Homocykliczne substancje psychoaktywne, oddziałujące agonistycznie na układ serotoninowy w mózgu.
Więcej informacji: Fenyloetyloaminy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 18 • Strona 2 z 2
  • 167 / 15 / 0
Na prawdę genialny psychodelik, chętnie bym znów spróbował gdybym miał okazję, chociaż homet zraził mnie do psychodelików. No ale mój jedyny trip na proskalinie był tak potężny i tak niesamowity (50mg) . Pierwsze 1,5 siedzę z kumple na balkonie i oglądam niebo i latające ptaki, między nami miska obaj staramy się nie porzygać, bo bodyload potężny, ale mimo to bardzo pozytywnie. Później byliśmy się przejść i jeszcze trochę walczyliśmy z bodylaodem. Kiedy przeszedł BL zaczęła się piękna faza weszliśmy w jakiś lasek między osiedlami, poczułem się jak bym kurwa był jakimś vietnamie, nawet odgłosy ptaków, wszystko w niczym nie przypomniało polski. Niestety szybko wróciliśmy do mieszkania. Tam mistyczna część tripa, straciłem poczucie czasu całkowicie. Było tak potężnie, że przez cześc tripa byłem pewien, że ja i kumpel który był ze mną to jedna osoba, a później byłem pewien, że mój kumpel i ja to jednak nie jedna osoba bo on jest bogiem. Tak on był bogiem i próbował mi coś pokazać. Co najdziwniejsze byłem pewien, że już raz dokładnie coś takiego przeżyłem. Ogólnie zupełnie inaczej odbierałem wszystko co do mnie mówił. Wszystko dopasowywałem do tego co mój mózg sobię wykreował. Powiedziałem, że teraz chcę się przejść. Wziąłem 250mg clonazolamu i wysypałem na dworze. To, że już nigdy więcej nie ruszę ćpania bo po co było dla mnie wtedy oczywiste(później na trzeźwo, że clona wyjebałem). Poszliśmy do takiego parku gdzie są mosty drewniane, staw itp. I wtedy poczułem coś epickiego (chociaż działanie już znacznie słabło), po prostu potężną, przepotężną euforię i radość z samego istnienia i czucia do okoła ziemi, drzew, wody. Nie wiedziałem co mam zrobić z woreczkiem po clonie bo szkoda mi go było wyrzucić, nie chciałem go też wyrzucić do kosza na śmieci, bo stwierdziłem, że wywiozą je na śmietnisko i będą zalegać, a tak nie wolno. Więc nosiłem go ciągle w kieszeni :v Niedługo potem faza zeszła :c ale było pięknie.
  • 4633 / 766 / 0
Jak myslicie czy proskalina mogla przetrwac zakopana pod ziemia ponad pol roku(od lipca-teraz) w sloiku i dwoch dillpackach?
Uwaga! Użytkownik serotoninowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 167 / 15 / 0
@serotoninowy

Sprawdziłeś :v ? Myślę, że mogła. 4-HO-MET który przeleżał cała zimę w krzakach w kopercie i strunówce nie stracił prawie na mocy.

Nie cytujemy postów znajdujących się bezpośrednio nad naszym postem. - {owerfull}
  • 4633 / 766 / 0
Nie chce mi sie tam isc bo jest kawalek drogi, to miejscowka na tripy . Pojde tam na wiosne, zobaczymy moze przetrwa do tego czasu , jesli nie to trudno.

No wiec tak , bylem na miejscowce . Niestety stalo sie cos niespodziewanego. Na terenie gdzie skitralem 100mg proskaliny, rozbudowuje sie pewien market i wjechaly tam buldozery i nic nie zostalo z mojej miejscowki.
Uwaga! Użytkownik serotoninowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 623 / 43 / 13
Miałem okazję spróbować 40mg substancji sprzedawanej przed pamiętnym banem w 2015r. przez popularny sklep pod nazwą "Proscaline".

Zarzuciłem p.o. po godzinie poczułem specyficzne uczucie bodyloadu, które towarzyszyło mi na tripach z innymi substancjami, ale zawsze zanikało, albo wracało na chwilę, a tutaj trwało cały czas nawet, gdy większość efektów już się skończyła. Następnie nastąpiła znaczna poprawa humoru - rzeczy zabawne na trzeźwo wywoływały u mnie bardzo mocny i szczery śmiech. Oprócz tego nie było żadnych efektów więc już zaczynałem myśleć, że zbyt mało i nie zadziała. Będąc w sklepie zauważyłem specyficzną poświatę na wszystkim, wracając poczułem nienachalną stymulację (chęć do chodzenia bądź robienia czegoś) i zwiększenie przyjemności ze słuchania muzyki. Następnie wszystko nabrało psychodelicznej głębi (w stopniu lekkim), chropowate powierzchnie wyglądały jakby za chwilę miały zacząć się ruszać i "wić" jednak nic takiego nie nastąpiło. Wypiłem piwko i zapaliłem kilka buchów z mj, które znacząco zwiększyły poziom psychodeli, jednak cały czas byłem "na ziemi". Mentalne efekty objawiały się zmienionym myśleniem i dziwnym niepokojem, gdy ktoś puszczał nieznaną mi muzykę i cały czas towarzyszył mi clearhead. Fizyczne uczucie bodyloadu zaczęło być momentami wręcz euforyczne. Poszliśmy z kolegami do lasu na lolka (jeden trzeźwy, a drugi po ALD-52). Okazało się to strzałem w 10! mj kolejny raz zwiększyła poziom psychodeli do przyzwoitego poziomu przy tym nie zaburzając clearheadu, ani nie wywołując negatywnych efektów jak to miała u mnie w zwyczaju przy innych psychodelikach. Od tego momentu większość czasu zachwycałem się przyrodą momentami przeplataną urbanizacją i budownictwem. Wizualnie wszystko było inne, momentami mocno rozmyte, kolory pastelowe i nasycone, ale wszystko było w 100% statyczne. Nic się nie ruszało, morfowało, nie było blura ani nic w tym stylu. Jestem pewny, że w tym momencie na luzie dałbym radę dogadać się z trzeźwymi i postronnymi osobami, ale czułem do nich pewnego rodzaju niechęć. Zwykłe patrzenie na drzewo było 100X lepsze i przyjemniejsze. Stwierdzam także, że wręcz byłbym w stanie prowadzić samochód (czego oczywiście nie uczyniłem). Odbiór muzyki był bardzo przyjemny, a zarazem nie miała dostępu do głębszych płaszczyzn mego umysłu (czego szczerze nie cierpię, a chociażby już dawka 7mg 5-meo-mipt potrafiła wywołać ten efekt na wysokim poziomie nie wspominając o dawkach rzędu 1mg x-NBOMe). Wszystko miało nutkę fioletu, który momentami był jakby niedostrzegalny oczami jednak ja doskonale wiedziałem, że jest tam. Podczas zachodu słońca wszystko było bardzo wyraźnie fioletowo-różowe. Pociąg jadący prostopadle do mnie z dalszej odległości wyglądał jak wycięty z gazety. Momentami żałowałem, że nie mogę być gdzieś w górach, na pustyni, nad morzem, skoczyć na bungee, albo iść na jakiś hardcorowy rollercoster. Czułem, że ten stan jest idealny do zrobienia czegoś nietypowego co będę pamiętał do końca życia. Pod koniec nie czułem typowego u mnie efektu "schodzenia na ziemię", bo zwyczajnie byłem na ziemi cały czas. 12h po zażyciu i wypiciu kilku browarów byłem straszliwie zmęczony i nawet nie wiem kiedy zasnąłem. Obudziłem się wyspany w świetnym humorze.

Dla mnie najtrzeźwiejszy psychodelik jaki brałem i i wyraźnie inny od wszystkich pozostałych. Bardzo mi się podobało i odnowiło we mnie mocną chęć spróbowania meskaliny :-D .
mj uwielbiam mixować ze wszystkim oprócz psychodelików, ale tutaj było idealnie. Podejrzewam, że gdybym nie zapalił byłoby trochę za słabo.

Niestety mam problem z opisywaniem odczuć po takich substancjach, ale stwierdziłem, że skoro ten temat jest taki ubogi to dorzucę coś od siebie.

E: Przypomniał mi się ciekawy efekt. Idąc lasem i obserwując drzewa do tych starszych czułem ogromny szacunek. Widziałem w nich sędziwą mądrość objawiającą się ilością "zmarszczek", a także specyficznych twarzy, lecz także smutek. Miałem wrażenie, że widziały już zbyt wiele. Młode były bardzo gładkie i zawierały mały element jakiejś postaci, gdy stare miały ich wiele. Zastanawiałem się przez moment nad możliwością zaklęcia duszy w drzewie.
RIP UNCLE HOWIE [*]

---------------------------------> PAJACYK.pl <----------------------------------------------------
  • 414 / 46 / 0
Daje plusa drzewne spostrzeżenia. Do podobnych wniosków doszedłem po 2C-B.
5-HO-La La LaND
  • 593 / 35 / 0
legalne to? :)
  • 623 / 43 / 13
Z tego co wiem niestety nie.
RIP UNCLE HOWIE [*]

---------------------------------> PAJACYK.pl <----------------------------------------------------
ODPOWIEDZ
Posty: 18 • Strona 2 z 2
HyperTuba dodaj film
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.