1. Czy suplementacja Fenibutem pomogła by mi na powyższe dolegliwości ?
2. Jak wygląda sprawa z uzależnieniem fizycznym takowe występuje czy nie ? Jeśli tak to w jakim stopniu ?
3.Czy są jakiekolwiek skutki uboczne stosowania racjonalnych ilości ? Jakieś odmóżdżające antycholinergiczne działanie jak w przypadku benzo ?
1. tak, pomaga, ale nie działa na każdego. W początkowym okresie zażywania byłem zafascynowany tym środkiem. Pomógł w relacjach z ludźmi. Gdzie na ogół rozmowa o czymkolwiek rzadko mnie interesuje (tak zwane small-talk). Tak po phen wszystko mnie interesowało:D Było to na studiach - zaczepiałem ludzi, z którymi wcześniej nie miałem tematów. Phenibut pomagał też w kontaktach z laskami. (podwyższa również bardzo libido). Co było petardą. Robiłem z dziewczynami rzeczy, o których wcześniej bym nawet nie pomyślał, że mnie na to stać.
2. Przyznasz, że to co pisałem powyżej brzmi zachęcająco?:) Otóż jest też ciemna strona. Miałem przypały po phenibucie, może nie takie jakie mają ludzie którzy mieszają benzo z alko i nic nie pamiętają. (ja zawsze pamiętam co się działo, a też mieszałem w z alko phenibut bo wtedy działa jeszcze lepiej). Często zdarzają się dzień po efekt z odbicia - depresyjny nastrój, zniechęcenie. Po ciągu miałem też odpały jakie są po odstawieniu benzo i nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Poza tym ciągle rosnąca tolerancja. Na początku zadowalałem się 1g, teraz 3g mnie nie robi w połowie tak jak 1g kiedyś XD
3. Mam też porównanie z benzo (etizolam) i on na mnie działa zamulająco i uspokajająco, natomiast phenibut też uspokaja (wyłącza lęki), ale jednocześnie pobudza - tzn. w tym sensie, że chce się coś robić. Ile to razy na phenibucie umawiałem się ze znajomymi na jakiś super wypad, choćby jutro, kurwa, rzucamy wszystko i jedziemy w bieszczady, a jak zszedł phenibut to entuzjazm opadał xD Odmóżdzających efektów po tych kilku latach nie zauważyłem, przeciwnie phenibut fajnie motywuje i jest chęć do pracy.
Także phenibut jest super środkiem, ale branym DORAŹNIE. Wtedy pomaga. Tylko jak widzisz ciężko o tą doraźność. Na początku będziesz się tego trzymał, a przyjdzie gorszy okres w życiu i ooo ile dzisiaj spraw do załatwienia, 2g sprawi, że wszystko pójdzie jak z płatka:D Poza tym otworzysz się na ludzi, poznasz laskę no i co będziesz wcinał phenibut codziennie żeby fajnie się z nią dogadywać? Uwierz, że ludzie to widzą od razu, że coś jest nie tak. Ile to razy słyszałem. No, dash nie poznaję cię, ty to jesteś wariat! Albo od lasek jak widziałem ich fascynację w oczach jak z pełnym przejęciem rozwijałem dowolny temat:) A dzień później, a co ty taki smutny, coś się stało? Tak, kurwa, nie mam phen w krwi:D
Takie same historie mogliby napisać ludzie biorący GBL, który działa podobnie jak phen (uspokaja a jednocześnie pobudza do działania, wywala libido w kosmos). Też tylko 2-3 polewki i koniec. A potem kończy się ciągiem i wstawaniem w nocy żeby polać bo nie da się zasnąć.
Poza tym ja już w tym temacie napisałem duuużo o phenibucie, poszukaj.
Jeden ze znajomych również polecał mi GBL ale jednocześnie mówił o masie negatywnych efektów, jakieś psychozy, stany lękowe i te sprawy... Właśnie nie chciałbym się wjebać w to i uzależniać od czegokolwiek ale widzisz zbyt długo doskwiera mi poczucie samotności, kompleksy i braku pewności siebie. Dobija mnie uczucie braku satysfakcji z życia towarzyskiego i chroniczny smutek. Czuje że życie przecieka mi przez ręce ale już skończę o tym pisać bo nie to jest tego celem ;)
Nie twierdze, że to cudowne panaceum i lekarstwo na moje problemy bo tak z pewnością nie jest. Jednakże skoro pomoże mi choć troche przełamać bariery które są we mnie to uważam że warto spróbować :)
W skorcie to ogólnie rekreacyjnie do pregabaliny phenibut sie nawet nie umywa, w większych dawkach (2g-3g) euforia również jest, lecz nie tak wyczuwalna jak przy predze. Bardziej w tle. Roźluźnienie mięsni może jakieś i jest z tym że znowu w porównaniu do pregabaliny efekty somatyczne są raczej mało wyczuwalne.
W czym phenibut może królować to prospołeczność. Działa w tle więc żeby coś poczuć trzeba wyjść z domu nie czuć od razu "klepnięcia" jak po pregabalnie ale po około 5-ciu godzinach od przyjecia dawki na pusty żołądek wyczuwalne ogromne rozluźnienie mentalne, nie ma czegoś takiego jak lęk już nawet nie wspominając o stresie.
Nie ma oznak odurzenia/nietrzeźwości jak przy predze czy nawet benzo. Po prostu jest się bardzo pewną osobą z nieco podbitym ego i brakiem zahamowań (ale nie typu benzo. tutaj sie ma w miare zdrowy rozsądek i raczej o mega przypały cięzko)
Dlatego zdecydowanie wolę phenibuta do "codziennego" wychodzenia od pregi i benzo, człowiek nie jest odurzony i łatwiej zrobić to co trzeba danego dnia zrobić. Oczywiście codziennie tego brać nie zalecam tolerka rośnie błyskawicznie (na pewno szybciej od benzo) i podobno z odstawieniem tego też są nie lada kłopoty, zabawa raz na tydzień max.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.