Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
Oile dobrze pamiętam dex blokuje sygnały z mózgu do świadomości , zatraca się wtedy granica pomiędzy snem a jawą . Występuje tez silna depresonalizacja co może skutkować rozbiciem osobowości z tą te dialogi , uczucie obecności obcych istot .
Psychologiem nie jestem ale myślę, że osoba obezna z tej dziedziny była by wstanie to wszystko wyjaśnić w sposób naukowy.
Cejrowski kiedyś powiedział mądre zdanie o psychiatrach czy psychologach, co prawda odnośnie homoseksualizmu, ale da się to przełożyć na cokolwiek:
Jak komuś już nie potrafią udowodnić, że jest homoseksualistą, to powiedzą, że jest ukrytym homoseksualistą. Wszystko, byle potwierdzić swoje teorie.
A wyższe byty to dla mnie fakt - na codzień mózg jest bombardowany wszechobecnym hałasem (takim normalnym, fizycznymi decybelami, napierdalaniem - choćby rozmowy ludzi wkoło czy auta na ulicy) i nie dostrzega różnych subtelniejszych sygnałów, które też są wokół nas obecne (przykładem takich sygnałów niech będą choćby bezprzewodowe sieci internetowe, które obecnie niemal wszędzie nas otaczają, choć nie dostrzegamy ich -- potrzebujemy specjalnych aparatur, w tym przypadku urządzeń z odbiornikiem przystosowanym do odczytu tych konkretnych sygnałów, żeby móc z nich skorzystać). Takie sygnały istnieją na bardzo wielu poziomach, często bardzo subtelnych, także niektórych możliwych do odczytania przez człowieka, jeśli wprawi umysł w odpowiedni stan (w przypadku użytkowników tego forum głównie przez intoksykację odpowiednimi dla siebie środkami, inni robią to np. medytując).
Jak dla mnie, istnieje o wiele większy świat, niż tylko nasz fizyczny, tamte, subtelniejsze stany istnienia również są zamieszkiwane przez żywe istoty, tylko żywe w innym znaczeniu, niż zwykło się to nazywać na Ziemi (czyli ruszająca się kupa mięcha wypełniona krążącymi wewnątrz płynami i paroma innymi rzeczami), ale niemniej jednak wciąż żywe i bardzo świadome.
Być może na DXM rozmawiamy z tymi istotami, a być może z wyższymi pokładami naszej świadomości czy nieświadomości. Tak czy tak, jest to dla mnie dowód na istnienie większych możliwości niż tylko myśleć "od do" i żyć według schematów wpajanych przez społeczeństwo.
Rzekłem
W mojej opinii, oczywiście...
Rzekłem.
I mniej slawny w piosenkach, za to najsmaczniejszy,
Czy swiezy, czy solony, czy jesiennej pory,
Czy zima. Ale Wojski zbieral muchomory.
Ostateczna rzeczywistoś to Ty sam.
Nie patrzcie jednak na to perspektywą ludzkiej świadomości, życia na Ziemi, lecz z perspektywy kosmologii.
Z tego jak świat został zbudowany, jakie są jego zachowania, z tego, jaka jest mechanika jego działania.
My jesteśmy niczym innym jak biologicznymi maszynami, będącą częścią wszystkiego co nas otacza.
Nasz mózg jest tak mocno skomplikowanym urządzeniem, że ciężko jest nam zrozumieć, jak on do końca funkcjonuje.
Wszystko co widzimy, jest sygnałem z otoczenia, a reszta interpretuje się w naszym mózgu.
Nie ma czegoś takiego, jak światy astralne, itp.
To co widzimy po dragach, to nic innego jak potężne zaburzenia percepcji i odcięcie dopływu informacji ze środowiska,
nasz mózg pracuje inaczej, przez co nasze podświadome wyobrażenia wydają się prawdą.
To tylko chemia i elektryczność, nic więcej.
ten post prawdopodobnie pisany był pod wpływem GBL, nie przejmuj się nim
not anymore
Tobie się wydaje, że oprócz "okna" ludzkiej świadomości masz jeszcze inne "okna": kosmologiczne itd. A to bzdura jesteś jedynym sobie znanym oknem na universum i innego nie znajdziesz. Hinduistyczna Iluzja-Maya się kłania. Nie dziwota że odkrywali TAAAAKIE Prawdy już tysiąclecia temu, skoro latami medytowali, jarali i... latali do apteki ;)
czy to nie wyjaśnia każdemu na czym się skupić ? na huj dywagować ?
Mercy, mercy me, that Murcielago
That's me, the first year that I blow
How you say broke in Spanish? Me no hablo
Świat materialny jest nie do udowodnienia.
Rozumiem o co Ci chodzi, sam się kiedyś bawiłem takimi rozważaniami, ale mi przeszło :)
Jedyne co przed samym sobą jest pewne i wiadome to własna jaźń
Mówienie o tym, że "astrale" są generowane w mózgownicach i nie mają nigdzie indziej odpowiednika jest prawdziwe pod warunkiem że to samo powiemy o świecie materialnym.
Wiesz, oczywiście można się spierać, skąd pewność że świat w którym robię kupę i kupuję bułki ma być bardziej odpowiadający rzeczywistości niż marzenia senne, kwasowe wizje itp. Otóż nie będę ściemniał, nie jestem pewien. Ja z zasady nie jestem niczego pewien. Widzisz, po prostu ten obraz gdzie sram i kupuję bułki wydaje mi się dużo bardziej prawdopodobnym, niż tamta reszta, która jest imo strasznie naiwna. Nie piszę "naiwna", żeby Ciebie obrazić, albo kogokolwiek kto myśli inaczej niż ja. To tylko efekt tego, że każdy widzi świat inaczej i to co dla mnie jest absurdem, może być dla kogoś oczywistością, natomiast mój światopogląd będzie się jawił jako jakaś płytka abstrakcja. No i tu leży sęk, nie przekonamy się, ani nigdy się nie dogadamy w tej kwestii, możemy po prostu pogadać dla sportu :P Ewentualnie wyczekać, aż któryś zmieni zdanie sam z siebie, czego nie wykluczam!
Ostateczna rzeczywistoś to Ty sam.
Kosmologia,chemia,elektryczność to wszystko, te pojęcia siedzą tylko w naszych głowach.
huj w to , prawda jest taka że obojętnie kim jesteśmy i czym jest to co odczuwamy nie można się wyjebać na ten zwany realnym jeżeli nie chcemu odczuć bólu,głodu,cierpienia ani zobaczyć czym jest zgon.
I mniej slawny w piosenkach, za to najsmaczniejszy,
Czy swiezy, czy solony, czy jesiennej pory,
Czy zima. Ale Wojski zbieral muchomory.
Ty myśląc teraz o światach astralnych badasz to, co widzisz tu i teraz (no i przez dragi też w pewnej części).
Kosmologia zajmuje się tym, co było, jest i będzie. Te badania są prowadzone przez najtęgsze umysły ludzkiej cywilizacji.
Nie są brane tu pod uwagę to, co my czujemy, czyli to, co interpretuje indywidualnie nasz mózg.
Tutaj wyłania się sama prawda, urządzenia pomiarowe nie mają świadomości, one pokazują to, co jest naprawdę.
Swoją drogą powoływanie się tutaj na buddyzm czy inne religie (wszak buddyzm to dla mnie zdecydowanie filozofia życia, niźli religia), nie ma najmniejszego sensu.
W religiach, nie potrafimy udowodnić praktycznie niczego. Nie mają najmniejszych dowodów, że ich teorie są prawdziwe.
Nauka natomiast przyjmuje tylko to, co potrafimy udowodnić.
Wiesz, można powiedzieć, że pewnych rzeczy się nie da uwodnić lub po prostu nasze mózgi nie pojmą pewnych rzeczy.
Ale równie dobrze, mogę powiedzieć, że teraz przez Tobą biega stado niewidzialnych smerfów.
Nie udowodnię Ci tego, ale Ty również nie możesz tego zaprzeczyć, bo niektórych rzeczy nie można udowodnić lub
po prostu nasz mózg nie jest tego w stanie pojąć :)
Wiele osób pieprzy takie rzeczy po kontakcie z psychedelikami, jak psylocybina, DMT czy nawet DXM.
Niektórzy biorąc po raz pierwszy tak mocny środek, widząc rzeczy których dotąd nie śniło im się widzieć,
nie potrafią tego za cholerę pojąć i zaczynają wymyślać różne astrale i inne rzeczy.
Ja, pomimo, że przed pierwszym razem DXM nie brałem nic, prócz mj (ale nigdy się wtedy porządnie nie upaliłem nawet),
nie wywarło to na mnie jakiegoś większego wpływu.
Prawda, CEVy i inne zaburzenia percepcji były wtedy rzeczą tak piękną, ale cały czas byłem świadom jednej rzeczy,
że to tylko i wyłącznie mój mózg to generuje.
Za pierwszym razem poszło 450mg, za drugim 900mg. Ani razu nie przyszła mi myśl o innych światach, itp.
Ja astral rozumiem po prostu jako rzecz, która jest idealną wkrętą na trip, bądź też opis tu, na forum, tego specyficznego "świata" (a dokładniej, zaburzenia percepcji).
No ale cóż, każdy ma swoje zdanie i nie będę czyjegoś zdania tępił, szanuję Twoje zdanie.
Kiedyś mocno walczyłem z katolicyzmem (lecz głównie przez to, że mącą umysły już od narodzin),
ale nie ma to raczej sensu.
Każdy ma prawo myśleć co chce, a to, że myśli czasami trochę głupio (imho), to już jego prywatna sprawa.
EDIT:
exT, napisałem swój post zaraz po tym jak Ty wrzuciłeś swój, nie widziałem go.
To bardzo mądre, co mówisz o tym, że nie widzimy mikrofal, itd.
Tak się rozwinęliśmy, przystosowując do otoczenia, że jest nam to nie potrzebne.
Dlatego, że potrafimy przypierdolić w drzewo, oko widzi światło widzialne.
To, że nie potrafimy przypierdolić w nic co emituje mikrofale, widzenie tego nie jest nam zupełnie potrzebne.
Swoją drogą, co do teorii wszystkiego (wspominałeś o m-teorii), polecam książkę Stephena Hawkinga: "Poszukiwanie teorii wszystkiego".
ten post prawdopodobnie pisany był pod wpływem GBL, nie przejmuj się nim
not anymore
Swoją drogą, co do teorii wszystkiego (wspominałeś o m-teorii), polecam książkę Stephena Hawkinga: "Poszukiwanie teorii wszystkiego".
Ech, jak ja was kocham ćpuny, gadka o buddyzmie i nauce na podforum o leku na kaszel!
Dobra, koniec offtopu :P
I mniej slawny w piosenkach, za to najsmaczniejszy,
Czy swiezy, czy solony, czy jesiennej pory,
Czy zima. Ale Wojski zbieral muchomory.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.