Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7361 • Strona 416 z 737
  • 351 / 8 / 0
:old: Nie każdy się wpierdala, sory. Znam kilku, i sam się zaliczam do wieloletnich sportowców. Dłużej się znam z tą substancją, niż większość tu ma lat.

edit: Artystyczne drugie dno? Sraty pierdaty. Psychodeliki i blanty może tak, ale alko, spidy i opiaty to plastry na rany, tłumienie jakiegoś wrodzonego/wcześnie nabytego skowytu. Jedni wiersze piszą, inni na pompkę zakładają igłę. Inni jeszcze leżą na kozetce i opowiadają o mamusi. Nalej banię, będziem poety.
  • 12007 / 2344 / 0
Nie bardzo rozumiem, co tak przyjemnego tkwi w obserwowaniu procesu "staczania się na dno" w wykonaniu "amatorów kodeiny i BF'a"... W ogóle nie pojmuję, jak nieszczęście jednego człowieka może uszczęśliwiać innego. Natomiast szczytem hipokryzji jest już segregacja opio ćpunów na tych nieświadomych amatorów i pro-brauno-level 100-napierdalających po kablach co popadnie : )
  • 2652 / 379 / 0
Natomiast szczytem hipokryzji jest już segregacja opio ćpunów na tych nieświadomych amatorów i pro-brauno-level 100-napierdalających po kablach co popadnie : )
Nie robię tego bez powodu. Tzw. "amatorzy kodeiny" to jedynie nawiązanie do ludzi niedoświadczonych, którzy nie wiedzą, za co się biorą. Odwołanie do kodeiny pojawia się dlatego, że to właśnie kodeiniści stanowią największy odsetek naiwnych jednostek, którym ciężko cokolwiek przetłumaczyć. Nie jest tak jednak w każdym przypadku. Było to wielu heroinistów, którzy zachowywali się gorzej, niż przeciętny kodeinista na starcie. Dobrym przykładem jest Opia - dziewczyna, która po kilku zapaściach nadal upierała się, że jest w stanie brać heroinę kilka razy w tygodniu, robić przerwy i decydować o swoim losie. Fakt - przeszła bezpośrednio z kodeiny na hel, co już jest szczytem kretyństwa, jednak o wiele bardziej błaźniła się na późniejszym etapie. Jej wywody i to, jak próbowała uświadamiać innych było o tyle żałosne, że za każdym jej słowem stało zwątpienie i niemożność pogodzenia się z faktem, że jest wjebana psychicznie, a uzależnienie fizyczne czeka za rogiem.

Innym przykładem jest znana nam już Hexe, która dość szybko straciła motywacje do pisania na forum. Trochę jej w tym pomogłam, to prawda. Myślę, że nie ma potrzeby podawać szczegółów - jej przygoda z heroiną, której właściwie nie było, daje do myślenia, że coraz więcej młodych osób zabiera się za silne opiaty, bez posiadania jakiejkolwiek wiedzy z tego zakresu. Coraz częściej spotykamy się z przypadkami ludzi, którzy podchodzą do tego tematu jak do błahostek i nie mają szacunku do danej substancji, jaką w tym przypadku jest heroina. Gorzej - ludzie, którzy mają dostęp do tego forum i takiej studni informacji, robią z siebie takich skurwiałych kretynów, że pozostaje tylko nasrać im do ryja <Blue, wypluj tego tasiemca>. Ewentualnie doradzić, jak mają postępować.

Jeśli mamy do czynienia z czymś, co bezpośrednio wpływa na nasze zmysły, postrzeganie, emocje i jest w stanie dowolnie nas kształtować, to nie mamy prawa mówić ani o wolności, ani o rozsądku. Dopiero Ci, którzy przetrwali wojnę z nałogiem i wyszli cało, mogą mówić o sile i odwadze, jednak oni również już zawsze będą żyć w niepewności. Należy mieć szacunek do wroga, zwłaszcza gdy straciło się szacunek do siebie. Personifikuję substancję, bo tak jest łatwiej to zrozumieć. trzeba wiedzieć, z czym się walczy, a nie traktować heroinę jak woreczek prochu, który w każdej chwili można spuścić w kiblu. Jeśli zaczynasz ją brać i popadasz w nałóg, to substancja staje się częścią Ciebie, organizm musi ją przyswajać, aby żyć. Trzeba mieć cholernie dużo samozaparcia, żeby wyrwać z siebie coś, co jest Ci potrzebne do życia i nauczyć się funkcjonować samodzielnie.

Tego też nie odbieraj jako moralitet, bo nim jesteś. Zwykłe, osobiste odczucia. Jestem daleka od mówienia ludziom, jak mają żyć. Częściej ostrzegam przed konsekwencjami, niż daję konkretne polecenia. Ciężko jest mi wpłynąć na siebie, a co dopiero na innego narkomana, który nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji i nie chce wierzyć tym, którzy dobrze mu radzą.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1111 / 16 / 0
Miałam dziś robiony test po pierwszym tygodniu na subutexie (siki). Test wyszedł pozytywny na opiaty. Dziś jest środa, ostatni raz brałam H również w środę w ub. tygodniu. Jestem na 100% pewna, że od tego czasu nie przyjęłam żadnej substancji, która może dawać pozytywny wynik na morfinę. Czy ktoś spotkał się z tak późnym wykryciem morfiny w moczu?
  • 2652 / 379 / 0
Tak, na programie metadonowym wykryto u mnie majkę po ponad 2tyg abstynencji od heroiny.

btw. dobrze Cię widzieć na forum, leiche.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1111 / 16 / 0
Ostatnią szansę mam właśnie za tydzień. Od tego zależy, czy dostanę drugą receptę. Po tym, co dziś zobaczyłam, wcale by mnie nie zdziwiło, gdyby wynik nadal był pozytywny, zwłaszcza że na buprze z sikaniem jest dość ciężko.

Znalazłam to:
https://medicine.yale.edu/labmed/Images ... 5-9313.pdf

Piszą, że maksymalna wykrywalność to 11.3 dni (na podstawie jakiegoś konkretnego badania). Piszą też, że w badaniach z grupą uzależnionych od heroiny w 44% wynik był wciąż pozytywny po 6 dniach. Nie wiadomo niestety, czy u kogokolwiek pozostał pozytywny po 7+ dniach. Wydaje mi się, że gdyby tak było, powinni o tym wspomnieć. Z drugiej strony, skoro w 44% przypadków (nie wiem swoją drogą, jak czytać te dane, tj. do czego konkretnie odnoszą się te procenty) wynik był pozytywny po 6 dniach, nie wierzę, że następnego dnia już w 100% byłby negatywny.

"In the Lubeck study, 6-acetylmorphine (LOD 10 ng/mL) was detectable for 5 hours on average (maximum 34.5 hours), and total morphine (LOD 25 ng/mL) for 4.95 days (maximum 11.3 days) in urine. In a series of 63 male heroin addicts, morphine (detected by immunoassay) was positive in 88.4% after 1 day, 74.2% after 2 days, 64.2% after 3 days, 57.1% after 4 days, 63.3% after 5 days, and 44.8% after 6 days."
Ostatnio zmieniony 28 maja 2015 przez leiche, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 1505 / 159 / 0
B.B., istnieje jeszcze tzw. ciemna liczba początkujących, już na wstępie zjebanych użytkowników morfiny/heroiny i innych mocnych opiatów. Nie raz dostawałem mail'e od osób, które dopiero co zarejestrowały się na forum i miały na koncie parę postów, a czasami i zero.
Treść mail'i była jednakowa: załatw proszę to, czy tamto.
Nawet nie odpowiadam, mimo, że mam ochotę zjebać autora listu.
Zdaję się, że i Ty masz takich natrętów.
Je ne regrette rien.
God Fuck USA
Prawica jest bardziej odrażająca od obrzyganej :kotz: , psiej kupy leżącej na trotuarze.
PiS-ory brudne liżą wory, a Kukizowcy i narodowcy pałają miłością do cipy owcy.
KORWiN vs. Nowoczesna: bitwa dwóch gówien w sedesie.
  • 584 / 19 / 0
Starszy Dziadu, pisza do Ciebie bo chca sobie nowa substancje zapisac do CV. Pozniej beda sie chwalic jeden przed drugim kto, co i kiedy. Ze 20 lat temu tez tak robilem tylko wtedy odbywalo sie to na ulicy a nie przez net.
Blue Berry, nie kazdy chce wiedziec jak dana substancja dziala i na co dziala. Jak to jest robione i na jakie receptory dziala. Mnie np. to wogole nie interesuje; mam inne zainteresowania, oprucz napierdalania w struny. Towar ma mnie robic i koniec.
  • 2652 / 379 / 0
stary dziad pisze:
Nie raz dostawałem mail'e od osób, które dopiero co zarejestrowały się na forum i miały na koncie parę postów, a czasami i zero.
Treść mail'i była jednakowa: załatw proszę to, czy tamto.
I to jest lawinowa sprawa. Jeden, drugi, za chwilę dwudziesty. Skończyło się odpowiadanie na maile dotyczące kupna heroiny i innych opio, benzo, czy stimów. Często "prośby" wykraczały poza "możesz mi załatwić?". Częściej było to "błagam, załatw mi, ja muszę wziąć!".

Teraz już wszystko ląduje w koszu, który systematycznie opróżniam.

@up ale żyjemy w dobie internetu i na życzenie można takich informacji zasięgnąć. Nikogo do tego nie zmuszam, ale i nie zabraniam. Ja też nie sprawdzałam niczego w internecie/książkach zanim pierwszy raz wzięłam.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 442 / 53 / 0
Nie patrz na badania w internecie. Każdy organizm inaczej pozbywa się substancji z organizmu. Jeden szybciej drugi wolniej.
Testy są bardzo czułe więc nawet po 10 dniach spokojnie wyjdzie morfina na teście. Opiaty napewno po 4-5 dniach wychodzą na minus.

Ten post jest odpowiedzią na inny, który stąd...zniknął. ? %-D - hip
ODPOWIEDZ
Posty: 7361 • Strona 416 z 737
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.