Heterocykliczne substancje modulujące potencjał neurotransmisji GABA, będące pochodnymi dwuazepiny – np. diazepam, czy klonazepam.
Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7338 • Strona 253 z 734
  • 126 / 2 / 0
A to nie jest tak, że cold turkey może spowodować niszczenie neuronów przez za dużą ilość glutaminianu?
  • 28 / / 0
To wkręta :) Brałem, bo w psychuszce mi dali, bom naodpierdalał. Na ból nawet diklofenak w maści pomaga . I stopień drabiny analgetycznej. Ale ćpuński umysł sam sobie robi piekiełko albo rzeczywiście bolą mięśnie bo tak zastrzyki mi dali. Idę spać.
Doświadczenia nie ściągniesz na wi-fi ziomek :-D
  • 216 / 3 / 0
16 lutego 2017gbu pisze:
Załatw sobie Flubromazepam ale to tylko wtedy, kiedy uświadomisz sobie że chcesz benzo w chuj rzucić.'Nasącz' się nim, tak ze 2 dni pod rząd po kilkanaście mg a potem zmniejszaj częstotliwość i dawki.Fizycznie spokojnie na tym zejdziesz, psycha to inna sprawa. Pytanie.Zaczęłaś brać benzo bo miałaś problemy, czy zaczęło się niewinnie a potem popłynęłaś?

Jak to drugie to powinno być ok - Fzepam wyprze alprę a potem w miarę łagodnie zejdzie(bo ma o wiele dłuższy okres półtrwania).

Pozostanie problem ze snem, koszmary ale to już trza przemęczyć.
Zaczęło się niewinnie. Benzo jako doraźna pomoc przy śmierci czlonka rodziny, później na "ciężkie sytuacje", "duży stres" itp. Czy miałam problem? Tak, tylko dopiero po benzo zdałam sobie sprawę z jego istnienia, że można się czuć dobrze, nie mieć irracjonalnych lęków i fobii. Niestety z czasem zmieniał się próg, po przekroczeniu którego sytuacja kwalifikowała się jako "ciężka", czy "bardzo stresująca", czasem (w gorsze dni) nawet zwykle wyjście z domu zaliczało się do tych sytuacji. Już teraz wiem, że wtedy miałam depresję i na szczęście udało mi się z niej wyjść poprzez zmianę trybu życia, to i rzadziej brałam benzo. Wtedy zaczęłam mieć ataki paniki. Zupełnie bez powodu, w jakimkolwiek miejscu zaczynałam czuć, że się duszę, nie mogę oddychać, zaraz umrę itp. Początkowo starałam się zapijac je alkoholem rożnego rodzaju, lecz to niewiele pomagało, a wręcz zwiększało częstotliwość napadów paniki, pewnie przez odwodnienie i spustoszenie organizmu alkoholem.
Tutaj z pomocą przyszło, jak się pewnie domyślacie, benzo. 5mg Valium i po kilku minutach zamiast trząść się ze strachu w obawie o swoje życie, śmiałam się sama z siebie, że mogłam tak spanikować.
I wtedy benzo stało się lekiem na wszystko, pewnie dlatego, że nigdy nie zapomnę tej ogromnej ulgi jaką dała mi wtedy ta tabletka, a meczylam się z tym atakiem już dłuższy czas,chciałam nawet prosić współlokatorkę o wezwanie karetki bo przecież umieram!!! A tu 5-10 min i jak ręka odjął.
Tak wiec polubiłam się bardzo z benzo, jest to lek dosłownie na wszystko, brak snu, gorszy dzień, stresująca rozmowa w pracy.

Polubiłam to uczucie wewnętrznego spokoju, jakie daje benzo, lekkiego odizolowania lub raczej zdystansowania się od rzeczywistości, stania nieco "z boku", bycia raczej obserwatorem niż aktywnym uczestnikiem tego wszystkiego...

Wiem, że ostatnio przesadzam, bo biorę codziennie na noc i w ciągu dnia też czasami się zdarzy, bez nie usnę, nie ma mowy, staram się jednak nie zwiększać dawek, chyba ze w wyjątkowych sytuacjach, jak po stymulantach czy innych szaleństwach albo wyjątkowo dokuczliwej bezsenności.

Chciałabym na początek zrezygnować z dawek dziennych i chociaż sobie udowodnić, że mogę stawić czoła światu w niezmodyfikowanym farmakologicznie stanie świadomości. Z tym ,podejrzewam, poradzę sobie sama. Niestety nie wiem co dalej.

Oczywiście, kiedyś spać normalnie tez bym chciała bez benzo, ale z dwojga złego wolę benzo niż alko, gdyż miałam epizod iż "niewinna lampka wina na zrelaksowanie przed snem" (jak ogromna role odgrywa tutaj przyzwyczajenie i powiązanie pożądanego stanu z dana substancja), doprowadziła u mnie do alkoholizmu do tego stopnia, że nawet znajomi zwracali uwagę, że rzadziej widza mnie trzeźwa niż nietrzeźwa (chociaż to były takie lata ("młoda studentka to imprezuje" itp), że nikt, w tym ja, nie zwracał na to szczególnej uwagi). Oczywiście zanim zmądrzałam i zorientowałam się co się ze mną tak naprawdę dzieje, było już za późno i alkohol wyrządził nieodwracalne szkody w moim życiu, każdym jego aspekcie.

Ufffff Ok, koniec mojego wywodu, trzymam kciuki za wszystkich zdeterminowanych do rzucenia benzo i życzę dużo silnej woli i motywacji.
  • 8104 / 898 / 0
Odstawiam klony na zimno, dziennie bralem po 6-9 mg przez 2 miesiace.Od 2 dni nie biore nic.Czuje sie przygnebiony, mam wahania nastrojow, nic mi sie nie chce oprocz spania.Ile potrwa taki stan ? Bedzie jeszcze gorzej ?
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 164 / 4 / 0
Trudno powiedzieć, bo co organizm vs substancja to inna reakcja. Ostatnio po osiemnastu dniach 2mg\dobę jeden taki przebąkiwał coś o zimnym turku, ja po czternastu miesiącach z początku 2mg\dobę, od czterech miechów ćwiartka tabsy 2mg, bo takie akurat dostaję, raz na kilka dni. Z piwem też mieszałem prawie zawsze i chuj, takie mam dawki jak napisałem. Nie latam za klonem i jak mi się skończy, a Bartek J. nie doniesie (ale pewnie doniesie) kolejnej paki to rzucam to wpizdu. W razie czego mam rolki piątki, ale to ostateczność.
  • 1360 / 176 / 0
19 lutego 2017UJebany pisze:
Odstawiam klony na zimno, dziennie bralem po 6-9 mg przez 2 miesiace.Od 2 dni nie biore nic.Czuje sie przygnebiony, mam wahania nastrojow, nic mi sie nie chce oprocz spania.Ile potrwa taki stan ? Bedzie jeszcze gorzej ?
Bedzie gorzej, fizyczne symptomy sie pojawia takie jak: sztywnosc miesni, bol glowy, pisk w glowie (uczucie jakby glowe ktos ci do pradu podlaczyl), moga pojawic sie bole starych kontuzji, bezsennosc etc. Po 4 tygodniach powinno byc ok
mój mail: maykel855@gmail.com
  • 126 / 2 / 0
Up.
Taaak. Ciągły pisk w uszach, masakra jakaś. Już myślałem, że mam coś z sercem. Dodatkowo wieczny wkurw na wszystko i wszystkich, że bez kija lepiej do mnie nie podchodzić.
Schodzę z benzo od 2 tygodni. Obecnie z 40mg (w dwóch dawkach po 20mg) klorazepatu zszedłem na 2 razy dziennie po 5mg. Dziś wziąłem 0,5mg clonazolamu i jak ręką odjął. Gdybym wiedział, że tak to będzie wyglądało to nigdy bym nie wziął żadnego benzo.
  • 221 / 19 / 0
mi po mniej wiecej 48 h zaczely sie objawy odstawienia. najgorsze bylo dla mnie roztelepanie gorsze niz na kacu gigancie. mniej wiecej w drugim dniu objawow dostalam silnej trzesawki rak, ze nie bylam w stanie wcelowac w klawiature. wtedy tez ´falowalala´ mi podloga i idac do lazienki nie wyrobilam na zakrecie i walnelam glowa w futryne.

nieciekawe i powiedzialam, nigdy wiecej. teraz tylko awaryjnie jak nerwy poniosa moze wezme. tabletki leza nieuzywane poki co, jeszcze jakies 30 szt.

scalono - WRB

jak to odstawic na zawsze ? wzielam dzis na silne nerwy 5 mg (lorazepam) i po dluzszym niezazywaniu scielo mnie z nog. musze zaraz wyjsc z domu i kilka spraw zalatwic. ale jak ? chociaz humor jest dobry...

scalono - WRB

mial ktos z Was po tym leku napady smiechu i czul sie jakby walnal sete wodki i cos przyjaral ?
Uwaga! Użytkownik wariatka12 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 28 / / 0
heheh pisze:
A to nie jest tak, że cold turkey może spowodować niszczenie neuronów przez za dużą ilość glutaminianu?
Możesz to rozwinąć? Właśnie obawiam się o zniszczenia. Co się dzieje dalej z tym glutaminianem? Zamienia się w amoniak i krąży po krwi siejąc zniszczenia? Ja jak wróciłem z psychiatryka to przez 4 dni miałem problemy z zaparciem, gazami, wydęło mi brzuch, nawet chyba wątroba się powiększyła. Stolce były malutkie i pokryte śluzem. Obecnie jest lepiej, ale są problemy z zasypianiem, lęki, mam szybszy metabolizm, i czasami słychać jak coś w brzuchu się przelewa oraz mimowolne skurcze mięśni w okolicach wątroby i kolana (rzadko). To chyba już jest padaczka, co nie? Trzeba chyba to już leczyć? Mam też zaburzenia uwagi i koncentracji. Rodzina uważa że nic mi nie jest i problem leży w psychice i mam nie zawracać dupy lekarzom. Zrobiłem dzisiaj nowe badania krwi i czekam na wyniki. Czy myślicie że wskazane jest jechać jutro do większego miasta celem zrobienia badania na poziom amoniaku w surowicy? Nigdy wcześniej nie miałem takich cyrków z trawieniem. Liczę na waszą pomoc :D
Doświadczenia nie ściągniesz na wi-fi ziomek :-D
  • 126 / 2 / 0
Co glutaminianu - to było tylko moje przypuszczenie.

Padaczka raczej to to nie jest. Chociaż nie wiem, bo na szczęście nie miałem. Co do tych objawów to powiem Ci, że też mam mimowolne drgania mięśni, ale tak na wysokości trzustki. Nie wiem jak u Ciebie, ale ja to przypisuje mojej nerwicy. Chociaż i tak ostatnio latam po lekarzach jak głupi, żeby wykluczyć inne choroby.
ODPOWIEDZ
Posty: 7338 • Strona 253 z 734
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.