Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 132 • Strona 10 z 14
  • 236 / 17 / 7
Raczej bardziej cenie sobie jakość, mogę zapłacić więcej za najlepszy produkt, w końcu mój organizm jest ważny, ja jestem ważny.
Uwaga! Użytkownik chujkurwa jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 31 / / 0
No, niektórzy utożsamiają ekonomię z biedą, a niektórzy z bogactwem. Osobiście nigdy nie zostaje mi nic, ale jak już się zdarzy, to dopalam, dopijam, doliżę itd. Bo co? Wyrzucisz to? No chyba nie. Wiec trzeba to wszystko posprzątać ;) A czy to bieda? Czy bogate znaczy, mam wyjebane na to co się działo? A bieda zbiera? Bieda myśli "Muszę to posprzątać?" Ten temat zdobył moją nagrodę na jednego z najdziwniejszych na forum. ;)
  • 640 / 118 / 0
Na zjazdach jestem szlachcicem spowitym chmurą dekadencji. O świcie staję w sali tronowej, z pogardą wygłaszam pogardliwą przemowę, po czym spuszczam worek prochu w królewskiej porcelanie.
Uwaga! Użytkownik DorianGray nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 31 / 1 / 0
Na bogato zamiatalam kiedys fete miotla po imprezie, a reprezentowalam biede jak na czworaka ostatnich krysztalkow bieda ketonow szukalam.
]
  • 86 / 3 / 0
na bogato to biorę buprenorfine w preparacie chyba najdroższym na rynku - ok. 230 PLN (bunorfin 8 mg). a jak była bieda (kiedy nie ma?) to palilem znalezione na ulicy zioło i kiralem co się dało. To pierwsze chętnie powtórzę - było dobre i było dobre bo było za darmo więc było dobre. Drugie - mam nadzieję, że już nie wpadnę na takie pomysły.
  • 30 / / 0
Na biednie - paliliśmy i tak już tanie dopa, które kupowaliśmy hurtem w 3 współlokatorów, żeby było taniej. Na bogato - chyba najlepiej poszło dowalając ogromną dawkę 2C-P, która trzymała nas prawie 24h.
  • 2769 / 209 / 0
ZangoO666 pisze:
No, niektórzy utożsamiają ekonomię z biedą, a niektórzy z bogactwem. Osobiście nigdy nie zostaje mi nic, ale jak już się zdarzy, to dopalam, dopijam, doliżę itd. Bo co? Wyrzucisz to? No chyba nie. Wiec trzeba to wszystko posprzątać ;)
Przypomniałeś mi właśnie że mam skitrane piwo a skończyły mi się benzosy, thanxx :-D
Odczynnik pisze:
ja jak mam grosiwo to lece na bogato nie odmawiam sobie a jak grosz się skończy to post. jak mówią mądre głowy "kto nie ma miedzi ten w domu siedzi"
I to jest słuszne podejście. Mam paru znajomych (z przypadku, lol, a 'znajomymi' są chyba tylko dlatego że ich na swoje nieszczęście znam) co potrafią cały dzień łazić po mieście od 'kolegi' do 'ziomka' żeby tylko się porobić. Choćby to była gówniana kreska jeszcze gorszej fety to i tak by chodzili od rana do nocy. Nie ogarniam tego a jeszcze bardziej mnie wkurwia gdy próbują mnie wyciągnąć na takie akcje.

Fakt, sam nieraz przymierałem głodem narkotycznym będąc przed wypłatą, wtedy lombard > szmal > apteka / propozycja zrzuty na palenie z normalnymi ludźmi, którzy też lubią się porobić, ale jednak swoją godność mają. Jak jest fchuj biednie to i większego kiepa z ziemi podniosę żeby go zjarać przez lufkę, jednak nie uważam tego za ujmę. Ujma byłaby gdybym dał sobie pluć w twarz i mówił że deszcz pada (nawiązanie do 'kolegów chodzących po ziomeczkach' w czasie posuchy, czyli praktycznie zawsze bo uczciwej pracy to oni nie znają, a żeby załatwić sobie zasiłek to jednak trzeba mieć coś więcej między uszami niż tylko kości czaszki).
(...) jak Artylerii braknie amunicji albo zasilania to mnie szlag trafi.
  • 3854 / 308 / 0
Na ogół, to jak jest hajs, to raczej zbytnio się nie liczę, bo mam lekką rękę od dziecka. A jak nie mam, to po prostu nie fazuję, bo nie lubię zaniżać poziomu (mam wtedy wyrzuty sumienia), a nie będę przecież uskuteczniać praktyk 'znajomych' łużytkownika tur3k, bo to jest dla mnie o wiele gorsze, niż walenie Amareny i Karpackiego 9 % w jednej pompce szklance.
Nie kupię Karpackiego albo Tatry, gdy na co dzień piję Perłę albo Lecha (chyba, że jestem najebany, i chce się dobić, a w kiermanie pusto - jedyny wyjątek).
Nie sprzedaje nigdy butelek, ani nie biorę ich na wymianę za kaucję - nie chce mi się zapierdalać ze zbędnym bagażem, ale pewnie odpowiednim wytłumaczeniem będzie to, że często kojarzy mi się to z żulerką (chociaż milion razy lepiej sprzedawać butelki, niż żebrać pod sklepem).
Lufki opalam zawsze, gdy zaistnieje osad uzasadniający taką czynność. Opałkę zostawiam sobie zwykle na dzień, w którym nie spodziewam się żadnych 'atrakcji'. Po co mam np. opalić lufkę na wieczór, gdy cały dzień byłem skopcony jak świnia ? Niestety, to jeden z niewielu przejawów pragmatyzmu w moim narkomańskim życiu.
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 319 / 8 / 0
Bez różnicy. Ma być grubo i hardcorowo. Zawsze.
Przypomnij sobie krzywdy, nie daruj nikomu, nigdy.
Volenti non fit iniuria.
Kontakt tylko mailowy; r1ven@protonmail.com
  • 39 / / 0
Opalam cybuch od bonga. Bo co, ma się zmarnować? %-D
ŁADNY, CZERWONY NAPIS
ODPOWIEDZ
Posty: 132 • Strona 10 z 14
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.