Pochodne kwasu lizergowego, jak na przykład LSD, czy LSA.
Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2935 • Strona 190 z 294
  • 3402 / 531 / 0
Tak ciężko to opisać, i raczej nie opiszę, z tego powodu i bardzo miałem prywatny trip a mało jest odpowiednich ludzi abym puścił to w sieć, @devo01234 było kolorowo ale nie zawsze czasami egodeath, patrzałem się na zdj koleżanki z facebooka, dosłownie piękna królowa, a w tle pokazywały się pornole te które oglądałem kiedyś i to miało zajebisty sens - dosłownie wszystko co złe powychodziło - dając znak na poprawę, później jednak obejrzałem tego pornola i co zobaczyłem to przerosło moje ja - szatanów, tej dziewczynie to robiły się takie czarne oczy i czarne wzory, jakieś zwolnienia i sztuczne rycie głowy, to było głębokie - ciężko to opisać, po bokach widziałem siebie z każdej strony, jak cyborg - totalne rozszczepienie, zegary zostały rozkręcone, miałem kontakt ze zmarłym znajomym - i wiesz co ? prosił mnie abym go stamtąd wyciągnął.

Jak przyjąłem to wszystko na głowę - to zrozumiałem i zostałem oświecony i taki lekki i czułem się jak zajebisty men. Trans nie do opisania.

Dawno nie brałem psychodelików, ten trip ponownie mnie do nich zbliżył, + odstawienie źle na mnie działających substancji i poprawa nawyków. No mam nadzieje że rozumiecie.

Mam jeszcze szanse na drugiego candy bo mam jeden karton LSD a co do MDMA mam dojście na mieście, tak więc będzie powtórka ale już na chacie - i to w łóżku (mój najlepszy setting), no a później już to o czym marze - DMT.
F̲O̲R̲M̲Y̲ ̲Ż̲Y̲C̲I̲A̲ ̲O̲P̲A̲R̲T̲E̲ ̲N̲A̲ ̲W̲Ę̲G̲L̲U̲.̲
  • 447 / 49 / 0
Znalaem odpowiedz na kazde pytanie oraz wiedzialem co sie dzieje w kazdym miejscu w moim miescie.bylo pieknie w grubym gronie znam sie po 20 lat ;)
  • 732 / 57 / 0
Zarzuciłem przed północą pół lista, godzinę temu dorzucił drugie pół, narazie jest bardzo słabo :( mega powoli się ładuje i niestety był gorzki :/
Umiem wymusić okup, ściągnąć haracz, jebnąć ze łba.
Gwałty na zlecenie, bez zlecenia zresztą też.
amfetamina – produkcja, dystrybucja, masturbacja.
Brawurowa jazda samochodem Cinquecento.
  • 3402 / 531 / 0
@up

to nie LSD.
F̲O̲R̲M̲Y̲ ̲Ż̲Y̲C̲I̲A̲ ̲O̲P̲A̲R̲T̲E̲ ̲N̲A̲ ̲W̲Ę̲G̲L̲U̲.̲
  • 732 / 57 / 0
To już wiem z wcześniejszych postów niestety, ladowalo się mega powoli wiec do rana zjadłem wszystkie 4 kartony. Ale dopiero nad ranem mnie konkretnie pierdolnelo, jakiś raport napisze jak mnie puści i będę miał chwile na spokojnie
Umiem wymusić okup, ściągnąć haracz, jebnąć ze łba.
Gwałty na zlecenie, bez zlecenia zresztą też.
amfetamina – produkcja, dystrybucja, masturbacja.
Brawurowa jazda samochodem Cinquecento.
  • 732 / 57 / 0
Dobra, mam chwilkę luzu więc do dzieła. Mój TR:
W nocy 3/4 maja, wpadłem do znajomych na noc. Za dnia zarzucałem sobie czasem, w normalnych dawkach, trochę amph i mef. Miałem 4 listki 'kwasa', znajomy który tez go brał stwierdził, że pół spokojnie wystarczy, jako że to mój pierwszy raz posłuchałem jego rady. Koło północy zarzuciłem pierwsze pół. Było gorzkie, nawet dość intensywna gorycz, po kilku minutach trzymania pod językiem i przy dziąsłach na przemian zostało przełknięte.
Po godzinie/półtorej, doszedłem do wniosku że albo jakiś shit, albo źle przechowywałem i może jakimś cudem tak szybko zwietrzało. Dorzuciłem zatem drugie pół. Ale coś mnie tknęło, i czując minimalne wizualizacje jakie doznałem podczas zażycia 6 rolexów pare tygodni wcześniej- dorzuciłem drugiego całego kwasa.
Nie nastawiałem się na jakąś mega podróż, jedynie chciałem raczej zobaczyć jak to jest (w przekonaniu, iż to faktycznie LSD - dopóki nie poczułem goryczy), żeby wiedzieć na drugi raz czego się spodziewać i wtedy wejść w inny wymiar. Po przygodzie na rolexach miałem mniej więcej jakiś obraz co może się dziać, jednak od kwasa liczyłem na coś dużo lepszego.
Noc upływała zatem spokojnie na rozmowie z kumplem i jego dziewczyną, jego znam już ok. 7 lat, a ją znam odkąd ja miałem 7 lat, tak więc zaufane osoby. Może trochę zjebałem sytuację zarzucając sobie czasami (nieduże) linki mefa.
Czas płynął przyjemnie na grze w pokera, texasa, głupich żartach i rozmowach o narkotykach, ogólnie o pierdołach. Muzyka leciała ale po cichu gdzieś tam w tle, ściany w pokoju niemal gołe, ale naprzeciw mnie była tablica korkowa ze zdjęciami i na nich skupiał się mój wzrok niemal całą noc, ponieważ tam najmocniej dało sie zaobserwować jakieś zmiany w moim postrzeganiu rzeczywistości.
Koło 3.30 (?) z racji dość słabych efektów, w stosunku do mocnych oczekiwań zarzuciłem więc 3 listek. Znajomi popijali sobie gorzołkę, ja sporadycznie dojadałem znikome ilości mefki, a mój wzrok nadal wpatrywał się w tablicę ze zdjęciami obserwując te delikatne wizualizacje. Doszedłem do wniosku, że jak już zjadłem 3, to ten czwarty raczej zbyt wiele nie zmieni a po co ma tak samotnie leżeć w samarce, więc poszedł 4 "znaczek pocztowy".
Gdy koło 7 rano znajomi położyli się spać, ja sobie słuchałem muzyki po cichu, myśląc trochę nad sobą, bo akurat moje życie było w rozsypce w niemal każdej kwestii, popalając papieroska wpatrywałem się w mój ulubiony wtedy punkt na ścianie owinięty kocykiem. Widzę że za oknem pogoda optymalna, więc wynurzam ryja na balkon, coby trochę się wychylić z 4 ścian i wtedy...

Gdy zobaczyłem co się dzieje za oknem, z drzewami, z blokami, z ulicami - stwierdziłem tylko niemal krzycząc, że biorę klucze i wypierdalam na spacer i nie wiem o której wrócę.
Zarzuciłem więc marynarę, słuchaweczki i muzyka na full, do narko-tasi zarzuciłem papierochy, pieniążek, awaryjnie jedną samarę z fetą i zakładając okularki słoneczne, które (przynajmniej mi) potęgują kilkukrotnie efekty wizualne, w lekkim nieogarze zawinąłem na spacer po osiedlu.

Rozpierała mnie mega euforia, wszystko było takie niesamowite, mimo tylu kolorów dostrzegłem tę metaforyczną szarość bloków, mijających mnie ludzi którzy byli zagonieni do pracy/szkoły/sklepu, którzy wyglądali jakby zapomnieli czym jest życie. czułem się jak na niektórych teledyskach stojąc między przyspieszonymi ludzikami, jakby mi zupełnie wolniej czas mijał, przyglądając się im i uśmiechając do nich. Byłem szczęśliwy, nie czułem jakiejkolwiek presji czasu, czy poczucia że mam jakieś obowiązki. Spacerowałem sobie z papieroskiem, będąc szczęśliwym i myśląc o tym jakie to niesamowite. Empatia i energia się ze mnie lały, nawet w sklepie wchodząc po wodę, ta stara gruba pizda która tylko burknęła '3.50' zasłużyła na uśmiech i życzenia dobrego dnia. Jeździłem tym osiedlem setki razy ale dopiero teraz zobaczyłem, że tam jest taki wyjebisty stadion. Chciałem wejść, popatrzeć jak biegają po bieżni ale było zamknięte więc usiadłem koło CPN oglądając tych wszystkich zabieganych ludzi, poniekąd im współczując, że nie czują tego co ja w danej chwili.

Muzyka - na słuchawkach leciały moje ulubione rapsy na przemian z trapem, co jeszcze bardziej mnie ładowało energią, piosenka palucha na szybkim podkładzie tak mnie nakręciła, że prawie biegłem uśmiechnięty z tą buteleczką picia.
Wróciłem na mieszkanie, bo nagle w sekundzie kurewsko zachciało mi się szczać a na dworze nie było jak.

Wróciłem na mieszkanie, okazało się, że mój pęcherz jest niemal pusty i prawie nic się nie odlałem, zgłupiałem więc postanowiłem się położyć i troszeczkę odpocząć, bo była już 10 rano.

Położyłem się na ziemi, było mi gorąco jak w kroczu szatana, słuchawki dalej grały, wykładając nogi na fotel wiłem się po ziemi szczęśliwy i podjarany, że jednak działają te kartoniki, mimo iż nie tego się spodziewałem.

Wtedy zacząłem trochę błądzić, zaczęło mi się robić chłodno więc owinąłem się kocem ale kiedy zamykałem oczy, lub patrzyłem w jedno miejsce miałem wrażenie duszności, problemów z oddechem, przytłaczało mnie to, kiedy patrzyłem za okno lub rozglądałem się dookoła nie skupiając wzroku na niczym konkretnym było lepiej. Doszedłem do wniosku, że nie takie bomby dźwigałem więc się schizuję, ale psychikę nie tak łatwo oszukać że nie mam obaw kiedy je mam.
Na szczęście znalazłem siły żeby wstać i coś robić. Jako że miałem ochotę przyjebać węgorza, a wszędzie był burdel (który na kwasie wkurwia oko niemiłosiernie), to chciałem przyjebać w czystości, więc zacząłem sprzątać po sobie, po nich, stół, śmieci, fotele, ubrania etc.

najmocniejsze jebnięcie przeszło, byłem w stanie usiąść w spokoju, wstał koło 12-13 kumpel, poszedł na zakupy, zrobiliśmy wyjebisty gulaszyk, umyłem się mimo że ciągle funkcjonowałem na lekkim nieogarze..

Miałem jechać do częstochowy, poza tym że na obiektach które widziałem było trochę więcej kolorów czułem się do jazdy dopiero koło 17 i było niby okej.
Niby...
Nie zdążyłem wyjechać z miasta a już zrobiłem przerwę na orlenie, bo zaczęło się to co w mieszkaniu rano. Przez pasy, strasznie powolną jazdę, wręcz przepisową miałem wrażenie duszności, poza tym musiałem się skupiać na drodze a przez to nasilały się efekty. Zatrzymałem się za opolem u znajomej na herbatkę, porozmawiać trochę jako że sobie nabrudziłem w życiu i chciałem przeczekać aż będę w stanie jechać, a odpuścić nie mogłem bo musiałem tam dotrzeć, do tego jechałem bez ogrzewania, w deszczu, szyby zaparowane. Koło 22 wyruszyłem do czewy, dojechałem bezpiecznie i spokojnie nie przekraczając ani razu 100 km/h.

W częstochowie załatwiłem co miałem załatwić i jakoś koło 3 w nocy (4/5 maj) i dalej miałem delikatne wizualizacje, ale już byłem do nich tak przyzwyczajony i były na tyle słabe, że zauważałem je dopiero kiedy się na nich skupiałem. Nie miałem ochoty spać, ale mózg już był tak zmęczony i miał dość że zdecydowałem się jednak położyć.

Rano wstałem koło 10, czułem się w porządku, nastrój jak zawsze, ogólnie przeprosiłem się z rzeczywistością.
Umiem wymusić okup, ściągnąć haracz, jebnąć ze łba.
Gwałty na zlecenie, bez zlecenia zresztą też.
amfetamina – produkcja, dystrybucja, masturbacja.
Brawurowa jazda samochodem Cinquecento.
  • 129 / 34 / 0
Czemu opisałeś tripa w tym temacie jeżeli to nie był kwas ? Po co dorzucać? Gdy za pierwszym razem mózg nie uzbiera dużych pokładów neuroprzekaźników to potem cały ten proces odbywa się na pół gwizdka. Walenie kresek mefa, fety w miedzyczasie na pewno pokaże potencjał substancjii :nuts:. Jazda samochodem po przećpaniu, pewnie kolorowana amfetaminką mam jedyną nadzieję, że jak zfraktalizuje ci się droga czy tam czas reakcji będzie opóźniony o te 2-3 sekundy przez wycieńczenie mózgu to ucierpią barierki a nie ktoś inny. Brzydzi mnie gdy bardziej stimowa brać potrafi zażucić psychodelik jedynie po wpływem impulsu, trochę ciotacko ale co poczniesz. Jedynie jaką prośbę pozostawiam to nie chwal się po ludziach, słabością psychodelików, że brałeś dawkę x i wszelkie inne rzeczy związane z tym tripem bo to po prostu większy nie wypał, jeżeli chodzi o fraktalowe doświadczenie. Następnym razem odpuść sobie stimowanie na min. 2 tyg lepiej miecha, aby sygnały pod kopułą wedrowały tak jak ewolucja nakazała, dopiero wtedy daj szerszy opis po jednym lub dwóch kartonach. Gwarantuje ci zgięcie w pół i wyplucie a nie lajtowe podkolorowanie i lekkie przemyślenia :-)
  • 42 / / 0
Sprawa wygląda u mnie tak:
prawdopodobnie będe miał 2 kartony (DUTCHEDELICS- miał ktoś styczność?) 180ug, mam zamiar z dziewczyną spróbować. Wcześniej tylko mj i 2 razy 1p-LSD. Radzicie żeby każdy wziął oddzielnie (1 osoba bierze 2 patrzy) czy oboje na raz? Preferuje 2 opcje ale wole zasięgnąć opini bardziej doświadczonych osób
Uwaga! Użytkownik placek12 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 231 / 10 / 9
Braliście 1P, to was LSD nie zaskoczy. Możecie brać oboje, pamiętajcie o dobrym S&S.
  • 42 / / 0
1p nie było jakieś powalające :/ wogóle czy dawka jest zależna od masy?
Uwaga! Użytkownik placek12 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 2935 • Strona 190 z 294
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.