Naprawdę? Przecież procedura podana w tamtym wątku jest banalna i bardzo dobrze opisana w dodatku w sposób bardzo przystępny dla osób, które nigdy nie miały szkła laboratoryjnego w ręku. Na szczęście już mam doświadczenie z preparatyką i dam sobie radę, muszę tylko ogarnąć sobie jeszcze dostęp do majki, ale z tym jeszcze trochę poczekam. Chociaż ciekawi mnie jak dużą wydajność można osiągnąć w domowych warunkach. :-D

Jest banalna ale nie dla wszystkich. Jeśli dla kogoś szczytem umiejętności chemicznych jest mieszanie brauna z tynkiem lub fety z apapem, to niestety nie pomalujesz, farba nie przyjmie, amelinium.

Czy jest jaka kolwiek różnica pomiędzy gonieniem kropli browna z folii a paleniem z żarówki? Próbowałam palić z folii ale kompletnie mi to nie idzie. Na chłopski rozum, vapo z żarówki niczym się nie różni - aluminium zastępuje szkłem, podgrzewam, ściągam dym. Jednak straty w materiale praktycznie zerowe. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.

Pytanie mam jedno. Ostatnio taka jedna typiara mi zapodała dziwną helpuę? To znaczy, to co brałem dotychczasz to była zwykła hera ruska dobrej albo trochę lepszej jakości niż co dla zwykłych ćpunów, ale ona mówiła, że sama robi czasem jak ma środki, inie powiedziała jak a ja się tam nawet nie dopytywałem bo wygrzało zajebiście, a przerwę miałem sporą, zajebiście tak, że porównywalnie z pierwym raze,m. Zapodała jakoś 1-2centymetry ze strzykawki, nie przyglądałem się :D, ale wygrzało mocarnie, roztwór był taki intensywnie jakby ni to czerwownany, ni to co, gęstrszy niż gdyby w wodzie rozpuścić na pewno. Kompot to był? Bo było zajebiście, taka euforia, ekstaza na początku, że tylko jebłem jak stałem na kolana, potem doszedłem do siebie i też była fajna zabawa, ale jebało konkretnie.

Tak, taki jakby czerwonawy, lekko gęsty czy też 'oleisty' to kompot.

Witam i Pozdrawiam wszystkich Heroinistów
Straty w materiale są zawsze jeżeli palimy materiał, obojętnie jakim sposobem i przez co. Jeżeli chodzi tobie o to by dobrze się ugrzać i mieć mało strat, to pozostają inne metody zapodania H. Możliwe że troszkę mniej stracimy (jednak wątpliwe) paląc przez żarówkę, ale jak dla mnie to już nie ten sam klimat. Uważam że alu to najlepszy sposób na inhalowanie Browna, folia aluminiowa jest cienka i szybko się nagrzewa, również bardzo szybko się chłodzi, co ułatwia dozowanie, i minimalizuje straty. W porównaniu szkło trzeba dłużej podgrzać i zanim się schłodzi cały H się spali. Brown ma niską temperaturę wrzenia, bardzo szybko się pali i stracimy tylko towar. Nam chodzi o inhalację a nie o palenie, dlatego gania się kroplę na folii żeby się nie przypaliła. Możesz również zamiast ganiać krople, palić na foli punkty. Po paru razach nabierzesz wprawy, i szybko sama ta czynność, bardzo się tobie spodoba. Uważam że palenie to najlepsza metoda zapodania helu, również najbezpieczniejsza. (najlepsza kontrola dozowania, i nie zarazimy się niczym) Wiem że masz doświadczenie z opiatami i nie będę cię umoralniał, ale Heroina to jednak najtwardsza suka jest, i lepiej się za to nie zabierać.

Są gorsze opio.

Mam pytanie: czy łatwo jest z przerobionych tabletek morfiny stworzyć heroinę do palenia na folii? Ktoś bawił się w to na poważnie - w sensie taką przyjął metodę podawania za domyślną przez dłuższy czas?

Little Jack, Pewnie że są gorsze opio, chociażby jeżeli chodzi o skręta, to methadon jak dla mnie to najgorsze ścierwo. heroina jednak zajebiście uzależnia psychicznie, jedyny opiat o którym miałem sny, tak bardzo mi tego brakowało. Miałem styczność z większością opio, jednak do niczego mnie tak nie ciągnie jak do H. Dla mnie to królowa Opio.
Właśnie czy i jak można przerobić taką herę z morfiny, żeby można było to palić.

Oczywiście, że można. Tyle tylko, że jeżeli podam przepis, tak, jak podałem na acetylację majki z tabletek, to znowu będę miał zawaloną skrzynkę mail'ową tysiącem pytań, bo ktoś czegoś nie zrozumiał.
Tak przy okazji: można nasączyć cygareta stężonym roztworem hery, pozostawić do wyschnięcia i palić go. Też jest nieźle. )

@up, nie freebase? Albo nie załapałem ironii?