Homocykliczne substancje psychoaktywne, oddziałujące agonistycznie na układ serotoninowy w mózgu.
Więcej informacji: Fenyloetyloaminy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 106 • Strona 11 z 11
  • 418 / 1 / 0
Siema.
Za mną jakieś półtora roku zabawy fenyloetyloaminami.
Tak na początek może spis tego co skonsumowałem w tym czasie:

25i-NBOMe - Ponad 10 razy
25b-NBOMe - 3 razy
25c-NBOMe - 2 razy
25e-NBOMe - 1 raz
30i-NBOh- 2 razy
2c-p - Ponad 10 razy
2c-e - 2 razy
DOC - 5 razy


Zmiany które zauważyłem:
1. Coś co mogę określić flasbackiem, częste zmiany percepcji będąc trzeźwym, lekkie poświaty na powierzchniach, moc owych mogę określić od "coś tam mi mrugnie na skraju pola widzenia" po "o kurwa szafa tańczy", nigdy jakoś nie przeszkadzało mi to w funkcjonowaniu, moi znajomi którzy zażywają mniej PEA niż ja też się skarżą na takie dolegliwości
2. Marihuana działa inaczej. Przede wszystkim nie trzyma mnie tak długo jak kiedyś, nawet pomimo przerw, jak regularnie zażywam kolorki to zielsko nie jest takie fajne jak kiedyś, całość zamyka się w 1,5h nawet krócej. PEA mają wpływ na receptory kannaboidowe?
3. Podejście psychiczne do niektórych spraw, nie sądzę by to była szkodliwość, ale jednak doświadczenia nabrane podczas tripów często dawały o sobie znać gdy bywam trzeźwy.
4. Zażywanie fenyloetyloamin, z naciskiem na te stymulujące rozstraja zegar biologiczny! często
mam problemy ze snem, a dokładniej regularnością.
5. Niby fizycznie nie uzależniają, ale psychika traktuje każdą przerwę jako zbicie tolerancji by mocniej pierdolneło

Tak co do ciekawostek:
na mixie składającego się z :
- 10mg 2C-P
- 2mg DOC
- 1mg 25i-NBOMe
- 1mg 30I-NBOH
miałem bardzo wysokie ciśnienie, czułem żyły które wychodziły mi spod skóry, momentami bałem się o życie.
nie mixujcie także ketonów z fenyloetyloaminami, nigdy przenigdy
Aa, a, kotków sześć,
Nieskończoność w szklance mieść.
  • 744 / 28 / 0
Widzę, że trochę się nam zrobił offtopic, bo to w sumie temat odnośnie szkodliwości fenetylamin.

quote="Scone"]
Witkacy pisze:
Jadłem spore ilości grzybów i nigdy nie doświadczyłem HPPD po nich.
Co lepsze mimo, że naturalne psychodeliki są znane od tysiącleci to nie uzależniają i jak się okazuje są całkiem zdrowe dla naszego mózgu.
Były one używane tylko w określonych okolicznościach i traktowane jako świętość.
W przytoczonych przez Ciebie artykułach nie znalazłem ani jednej informacji o rzekomym pozytywnym wpływie na funkcjonowanie mózgu. Co prawda przejrzałem je tylko pobieżnie,

Z własnej autopsji wiem, że gdy wrzucałem psychodeliki co tydzień przez prawie dwa lata, miałem coraz bardziej "magiczne" myślenie - wszędzie widziałem symbole, znaki, wszystko składało się w jeden sens. Teraz wiem, że szło to w stronę schizofrenii.


1. Widocznie nie potrafiłeś odróżnić sacrum od profanum. Na siłę chciałeś zostać szamanem, doszukać się ukrytych znaczeń, nie tędy droga. Z resztą nie mówisz, czy były to naturalne (jak grzyby) czy syntetyki. Na przyszłość zalecam dłuższe przerwy między sesjami i podróżami w nieznane.

2. Może właśnie dlatego, że nie przeczytałeś dokładnie i nie czytałeś odnośników zamieszczonych tam.

W zasadzie mój post miał być takim odmiennym spojrzeniem na kwestię naturalnych psychodelików dla blue_berry. ;-) I tak jak mówiłem nie taki grzybek straszny jak go ludzie malują lub jak rząd chce. %-D


Z takich ciekawostek ze świata Mazateków, całkiem ciekawe podejście. Kto drążył temat ten pewno o tym słyszał, jak i wierzeniu, że należy konsumować nieparzyste ilości grzybów. ;-)
The Mazatec Indians eat the mushrooms only at night in absolute darkness. It is their belief that if you eat them in the daylight you will go mad. The depths of the night are recognized as the time most conducive to visionary insights into the obscurities, the mysteries, the perplexities of existence.
Zapewne chodziło im o bardziej metaforę, że w ciągu dnia, w świetle dziennym dostrzegamy więcej rzeczy, nasze zmysły są bardziej wrażliwe i pobudzone. Wierzenia ich raczej mogą sugerować, że taki delikwent może mieć po prostu mocne przeżycie i nie będzie w stanie skupić się na własnym ja, swoim wnętrzu a bodźce zewnętrzne będą zakłócać mu podróż.

Jeszcze z takich ciekawostek o psychodelicznych grzybach.

Psychedelic mushrooms can help spur production of new brain cells (badania na myszach)
http://www.naturalnews.com/043214_psych ... cells.html

*Odnośnie szkodliwości fenetylamin to w zasadzie nigdy mi do końca nie odpowiadały, za duży bodyload powodowały, o wiele bardziej preferuje tryptaminy. Są łagodniejsze dla ciała i wydają mi się ciekawsze w swoim działaniu.

Odnośnie marihuany, nie wiem jaka to marihuana i jaka była częstotliwość tego palenia, nie demonizujmy psychodelików, tylko dlatego że ktoś miał predyspozycje do takich chorób, nie znam historii twojego znajomego, nie wiem co brał jeszcze, nie interesuje mnie to w zasadzie, przykro że straciłeś znajomego.

Jednak co do samej mj bo też o to pytałeś, to ile np. sam sobie uprawiasz w państwie gdzie to jest legalne, jakieś nie modyfikowane, czy tam super mocne odmiany, dbasz o tą roślinę, masz satysfakcję z pielęgnowania się nią, a wyniki najnowszych badań pokazują, że mj "atakują" uszkodzone, wadliwe i rakowe komórki, przy czym nie mają wpływu na zdrowe i mimo, że też na nie oddziałują to pozostawiają je żywe i zdrowe. Oczywiście jeśli musimy już palić to tylko czystą, bez żadnego tytoniu.

Więcej na ten temat poniżej.
Działanie przeciwnowotworowe MJ (badania)
http://www.cancer.gov/cancertopics/pdq/ ... onal/page4

Kolejne zastosowanie to np, wprowadzony lek o nazwie "Sativex"
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sativex


Też w zasadzie marnuje swój czas, na polemikę która do niczego nas nie doprowadzi. Ja rzucam tylko cień na pewne kwestie, a czy zechcesz je przeanalizować i dopuścić zdroworozsądkowe myślenie, to już leży wyłącznie w twojej woli.

Życzę powodzenia i dużo zdrowia.

Na koniec taki humorystyczny obrazek. ;-)
Spoiler:
Maybe the Chinese were using second class citizens as guinea pigs for the initial human trials of their new drugs.
Kwiecień plecień co przeplata trochę kwasa, trochę lata
  • 335 / 1 / 0
Specjalnie jadą na grzyby by ludzie się truli jakimś syfem?
Zycie mnie nauczyło najbardziej jednego. Nie przysięgaj Bogu czegoś czego nie zrealizujesz. Lepiej milcz.
  • 49 / 1 / 0
Ja u siebie zauważyłem to, co było już wspomniane wcześniej. Kłopoty ze snem i przestało mnie bawić palenie marysi. Nawet nie chodzi o to, że wole psychodeliki i THC to jest już to samo, tylko wydaje mi się, że efekty palenia są inny, mniej ciekawe.
  • 642 / 18 / 7
Też zauważyłem, że marihuana już nie daje takich efektów jak kiedyś.
The sooner you stop, the less you suffer.
  • 1433 / 72 / 0
Dla mnie też straciła swoją magię, dawniej potrafiłem się naprawdę świetnie bawić po niej, snuć odjechane teorie, a teraz co najwyżej się wczuwam w muzykę.
LSD - Piękna i Bestia
ODPOWIEDZ
Posty: 106 • Strona 11 z 11
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.