Testujemy dalej, dzień 3, 30mg.

Sedacja po leku jest doprawdy minimalna, właściwie jest to skomplikowany mechanizm wybijający z normalnego zasypiania na rzecz sztucznej lekowej udupki połączonej z rushem noradreny, lajtowej, przechodzi po 2-3h, niestety ciężko mi zasnąć, muszę czekać na swoją porę, dzisiaj zapewne 5 rano ;).

Śpię po 5-6h, co w porównaniu do 18h przed leczeniem wygląda niesamowicie. Wstaję wypoczęta i rześka. Już czuję rush energii, wszystko jest bardziej wyraziste, większa śmiałość, stabilizacja nastrojów, wyciszenie pewnych dysfunkcjonalnych schematów myślowych, zwiększony koloryt życia (długie, satysfakcjonujące dni, które podsumowując zlatują jak z bicza) i koloryt percepcji wzrokowo-słuchowej.

Żarcie. Coś tam podjem w nocy, ale w granicach rozsądku, nie widzę efektu oreksjogennego.

Skutki uboczne: akatyzja wieczorem, czyli ciągnięcie rąk i nóg zmuszające do ruchów, ale zminimalizowała się. Rozmazanie wzroku minęło. Nieogarnięty słowotok.

Nijak nie wpływa na dopaminę - chce się palić mocno, po tym rozpoznaję.

Czekam jeszcze do uzyskania odpowiedniego stężenia we krwi, będę relacjonować. Następny post za 2 tyg.

scalono / reisende

Wyskoczyła hipomania, całkowicie zniesione lęki, zmiana osobowości o 180 stopni, z samotnika w osobę ekstrawertyczną, odważną, pewną siebie, zero snu :-D, to lek o ogromnym potencjale w terapii addytywnej, którego nie należy lekceważyć. Więcej już nie napiszę :-D

Trzy dni terapii a koleżanka wali epopeje na temat superlatyw wyssanych z chuja murzyna.
Musisz mieć nieźle zaoraną gospodarke neuroprzekaźników.
Pytanie mam jedno- jak długo przed rozpoczęciem "terapii" byłaś czysta od wszelkich leków i dragów? No i drugie małe- czy fundujesz sobie w miedzyczasie 'terapii' jakieś skoki w bok poza preskrypcję lekarza? Czy byłaś 100% czysta od innych lekow i narkotykow?
Bo z tego co czytalem gdzies w innym wątku przerobiłać 10 ssri, a co cpalas, to nie wiem.

Ja biore mianseryne i śpę po niej 10h. Pierwszy tydzien kładła mnie natychmiast w dawce 15. Teraz po przyjęciu 60 (od ok tyg. zwiekszyłem z 30) mam sucho w gębie, ale jesli nic nie cpie w miedzyczasie, to faktycznie, czuje sie lepiej. Otwarcie, pewny siebie, nie tęsknię, nie rozczulam się, jestem pewny siebie i PLANUJĘ. Snuje plany na przyszłosć. Namiastka optymizmu. Do tego przy regularnym zazywaniu bez przerw na cpansko (powiedzmy +2 tyg) notuję wzrost masy ciała co w moim przypadku dodatkowo boostuje selfasteem.
Niestety, co jakis czas robie skoki w bok i przerywam na dzien, lub 2 swoje dawkowanie, bo np. jestem naspidowany bk.
Ale starczy zacpac cokolwiek, zeby czar prysł. A niestety, lubie zrobic kota, czasem kode. Sporadycznie zazywam alpre ale jej nie licze do wahań w skutecznosci stosowania terapii. Polecam, chociaz nie przerobilem wiele w zyciu.

Aha- po 3 dniach, to ty powinnaś spać dużo dlużej niż standardowo + zwiększony apetyt+ kapec w ryju rano.

Chyba sie za bardzo nakrecasz.
No ale sorry, zapomnialem! :) Masz schizofrenię

ej, jem ten lek od wakacji chyba, doraznie 15-30mg ZAWSZE pomaga mi zasnac i spac dluzej niz zwykle, ale tylko brany doraznie tj. jedna dawka co 3dni, w moim przypadku.

Jestem na czysto i podczas też na czysto. To terapia addytywna do maksymalnej dawki moklobemidu.
Spałam do tej pory do 22h na dobę, teraz jest skok w hipomanię, więc nie rozumiem skąd krytyka co do objętości, rozumiesz stan czy nie? Teraz nie śpię prawie nic :-D
Zadzwoniłam do magika, że jest "za dobrze", polecił zmniejszenie o połówkę, ew. później o 1/4 moklo.

O CRF Pan słyszał? Nie bez kozery nazywa się rocket fuel :-)

Moklobemid to nie moja działka- nie wypowiem się na temat działania tego leku/ w połączeniu z nassa. Speeduje.
Interakcje Mians.:
nieselektywne inhibitory MAO [moklo] – niebezpieczna interakcja (stosować dopiero po 2 tygodniach od przerwania terapii nimi).

masz odpowiedz na swoja hipomanie. czitujesz a obraz dzialania terap. m. jest nieadekwatny.
pisz next time, ze LACZYSZ z imao, bo dajesz zly obraz dzialania, czaisz to?

Napisałam, co prawda nie wyszczególniłam!

A MAOi to nie jest żadna speedująca rewelacja, co to to nie! Ale fakt, faktem, może być potencjalizowany przez ten lek.

No i zaliczyłam twarde lądowanie Tupolewa. Wczoraj w nocy zjadłam 4 talerze barszcczu i 2 bułki. Obudziłam się rano zjebana, budziłam się w nocy jak zwykle. Ale...

Teraz jest lepiej niż w hipomanii, zmysły są na swoim miejscu, efekt wyrazistości jest zachowany bez potężnego, sztucznego pobudzenia, wysoka self esteem, bardzo pozytywnie, może troszeczkę jeszcze za duży speed, zobaczym czy nie przyda się zmniejszenie moklo.
Połączyłam z MB Active, suplementem z rossmana, który działaniem odpowiada 4 szklankom kawy.

Świetny lek :-D

Nie generalizuj. iMAO-b potrafią bardzo mocno stymulować, bo działają silnie na dopaminę. Zresztą, pobierz sobie selegilinę przez kilka dni. ;)
Moklo działa na MAO-a, głównie serotonina, która nie jest specjalnie stymulująca.

Ja mówię o swoim przypadku, miałam dopisać IMO (IMO, MAOi ;) )? Lekarz nie wypisze mi selegiliny, nie ma szans, to bardzo dobry specjalista, nie żaden konował, do którego przychodzimy z opakowaniem.

scalono / reisende

Jednak jestem zwykłym człowiekiem tzn. żrę, śpię po 11h, ale jestem bardzo usatysfakcjonowana z profilu antydepresyjnego, tego mi było trzeba, naprawdę wysokiej jakości stan dobrego samopoczucia objawiający się b wysoką jakością percepcji zmysłowej, istotna zmiana postrzegania, wątpię, żeby to się utrzymało, raczej dojdzie do 'normy', bo teraz jest jakby 1 stan psychodeliczny objawiający się podsyceniem rzeczywistości, brzmi przesadnie nieco, dalej: poprawą jakości snu, spokojem wewnętrznym, mniejszą ambiwalencją, mniejszymi obsesjami. 5 dzień z rzędu wory całodobowe pod oczami.

Czy na leki z grupy NaSSA rośnie tolerancja? Bo spotkałam się ze sprzecznymi opiniami, czy po rozkrętce czeka mnie pizda z podkręcaniem dawki do 200 i koszmarnymi skutkami ubocznymi?

@Retrowirus ja tam wierzę koleżance, bo sam miałem taką dziewczynę, która dostawała antydepy na swoje zaburzenia. Tyle, że sertralinę (pewnie nie tylko, bo i risperydon tam był), ale po tej sercie osobowość jej się zmieniała o owe 180 stopni.
Ja zaś żarłem sertralinę i trazodon jednocześnie (kurwa, chciałem zolpidem ) przez miesiąc i nie poczułem nic, ani nie zauważyłem. Teraz mam mirtazapinę, bo mówiłem, że chcę coś doraźnie ( ;-) ) na sen, bo stres itd. Nie podaruję przy następnej wizycie i powiem zolpidem/alpra, albo... załatwię gdzie indziej :-D
Także, różnie to wygląda... ludzie z prawdziwymi zaburzeniami reagują zupełnie inaczej na leki tego typu.