Chciał bym aby ten temat służył nam do wpisywania popełnionych błędów i ich zapobieganiu w przyszłości podczas hodowli naszych kapeluszy

W necie jest wiele informacji na ten temat jednak po przeczytaniu paru poradników można dostrzec niewielkie szczegóły
Moja droga przez mękę rozpoczeła się z początkiem tego roku kiedy to otrzymałem swój pierwszy odcisk z FSRE
Hodowlę zacząłem na ciastkach z dodatkiem mąki razowej żytniej z wermikulitem i choć udało mi się zebrać plon z jednego z czterech ciastek to trwało to bardzo długo około trzech miesięcy
Jak się okazało winą tego było parę błędów których nie
dopilnowałem

1. Zrobiłem zbyt kluchowate ciasto a na dodatek tego sugerując się filmem zbyt mocno je ugniotłem

2. Z braku odpowiednich możliwości ciastka kolonizowały w zmiennej i za zimnej temperaturze

(problem ten rozwiązałem po przez zrobienie odpowiedniego inkubarora, czyli kartonu z pokrywą obitego wewnątrz pianką izolacyjną. Do zestawu dokupiłem kabel grzewczy i termoregulator ustawiając temperaturę na stałym odpowiednim poziomie po którym grzybnia zaczęła prawidłowo kolonizować)

Przyznam szczerze ze troszkę spanikowałem bo zostało mi się połowę skromnego odcisku. postanowiłem więc ratować sytuację i jako priorytet uzyskać choć by jeden odcisk do dalszej hodowli
Tym razem nie popełniając powyższych błędów zaszczepiłem cztery kolejne słoiczki lecz tym razem na bazie mąki ryżowej którą sam zmieliłem młynkiem z brązowego ryżu
Podczas tego zabiegu popełniłem ponownie karygodny błąd!
Młynek ten pożyczyłem od sąsiada który miksował nim mięso cebulę itp, nie pomyślałem o odpowiednim odkażeniu komory mielącej w której znajdowało się za pewne wiele syfu i bakterii
Na dodatek tego pozyskana mąka stała nie zakryta w kuchni około tygodnia
Skutek tego był taki ze podczas kolonizowania w miejscach neutralnych powstawał syf i straciłem przez to kolejne trzy ciastka

Rozwiązanie tego problemu jest banalne (właśnie jestem w trakcie roboty)

Zastosowałem wstępną sterylizację wszystkich składników oraz słoików w piekarniku w stu pięćdziesięciu stopniach przez dwadzieścia minut, oczywiście wodę także przegotowałem
Z wstępnie odkażonych składników zrobiłem substrytat i włożyłem do sterylizacji do szybkowaru

Własnoręczne mielenie mąki z brązowego ryżu przyniosło nieoczekiwany pozytywny skutek, mianowicie, młynek dał radę zmielić tylko wierzchnią warstwą ziarna w której znajduje się najwięcej składników odżywczych reszta to kasza która wywaliłem
Ale uwaga z jednego takiego ciastka pozyskałem 60 kapeluszy podczas pierwszego zbioru nie licząc tych malućkich Łącznie z dwóch ciastek (żytniego parę grzybków) uzyskałem 9 gramów suszu z pierwszego rzutu

Odcisk do dzisiejszych ciastek sporządziłem według przeczytanego w necie patentu, minimalizując powstanie niechcianej infekcji
Zarodniki zrzuciłem do wysterylizowanego słoiczka po przecierze pomidorowym i zalałem chłodną przegotowaną wodą W przykrywce zrobiłem dziurkę którą zalepiłem plastrem i szczelnie zakręciłem
Teraz pozostaje mi tylko nabrać roztwór do strzykawki i gotowe Wydaje mi się że to świetny sposób!

Popełniłem jeszcze jeden błąd: podczas kolonizacji przez nieuwagę pozostawiłem podczas obserwacji dokręcony jeden ze słoiczków !!!! w wyniku czego ciacho po prostu skisło :wall:
Tak więc zwracajcie uwagę aby kolonizujące się ciastka miały odpowiedni dostęp powietrza

To mniej więcej na tyle, chciał bym aby ten temat służył do dzielenia się informacjami i błędami popełnionymi podczas hodowli oraz sposobami ich rozwiązywania
Watek bardziej dla początkujących bo doświadczeni hodowcy pewnie posiadają sprawdzone metody ale z pewnością mają wiele do powiedzenia


Mam jasze tylko jedno pytanie na które nie udało mi się znaleźć odpowiedzi, a mianowicie:
Po pojawieniu się pierwszych grzybków na w pełni skolonizowanym zdrowym ciastku grzybnia w całości zmieniła kolor na zielonkawy, jednak kapelusze wyglądały na bardzo zdrowiutkie i ich konsumpcja okazała sie pozytywna
Czy to coś złego się stało czy popełniłem jeszcze jakiś błąd? W necie widziałem na zdjęciu podobny przypadek lecz w opisie nic nie pisało

Pozdrawiam wszystkich botaników

A wiesz chcociaz, ze Grzyby nie naleza do krolestwa Roslin, botaniku??
Twoje bledy sa typowe dla poczatkujacych i chyba z milion razy juz opisywane na tym i innych forach.

No to był mój pierwszy raz
Teraz zaszczepiłem osiem słoiczków i WSZYSTKIE kolonizują bez zakażeń
Wiem że temat to niewypał powinienem wpisać ten tekst na ogólnym ale napinka nie potrzebna
Może zamiast tego napisał byś mi odpowiedź na moje pytanie

No tak Twoje błędy wydają się dość oczywiste, ale dzięki że to opisałeś!
60 owocników i tylko 9gr suszu. Nie jest to dobry wynik, może wskazywać, że były puste w środku.

temat powinien się nazywać Pierwsza hodowla "droga przez mąkę". Przyjacielu mówię Ci zainteresuj się kukurydzą (popcorn)- ziarna zbóż- trudniej utrafić z wilgotnością. Masz poradnik na necie- tłum. RT.
Sam zobaczysz jak łatwo jest operować tą metodą, grzybnia tworzy piękne sznureczki (ryzomorfy) na wierzchniej warstwie, a pełna kolonizacja trwa +/- 14 dni (także za sprawą łatwości wymieszania skolonizowanych ziarenek w słoiku). W opozycji do ciastka bardzo proste jest tutaj uzyskanie optymalnej wilgotności substratu, trudniej o zakażenie, zanim coś się rozwinie grzybnia i tak jest już w przeważającej większości. Dalej taką kukurydzę, aby zwielokrotnić plon łączysz z sub. dającymi inne sub. odżywcze oraz zapewniające wodę. Możesz wybrać co chcesz chcesz: słoma, siano, liście, nasiona, łajno, a nawet wymieszać z samym włóknem kokosowym (+perlit/wermikulit). Wyniki na pewno będą lepsze, a skuteczność wykonywanej pracy w postaci słoików zwiększy się blisko do 100%.

Powodzonka.

Nigdy nie zostawiam ciachom dostępu powietrza i jakoś dają radę.