Dyskusja na temat różnych odmian maku i ich działaniu psychoaktywnym.
Więcej informacji: Mak lekarski w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 170 • Strona 12 z 17
  • 658 / 54 / 0
Nieprzeczytany post autor: Winny »
Mi zawsze 20mg cetyryzyny (zyrtec, amertil) wystarczalo ;)
  • 3901 / 559 / 0
Ta, zyrtec, flonidan cokolwiek
  • 950 / 40 / 0
Piekarze, czas zrobić jakieś porządne FAQ. :D

Dodam od siebie, że samo wykręcanie szmaty z interesującymi nas ziarnami do wypieków nie daje za wiele. Warto, szczególnie jak musimy upiec coś mniej skromnego, tzn. w większej ilości. Aby skutecznie oczyścić nasz mak, coby się nie otruć, należy po płukaniu jedną ręką trzymać szmatę, aby ziarna nie uciekały, a drugą UGNIATAĆ z każdej strony część szmaty w której jest mak. Pozwala to wodzie osiąść na dno szmaty, wtedy ściskamy całość bardziej od górnej strony i pozbywamy się wody z zanieczyszczeniami. Proces powtarzamy, aż już niczego więcej nie będziemy wstanie 'wydusić'. :D

Udanych wypieków! :) Na twarzy. :D
  • 170 / 12 / 0
No to się akurat wydaje dość oczywiste, żeby trochę pougniatać. ;)

Natomiast czy warto dzielić sobie maczek na mniejsze porcje do płukania? I każdą z nich płukać dwukrotnie? O ile drugie płukanie rzeczywiście może jeszcze dużo dać, o tyle próbowałem zarówno z 1 x 250 g oraz 2 x 125 g Mocarza i nie zauważyłem żadnej różnicy na korzyść hipotetycznego dokładniejszego wypłukania mniejszej porcji. Tylko więcej zachodu i walającego się maczku przy próbie skorzystania z tej samej szmaty. :D
I love you darling so,
Why can't you let me go?
  • 303 / 22 / 0
Prawą ręką trzyma się szmatę i kciukiem ściska jej końce by nic nie wyleciało, lewa ręka ugniata zawartość- na podobieństwo damskiego biustu- ściskając i wykonując ruchy obrotowe, tak by ciecz mogła przedostać się do dolnej części i wylecieć. Potem, gdy już przestanie lecieć, dolewa się trochę gorącej wody do środka, by wypłukać resztki.
Uwaga! Użytkownik DanteRamirez nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 950 / 40 / 0
@Poppy - przy tak małej ilości i praktycznie zerowej tolerce.. Jak ktoś musi płukać 2kg, to warto sobie rozłożyć, bo wtedy fizycznie po prostu jest diametralnie ciężej wycisnąć wszytko to, co nas interesuje. Straty zaczynają być większe. Co nie zmienia faktu, że i tak nie na tyle, żeby jakoś dokładnie odczuć różnicę. No i oczywiście już tam w zależności od sposobu płukania, w szczegółach. Ja płuczę na dwa garnki i jak dla mnie to i tak już dość uciążliwe.
  • 494 / 25 / 0
DanteRamirez pisze:
Prawą ręką trzyma się szmatę i kciukiem ściska jej końce by nic nie wyleciało, lewa ręka ugniata zawartość- na podobieństwo damskiego biustu- ściskając i wykonując ruchy obrotowe, tak by ciecz mogła przedostać się do dolnej części i wylecieć. Potem, gdy już przestanie lecieć, dolewa się trochę gorącej wody do środka, by wypłukać resztki.
Nie chciałbym być na miejscu damy, której biust miałeś okazję "ugniatać".........
  • 303 / 22 / 0
Nie będziesz na pewno, to tylko przywilej dam.
Uwaga! Użytkownik DanteRamirez nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 766 / 133 / 6
Nie widzę sensu w stosowaniu szmaty. Ja robiłem zawsze wedle schematu:

1) 10 minut ucieram mak w misce przedmiotem w kształcie buławy, aby zetrzeć pył z nasion.
2) Zalewam letnią/dość ciepłą wodą, aby opór, który stawiają mieszadle nasiona był nadal duży - gwarantuje to dalsze ocieranie się o siebie. Kiedyś nie dodawałem kwasku, ponieważ pojawiło się dużo dowodów na to, że nic nie daje. Niemniej ostatnio się do niego przekonałem. Dlaczego? Nie o przekształcanie freebase tu chodzi, bo alkaloidy występują w PST głównie w formie soli (mekoniany i podobne) - zjawisko tworzenia cytrynianu morfiny ma raczej drugorzędne znaczenie. Na przykładzie Bakallandów idealnie widać, jak mętno-mleczne są te przepłuczki - to zasługa CaCO3, czyli węglanu wapnia. Substancja ta występuje dużych ilościach w Papaver somniferum, słabo rozpuszcza się w wodzie i osadzając się na ścianie żołądka ("muł") POGARSZA WCHŁANIANIE. Właśnie tej przeszkody pozbywamy się za pomocą kwasku cytrynowego, ponieważ cytrynian wapnia jest idealnie rozpuszczalny w wodzie! Zakwaszona przepłuczka jest bardziej klarowna, a wcale nie mniej gorzka - do tego wchodzi szybciej, lepiej klepie :-)
3) Mieszam przepłuczkę przez 5-10 minut (optymalne przy ciepłej wodzie wydaje się być max. 7min) za pomocą zakończonego gwiazdą mieszadełka, trzepaczki do jajek (nie takiej na sprężynie) lub miksera. Ruch, który wykonuję, jest podobny do ubijania białek.
4) Przelewam przepłuczkę przez sito do odpowiedniego naczynia. Czasami wpadną jakieś nasionka, ale to nic nie szkodzi. Trzeba pamiętać o przechyleniu sitka o jakieś 30 st. w stosunku do poziomu, ponieważ mak lubi gromadzić wodę na zasadzie klastrów.
5) Zjadam 150-200mg ekstraktu z pieprzu czarnego (15-20mg piperyny, zwiększa biodostępność morfiny dzięki aktywacji receptorów H2 i następczemu wzrostowi stężenia kationów wodoru w soku żołądkowym, czyli spadku pH).
6) Czekam 10 minut. Wypijam przepłuczkę przez słomkę %-D Z 0,5kg maku wychodzi około 300 ml płynu - gorzkiego, mętnego i rozkosznego rarytasu.
Harm reduction i rozsądek sposobami na to, drogi użytkowniku substancji psychoaktywnych, byś cieszył się pełnią efektów swych specyfików przez całe życie.

ZERO TOLERANCJI DLA TOLERANCJI!
  • 320 / 20 / 0
@Berig - bardzo ładnie opisana domowa metoda wykonania PST. :)
Chciałbym podać teraz wersję terenową, do przygotowania w każdym ustronnym miejscu na świecie. Metoda jest dość szybka i, jak zauważyłem podczas licznych eksperymentów z PST, bardzo wydajna. Jest to powtórzenie tej najpopularniejszej metody, ale z kilkoma uwagami i wyjaśnieniami. Opiszę proces do stosowania na 0,5 kg nasion.

Potrzebujemy:
-0,5 kg klepiącego maku
-dwóch butelek 1,5 l: jednej pustej, drugiej wypełnionej ciepłą wodą (nie wrzątek, najlepiej po prostu ciepła z kranu)
-kartki papieru w formacie A4

1. Otwieramy pustą butelkę. Bierzemy kartkę, obracamy do pozycji poziomej, od prawego górnego rogu starannie zwijamy (w stronę prawego dolnego) tworząc wąski lejek. Wkładamy go na głębokość 2-3 cm do butelki i puszczamy tak, by się rozwinął. Światło lejka powinno wyjść szerokie, jeśli nie będzie takie, to sypanie dłużej potrwa.
2. Otwieramy mak (oddzieramy róg), przesypujemy nasiona. Lejek usuwamy.
3. Lejemy ciepłą wodę. Ja robię to tak: zalewam początkowo pewną ilością wody i ugniatam butelkę tak, by wlana woda przeniknęła między nasionami. Gdy zniknie z powierzchni, zalewam drugi raz, teraz zazwyczaj do poziomu "napleta" butelki wody. Łącznie wychodzi jakieś 700-750 ml na 0,5 kg, w takiej ilości wody nasiona swobodnie pływają. Ktoś może spytać czemu tak dużo. Ano temu, że wówczas (przy ciepłej wodzie oczywiście) wyciągamy wszystko za 1. płukaniem. Próbowałem kilka razy drugi raz płukać obecnego mocarza i zawsze otrzymywałem tylko niegorzką, lekko mętną wodę.
4. Trzepiemy butelką przez 10 minut. Tak długi czas to kolejny czynnik, który zapewnia, że drugie płukanie nie ma już sensu. Trzepiemy na boki, od siebie-do siebie, obracamy butelkę. Trzepiemy intensywnie i nie pozwalamy, by nasz wywar stał w butelce. Zauważyłem, że jeśli użyjemy ciepłej wody i będziemy cały czas trzepać, to nasiona nie wchłoną dużo wody. Gdy postoją, wchłoną znacznie więcej. Nie wiem czemu tak jest, ale tak jest.
5. Wylewamy resztę wody z butelki z czystą wodą. Stawiamy ją na płaskiej powierzchni.
6. Odkręcamy zakrętkę na tyle, by płyn mógł swobodnie lecieć, a nasiona zostały w środku. Obracamy butelkę do góry dnem, strzepujemy z dwa razy na dół (by opadł przyklejony do ścianek mak) i ściskamy u góry, kontrolując w ten sposób prędkość zlewania PST do uprzednio podstawionej, pustej butelki. Gdy płyn przestanie samoistnie lecieć, można strzepnąć jeszcze kilka razy po czym ścisnąć, by wydobyć resztki.
7. Pijemy. Dobroci osadzają się na dnie, więc warto pomieszać płyn w butelce przed/w trakcie picia. Ja piję całość duszkiem i zagryzam jakimś owocem (jabłkiem na przykład), przez co nie mam w ogóle odruchów wymiotnych, a płyn wchodzi gładko i uderza szybko. Mam jednak świadomość, że osobom mniej wprawionym może być w ten sposób ciężko, jednak chyba dobrze jest to wypić najszybciej jak się da.
(8. Wysiewamy zawartość butelki.)

Przy odrobinie wprawy można się zmieścić w 20 minutach z wypiciem włącznie.
Have fun. :-)
TO BOWIEM, CO NIEWIDZIALNE, TO ZNACZY JEGO WIECZNA MOC I BÓSTWO, SĄ WIDZIALNE
OD STWORZENIA ŚWIATA PRZEZ TO, CO STWORZONE, PO TO, ABY ONI BYLI BEZ WYMÓWKI.
Rz 1:20
ODPOWIEDZ
Posty: 170 • Strona 12 z 17
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.