uboższy krewny marii, czyli tzw. marihuanilla, palona w niektórych krajach jako używka, co ciekawe, dym smakuje i pachnie jakoś tak gandziowato, oprócz tego wyczuwalne są nuty kwiatowe. Biorąc pod uwagę, to co napisałem, plus duży potencjał synergiczny rośliny oraz jej obecność jako ekstraktu, wcale nie dziwi moc mieszanki, która wcale nie musi być wspomagana chemią.

Jeśli chodzi o działanie, to po dobrym buchu jest mocne wejście, może nieco przypominające działanie syntetyków, jednak zupełnie bez tego uczucia niepokoju, że coś mi się zaraz stanie itp. W ogóle jakoś mam wrażenie, że mogę tego zjarać bezkarnie dowolne ilości bez uszczerbku na zdrowiu, co jest niemożliwe w przypadku syntetyków :). Po około 10-15 min. przychodzi przyjemny afterglow.

Zaobserwowane efekty: wyraźne spowolnienie upływu czasu, wyostrzenie zmysłów - węch, smak, słuch, wzrok, pragnienie, gastro. Przy większych ilościach dość ciekawe wrażenia czasoprzestrzenne. Działanie ogólnie euforyczno-śmiechawkowe, nieco brakuje przy tym abstrakcji w myśleniu jak po mj. Jednocześnie pojawia się i senność. Zjazdu generalnie brak, na drugi dzień uczucie spokoju i rozluźnienia, może nawet zbyt dużego, bo przeradzającego się w rozleniwienie i amotywację, tak więc ostrożnie ze zbyt częstym używaniem.

Dodano akapity / 909
Ostatnio zmieniony 16 lutego 2018 przez Ljeonid, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 2779 / 1530 / 34
Jest temat o Serdeczniku syberyjskim on głównie jest lepszy od Serdecznik pospolitego temat uzupełnilam o wiedzę zwłaszcza etnobotanike warto zagłębić się i napisać swoje odczucia tylko więcej jak jedno zdanie.
leonurus-sibiricus-marihuanilla-t11092.html
Dirty summer narcotic trust devil fruit raj narkotyczny kwietniowy legion psychodeliczny w natarciu rozkosz dla podniebienia y
  • 1131 / 218 / 7
15 lutego 2018Ljeonid pisze:
Takiej subtelnej i złożonej fazy nie ma po chemii.
Ale jest po chemii + naturze. Czytałeś mój ostatni post o heimii? post2845124.html#p2845124
Poza tym, jakoś nie pasuje mi to do profilu sprzedawcy i targetu odbiorów, dopów na rynku jest mnóstwo i nie sądzę aby Szaman pchał się w to, chyba że w akcie desperacji
A ja uważam, że albo:
- dostawca od którego ma ekstrakty dodaje syntetyków a Szaman o tym nie wie...
- albo z premedytacją sprzedaje dopalacze pod przykrywką sklepu etno
- albo faktycznie kompozycja jest naturalna a próbka wysłana do SINu została sfałszowana...
w mieszance pierwsze skrzypce gra Serdecznik Syberyjski
A próbowałeś samego serdecznika syberyjskiego? Czujesz po nim w ogóle cokolwiek psychoaktywnego?
jakoś tak gandziowato
No chyba jednak nie...
wyczuwalne są nuty kwiatowe.
Z aromatów spożywczych... :-D %-D :rolleyes:
nieco przypominające działanie syntetyków
Tak
jednak zupełnie bez tego uczucia niepokoju, że coś mi się zaraz stanie itp. W ogóle jakoś mam wrażenie, że mogę tego zjarać bezkarnie dowolne ilości bez uszczerbku na zdrowiu, co jest niemożliwe w przypadku syntetyków
Heimia salicifonia działa antypsychotycznie...
Działanie ogólnie euforyczno-śmiechawkowe, nieco brakuje przy tym abstrakcji w myśleniu jak po mj
...oraz ogłupiająco jak to dysocjanty i delirianty (uważam że ta roślina leży pomiędzy tymi grupami substancji).
15 lutego 2018Ljeonid pisze:
2v2 może stanowić ciekawą i bezpieczną alternatywę dla mj
I tu się zgadzam - u mnie po zakończeniu działania wywołuje mniej skutków ubocznych od mj (np. nie powoduje zespołu amotywacyjnego - ale to dlatego że synt. kanna mają krótszy okres półtrwania i nie mają aktywnych metabolitów utrzymujących się w organizmie kilkanaście godzin, antydepresyjne sceletium wchodzące w skład mieszanki też może coś dawać), ale w trakcie działania zdarzały mi się bóle w okolicach nerek i uczucie przytłoczenia (po naturalnej mj nie miewam takich stanów). Ale może to wkręty.
Życie to trip, więc dbaj o set&setting.
ENTEOGENY PRAWEM, NIE TOWAREM!
Układ nagrody kurwą jest.
  • 1039 / 149 / 0
02 lutego 2018Dziadking pisze:
Witam wszystkich na forum!
Jest to mój pierwszy post, ale myślę że temat dobry. Od niedawna interesują mnie różne legalne psychodeliki czy zioła. Skompletowałem kilka zióľek na start:
-Ashwaghanda
-korzeń arcydzięgla
-korzeń tataraku
-melisa
-Męczennica
-estragon
-chmiel
-kozlek lekarski
-maczek kalifornijski mielony
-tarczyca aka. Skullcap
-różniec górski
W domu mam równiez szalwie, rumianek, macierzankę i dziurawec ale wątpię by były cos warte.
No więc do rzeczy, czy z wyżej wymienionych ziół da się zrobić jakąś interesującą mieszankę? Próbowałem wrzucić wszystko naraz do kubka i gotować przez ok 15 min, smak ohydny, piecze prawie jak wóda a efekt-bardzo znikome osłupienie i rozluźnienie. Interesuje mnie efekt wyraźny ale dowolny, mogą być sny, może być psychodela, może być chillout - dowolnie. Szukam tylko porady bardziej doświadczonych co z czym zmieszać, ewentualnie jakie zioła dokupić aby to wszystko miało sens.
Pozdrawiam.
Mieszanie wszystkiego mija się z celem. Czy celem może być uspokojenie? Jeśli tak, to polecam: melisa + chmiel, kozłek lekarski + melisa, kozłek lekarski + chmiel lub kozłek + melisa + chmiel, ale także wziął bym pod uwagę dziurawiec razem z kozłkiem oraz melisą. Dziurawiec sam w sobie ma właściwości chroniące i lecznicze na wątrobę oraz antydepresyjne. Zioła mają być parzone najlepiej w bardzo gorącej wodzie, ale nie wrzątku.
  • 65 / 4 / 0
15 lutego 2018Ljeonid pisze:
Takiej subtelnej i złożonej fazy nie ma po chemii.
19 lutego 2018hydroksy pisze:
Ale jest po chemii + naturze. Czytałeś mój ostatni post o heimii? post2845124.html#p2845124
Owszem, ale nie przekonuje mnie to. Niestety, pozwolę nie zgodzić się z Tobą co do obecności chemii. Po maczanach fifki czy inne sprzęty mają bardzo charakterystyczny zapach, tu tego nie zauważyłem. Podobnie smak, chociaż jeśli chodzi o ten zmysł czasem chemia nie jest wyczuwalna i przykryta przez smak bazy ziołowej. Brak też czerwonych gał oraz charakterystycznego uczucia na następny dzień po paleniu - jakby się rano jeszcze buszka złapało.
19 lutego 2018hydroksy pisze:
A ja uważam, że albo:
- dostawca od którego ma ekstrakty dodaje syntetyków a Szaman o tym nie wie...
- albo z premedytacją sprzedaje dopalacze pod przykrywką sklepu etno
- albo faktycznie kompozycja jest naturalna a próbka wysłana do SINu została sfałszowana...
Być może był to incydent, może zanieczyszczony ekstrakt, albo zwykła prowokacja - mowa o sfałszowanej próbce. Opcja nr 2 raczej odpada, tak jak wspominałem, nie ten target, poza tym wprowadzanie takich środków do obrotu, nawet jeżeli nie są zakazane, to już nie żarty, sklep ten istnieje ładnych parę lat i nie sądzę, żeby psuł sobie reputację takim działeniem.
19 lutego 2018hydroksy pisze:
A próbowałeś samego serdecznika syberyjskiego? Czujesz po nim w ogóle cokolwiek psychoaktywnego?
Próbowałem i odnoszę wrażenie, że pełni on w 2v2 rolę bazy, głównie z racji ceny i "pospolitości". Przyjęty w większych ilościach - ostatnio głównie waporyzuję, nie palę - potrafi pokazać lwi pazur :), i mam wrażenie fazy podobnej ale nieco uproszczonej i jednak słabszej w stosunku do 2v2 - nadal świetny odbiór muzyki i obrazu, lekkie slow mo, ale dużo mniej abstrakcji w myśleniu, rozkmin, nawet synestezji, której po 2v2 doświadczam.
15 lutego 2018Ljeonid pisze:
jakoś tak gandziowato
19 lutego 2018hydroksy pisze:
No chyba jednak nie...
Masz rację, zapach jest po prostu ziołowy, może się za bardzo wkręciłem :). Przy waporyzacji ciekawy smak - przy niższych temperaturach jakby zupy warzywnej, przy wyższych jakiejś herbatki ziołowo-owocowej, nawet z nutami mięty :)
19 lutego 2018hydroksy pisze:
I tu się zgadzam - u mnie po zakończeniu działania wywołuje mniej skutków ubocznych od mj (np. nie powoduje zespołu amotywacyjnego - ale to dlatego że synt. kanna mają krótszy okres półtrwania i nie mają aktywnych metabolitów utrzymujących się w organizmie kilkanaście godzin, antydepresyjne sceletium wchodzące w skład mieszanki też może coś dawać), ale w trakcie działania zdarzały mi się bóle w okolicach nerek i uczucie przytłoczenia (po naturalnej mj nie miewam takich stanów). Ale może to wkręty.
Akurat zauważyłem coś odwrotnego, ja mam strasznego lenia po tym :), po mj i syntetykach, mimo pewnego rozkojarzenia na drugi dzień byłem wręcz zmotywowany do działania. Plusem jest brak, przynajmniej u mnie bodyloadów jak po THC i szczególnie syntetycznych kanna - walenia serca (owszem jest lekko przyspieszone, ale bez jakichś kardio-paranoi), bólów itp., u mnie to wchodzi głównie na łeb :). Ciekawym zjawiskiem jakie zaobserwowałem po 2v2, jak i serdeczniku solo, jest takie jakby drętwienie mięśni twarzy, zarówno w trakcie sesji jak i na drugi dzień.
ODPOWIEDZ
Posty: 2217 • Strona 188 z 222
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.