Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
Od 16 lutego który opisywałem w 1 poście skonsumowałem jedną dawkę w postaci 400mg~. Dawka ta uniemożliwiła mi niestety jakiekolwiek rozmyślenia. Przyznam racje wszystkim wspominającym o tym, że działanie DXMu jest cholernie niestabilne. Od skrajnej radości i uczucia przeszywającego mózg zimna i euforii, do nagłego zobojętnienia i uczucia dyskomfortu przy robieniu czegokolwiek innego niż leżenie plackiem. Od 'senności' i przymulenia, po nagłe pobudzenie, chęć zapierdalania po suficie i skakania po żyrandolu.
Mimo wszystko, doświadczenie oceniam zdecydowanie na plus, afterglow był znacznie delikatniejszy, ale przejściowe wkurwienie, smutek i poirytowanie związane z kilkoma bardzo negatywnymi wydarzeniami w moim życiu w dniu aplikacji tych radosnych małych białych smakołyków zniknęło na dobre jak tylko zaczęło się ich działanie, dlatego uważam, że dobrze działają jako doraźny środek antydepresyjny. Myślę że DXM sprawdza się świetnie, gdy potrzebny jest w życiu konkretny reset, zakładając, że nie bierze się tego częściej niż co jeden-dwa miesiące.
Co ciekawe, niestety, drugim razem boost do motywacji był znacznie delikatniejszy. Jestem w tym momencie przekonany, że to w znacznej mierze zależy od mindsetu.
I od tego czasu wychodzę z tego małymi krokami, bo 'cold turkey' zdołałem już przetestować dziesiątki razy. W moim przypadku okazał się to sposób nie tyle nieskuteczny, co kończący się załamaniem i powrotem na pełnej kurwie - po miesiącu przerwy, pełnej amotywacji, pesymizmu i głodu, nie widząc żadnej poprawy, robiłem sobie ciągi.
Ale fakt, deksowe przemyślenia nie pozostają bez wpływu na dalsze życie, dzięki temu zaczęłam patrzeć na świat głębiej, inaczej, pod innym, bardziej filozoficznym i zdystansowanym kątem. Zwiększyła się też na stałe moja kreatywność, wyobraźnia i ulubienie do sztuki, zwłaszcza rysunku. Wzrosła w pewnym sensie ciekawość świata.
nie proszę Pana, staliśmy się jednością ze wszechświatem i wiecznością
Wiadomo, aco fajne. Aż sobie przypomniałam swoje początki i fascynację tą substancją i jej różnorodnym działaniem. Trochę denerwująca jest ta jego sława "narkotyku gimbusów" i w ogóle ta jakaś pogarda dla DXM. Deks jest u nas niedoceniony :/
Usunęłam cytat z postu powyżej./pletz
gorzej jak do innych przejdziesz, bo Ci się będzie nudził. Generalnie jednak nie ma nic złego w tej używce moim zdaniem. To ciągi i próba oddalenia problemu, a nie rekreacji, tudzież innej korzyści jest wszystkiemu winna.
zapisz sobie na karteczce; ciągi be fuuj, nie lubimy...
bywa ok, ale jeszcze nie jest
Skończyłam terapię uzależnień - tam nauczyłam się jak opanowywać problemy inaczej niż przez branie.
Jeśli chcesz brać raz na jakiś czas na relax okej,nie ma sprawy.
Jako lek na problemy - odradzam.
Usunęłam cytat z postu powyżej./pletz
mhmhmhjakiedobre pisze: Pod wpływem dxmu percepcja (bynajmniej w wypadku moim i osób, które znam) ogranicza się do tego, co jest zmysłowo doświadczalne, ograniczając wgląd w indywidualności swoją i innych - działa jak oko kamery filmowej, jednostajny i negujący montaż-demontaż, czyli wszelką dialektykę. "Poprawianie jakości życia", "motywacja" odnosi się do życia w tym właśnie sensie (materialistycznym), bo nikt nie uprawia "poprawiania jakości marzeń". Stan po zażyciu skupia percepcję właśnie na tym, "co jest" (nie pozwalając nawet na działanie wyobraźni i istnienia "celów"), dając do spróbowania stan bycia "skończonym" (kompletnym), gdzie działanie ma cel w samym sobie, nie na zewnątrz. Stąd zdaje mi się dwustronne (raz depresyjne, raz antydepresyjne) działanie dxmu - daje wgląd w to właśnie "bycie skończone" (czytelnicy Eliade'go niech przypomną sobie czas pierwotny, wieczny powrót, odwracalność) w fizykalności i jakościach (jak w "Spring Breakers"), ale kiedy zawodzi rzeczywistość (za mała dawka, ch*jowa impreza, przestało działać, brzydko dookoła) nie ma drogi powrotnej w internalizację (przez zaburzenie pracy wyobraźni), skąd - jak mi się wydaje - można wyciągnąć efekt depresyjny.
Zjadlem 3 zabki czosnku a godzine pozniej 10 aco i po 10 min kolejne 10 aco.
Odczuwalem lekkie mdlosci mniej wiecej przez godzine ale fajnie sie lezalo z sluchawkami na uszach. Wlaczalem muzyke ktora polecano w watku o DXM.
Czulem jednak jakis niedosyt. Ze to nie jest "faza" ktora spelnia moje oczekiwania.
W pewnym momencie zaczelo mnie to juz nudzic wiec zdjalem sluchawki i postanowilem pojsc spac.
Zamiast snu jednak przyszly filozoficzne mysli.
Zaczalem rozprawiac o sensie istnienia ludzkosci, o tym jak malo znaczy 1 czlowiek posrod ponad 7 000 000 000.
W pewnym momencie poczulem ze moj mozg pracuje na jakims innym poziomie niz zwykle.
Osiagnalem stan ktory okreslilbym stanem nadswiadomosci.
Spisalem swoje przemyslenia .
Nie bede ich tu wklejal. Postanowilem ze podziele sie nimi najpierw z psychiatra .
To bedzie moja pierwsza wizyta.
To tak niesamowicie odmienilo moja swiadomosc i postrzeganie swiata iz uznalem ze koniecznoscia w tym momencie jest konsultacja z osoba kompetentna w zakresie ludzkiej psychiki.
Przeszukalem forum w celu znalezienia osob ktore doswiadczyly podobnego stanu po zazyciu DXM. Czytajac post magicznego tygrysa czulem jakbym znalazl bratnia dusze
450 mg starczy .
Kontakt:
email: hash_oil@tutanota.com
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.