Dyskusja na temat różnych odmian maku i ich działaniu psychoaktywnym.
Więcej informacji: Mak lekarski w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 517 • Strona 44 z 52
  • 800 / 67 / 0
Tyle lat już jestem na makach, że z mojego doświadczenia, zawsze jest jakiś klepacz na rynku. Próbowałam miliony razy rzucić to gówno i zawsze wracałam. A jak będzie, tak jak czarnowidzisz, to zostaje mi Pani M.
"Pogardzam wszystkimi i mam wstręt taki do hołoty umysłowej, że rzygam."

I’m medicated, how are you?


Wszystko, co zostało tutaj napisane przeze mnie, to fikcja literacka i wymysł chorego umysłu.
  • 434 / 107 / 0
Cześć. No właśnie największy problem jest chyba z tym 'wracaniem'. Jak zaczynałem brać mak to nigdy bym się nie spodziewał, że będę miał potem taki problem, żeby go rzucić i przestać mieć myśli o nim.

Moje pierwsze ziarna to pamiętne Kresto V191 i V145, potem różnorakie Bakallandy i pierwsze ciągi dopiero na Sanny. Przez pierwsze ~2 lata brania maku dość okazjonalnie (czasem dwa, trzy dni pod rząd) nigdy nie miałem żadnych skrętów. Ostatnio Helcomy zafundowały mi dobry tydzień męczarni przy cold turkey.

A teraz jestem miesiąc czysty i gdyby nie to, że jestem zagranicą (gdzie naprawdę nie ma nigdzie klepiącego maku -.- ), to znowu n-ty raz wróciłbym do tego jebanego opio. To uzależnia tak kurwesko podstępnie, nie polecam.

Może gdyby maku rzeczywiście nie było w sklepach byłoby to jakieś wyjście z nałogu? (Czego oczywiście sobie ani wam nie życzę %-D ).
  • 3901 / 559 / 0
25 października 2017wuk pisze:
Np. alfa mi zgoniła skręta z opio. Przewapowałem dwa dni.
A nie wierze w zupełnie czyste wyjście. Jak ktoś sobie takie cele stawia do będzie się bawił w wychodzenie do usranej śmierci. Ale pracę tym razem to jakąś lżejszą poszukam, byleby na rachunki starczyło i parę stów dla vendora.
To znowu bierzesz, ze miales skreta? Czy mowisz w czasie przeszlym?
Ja z kolei nie bardzo wierzę w rzucanie przez zamiane na inne narkotyki. Na pewno sa jednostki, ktorym sie udalo rzucic w ten sposob, ale nie oszukujmy sie, bardzo latwo wrocic kiedy zostawia sie sobie taka furtke a cpun zawsze znajdzie tysiac wymowek.

Tak czy siak życzymy Ci wszyscy powodzenia.


Slyszeliscie o tej sprawie z 15 latką, ktora przedawkowala morfine?
Dwojka cpunow chlopak i dziewczyna miala sie leczyc, ale zamiast leczenia sprzedawali tabletki z morfiną.
Chlopak, ktory kupil od nich leki wstrzyknął dziewczynie morfinę, przez co trafila do szpitala i teraz

https://wiadomosci.wp.pl/wstrzyknal-15- ... 693777537a


Dąbrówka D. i Michał R., nie znacie takich? :-| :-|
  • 2372 / 311 / 0
Kurwa.....Kajetan,Dąbrówka ?? Rodzice ich nie kochali, że tak nazwali ? :)
Oni tam piszą, że znaleźli u niego plastry - jest jakiś lek z majką w plastrach ?? Pewnie to był fentanyl - tym bardziej nie dziwne, że przedawkowała...
Bywam pod mailem hyperalien@yahoo.com
  • 3901 / 559 / 0
Nie podoba Ci się? Kajetan moze niekoniecznie, ale Dąbrówka bardzo ładne imię :-) U ktoregos znalezli tak jak piszesz pewnie fentanyl, ale ta 15-latka przedawkowala morfine


WiedzaRadosna wielkie gratulacje! :-)
Miesiąc to juz naprawdę długo, nie zepsuj tego.
Ten wyjazd to Twoje blogoslawienstwo, a maku w PL tez nie ma godnego uwagi takze tym bardziej nie warto ;-)
26 października 2017WiedzaRadosna pisze:
Może gdyby maku rzeczywiście nie było w sklepach byłoby to jakieś wyjście z nałogu? (Czego oczywiście sobie ani wam nie życzę %-D ).
Braliby ludie kode albo morfine w tabletkach. Ale gdyby nie bylo mak ani kodeiny, to wtedy faktycznie wiele osob silą rzeczy podejrzewam, ze by zrezygnowało. Ja np. nie mam dostępu do tabletek z morfiną, nawet nie wiedzialbym jak szukać, a do lekarza po recepty tez by mi się nie chcialo chodzic. Jakby ograniczyli ilosc kodeiny to bralbym pewnie raz na miesiac jakies inne preparaty, a w wakacje byc moze jezdzil do czech.
  • 2372 / 311 / 0
Ja nie wiem, czy ktoś się gdzieś nie jebnał i zamiast ukryć nazwisko, ukrył imię. To może być jakiś Damian D. a jest Dąbrówka D. ;)
Kajetan to nie poćwiartował jakoś ostatnio młodej dziewczyny po czym spierdolił na Maltę ? A w drodze powrotnej pogryzł funkcjonariusza CBŚ'u ??

EDIT: choć nie - faktycznie - jest takie imię jak Dąbrówka!! :)
Bywam pod mailem hyperalien@yahoo.com
  • 3901 / 559 / 0
No pewnie, ze jest, ladne stare imię :-)
nawet wkleję Ci fragment, bedziesz mogl zablysnąć przez kolezanką. a kajetan slusznie mowisz to ten wariat co wiozl dziewczyne w taksowce


Dąbrówka – imię żeńskie. Tak nazywano Dobrawę, czeską żonę Mieszka I. Imię pochodzi od dąbrowy – lasu dębowego. W źródłach polskich poświadczone od XII wieku jako Dąbrówka (XIII wiek), Dubrowka (1122 rok) i Dubrawka (1382 - 1286).

Dlaczego jednak w przeróżnych podręcznikach, powieściach i encyklopediach występuje ona nie jako Dobrawa, ale Dąbrówka?

Szkopuł w tym, że wersja użyta przez merseburskiego biskupa nie była znana nikomu poza nim. W następnych wiekach imię księżnej podawano na różne sposoby. Była Dubrawką, Dobrawką, Dobrowką, a wreszcie – Dąbrówką. W żadnym tekście z epoki nie powtórzył się jednak zupełnie unikalny zapis „Dobrawa”.
  • 219 / 9 / 0
Nie pisałem jakiś czas ale akurat wstałem i mi się nudzi. Nie biorę już ogóle żadnych opiatów, ostatni kontakt to FuF w sprayu pod cmc przez dobę 3 tygodnie temu. Bawię się jeszcze w cmc, czwórki bo są lajtowe i łatwiej po nich zasnąć, nie nakręcają tak, ale najbardziej lubię dobre trójki, wyważona stymulacja i trochę euforii. Raz spróbowałem hexa i never again. Okazjonalnie pociągnę MDPHP, wyjątkowo ułożony stim, u mnie żadnych akcji. Trochę eti jak przesadzę z ilością. Generalnie łatwo robić przerwy w cmc, one słabo uzależniają. Jedyne co występuje to psychiczna ochota na sniffa, czasem dosyć mocna i trochę trudno się rozkręcić jak np. pospało się dłużej. Ale nie czujesz, że psyche ci siada czy coś jak przy braku opio. Po prostu masz ochotę, na zasadzie "fajnie, fajnie by było" ale nie ma kary jak tego nie zrobisz. Poza tym jedyna sensowna droga podania sniff narzuca pewne ograniczenia, których nie ma w opio. Czyli nos ma swoje granice :) I wtedy przerwa.

Apropo hexa to przygoda z tym dopaminowym siekaczem, jakoś mi wywaliła chęć na opio. eufo dopy jest dużo lepsze niż opio. ooo i to z milion razy. A masz wszystkie emocje w stanie eufo, a nie takie stłumione. Ale nie wezmę już tego więcej :) Bo lecą niezłe atrakcje pod koniec. Znikła mi już zupełnie taka irytująca pustka, którą się odczuwa długo po wyjściu z opio, jak nie masz co robić w ciągu dnia.

Zostaję dalej przy okazjonalnych stimach i ciut częściej cmc. A że rozgryzłem gdzie co i jak to mam same najlepsze jakością. I powiem Wam jeszcze, że vendorzy fajnie gadają z cmcowcami a opiatowców traktują jak inną kategorię a nawet jak podkategorię.

Szczerze mówiąc cmc brane sniffem nie mają żadnych konsekwencji zdrowotnych, które bym zauważył poza problemami z zaśnięciem zwłaszcza po trójkach. Czyli mniej śpię. Ale generalnie czuję się tysiąc razy lepiej niż wcześniej. Nie ma żadnych wielodniowych skrętów, potów, adhedonii, słabe były te stany jak sobie przypomnę, gonienie za tematem, po sklepach, albo vendorach, żeby już wysyłał nalepiej wczoraj, na cmc to możesz zaczekać i nie ma problemu.

Jedyne co czasami to muszę przejść dzień po dwóch trzech godzinach snu, jak mi się za bardzo spodoba cmc z nowej paczki, a dostaje dobre tematy. Wiec czasami jest; "idę spać, nie, jeszcze sniff :)" i trochę to wydłuża. Urywanie snu to jedyna konsekwencja. Możesz potem wieczorem nic i następnego dnia jesteś jak zwykły Kowalski. Na opio nie ma takiej opcji. Bo będziesz mokrą świnią, która myśli tylko jak uciec i złagodzić. A w ogóle ludzie są do bani bo empatia, libido i instynkt stadny nie istnieją. I ta nienaturalna radość, jak u dziecka z downem, charakterystyczna dla pstowców, empatia nie koryguje nieadekwatności zachowania, generalnie polaryzm pełny. Albo przytulanka ze światem albo irytacja i bezsens i to w łagodniejszej przedskrętowej wersji. Ludzie to czują jak są trzeźwi.

Co jeszcze mogę powiedzieć. Generalnie wraca ta chęć przynależności do grupy, szuka się kontaktów, odnawia itd. Chce się robić w zawodzie, tworzyć coś itd. Plus cmc to trzyma tyle ile je wciągasz plus ze dwie godziny a nie 30 h jak mak. tylko mówię jak przesadzisz to ciężko zasnąć i potem jesteś zmęczony ale nie tak jak na skręcie tylko po prostu niewyspany. Ale niewyspanie w tym wieku to już nie jesteś dzieckiem. Kawa i działasz albo cały dzień polecisz bez snu czasem. Polecam, i dziwię się bo tolerka na cmc powolutku rośnie. A u mnie wręcz coraz mniej biorę, bo mam coraz lepsze sorty :) Czyli inaczej niż na rynku PST. Jest taka płycizna na tych PST, że aż to słabe się wydaje i nie bardzo rozumiem czemu to robiłem. Widać się zapomina jakie imperatywy rządziły. No i co ideałem by teraz było dojść do statusu weekendowego entuzjasty stimo euforyków, okazjonalnie może w tygodniu jakieś czwórki, lub słabsze trójki. Zamiast piwka jak kiedyś. Człowiek też robi się jakiś inteligentniejszy bez opio. Serio. To chyba jednak trochę usypia neurony. Albo może brak emocji nie aktywuje części mózgu?
  • 434 / 107 / 0
[mention]wuk[/mention] Czytałem też Twoje wcześniejsze posty w tym temacie. Jak dla mnie to prostu zamieniłeś uzależnienie od PST na nałogowe walenie RC (nawet jeśli tylko raz w tygodniu). Każdy sposób dobry (sam nie jestem lepszy). Tylko teraz powal te RC tak długo jak waliłeś mak i dopiero wtedy zobaczysz to Cię bardziej wypierze z inteligencji i emocji. Sam jestem ciekaw, napisz za jakiś czas.
  • 219 / 9 / 0
Dzięki za zrozumienie mojej postawy. Na razie biorę rc stimy i cmc raczej 5 dni w tygodniu. Przynajmniej pocztkowo to wygląda na zamianę dżumy na cholerę. Ja jednak uważam, że mojej strategii bliżej do parafrazy innego cytatu " Stimowa zarazo uratuj mnie od opiatowej śmierci". Nie mowiąc o tym, że najwyraźniej dobrze się czuje i dużo lepiej funkcjonuję na stimach, Mi sie nie chce wracać do opio, bo odkrylem na nowo wszystkie wyłączone emocje, i jest mi teraz lepiej. Opio buduje świat, w którym tylko ono zostaje jako wartość. A to manipulacja. Tylko trzeba trochę być na odstawce, żeby znowu zaskoczyło. No zobaczymy, ale mam wrażenie graniczące z pewnością, że to po waszej stronie,bedzie ciągla fala dezercji na naszą stronę, a nieodwrotnie. Przeciez tam tkwicie jak w Korei Północnej. Macie jeden kanał w kółko to samo i pranie mózgu od rana do wieczora. A tu jest kolorowy zachód. Trzeba tylko uciec z Korei, jak już sie rozgościsz na zgniłym zachodzie to nie bedzie ci się chcialo wracać. A ci c tam zostaną, ponoc głód jest, ledwo co do gara można włożyc. W butach dziury, kobiety brzydkie a zresztą nie ma sił żeby je ten teges. Zdecydowanie wolę zgniły zachód, i nie planuję wracać do Korei Północnej. Pozdrawiam i zachęcam do dezercji.
ODPOWIEDZ
Posty: 517 • Strona 44 z 52
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.