Ktoś się pytał jak to jest z wykupem na podstawie Rpw. Mietka w aptece, tak więc ten mniej stężony ma inne wskazania do stosowania, ten 0,1% ma normalnie wskazania do leczenia bólu, przy nowotworach jest na R, zaś ten 0,5% ma wskazania tylko do leczenia substytucyjnego, ale TYLKO w ramach programu, więc teoretycznie lekarz wypisujący tego bardziej stężonego naraża się na przypał, zaś pomijając ten aspekt, z racji tego że wskazania obejmują tylko program, może być problem z realizacją takiej bibuły bowiem po prostu nie będzie tej wersji w hurtowniach, aż jutro sprawdzę jak się sprawy mają w hurtowniach w łdz i dam znać, ale mówię raz jeszcze, lepiej uprzedzić lekarza, jak się wskazania mają i niech wypisuje słabszą wersję bo leży to w jego (i waszym głównie) interesie, żeby pisał jak najdłużej i nie dostał kary, czyż nie?

Ja kupiłem 5%,kolega wyżej ma racje.Ahh a korupcja we wszystkich instytucjach w PL.Co nie zmienia faktu ze trzeba rozważnie załatwiać sprawę bo w aptece kobietka ktora od lat wydaje mi MST,OXY itp prawie się obalila.

P s. Po za rpw mialem jeszcze jeden papierek.I OSTATNIO Z DOWODU PISZA PRZY RPW. :old:

Hehe, ja nie mam ani blizn ani wrzodów, ale metadon 5% jest bezpieczniejszy do strzelania niż jakieś ketony czy alfy. 50mg w 10ml to dobre stężenie. No i nigdzie nie napisałem, że to ja sobie tak pozwalam, niemniej to powszechne i jeśli znasz to środowisko to nie powinno cię dziwić.

To, czy metadon jest bezpieczny w kanal, czy nie to kwestia sporna. Jak juz cos sie dzieje to na pewno w dlugim odstepie czasu. Do do picia, stary byl lepszy bez dwoch zdan. Nowy walony w kanal to loteria. Kupcie soie metka np na Wolskiej, a potem na Nowowiejskiej. Gwarantuje, ze poczujecie roznice. Chociazby to, ze z Nowowiejskiej czesto czuje posmak spirytusu czy jak to nazwac. Co do wejscia to do tej pory nie rozumiem, czy mialoby byc to wejscie. Chyba, ze leki skorcz skroni. Tak czy siak po zamianie, jest duzo rozbieznosci.

Pzdr.

Jeżdża sobie po Polsce /wiem, ze oprócz Poznania i W-wy były w trzech innych miastach/ po programach przeprowadzajac w grupkach rozmowy i ankiete w zamian za bon do Emiku-u. To co powiedziały już wiedzac - szczena odpada. Warszawa była bardzo otwarta, zyczyła sobie streetworkerów i waliła informacjami jakie doplacze i co lubia dowalic do syropu.
I tak jezdza sobie te Panie i jeszcze chca nagrywac rozmowy, by potem szczegółowiej opisac to co usłyszały. Naszym madrym uczestnikom tez sie zaczeły mordy otwierac, ale przynajmniej starałam sie je pozamykac. Temat przewodni: CZEGO NAM BRAKUJE NA PROGRAMIE BY ZYC "NORMALNIE'. A rozmowa dotyczyła wszystkiego tylko nie tematu głównego, a co a kto a ile i w ogóle. TEMAT winien brzmiec: DO SMACZKU, DO ZAPASZKU DO SYROPKU.

Lepiej z takimi typiarami nie gadac. Cholera wie co zrobia z tymi informacjami
Tak wiec
Badzmy czujni, bracia i siostry .( Bo mimo tych okopnych rzeczy jakie nieraz Wam wypisuje, jestesmy rodzina
" na zawsze zwiazani ta pepowina"-cytat z Piha:) wiem, nie bardzo adekwatny.
pozdrowki

Myślałam ze "Motywy są jasne intencje nie czyste" Pih - a tu się bardzo pomyliłam.
Dziewczyny a właściwie młode kobiety po psychologii jak się okazało mają czyste intencje, motywy z serca. W przyszłości chcą otworzyć noclegownie /hostele dla osób biorących. Co teraz w Polsce nie funkcjonuje. Moja podejrzliwość sprawiła, że źle oceniłam ten wywiad z nami, pacjentami poradni. Za otrzymany w zamian za rozmowę bon do Empiku /fajny gadżet /- kupiłam dziecku mini klocki lego :) za co dziękuję. A tym dwóm miłym Paniom - życzę powodzenia i przepraszam. Przepraszam również za swoje buczne nastawienie, ale to podziekowanie i przeproszenie to chyba telefonicznie się należy, bo dziewczyny nie są z Poznania.

Nic nie jest bezpieczne i wszystko jest bezpieczne, gdy podane z rozsądkiem, a wierz mi, że będąc na programie ciężko jest sobie nie przyjebać w okablowanie. To jest niemalże tradycja. Potem zaczynasz miksować z oxy/dhc/innym gównem i ładujesz tę gęstą mieszankę w bramy OUN. Kilka dni później jeździsz na dupościsku, bo przywaliłeś więcej, niż planowałeś i srasz, że nie będziesz miał na jutro wystarczająco dużo syropu, żeby zaleczyć skręta, więc zaczynasz kombinować i kończy się na dzieleniu się szprycą z kolegą spod poradni.

Mi się nigdy nie zdarzyło, ale naoglądałam się ciekawych rzeczy. Ćpuny chowały się w krzakach pod kliniką i jeden drugiemu ładował w żyły na klacie.

Ale Wy naiwni jestescie, mam to gowno z maszyny (lublin) wersje stezona, od 2 tygodni, (co jakis czas) jest takie gowno, ze ludzie z placzem w kolejce stoja bo im dawki tna a nowych biora, a tna, bo niby limit roczny nie wystarczy.a teraz gowno dziala 7-10h i skret budzi kiedy chce dzis o 2giej nie szlo usnac rowno 2osoby,dodatkowo czasem po wrzuceniu tramalu ludzie czuja sie jak po dexie tylko, ze dochodzi dziesiatka objawów że zyc sie nie chce. Dziwne, ze od aptecznego mi i kobiecie(to co wiem napewno, nie licze zdania innych) choc jest 5x slabszy starcza ta sama dawka w centach na Dobe co tego z programu na 10h.i mix z tramalem to podbija. teraz juz nawet blokuje stary metadon, nie da sie starego dopic bo nic nie daje. Tylko stary z apteki daje zyc normalnie. Przy okazji chuj w dupe warszawiakom bioracym mietka z lublina. Zresztą huja w dupie mieli od dr kaciuby za przyjecie na takie dawki w lublinie bez problemu. I gadajcie, ze mam paranoje dziwki warszawskie przebadane przez doktora między nogami. Wiem bo mamy porównanie z aptecznym. Sam jestem na buprze i odczuwam co to zycie. A warszawiacy won z lublina bo bus zmieszany z salatka z Was buraków w koncu zostanie. Nie wspominam jak chodzilem na grupy jeszcze i sie pisalo jaki byl syf danego tygodnia, dziwne, ze kazdy to odczuwal gdyby to byly wymysly paru osob.

To, że opierdalają ludzi na dawki i wydają śmieciowy towar, wiadomo nie od dziś. Ameryki nie odkryłeś. Żadne gadanie żadnego ćpuna nie sprawi nagle, że to się zmieni.