Dział służący dyskusji nt. spraw, gdzie postawiony został zarzut z art. 62, 62b, lub 64 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
ODPOWIEDZ
Posty: 7 • Strona 1 z 1
  • 8 / / 0
Witam, dawno mnie tu nie było bo i nie jestem zbyt „aktywny” w tych sprawach ale to chyba jedyne miejsce, gdzie mogę znaleźć pomoc.

W zeszłym tygodniu miałem jedną nieprzyjemną sytuację i z góry proszę o doradzenie mi oraz poinformowanie co może mi grozić w tym momencie.

Popołudniu do mojego domu weszło dwóch funkcjonariuszy z informacją, że za chwilę przyjadą panowie z nakazem przeszukania. Odmówiłem podania miejsca przechowywania substancji, jednak nie były one wyjątkowo schowane. W reklamówce znaleziono ~10-15g suszu roślinnego nasączonego legalnym RC w jednej torebce strunowej, ~100mg 4-AcO-DMT (sprzed 2 lat) i równie stare dwie tabletki (znaleźne w pewnym klubie) mogące z tego co się rozeznałem zawierać nielegalne substancje (podejrzewam MDMA, choć nie miałem okazji tychże spróbować).

Przewieziono mnie oraz moją matkę (!) na komisariat, gdzie wyjaśniono że istniały podejrzenia, że oboje handlowaliśmy dopalaczami. Nie postawiono nam zarzutów, określono, że jesteśmy tam w charakterze świadków. Zabezpieczono przy tym jeszcze jakieś artykuły do palenia, lufki, paczkę OCB, dwa pełne opakowania liścia marshmallow i jedno prawie puste.

W trakcie przesłuchania naturalnie zeznałem, że wszystko to jest na mój użytek, palę ten susz czasami, a pozostałe produkty tj. woreczek z 4-AcO i te dwie tabletki dostałem gratis do któregoś tam zamówienia dawno temu i nie pamiętam skąd, od jakiego sklepu i kiedy, zaznaczyłem że nie mam wątpliwości co do legalności suszu, ale pozostałych produktów nie znam. Zeznałem, że zamówienie na RC składałem z publicznych komputerów, telefonu nie mam bo się rozpadł niedawno. W ogóle też nie podałem żadnych adresów sklepów ani for, choć gdy pytano o proces przygotowania „maczanki” to zeznałem, że znam go z jakiegoś tam losowego forum internetowego. Pytano o to czy przyjmowałem korzyści z tytułu tej maczanki, odmówiłem oczywiście. Pytano o uczucia po wypaleniu np. lufki, takie szczegóły i musiałem prawić swoje abstrakcyjne wywody.

Finalnie, zaznaczono że do sprawy sądowej jeszcze daleko, kazano nie wpływać na świadków, utrzymywać to zdarzenie w tajemnicy „pomiędzy nami” i czekać na to co będzie dalej. Dostałem również ostrzeżenie przed kolejnymi działaniami tego typu i ewentualnym handlem.

Teraz kolejna rzecz, która mogła ale nie musiała się złożyć na tło tej historii. Dwa tygodnie przed przeszukaniem dwóch ćpunów włamało się do mnie i ukradło określoną sumę pieniędzy. Jeden z nich położył się do psychiatryka i tam (jak dowiedziałem się z trzeciego źródła) opowiadał ponoć, że był u mnie w domu po dopalacze, ale jak nikogo nie było to ukradł pieniądze. Podejrzewam, że to tych dwóch przygłupów (choć funkcjonariusze mówili o „mnóstwie” osób) znając fakt, że mam maczankę w domu (jeden z nich to dawny znajomy sprzed lat) mogło przyjąć taką linie obrony i próbują się wybielić. Nadmienić pragnę, że to skończone lumpy wjebane w fetę do granic możliwości, jeden z nich od ćpania chuj wie czego całkiem stracił wszystkie włosy na ciele, drugi omal nie zszedł pod lokalną knajpą po „maratonie” i tylko cudem go uratowali ratownicy medyczni. Oni wcześniej karani byli za różne przestępstwa od niszczenia mienia po jazdę po pijaku i kradzieże, ja nigdy nie miałem problemów z prawem i jestem niekarany.

Co może mi grozić w obecnej sytuacji? Co powinienem zrobić? Obawiam się, że z racji ratowania dupy zbierze się więcej takich „świadków-oszołomów” co wisi nad nimi jakaś kara i będą zeznawać, że handlowałem/handlowaliśmy, a miasteczko jest małe, dlatego rzucą się jak sępy bo trafiła się okazja żeby iść na „ugodę”. Szok. Zakładając, że uznają posiadanie to jaki możliwy jest wyrok? Jaki za wprowadzanie środków? Co się dalej wydarzy? Z góry dziękuję za pomoc.
  • 65 / 5 / 0
Bez paniki, słowo przeciwko słowu. Najbardziej martwiłbym się o te nielegalne substancje. Przywalą Ci za posiadanie jakąś grzywnę/zawiasy lub karę ograniczenia wolności. Siedzieć raczej nie pójdziesz. Będziesz miał pecha to nie oddadzą tego, co było legalne, a jednak to zabrali. Niepotrzebnie przyznałeś się do palenia czegokolwiek, bo mogą Cię próbować wysyłać na jakieś tam leczenia uzależnionych i nawiązkę na rzecz walki z narkomanią.

Daj znać jak się sprawa rozwinie.
Moralniaki, zjazdy, demony, deprecha,
Blizny na psychice, nie obeszło się bez echa.
Posypana krecha towarzyszy zjazdom,
Wciąż to samo gówno, tylko pod inną nazwą.
To zaburzeń pasmo, efekty spożycia,
Ocknij się nim zwichnie cię do końca życia.
  • 4022 / 356 / 949
GSE pisze:
Niepotrzebnie przyznałeś się do palenia czegokolwiek
Daj spokój, dobrze zrobił, pomyśl jak łatwo byłoby przedstawić zaprzeczenie, że używa się posiadanych substancji, jako przesłankę za handlowym celem tego posiadania.

@wudzapaczuw

Po mojemu wszystko rozegrałeś dobrze i oceniasz przytomnie, powinno być dobrze :-)
Mądraś/mądryś? Weź coś upichć! - Kuchnia [H]yperreala
Z głębokości uzależnienia swego wołający lub wołającym być chcący pomocnym? - Hyperreal [H]elp
  • 954 / 50 / 0
GSE pisze:
Przywalą Ci za posiadanie jakąś grzywnę/zawiasy lub karę ograniczenia wolności.
Tak będzie, więc jeżeli autora to pociesza, to jest to najgorsza rzecz jakiej może się spodziewać i raczej nie "lub" a oba, tak jak w przypadku mojego znajomego, który zamówił rc z jakiegoś sklepu, normalnie jeszcze wtedy legalna rzecz. Jego laska trochę przedawkowała i trafiła na pogotowie, a w takich przypadkach policja to standard. Więc on, jeszcze zbombiony, tłumaczy im, że to legalna substancja w świetle prawa itd.(chyba nie odzyskał jej mimo tego), ogółem starał się wyprostować sytuację. Policjanci byli na tyle mili, że uwierzyli mu, że zatrzymana substancja jest właśnie tym czym mówi i po sprawdzeniu statusu legalności normalnie go odwieźli nawet na chatę. 2 miesiące później dostał jednak wezwanie na komisariat, bo jak się okazało zatrzymane próbki poleciały do laboratorium, które wykazało, że to całkiem inna substancja, całkowicie nielegalna (jakieś serio niebezpieczne gówno - stąd zagrożenie życia wspomnianej dziewczyny, która dawkowała ją według dawkowania substancji, którą myślała, że jest, a nie była...). Ogółem z dalszej rozmowy wynikło, że dany sklep z rc już nie istnieje i przed zamknięciem pozbywali się resztek towaru sprzed lat. Mimo, że w całej sytuacji on + dziewczyna byli wręcz ofiarami ze strony tego sklepu, który niestety pozostał nieuchwytny, a on, biorąc całą "winę" na siebie dostał karę ograniczenia wolności - raz na x czasu zgłaszanie się na lokalnej komendzie, konieczność informowania o dłuższych wyjazdach itd. + grzywnę, która została ostatecznie zmieniona na prace społeczne + zawiasy (jakieś delikatne, ale jednak) i + jeszcze oczywiście kuratora sądowego. Chciał sobie jedynie przyćpać z dziewczyną coś z czym mieli już styczność, a przez skurwysyństwo tego vendora miał dość przejebane - wyrok skrajnie surowy jak za taką sprawę, zwłaszcza, że to były śladowe ilości, typowa ilość do przerobienia w 2 osoby przez weekend. Żenada, ale to najczarniejszy scenariusz. W skrócie - najwyżej zapłacisz kilka stów w ratach miesięcznych i jakaś miła pani będzie Cię odwiedzać raz w miesiącu przynajmniej i pytać co słychać. Jeżeli dojdzie do wyroku oczywiście jakiegoś minimalnego. Może się skończyć na pouczeniu - to optymistyczna wersja, ale jakoś "bardzo mocno nasrane w papierach" mieć nie będziesz, zwłaszcza, że drobne wyroki po jakimś czasie ulegają kasacji i osoba ma status "nigdy niekaranej" (ale to x lat po zakończeniu wyroku). No nic, wystarczy Ci czekać na rozwój sprawy i mieć nadzieję, że będzie to ta optymistyczna wersja.
  • 65 / 5 / 0
JanBreivik2 pisze:
raczej nie "lub" a oba
Kolego, fakt faktem jestem teraz niezdolny do samego myślenia, ale myślałem, że nie dają np. na raz zawiasów i prac społecznych, grzywny i zawiasów, prac społecznych i grzywny... To nie jest tak, że wybierają po prostu jedną opcję? Ze mną przypadkiem tak było, "wybierz sobie jak chcesz odpokutować swoje nikczemne występki".

BTW. pani kurator wcale nie musi odwiedzać Cię co miesiąc, mój pan kurator widział mnie tylko raz, na samym początku, jak tłumaczył mi, że muszę zmienić znajomych, środowisko, że kara za mój czyn musi być długa i uporczywa, żebym pamiętał i tym podobne pierdolenie. Potem więcej nie miałem z nim styczności, nie licząc pism, które przysyłał.
Moralniaki, zjazdy, demony, deprecha,
Blizny na psychice, nie obeszło się bez echa.
Posypana krecha towarzyszy zjazdom,
Wciąż to samo gówno, tylko pod inną nazwą.
To zaburzeń pasmo, efekty spożycia,
Ocknij się nim zwichnie cię do końca życia.
  • 954 / 50 / 0
To nie tak, że dostał wszystko naraz. Dostał jsko wyrok ograniczenie wolności (musi się wpisać raz na miesiąc w księdze gości miejscowej komendy i informować o dalszych i dłuższych wyjazdach} + karę grzywny, która miała się odbywać poprzez prace społeczne, ale złożył prośbę o zmianę tego na normalną grzywną - płacąc, przez to, że miał zaplanowana przeprowadzkę poza granice i prace społeczne rozłożone czasowo na całe wakacje by mu te plany zrujnowały. Ostatecznie udało się uzyskać taką zgodę i ogólnie ma zawiasy (jak już mówiłem bardzo liche - 2/2 miesiące czy coś takiego, także luz powiedzmy) + karę pieniężną, która pierwotnie miała być spłacana poprzez prace społeczne, czego nie chciał i wniosek o klasyczną grzywną rozpatrzono pozytywnie. Tyle mi wiadomo na temat tej sytuacji, nie opowiadał zbyt wiele. Ale ostateczny wyrok to kasa i "kontrola" nad nim poprzez to ograniczenie i ze strony kurator, od której sporo zależy chyba ew. "dalsze postępowanie" (np. złagodzenie, czy skrócenie wyroku za "dobre sprawowanie". A rozwiewając kwestię zawiasów, która mogłaby być niezrozumiała - to aktualnie ma w/w grzywną i ograniczenie, a zawiasy są na zasadzie przedłużenia tego okresu czy kolejnej kary grzywny w przypadku olaniu aktualnego wyroku i niezapłacenie/niestawianie się u mundurowych i pewnie wtedy wyrok byłby znacznie gorszy, a teraz jest to coś w rodzaju "próbnych paru miesięcy" i szansy na "resocjalizację" XD. Wiem, śmiechu warte, no ale co zrobisz.
  • 2 / / 0
JanBreivik2 pisze:
GSE pisze:
ale jakoś "bardzo mocno nasrane w papierach" mieć nie będziesz, zwłaszcza, że drobne wyroki po jakimś czasie ulegają kasacji i osoba ma status "nigdy niekaranej" (ale to x lat po zakończeniu wyroku).
To sie nazywa "zatarcie skazania", a nie "kasacja"

W przypadku kary pozbawienia wolności, jeżeli nie przekracza 3 lat, sąd może na wniosek skazanego zarządzić zatarcie już po upływie 5 lat od wykonania, darowania lub przedawnienia jej wykonania (art. 107 par. 2 k.k.). Warunkiem bezwzględnym jest jednak to, aby w tym okresie skazany przestrzegał porządku prawnego.

Zatarcie skazania w przypadku skazania na karę pozbawienia wolności lub na karę 25 lat pozbawienia wolności następuje z mocy prawa z upływem 10 lat od wykonania lub darowania kary albo od przedawnienia jej wykonania (art.107 par. 5 i 6 k.k.).


Przestępstwa, które nie ulegają zatarciu skazania:

Zatarciu skazania (w Polsce) nie podlegają przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, jeśli pokrzywdzonym była osoba poniżej 15. roku życia, jeśli skazanie nastąpiło bez zawieszenia kary (art. 106a k. k.).
ODPOWIEDZ
Posty: 7 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.