Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
Jak długo bierzesz opioidy i czy żałujesz, że ich spróbowałeś?
Biorę przez mniej niż 6 miesięcy i żałuję
14
5%
Biorę przez mniej niż 6 miesięcy i NIE żałuję
38
13%
Biorę od 6 do 12 miesięcy i żałuję
10
4%
Biorę od 6 do 12 miesięcy i NIE żałuję
28
10%
Biorę od roku do 2 lat i żałuję
15
5%
Biorę od roku do 2 lat i NIE żałuję
41
15%
Biorę od 2 do 5 lat i żałuję
36
13%
Biorę od 2 do 5 lat i NIE żałuję
41
15%
Biorę od 5 do 10 lat i żałuję
17
6%
Biorę od 5 do 10 lat i NIE żałuję
18
6%
Biorę przez więcej niż 10 lat i żałuję
13
5%
Biorę przez więcej niż 10 lat i NIE żałuję
11
4%

Liczba głosów: 282

ODPOWIEDZ
Posty: 94 • Strona 6 z 10
  • 59 / 5 / 0
Mimo iż opioidy nauczyły mnie pokory, mimo iż spojrzałam dzięki nim na zagadnienie uzależnienia z szerszej perspektywy, mimo iż doświadczyłam czegoś nowego (a przecież, teoretycznie, nowe doświadczenia zawsze nas rozwijają)...

...to żałuję. Żałuję, że w ogóle spróbowałam.

Wolałabym wieść nudne, może nawet nieszczęśliwe życie, ale bez tej kuli u nogi, bo teraz i tak moje życie jest nudne i nieszczęśliwe, a na dokładkę męczę się z uzależnieniem. Tych kilka, kilkanaście, a nawet i kilkadziesiąt chwil wypełnionych "chemicznym szczęściem" nie było tego wartych.

Magia opioidów szybko się kończy. Pozostają pustka i ciężar. Nie mniej, nie więcej.
  • 803 / 36 / 0
i sranie, nie zapominaj o sraniu
per rectum ad astra
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
1. fragment interesującego wykładu
2. o samobóju bez nadętej bufonady
  • 59 / 5 / 0
Jedno jest pewne w życiu opiatowca: zawsze są z tym problemy. Albo nie możesz lub masz to konkretnie utrudnione (chociaż zauważyłam, że im dłuższy staż, tym mniejsze z tym problemy; wystarczy odczekać kilka godzin po "zopioidzeniu"/"zopiaceniu" się - na całe szczęście, bo w innym wypadku osobnik lubujący się w ciągach nigdy by tego zaszczytu nie dostąpił, co mogłoby się zapewne skończyć dla niego nieciekawie %-D), albo owszem, możesz, ale aż za bardzo i za często, niż byś sobie tego życzył... %-D Ze skrajności w skrajność... Mniejszej, większej, ale zawsze.
Z dwojga złego wolę opcję pierwszą, zresztą praktykuję ciągi wieloletnie, więc mój organizm wielkiego wyboru nie ma :cheesy:

To jest zresztą jedno z tych słów, które często przychodzą mi na myśl, kiedy myślę o opioidach. Sranie i dylematy z nim związane... :finger:

Tak więc sami widzicie: pustka, ciężar i... gówniane skrajności. I jak tu nie żałować tej decyzji?
  • 9 / 1 / 0
Czy żałuję tego, że przez 3 lata napierdalałem, a w wieku 20stu lat rozpocząłem 18 miesięczną terapię? W chuj, w tamtym okresie. Teraz jestem bogatszy o lata świetlne od swoich rówieśników względem charakteru i dążeniem do celu. Jak się mają do tego opiaty? Jak trucizna, którą sam musisz wyssać z własnych żył by przeżyć.
  • 879 / 186 / 5
Reasumując:
Żałuje 44% biorących od 0 do 6 miesięcy.
Żałuje 21% biorących od 6 do 12 miesięcy.
Żałuje 41% biorących od 1 roku do 2 lat.
Żałuje 43% biorących od 2 lat do 5 lat.
Żałuje 43% biorących od 5 lat do 10 lat.
Żałuje 64% biorących powyżej 10 lat.
Spoiler:
Masz problem z wypadaniem z żyły? Spróbuj podczas iniekcji patrzeć na igłę, nie na tłoczek.
Jeżeli czytając moje posty uznałeś opiody za fajne, przepraszam. Byłam strasznie nieodpowiedzialna w czasie swojej aktywności tutaj.
Trzymajcie się ciepło.
  • 392 / 25 / 0
Nie zaznaczę nic, bo nic nie pasuje. Nie żałuję, bo potrafiłam sobie postawić granicę i biorę opio w chuj rzadko. Nie jest to moja grupa substancji, może dlatego. W każdym razie ciekawe doświadczenie. Raczej w nie nie wpadnę (nigdy nie mów nigdy), ale nie odpowiadają mi na tyle, żebym za nimi biegała. Zatem nie, nie żałuję.
[ external image ] :heart:
  • 423 / 12 / 0
Gdy jestem nacpany to nie żałuję ale na skrecie już tak
  • 2757 / 207 / 0
Był już identyczny temat (pamiętam bo się w nim dość obszernie wypowiedziałem), przyznać się kto go zajebał.

A wracając.. z jednej strony żałuję, bo zabrało mi to w chuj hajsu, sporo nerwów, siły, czasu (jak ktoś nie jest dilerem albo nie zarabia tych 2k mieszkając samemu to musi się sporo nakombinować żeby mieć codziennie czy to na 600mg kody czy MST-ka 200) i chuj wie czego jeszcze. Zaś z drugiej lepsze to niż wjebanie w stymulanty, przynajmniej człowiek mózg (nie mylić z umysłem -> spojrzeniem na świat -> wypaczeniem emocjonalnym, itp, itd) ma sprawny i nie robi się z niego kisiel po paru latach wciągania jakiś wynalazków. W moim ĆV przewinęły się następujące opio:
- kodeina (nagminnie)
- tramadol (kilkanaście razy)
- dihydrokodeina (trzy razy)
- PST (kilkadziesiąt razy)
- buprenorfina (kilkadziesiąt razy)
- makiwara (jeden raz, smaczna była)
- morfina (paręnaście razy)
- acetylowana morfina (dwa razy)
- butyr-fentanyl (dwa razy)
- acetyl-fentanyl (jeden raz)
- U-47700 (jeden raz)
- MT-45 (jeden raz)
- tianeptyna* (kilkanaście razy)

*
Spoiler:
Z opio znam się aż za dobrze od ponad 6-ciu lat. Syntetyki mi nie podeszły, tramal jako tako, dopiero po o-demetylacji podoba mi się jego profil działania. Gdybym z wszystkich opio jakie są na świecie miał wybrać jeden, który będę brał do końca życia to byłaby to oczywiście morfina (czasami doprawiona paroma kroplami bezetu ;)).

Na ten moment czekam na miejsce w ośrodku, bo nie chcę już ćpać w ciągach. Fajnie byłoby weekendowo skuć się weedem i tylko (lub aż) tyle, opio wprawdzie można brać na sportowo ale tylko do czasu (zwłaszcza jak ktoś już wcześniej był od nich uzależniony). Wychodzi na to, że jadąc do ośrodka będę musiał się pożegnać z opio na zawsze. Ale gdy będę miał wyznaczony termin z np miesięcznym wyprzedzeniem to przez ten miesiąc dopierdolę do pieca aż do czerwoności :diabolic:
(...) jak Artylerii braknie amunicji albo zasilania to mnie szlag trafi.
  • 81 / 2 / 0
Klepsydra pisze:
Reasumując:
Żałuje 44% biorących od 0 do 6 miesięcy.
Żałuje 21% biorących od 6 do 12 miesięcy.
Żałuje 41% biorących od 1 roku do 2 lat.
Żałuje 43% biorących od 2 lat do 5 lat.
Żałuje 43% biorących od 5 lat do 10 lat.
Żałuje 64% biorących powyżej 10 lat.
Spoiler:
Po co to właściwie napisałaś? przecież każdy może sobie to sprawdzić patrząc na ankietę :nuts:
powiedz lepiej czy ty żałujesz :-p
tur3k pisze:
Zaś z drugiej lepsze to niż wjebanie w stymulanty, przynajmniej człowiek mózg (nie mylić z umysłem -> spojrzeniem na świat -> wypaczeniem emocjonalnym, itp, itd) ma sprawny i nie robi się z niego kisiel po paru latach wciągania jakiś wynalazków.

Ja już sam nie wiem, co jest gorsze, ale przeraża mnie jak opio potrafią wyprać człowieka z emocji i jakiejkolwiek empatii czego przykładem są blueberry i sprawdzone_info. Do jakiej socjopatii prowadzi uzależnienie od opiatów? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? Ja mam wrażenie, że ludzie których wymieniłem to socjopaci i są nimi przez uzależnienie od opio (no bb już nie bierze, ale i tak jest socjopatką). Stymulanty są paskudne, bo bardzo szybko doprowadzają człowieka do ruiny i to jest fakt, mimo że nie uzależniają fizycznie, ale co się dzieje nawet po tygodniu ciągu??? Wychudzenie, brak snu, przemęczenie, odwodnienie, smród, brud, psujące się zęby, wzrok psychopaty, paranoje, schizy, drapanie się, można wymieniać i wymieniać. Opiaty zdaje się konserwują człowieka :D robią z niego taką mumię, ale to nie jest fajne gdy się pomyśli właśnie z tej drugiej strony czyli całkowitego wyprucia z emocji i empatii, że człowiek już nie jest w stanie współczuć drugiemu i myśli tylko o sobie i żeby mu było dobrze nawet gdy już nic na niego nie działa. To co napisałeś czyli że mózg pozostaje sprawny i nie traci się inteligencji, to to się zgadza przynajmniej z tego co zauważyłem i osoby, które znam stąd czy z reala co długo biorą opio to faktycznie ich umiejętności logicznego myślenia się w sumie nie zmieniły, co najwyżej mają lenia i nie chce im się myśleć nad czymś, ale to nie znaczy, że już nie potrafią. Kończąc te gadkę to mogę tylko powiedzieć, że to wprucie nie jest według mnie warte tego całego sztucznego szczęścia i żałuję, że spróbowałem choć ja to jestem z natury stymulantowcem i mam nadzieję że żadnego silniejszego niż koda/tramal/pst opio nigdy nie tknę.
The fishing with mr green :mrgreen:
  • 803 / 36 / 0
Czy żałujesz, że napisałeś powyższy post?
per rectum ad astra
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
1. fragment interesującego wykładu
2. o samobóju bez nadętej bufonady
ODPOWIEDZ
Posty: 94 • Strona 6 z 10
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.