żadnego mandatu? zabrania prawka? tak mi ludzie mówili (m.in. ci byli na miejscu) żeby ściemniać co do tego co doprowadziło do wypadku (żeby na swoją niekorzyść nie działać) ale w taki razie widzę, że nie muszę ktoś zadzwonil pod 112, potem wzięli nas na pogotowie na zdjęcia (po godzinie, może więcej już nas wypuścili), przyjechali zaraz za nami smerfy ,zdawkowo wypytali się (tak poza procedurami) o wypadek, dmuchnąłem w balonik (0,00" of course) dali do podpisania protokół i pojechali. maluszka jak wracaliśmy już nie było więc pewnie policja wzięła, teraz czekam na wezwanie na przesłuchanie. to mogę się ich w domciu spodziewać!!!??? :scared:

GOW radze ci dobrze zadzwonic na 997 i dowiedziec sie co do samochodu takiego i takiego ktory ulegl wypadkowi jesli go nie masz w posiadania i nie wiesz gdzie sie znajduje. Dzwonienie nic nie kosztuje. Przerabiam ze znajomym podobny temat. Tylko jemu zajumali bryke bo byl nietrzezwy. Samochod czeka na opienie prokuratora poniewaz jest przedmiotem przestepstwa. By go odebrac to potrzebne jest pozwolenie organa scigania i stawka wyjsciowa to 260pln za lawete plus 15pln za kazdy dzien postoju. (Na parkingu niby policyjnym od konfiskaty nadety pseudobiznesmen oznajmil ze to nie bazar nie ma licytacji ceny za nocleg samochodu i mamy wypierdalac jak nie mamy kwitu z prokuratury) Nie wiem jak bedzie w twoim przypadku, ale pewnie moga ci cos wjebac za wypadek a na wyjasnienia na bank cie wezma jesli samochod zabrali, i byli na miejscu wypadku :rolleyes:
Wiesz minelo 10dni u mnie licza 15pln za postoj ale ja mieszkam w lubelskim i jest takla stawka, w innych miastach moze byc taniej lub drozej...

A w domu nie beda sie ciebie spodziewac, myslem ze poszliscie na HC i odwrociliscie malucha i heya do przodu :-D Tak to dostaniesz tylko wezwanie, tak mi sie wydaje.

pzdr i dawaj znac co i jak

[quote="yam'teoretyk"]
A w domu nie beda sie ciebie spodziewac, myslem ze poszliscie na HC i odwrociliscie malucha i heya do przodu ]
e nie ma tak dobrze. z tego co pamiętam to akumulator rozwalony, a na gaszenie silnika poszły 2. gaśnice i kubeł wody. o dziwo szyby wszystkie całe, ja sobie jak gdyby nigdy nic poszedłem (obolały) następnego dnia na uczelnię, tylko kolea wzią sobie kilka dni olnego od lekarza. (do jutra). najbardziej to mi maluszka szkoda :( (na złom teraz tylko)

Dzwon, dowiaduj sie, tu czas to pieniadz w tym przypadku z niekorzyscia dla ciebie. A jesli myslisz ze z ciebie nie sciagna hajsu, bo niewyplacalny jestes to kiedys bedziesz i tak wyciagna tyle ile komornik naliczy. Pierdolic beztroske i zycie tylko na dzien dzisiejszy, mysl o przyszlosci...

ehh wypilem kawe,mysle o moim znajomku i czy mu tego samochodu nie odbiora na zawsze jak byl pijany, dzis odpalilem pierwszy raz od 2lat swojego lazika, ciesze sie jak dziecko, pomimo jutrzejszego kolosa z geometrii :-)

wydaje mi się, ze przypierdolą Ci tylko troche punktów karnych, jeśli wypadek nie byl powazy i jechales w miare przepisowo (przypuszczam, ze malcem nie zapierdalałeś 160 na ograniczeniu do 60 :-D ).
jesli nie bedzie Ciebie stac na splacenie postoju na parkingu to (wydaje mi się): nie placisz - nie odbierasz, ale jesli jest rozjebany, to po co masz odbierać? Tak mnial moj szwagier, tylko, ze jemu fure zajebali i on jej nie chcial, wiec tez za parking nie placil.

powodzenia stary

tyle, że odebrać trzeba. choćby po to, by zezłomować, by potem nie mieć kłopotów z polisą (a mogą być jak się jej nie przedłuży. i to finansowe). a że auto jest nie tylko na mnie zarejestrowane, także chyba nie będę sobie mógł na niepłacenie pozwolić.
a co do policji to kiedyś dzwoniliśmy i powiedzieli, że nic nie trzeba będzie płacić za odholowanie i postój (co innego gdyby to nie był wypadek). teraz kwestia czy zdarzenie zostanie za stłuczkę (może zostać gdy nie ma poszkodowanych - nikt nic sobie nie rości) - wtedy faktycznie się skończy na pkt. karnych, czy za wypadek - wtedy czekać mnie będzie rozprawa w sądzie i grzywna.

tak na boku: mógłbym im odmówić zeznań? i czy to jest w ogóle opłacalne?
ech a ja ciągle czekam na wezwanie. a wypadek był 11.X :-/

no raczej nie... jesli nie stawisz sie to wladze dowala ci kosztow po najwiekszej linii oporu, poniewaz nie miales nic przeciwko...

Wypadku nie było i na dobrą sprawę to nawet punktów ci dojebać nie mogą bo za co ?Kolizje drogowe po ludziach chodzą , no chyba, że z twojej winy ,ale do tego to się chyba nie przyznasz.Jeśli walnąłeś w jakieś drzewo to najwyżej manadat za niszczenie zieleni dowalą(jak się nie mają do czego czepić to tak robią)

masz prawo odmowic zeznan gdy te moga narazic ciebie lub osobe ci najblizsza na odpowiedzialnosc karna