Dyskusja na temat różnych odmian maku i ich działaniu psychoaktywnym.
Więcej informacji: Mak lekarski w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 170 • Strona 13 z 17
  • 191 / 22 / 0
To ja też dodam metodę którą ja stosuję.

CZĘŚĆ 1 - How To
1.Kupujemy klepliwy mak. np. bakaland .23
2.Wsypujemy go do torebki z grubej foli, najlepsze będą strunowe np. z ikei (60szt 12zł), Jan Niezbędny(5zł 20szt.)
3.Podgrzewamy wodę w czajniku lub bierzemy gorącą kranówkę i dodajemy do niej odrobinkę dosłownie szczyptę kwasku cytrynowego.
4. Zalewamy mak w torebce, będzie to 500ml na 500g.
5.Miętolimy i gnieciemy przez 5min, takie prawdziwe z zegarkiem.
6.Teraz bierzemy pojemnik i cały mak przesypujemy w jeden róg torebki, tak by utworzył się stożek jak na zdjęciu.
7.Stożek na wierzchołku dziurawimy szpilką, robimy dużo dziur by szybciej się przelewało.
8.Cierpliwie czekamy by wszystko się przelało z 500ml na 0,5kg otrzymamy ok. 300ml PST.

PST Pijemy na pusty żołądek, pierwsze efekty są już po kilku minutach, a po kilku godzinach jest peak i załącza się nooding, i właśnie na peaku niektórzy wymiotują i może boleć żołądek. Czas działania jest bardzo osobistą sprawą ale możecie się spodziewać całego dnia ugrzania.

Pamiętajcie by zacząć od małej dawki !!! Np. 75ml, nie wiadomo jak wasz organizm zareaguje na pst, jaką macie tolerancje i ile tam morfiny znajdziemy. Były już przypadki śmiertelne po PST. Lepiej po prostu później dorzucić. Pamiętajcie, że na początku jest słabo i dopiero po kilku godzinach wchodzi najmocniej. Pamiętajcie by się dokładnie wypróżnić przed wypiciem i ograniczyć do minimum picie płynów, opiaty powodują zaparcia i może się okazać, że nie będzie można zrobić siku, a pęcherz pełny, nic przyjemnego, a wręcz niebezpiecznie.


Może jestem nadwrażliwy na któryś alkaloid, ale już 200ml mnie fajnie robi, coś jak 60mg morfiny i.v (bakaland .23)

http://i.imgur.com/00dOe6V.jpg?1

http://i.imgur.com/0Md3SWE.jpg?1


CZĘŚĆ 2: Moralniak
Zanim wypijecie PST, zastanówcie się, czy chcecie sobie zmarnować życie. Najpierw PST i tramadol, później zechcecie spróbować czegoś mocniejszego, walniecie pierwszego strzała z majki i zanim się obejrzycie zaczniecie łazić po lekarzach za majką, zaczniecie szukać wszędzie fenatylu, oxycodonu, bupry czegokolwiek. Powoli zaczniecie popadać w depresję i by poczuć się normalnie będziecie brać coraz częściej, zaczniecie wpadać w małe ciągi, aż zupełnie się wpieprzycie. Jak mieszkacie w większym mieście możliwe, że wpadniecie również w hel ( i raczej przy nim zostaniecie). Zniszczycie siebie, rodzinę, wasi rodzice będą płakać i cierpieć, znajomi i przyjaciele od was odejdą, zostaną tylko przy was inne ćpuny z którymi będziecie się ciągnąć nawzajem w dół. Zazwyczaj jest to powolny proces który ciągnie się latami, nie raz będziecie mówić stop ale i tak przy najbliższej okazji lub cięższym momencie w życiu wrócicie do opio, bo będziecie wiedzieć, że to was wyciszy i ulży w cierpieniu. Najgorsze są chyba problemy psychiczne które się wiążą z braniem opio, wiele osób popada w ciężką depresję, czasami psychozy, a jak ktoś ci mówi, że nie ma depresji to albo kłamie, albo za krótko bierze. Zastanówcie się jeszcze kilka razy, czy nie lepiej zostać przy zielsku i sajko. A jeśli sobie nie radzicie i macie problemy to spróbujcie brać ssri i szukajcie pomocy u psychologa. Proszę, zastanówcie się.

Proszę informację na pw dlaczego nie mogę wstawić obrazka wyskakuje mi, że ma złą szerokość, jak przecież jest dobra, albo niech mod go jakoś doda ;d
Wszystko co napisałem to tylko fikcja literacka, fragment opowiadania które nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, wszelkie podobieństwa do realnego świata są przypadkowe. Sam nigdy nie zażywałem narkotyków, a moja wiedza jest czysto teoretyczna.
  • 170 / 12 / 0
Świetna metoda, chyba najlepsza ze wszystkich dotychczasowych!

Mam tylko małą uwagę z obserwacji. Gdy już ścieknie cała woda z jednego rogu torebki i dalsze ugniatanie nic nie daje, polecam przesypać pozostały mak do drugiego roku i tam również kilkanaście razy przedziurawić w różnych miejscach. Dzięki temu udało mi się odzyskać jeszcze kilkadziesiąt mililitrów płynu, który najwyraźniej nie umiał się przebić przez ten cały mak tylko z jednej strony. Nie chciało mi się bowiem wierzyć, że aż tyle w sobie zatrzymał, gdy innymi metodami wychodziło trochę więcej. Po tym udoskonaleniu powyższa metoda jednak nie ma sobie równych. :)
I love you darling so,
Why can't you let me go?
  • 320 / 20 / 0
Berig pisze:
...
Berig, błagam, wywal ten kwasek z pierwszego postu, bo te bzdury tu wiszą od lat już. I jeszcze to zdjęcie jak Sonen sypie pół paczki kwasku do maku, ble.
TO BOWIEM, CO NIEWIDZIALNE, TO ZNACZY JEGO WIECZNA MOC I BÓSTWO, SĄ WIDZIALNE
OD STWORZENIA ŚWIATA PRZEZ TO, CO STWORZONE, PO TO, ABY ONI BYLI BEZ WYMÓWKI.
Rz 1:20
  • 191 / 22 / 0
Odrobina kwasku sprawia, że niektórym bardziej smakuje. Osobiście nie dodaje, bo nie widzę takiej potrzeby. Nie smakuje mi to jakoś lepiej, a tym bardziej nie sprawi, że magicznie wypłuczemy więcej alkaloidów. A jak doda się za dużo, to nie da się wypić, rzygać się chce. Znajomy kiedyś dodał za dużo jak robił pierwszy raz, swojej porcji nie dałem rady wypić.
Wszystko co napisałem to tylko fikcja literacka, fragment opowiadania które nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, wszelkie podobieństwa do realnego świata są przypadkowe. Sam nigdy nie zażywałem narkotyków, a moja wiedza jest czysto teoretyczna.
  • 320 / 20 / 0
Jak pisałem tamtego posta, to zapomniałem o metodzie odmulania przepłuczki autorstwa Beriga. Oba posty do skasowania.
TO BOWIEM, CO NIEWIDZIALNE, TO ZNACZY JEGO WIECZNA MOC I BÓSTWO, SĄ WIDZIALNE
OD STWORZENIA ŚWIATA PRZEZ TO, CO STWORZONE, PO TO, ABY ONI BYLI BEZ WYMÓWKI.
Rz 1:20
  • 3 / / 0
dantetrip pisze:
3.Podgrzewamy wodę w czajniku lub bierzemy gorącą kranówkę i dodajemy do niej odrobinkę dosłownie szczyptę kwasku cytrynowego.
Dlaczego gorąca? Z tego co czytałem nie ma to większego znaczenia.
  • 2757 / 207 / 0
Ja zawsze dawałem chłodną/zimną, w gorącej nasiona pęcznieją i trudniej jest wydobyć pożądaną zawartość.
(...) jak Artylerii braknie amunicji albo zasilania to mnie szlag trafi.
  • 3 / / 0
Ja dziś robiłem tą samą serie, generalnie nie jest jakoś mega klepiący, ale pierwszego pół kilo w ogóle nie poczułem. Natomiast drugie pół kilo posmyrało - tolerancje mam prawie 0, bo dawno nie jadłem. Zasadniczą różnicą było to, że do drugiej przepłuczki dałem szybciej cytrynę, co raczej nie miało dużego wpływu, ale dosłownie wykręciłem butelkę jak się da - w ten sposób na dobrą sprawę wykręciłem z maku ile się da wody.

Druga sprawa jest taka, że w pierwszym przypadku miałem nieco więcej wsypane jak w drugim. Gdzie w drugim miałem około połowy 1,5l butli, a smak był mało gorzki, ale ostrawy - tego w pierwszej próbie nie było. Zasadniczo temperatura wody od ok. 10/20 stopni, a 40/50 mniej więcej nie miała żadnego wpływu. Klepie na poziomie kodeiny ok. 600-1000+, ale znacznie dłużej działa.

Sądzę, że kwestia pęcznienia ma ogromny wpływ, no i dobrze żeby nasiona miały trochę luzu co by nie został w środku wartościowy osad. Ktoś tam pisał, że alkaloidy występują w formie soli - tak, ale czy są to inne sole od mekonowych to nie jestem pewien. Przeglądam informacje z wikipedii, a z książki innej i różne badania - dane się trochę różnią.
  • 858 / 47 / 0
To która metoda jest w końcu najefektywniejsza i najszybsza? Dantego czy Beriga?
  • 191 / 22 / 0
megatex pisze:
Dlaczego gorąca? Z tego co czytałem nie ma to większego znaczenia.
rrd pisze:
To która metoda jest w końcu najefektywniejsza i najszybsza? Dantego czy Beriga?
Przebadałem całą sytuację, zrobiłem eksperyment i przeczytałem trochę na drugs-forum com i bluelight.

UWAGA: Nie wolno używać ciepłej wody, to mit na który też się nabrałem. Nasiona pęcznieją i zatrzymują w sobie wodę z cennymi alkaloidami!

Wprowadzam poprawkę do mojego sposobu.
1.używamy zimnej wody
2a.Wstrząsamy energicznie przez 1 minutę w odstępach 5-minutowych do 20 minut (metoda z drugs-forum)
2b.Wstrząsamy przez 2min (moja metoda) Przez ten czas zdążymy wypłukać osad z alkaloidami, ale jest to na tyle krótki czas, że przepłuczka nie zdąży się wchłonąć w nasiona, czyli mamy mniejsze straty.

Na chwilę obecną jest to najefektowniejsza metoda.
Wszystko co napisałem to tylko fikcja literacka, fragment opowiadania które nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, wszelkie podobieństwa do realnego świata są przypadkowe. Sam nigdy nie zażywałem narkotyków, a moja wiedza jest czysto teoretyczna.
ODPOWIEDZ
Posty: 170 • Strona 13 z 17
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.