Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 236 • Strona 14 z 24
  • 143 / 7 / 0
Jestem politoksykomanem, wytrzymać się da ten dzień czy dwa, ale wtedy zaczyna się detoks i beznadziejne samopoczucie...
  • 2818 / 480 / 0
Jak się jest politoksy to się dobrze zalecza skutki wywołane innymi dragami i można skutecznie przejść do detoksu bez ciśnienia i innych motywów brania. Używka nie jest całym światem i można na nią smarknąć. Niestety to tylko idiotycznie przedłuża czas podjęcia decyzji, ale jak się inteligentnie wykorzysta to działa.

Ma ktoś na swoim koncie nawyk zaleczania skutków jednej używki drugą i trzecią drugiej a potem pierwszą trzeciej? :retarded:
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 3215 / 413 / 0
Tak - jak zresztą pewnie każdy politoksy. Najskuteczniejsze jest zaleczanie czegokolwiek depresantem, a potem już łańcuchowo - kolejnymi depresantami. Im mniejszą biegłość się w tym osiągnie tym lepiej dla użytkownika
Uwaga! Użytkownik Fatmorgan nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5435 / 1041 / 43
Czyli z Tramalu schodzisz na fenta na przykład.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 2818 / 480 / 0
Generalnie ktoś mocno wjebany w używki tzn. ktoś kto nie robi dłuższych kilkumiesięcznych przerw od najtwardszych dragów tylko napierdala regularnie najmocniejsze to jego zaleczanie traci swoją moc i staje się zwykłym zwierzęciem, które regularnie musi napierdalać używki tak w simsach pasek potrzeb. Jedyne co mu wtedy pomoże to substytucja albo odwyk

[mention]london5[/mention]
Każdy ćpun działa na swój sposób, co ciekawe wiele grup substancji się ze sobą uzupełnia biorąc pod uwagę, że osiągając korzyść w jednym rejonie receptorów, osiągamy niekorzyść w drugim, albo działając na jednym potrzebujemy mocniejszego bodźca, żeby wyjść z nawykowej opresji osiągania progu satysfakcji.

Podam tylko parę przykładów które mi teraz podeszły namyśl i które pomagają mi wyjść z opresji, jest ich dziesiątki, tak samo jak mixy wzmacniające itp.

Wjebanie alkoholowe - benzo, które odwróci uwagę i wykluczy potrzebe zapijania napięcia, ale wiadomo trzeba uważać i zmniejszać dawki w razie wjebania, liczba sedantów jest w sumie wieloraka więc w razie czego można przedłużyć łańcuch
Wjebanie nikotynowe - jakiś mocny stim, który wywoła efekt super papierosa po którym nie chce się już palić bo jest nasycenie, trzeba pokonać tylko chujowe reakcje na brak nikotyny, ale to kwestia przeczekania 2-3 tygodni.
Korelacja między dopaminą a serotoniną - często może powstać nierównowaga, tak i ja po przyćpaniu czystego dopaminoergika przez pare dni mimo satysfakcji czułem smutek i depresyjną potrzebę bliskości to jak zajebałem MDMA to problem zniknął i było idealnie przez kolejne tygodnie.
Zbyt mocno rozchwiana dopa/sero - No to jakaś kodeinka , ale, że to chujowy drag bo jego też trzeba zaleczać to w dalszej kolejności trzeba dodać bezapelacyjną królowe Marihuane.

marihuana jest u mnie ostatnim ogniwem łańcucha politoksykomańskiego bo doskonale reguluje organizm i pomaga zaleczyć wszystko niestety tylko na czas jej trwania... a nie jednak nie jest ostatnim bo jeszcze orgazm się nada na koniec.
- Z kolei jak ktoś chce iść dalej to na zajebanie marihuaninowe dobre jest małe piwko i papieros, albo amfetamina, żeby się nie pierdolić, potem benzo na zwałe i zioło na spanie... oh wait %-D


Ogółem cały plus bycia politoksy jest taki, że generalnie mimo tych nadużywanych używek długofalowo mnie do nich nie ciągnie - jestem jedynie mocno wjebany w marihuanę jako substytut wzmacniający i regulujący, a do tego jeszcze jestem erotomanem, co idealnie się spisuje w duecie ze sobą. To takie zajebiste, że to właśnie ich skutki muszę zaleczać innymi dragami, bo normalnie może bym wstał i zaczął się spełniać jak człowiek :retarded:


Btw. Wykorzystując znajomość mechanizmów można wymyśleć sposób na bezzwałowe szczęście i osiągnąć to do czego dąży każdy narkus.

1. Pełen odwyk 1,5 - 3 lata przerwy od ćpania, żeby odnowić i ugruntować swój mózg do stanu wyjściowego. Naprawić się i osiągnać w życiu wymarzony sukces!
2. Zajebać wtedy jedną kreche mefedronu i dopić GBL, żeby utworzyć pełną downregulacje dopaminy i serotoniny, do tego GBLem podkręcić sobie gaba i zapuścić lepszą rozkmine. Po takiej przerwie jedna kreska powinna być satysfakcjonująca, wtedy pojawi się afterglow (rozładowanie, satysfakcja, bardzo dobry nastrój). Przeciąganie kresek nie wchodzi w gre bo spsuje efekt
3. Na zejściu poruchać i odrazu przypierdolić w drugą dziurke w nosie skruszony klonazepam.
4. Zapalić lufke dobrej Sativy i położyć się spać.
5. Rano wstać i czuć się jak człowiek który osiągnął już wszystko. Bez uzależnień, bez zwały, bez moralniaków.
6. Kolejne dni napierdalać mocno opio bo w takim scenariuszu lepiej sobie ukrócić egzystencje.

(oczywiście nie polecam) :old:

Pzdr
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 4594 / 719 / 0
Walenie cmc i fety w podkladzie z GBL ( unikamy w ten sposób urojen wytwórczych , podbijamy libido)
mix kodeina i stymulant/euforyk ( podobne działanie, dobre flow wszystko płynie i czujemy wewnetrzny spokoj z rownoczesnie podkrecona rozkmina i szybkoscia)
nikotyna- fajnie sie jara na euforycznej bani. Papieroski wchodzą jak złoto
psychodelik i na zjazd kodeina ( fajnie sie lezy z marzeniami sennymi)
mj podbija fajnei wszystko
GBL w za duzej dawce - mozna się przespac na ciagach fety godzine czy dwie zbytnio sie nie wybijajc z rytmu
Do tego wszelkie benzo żeby bezbolesnie zjechac ze stimów .
alkohol to chuj. Wyplukuje tak wazne substancje.
Oczywiscie jak walimy juz benzo to zeby nie plakac mikrodawkujemy antagonistów NMDA

Czekam na wasze pomysly jak cpac i nie plakac
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 570 / 80 / 0
Ja doszedłem ostatecznie do wniosku, że jestem politoksy jak niedawno w jeden mocno benzo-alkoholowy wieczór siedząc w domu stwierdziłem, że coś tak smutno, nic się nie dzieje i nie mając lepszego pomysłu zeżarłem 4 kartony z ALD i 1-P, po czym film mi się urwał pamiętam tylko, że mój lis kazał mi szukać mapy skarbów i prawie spaliłem DOM bo lewitowałem sobie na podłodze, paliłem fajki i gasiłem/rozrzucałem kiepy gdzie popadło.

Mocny moralniak po takiej akcji, ale niestety nie z powodu zrobionego syfu ale w zasadzie zmarnowanych 4 papierów, które kopnąć kopnęły, ale można było je przecież dużo lepiej spożytkować.

A z takich politoksy głupot to kiedyś mając tzw. cięzki tydzień pamiętam, że przez kilka dni wykształciłem rytuał xanax do łóżeczka, fetka na śniadanie. Też kurwa totalny bezsens...
Ostatnio zmieniony 05 listopada 2017 przez mj2086, łącznie zmieniany 1 raz.
mózg nie szklanka
  • 2845 / 284 / 0
Posiadanie we krwi około 8 substancji nigdy nie było dla mnie wyczynem więc odpowiedzi na pytanie czy jestem politoksy nie udzielam

np. mix na uczelniany piknik: kodeina, etizolam, zioło, lane piwo, amfetamina, tu co prawda tylko 5substancji ale trzeba funkcjonować między ludźmi ;)
ale to stare czasy
Więc się w miasto wypuszczam
niech Bóg będzie ze mną jak autodestrukcja
masz wyraźny kształt, a świat to iluzja
jakbym te twoje pieniądze miał to bym je puszczał
  • 8 / / 0
W sumie, od zawsze była politoksykomanem, w jednym tygodniu brałam opio, speedy, psychodeliki, gibla itd. Cały czas co innego, bo jak jechałam na czymś jednym ciągle, to szybko się nudziłam. Codziennie w mojej zbilansowanej diecie narkotykowej była mj. Obecnie niestety jeżdżę codziennie na fencie, i kilka razy w tyg mj. Rzadko wpadnie mi coś nowego ale korzystam wtedy jak tylko mogę. Ale teraz niestety bliżej mi do opiowraka, uzależniłam się fizycznie i tak łatwo z fenta nie wyjdę, więc czy chcę czy nie chcę muszę codziennie ładować, bo nie wysiedzę w pracy na skręcie :/.
  • 8104 / 897 / 0
Czy jak biore benzo, czasem piwo do tego szlugi i kawa to jestem politoksykomanem ?
alko i benzo wiem ze odddzialywuja na receptory GABA, szlugi i kawa to bardziej uzywki niz narkotyki, wiec nie wiem.Niech ktos mi odpowie.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
ODPOWIEDZ
Posty: 236 • Strona 14 z 24
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.