Ja bym żądał rozmowy z kierownikiem apteki, a jeżeli i to by nie pomogło, zażądał podania powodu odmowy wydania leku (miałem identyczną sytuację z bunondolem - dopiero kiedy wysłałem im link do rozporządzenia ministra zdrowia na ten temat, zgodzili się wydać) i ew. odgrażał się skierowaniem sprawy do rzecznika praw pacjenta.

Żeby było śmieszniej to kobieta która mnie obsługiwała była właśnie kierowniczką. Taki typ człowieka "ja jestem po ciężkich studiach i pracuję trzydzieści lat w tym fachu więc wiem najlepiej". Nie przemówisz. Na szczęście w sąsiedniej aptece wszystko dostałem od ręki.

To jest normalny zapis - ilość tabletek oraz sumaryczna dawka w mg. Nie ma w tym nic dziwnego : )

Walnę sobie za chwilę równy mg tego cudeńka - wcześniej szło pod język i też dobrze było, jednak coś mi się zdaje że iv będzie jeszcze lepiej ;) Nie wiem tylko jak odparować alko - w moim nowym mieszkaniu jest lipa pod tym względem, będę próbować pokombinować coś z prostownicą albo ewentualnie nad świeczką, mając nadzieję, że uda mi się tego nie sfajczyć.
Bez gliceryny bardzo szczypie? Niestety nie udało mi się jej zdobyć. Najwyżej rozcieńczę to wszystko wodą. Moczenie plasterka godzinę będzie chyba w normie, choć ciężko wnioskować po tych sprzecznych opiniach...
Pierwsza ifauka. Stresuję się mniej więcej tyle, co przed pierwszym p.o., jednak dla połowy ogólnokrajowej populacji zapewne oznacza to sięgnięcie dna. Ja nie wiem o co tym ludziom chodzi, jak dla mnie, czy to w żyłkę, brzuszek, czy w dupkę i tak wychodzi na jedno i to samo. Ćpunem staje się przez przyjmowanie pewnych substancji, a nie przez drogę ich podania :finger: Dlatego też śmieszą mnie ludzie uznający siebie za tych "lepszych", bo oni ćpią przeciez tylko per oral ;-)
Co do samej bupry, naprawdę przyjemna substancja. Na razie szły bardzo małe dawki (300-600mcg), jednak działanie przeciwdepresyjne, motywujące i odprężające było po nich wyczuwalne co najmniej parę godzin. Ogółem sympatyczna ta guma do żucia, o ile nie leci się w ciągach miesiącami - ale o to, posiadając jeden plasterek, raczej trudno. Rekreacyjnie dla nowicjusza opioidowego, raz na jakiś czas w sam raz :-D

Edycik: no, wylądowało w żyłce, jestem z siebie dumna. Udało się dobrze wkłuć już za piątym razem

Jak tam u was z seksem po buprenorfinie? Warto dorzucać progowe dawki Tramalu (~75mg) na przedłużenie stosunku?

Ja mogłem zdecydowanie dłużej po B : )

Cytując "klasyka" - "all day, all night", ale niemożność dojścia bywa doprawdy irytująca z perspektywy kobiet(y). ;) Niemniej pobawić się można.

Mam plastry z buprą o nazwie Transtec 35 μg/h (20 mg buprenorfiny w plastrze). Nie wiem jak się do tego zabrać. Zerowa tolerancja na opio. Uciąć z tego plastra kawałek wielkości znaczka i zapodać jak kwasa ?

Edit. Dobra, obczaiłem w FAQ. 1/4 plastra zapewne styknie.

Jeżeli wchłonie się z tego kawałka plastra choćby 2mg, to nieźle Cię zmasakruje : )

Jestem po pierwszych testach i muszę przyznać że jestem nieco zawiedziony. Zarzuciłem zawargowo jakąś 1/5 plastra na 2 godziny.
Owszem, zadziałało, ale spodziewałem się innego profilu działania. Zamiast oczekiwanej euforii, szczęścia, ba - choćby polepszenia nastroju otrzymałem mocne jebnięcie po obwodzie. Duży wjazd na ciało i zerowy w psyche. Lekkie zawroty głowy, otępienie i znaczne uspokojenie. Na następny dzień dalej mi się kręciło w głowie. Musiałem wszystkim wmawiać że nie spałem w nocy bo wyglądałem jak przysłowiowe gówno. Źrenice szpileczki. Do efektów bonusowych mogę doliczyć dwa rzygnięcia.
Jako że minęły dwa dni czas dać substancji kolejną szansę. Mam nadzieję, że tym razem będzie grubo. Podobno nie ma sensu brać dużej dawki bo zacznie antagonizować receptory no ale wiadomo - jeden Rabin powie tak, drugi Rabin powie nie. Mi zdrowy rozsądek podpowiada wziąć jak najwięcej.
Zastanawia mnie też czy można zamiast trzymać to w japie przez 2 godziny przykleić na napleta i zostawić na jakiś czas.