Polepszanie samopoczucia i funkcjonowania za pomocą substancji nie będących narkotykami. Suplementy, witaminy, nootropy; regeneracja receptorów i neuronów; dieta i trening.
ODPOWIEDZ
Posty: 52 • Strona 3 z 6
  • 251 / 1 / 0
Ja również jeżdżę na rowerze, na trzeźwo i po narko.
Więcej tutaj: http://talk.hyperreal.info/narkotyki-ro ... 0i%20rower
Uwaga! Użytkownik mrBottom nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 168 / 3 / 0
Ja bym po narko nie biegał bo by serducho wysiadło:D Chyba, że przed bieganiem macie tętno ze 140 i po powiedzmy pół godzinnym biegu coś koło 200 i nie umarliście, to może się zdecyduję, bo bieganie to zdrowie wiadomix :)
  • 83 / 2 / 0
Wejdzcie sobie na jakiekolwiek forum dla biegaczy amatorów. Poczytacie sobie o całej masie ludzi wjebanych w bieganie pod ktore podporzadkowuja sobie caly plan dnia zeby wykonac dana jednostke treningową.
Ja sam biegałem na wpółwyczynowo przez całe liceum i troche na studiach. Obecnie trzaskam kilka wybiegan w tygodniu bez jakiegos wiekeszego planu i celu. Jednak ten nałóg dalej we mnie siedzi, chociaz jedyny ktory jest calkiem pozytywny....no moze poza tym tylko ze mam rozjebane lewe kolano lekko.
Kocham biegac, a bieganie w Sudetach po szczytach pasm górskich to moja ulubiona forma relaksu i medytacji. Szkoda tylko, ze w gorach juz z 2 lata nie byłem.
  • 37 / / 0
Jak ktoś wcześniej napisał, każdy wysiłek sportowy poprawia samopoczucie, nastrój, myślenie i kondycję, ale nie może być wykonywany "na siłę". Mi uprawianie sportu daje bardzo wiele. Po intensywnym bieganiu odczuwam masę energii i poprawia mi się ogólne samopoczucie. Z kolei jeżdżenie rowerem daje mi poczucie niczym nieskrępowanej wolności i radości, gdy zaserwuję sobie ostrzejszą jazdę to dodatkowo dochodzą efekty jak po bieganiu. Staram się też w miarę regularnie ćwiczyć siłowo. W moim przypadku odczucia są takie, że sporty typowo siłowe poprawiają pewność siebie, wiarę we własne możliwości, zaś aerobowe (rower, bieganie, pływanie) polepszają nastrój i naładowują mocą. Przez lata tak przywykłem do regularnego wysiłku, że w okresach gdy nie mam możliwości się solidnie zmęczyć odczuwam dyskomfort i brakuje mi czegoś. Także sportem też idzie się naćpać ;)

PS: Dzielnicowy, pełna zgoda. Rower plus blancik i spokojna jazda w teren- połączenie idealne :)
  • 2466 / 13 / 0
Nie wiem jak niektórzy czerpią z tego przyjemności, bieganie to dla mnie katorga. Po chwili biegania robi mi się gorąco, sucho w gardle, ból w gardle i dolnej części płuc a potem dochodzi ból głowy. Co innego jazda na rowerze, od początku mam taki uczucie że jestem jakby zbyt ciężki do biegania. Moja budowa endomorfik.
Ćpający kaszlodyn ponad dacz dachami
Wpychając na siłę tjokodin do mordy
Debatujący - Palikot, czy Korwin?
Ooo! Święty kaszlodynie - O! Święta makiwaro
Święty gieblu i święta maczano
  • 48 / 2 / 0
White_Power pisze:
Nie wiem jak niektórzy czerpią z tego przyjemności, bieganie to dla mnie katorga. Po chwili biegania robi mi się gorąco, sucho w gardle, ból w gardle i dolnej części płuc a potem dochodzi ból głowy. Co innego jazda na rowerze, od początku mam taki uczucie że jestem jakby zbyt ciężki do biegania. Moja budowa endomorfik.
Bo nie zaczyna się od biegania przez 30min tylko kilka razy po 5 min. Dopiero po kilku tygodniach codziennego biegania dochodzi się do formy, że 60min nie sprawia większej trudności. Sam jestem naprawdę spory, a bieganie było jednym z moich ulubionych zajęć. Pora chyba do tego wrócić :-)
Uwaga! Użytkownik DeadFreak nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 192 / 4 / 0
Ja tez nie bardzo lubię biegać, choć to pewne, że uprawianie sportu działa antydepresyjnie. Dlatego gram regularnie w koszykówkę. Tam też trzeba się nabiegać i to sporo, tylko że nie jest to nudne bieganie wokół boiska. Nie żadne granie wyczynowe, na to jestem za niski, heh, tylko dla przyjemności, 2 godzinki na sali 5 na 5. Później browarek :D Na początku to była masakra, po takim wysiłku miałem zakwachy ze 3 dni, odciski na stopach itd. Teraz, już 4 rok regularnie co tydzień, nic takiego nie występuje, tylko, że chciałoby się częściej, niestety trzeba czekać do lata...
Oddycham, bo jestem przesądny.
Obserwuje konwulsje idei i Pustkę, która śmieje się sama do siebie ...
  • 2466 / 13 / 0
Skoro najpierw zacząć kilka razy po 5 minut to może jakieś stymulanty będą dobre na rozkręcenie się. No i coś jeszcze muszę zrobić z refluksem bo przy dłuższym bieganiu czuje kłucie w klacie.
Ćpający kaszlodyn ponad dacz dachami
Wpychając na siłę tjokodin do mordy
Debatujący - Palikot, czy Korwin?
Ooo! Święty kaszlodynie - O! Święta makiwaro
Święty gieblu i święta maczano
  • 48 / 2 / 0
White_Power pisze:
Skoro najpierw zacząć kilka razy po 5 minut to może jakieś stymulanty będą dobre na rozkręcenie się. No i coś jeszcze muszę zrobić z refluksem bo przy dłuższym bieganiu czuje kłucie w klacie.
Imo stymulanty do biegania to głupota, tylko zepsujesz sobie przyjemność[z biegania] na dłuższą metę. Mnie na początku napieprzało serce, kręgosłup oraz kolana. Po 2 tygodniach nic mi już nie sprawiało dyskomfortu i czułem się nieporównywalnie lepiej[na trzeźwo] niż wcześniej.
Uwaga! Użytkownik DeadFreak nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 192 / 4 / 0
5 minut? co to za bieganie, nawet się nie rozgrzejesz, nie słuchaj takiego pierdzielenia White_Power. Trzeba się przełamac i tyle, taki jest sport. Te 30 minut wysiłku to minimum, żeby coś w organizmie zaczęło się dziać. Na początek trzeba zmiejszyć porcje wysiłu: nie umiesz biec, to idź szybkim krokiem, ale zeby serducho i mięśnie się jeszcze napinały. Trzeba wytrzymać zakwasy i rożnego rodzaju bóle (pocmocne sa przeciwbólowe, przeciwzapalne, maście itp) Raczej bym w tym kierunku radził.
Stymulanty jak najbardziej, tylko nie w ilościach, żeby ci serducho wyskoczyło z klaty!Zreszta to osobnicza sprawa, musisz sam wiedzieć co robisz. Mam kumpla który wysiałkiem fizycznym zarabia na zycie i ciągle to robi na speedzie i nic mu nie jest. Ja kilka razy probowałem i raczej mi to na dobre nie wychodziło.
Oddycham, bo jestem przesądny.
Obserwuje konwulsje idei i Pustkę, która śmieje się sama do siebie ...
ODPOWIEDZ
Posty: 52 • Strona 3 z 6
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.