Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 52 • Strona 2 z 6
  • 49 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Bajabongo »
Do takich spraw należy podchodzić z dystansem.
Oile dobrze pamiętam dex blokuje sygnały z mózgu do świadomości , zatraca się wtedy granica pomiędzy snem a jawą . Występuje tez silna depresonalizacja co może skutkować rozbiciem osobowości z tą te dialogi , uczucie obecności obcych istot .
Psychologiem nie jestem ale myślę, że osoba obezna z tej dziedziny była by wstanie to wszystko wyjaśnić w sposób naukowy.
Jedynym sposobem na obejście systemu jest stworzenie własnego
  • 154 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: majed »
Tiaa, naukowcy na wszystko znajdą wyjaśnienie...

Cejrowski kiedyś powiedział mądre zdanie o psychiatrach czy psychologach, co prawda odnośnie homoseksualizmu, ale da się to przełożyć na cokolwiek:
Jak komuś już nie potrafią udowodnić, że jest homoseksualistą, to powiedzą, że jest ukrytym homoseksualistą. Wszystko, byle potwierdzić swoje teorie.

A wyższe byty to dla mnie fakt - na codzień mózg jest bombardowany wszechobecnym hałasem (takim normalnym, fizycznymi decybelami, napierdalaniem - choćby rozmowy ludzi wkoło czy auta na ulicy) i nie dostrzega różnych subtelniejszych sygnałów, które też są wokół nas obecne (przykładem takich sygnałów niech będą choćby bezprzewodowe sieci internetowe, które obecnie niemal wszędzie nas otaczają, choć nie dostrzegamy ich -- potrzebujemy specjalnych aparatur, w tym przypadku urządzeń z odbiornikiem przystosowanym do odczytu tych konkretnych sygnałów, żeby móc z nich skorzystać). Takie sygnały istnieją na bardzo wielu poziomach, często bardzo subtelnych, także niektórych możliwych do odczytania przez człowieka, jeśli wprawi umysł w odpowiedni stan (w przypadku użytkowników tego forum głównie przez intoksykację odpowiednimi dla siebie środkami, inni robią to np. medytując).

Jak dla mnie, istnieje o wiele większy świat, niż tylko nasz fizyczny, tamte, subtelniejsze stany istnienia również są zamieszkiwane przez żywe istoty, tylko żywe w innym znaczeniu, niż zwykło się to nazywać na Ziemi (czyli ruszająca się kupa mięcha wypełniona krążącymi wewnątrz płynami i paroma innymi rzeczami), ale niemniej jednak wciąż żywe i bardzo świadome.

Być może na DXM rozmawiamy z tymi istotami, a być może z wyższymi pokładami naszej świadomości czy nieświadomości. Tak czy tak, jest to dla mnie dowód na istnienie większych możliwości niż tylko myśleć "od do" i żyć według schematów wpajanych przez społeczeństwo.

Rzekłem %-D
Jestem samoświadomością organizującą się na przestrzeni przez wieki
  • 76 / 7 / 0
Nieprzeczytany post autor: exT »
Świat materialny jest jeden, tylko ludzi go interpretujących jest wielu.
W mojej opinii, oczywiście...
Rzekłem.
Wszyscy dybia na rydza; ten wzrostem skromniejszy
I mniej slawny w piosenkach, za to najsmaczniejszy,
Czy swiezy, czy solony, czy jesiennej pory,
Czy zima. Ale Wojski zbieral muchomory.
  • 2235 / 3 / 0
Świat materialny jest nie do udowodnienia. Jedyne co przed samym sobą jest pewne i wiadome to własna jaźń. Mówienie o tym, że "astrale" są generowane w mózgownicach i nie mają nigdzie indziej odpowiednika jest prawdziwe pod warunkiem że to samo powiemy o świecie materialnym. Jeżeli ten świat materialny istnieje to jesteśmy jego całkowitą częścią, tzn wszystko w nas całkowicie zawiera się w nim. W tej sytuacji jednak taka cecha jak świadomość jest uniwersalna dla całej materii. Odwrotną sytuacją jest solipsyzm. Zakładamy za pewnik tylko samych siebie i to co "świadomościowe". Tu okazuje się, że albo wszystko jest iluzją, albo wszystko jest prawdziwe włącznie z wyobrażeniami.

Ostateczna rzeczywistoś to Ty sam.
Uwaga! Użytkownik ..::Abli::.. jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 776 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: akaz »
Wg. mojej opinii, świat jest tylko ten, w którym teraz żyjemy.
Nie patrzcie jednak na to perspektywą ludzkiej świadomości, życia na Ziemi, lecz z perspektywy kosmologii.
Z tego jak świat został zbudowany, jakie są jego zachowania, z tego, jaka jest mechanika jego działania.
My jesteśmy niczym innym jak biologicznymi maszynami, będącą częścią wszystkiego co nas otacza.
Nasz mózg jest tak mocno skomplikowanym urządzeniem, że ciężko jest nam zrozumieć, jak on do końca funkcjonuje.
Wszystko co widzimy, jest sygnałem z otoczenia, a reszta interpretuje się w naszym mózgu.
Nie ma czegoś takiego, jak światy astralne, itp.
To co widzimy po dragach, to nic innego jak potężne zaburzenia percepcji i odcięcie dopływu informacji ze środowiska,
nasz mózg pracuje inaczej, przez co nasze podświadome wyobrażenia wydają się prawdą.
To tylko chemia i elektryczność, nic więcej.
wspierałem wspieram wspierałem przemysł farmaceutyczny

ten post prawdopodobnie pisany był pod wpływem GBL, nie przejmuj się nim
not anymore %-D
  • 2235 / 3 / 0
Kosmologia,chemia,elektryczność to wszystko, te pojęcia siedzą tylko w naszych głowach.

Tobie się wydaje, że oprócz "okna" ludzkiej świadomości masz jeszcze inne "okna": kosmologiczne itd. A to bzdura jesteś jedynym sobie znanym oknem na universum i innego nie znajdziesz. Hinduistyczna Iluzja-Maya się kłania. Nie dziwota że odkrywali TAAAAKIE Prawdy już tysiąclecia temu, skoro latami medytowali, jarali i... latali do apteki ;)
Uwaga! Użytkownik ..::Abli::.. jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 257 / / 0
huj w to , prawda jest taka że obojętnie kim jesteśmy i czym jest to co odczuwamy nie można się wyjebać na ten zwany realnym jeżeli nie chcemu odczuć bólu,głodu,cierpienia ani zobaczyć czym jest zgon.

czy to nie wyjaśnia każdemu na czym się skupić ? na huj dywagować ?
I fantasized 'bout this back in Chicago
Mercy, mercy me, that Murcielago
That's me, the first year that I blow
How you say broke in Spanish? Me no hablo
  • 76 / 7 / 0
Nieprzeczytany post autor: exT »
Świat materialny jest nie do udowodnienia.
Ależ dla mnie wystarczającym dowodem jest to, że żyję! Tobie to oczywiście nie wystarcza, ale na to nic nie poradzimy :) Odwieczny konflikt wierzących i niewierzących! Aż, jak wspaniała jest jego bezsensowność , aż czuć ją w powietrzu! Miło na to popatrzeć z boku, ale czasem, dla rozrywki, można się podłączyć!
Rozumiem o co Ci chodzi, sam się kiedyś bawiłem takimi rozważaniami, ale mi przeszło :)
Jedyne co przed samym sobą jest pewne i wiadome to własna jaźń
Bo?
Mówienie o tym, że "astrale" są generowane w mózgownicach i nie mają nigdzie indziej odpowiednika jest prawdziwe pod warunkiem że to samo powiemy o świecie materialnym.
No, prawie się zgadzamy :) Wiesz, wg. mnie nie widzimy prawdziwego świata materialnego, to niemożliwe. Ewolucyjnie dostosowaliśmy się do takiego postrzegania świata, jak to robimy. Przez to nie widzimy mikrofal, dodatkowych wymiarów przestrzennych z M-teorii ( zakładając że jest prawdziwa :) ), drgających strun, czy nawet elektronów emitowanych z jakiejś cząsteczki. No bo po co? To jest nam zupełnie niepotrzebne do ruchania się, nawalania kijami po mordach i odżywiania się. Różnica między światem materialnym, a "astralnymi" polega na tym, że z tego pierwszego odbieramy bodźcie, które mózg interpretuje i daje nam ten dziwaczny, zafałszowany obraz rzeczywistości, który pozwala przetrwać, dokonywać nowych okryć itd. Jest niedoskonały, co wcale nie oznacza, że świat materialny nie istnieje. Ten drugi natomiast jest całkowicie generowany przez mózg, bez żadnych bodźców z zewnątrz. Hulaj wyobraźnio, szalejcie zwoje mózgowe!
Wiesz, oczywiście można się spierać, skąd pewność że świat w którym robię kupę i kupuję bułki ma być bardziej odpowiadający rzeczywistości niż marzenia senne, kwasowe wizje itp. Otóż nie będę ściemniał, nie jestem pewien. Ja z zasady nie jestem niczego pewien. Widzisz, po prostu ten obraz gdzie sram i kupuję bułki wydaje mi się dużo bardziej prawdopodobnym, niż tamta reszta, która jest imo strasznie naiwna. Nie piszę "naiwna", żeby Ciebie obrazić, albo kogokolwiek kto myśli inaczej niż ja. To tylko efekt tego, że każdy widzi świat inaczej i to co dla mnie jest absurdem, może być dla kogoś oczywistością, natomiast mój światopogląd będzie się jawił jako jakaś płytka abstrakcja. No i tu leży sęk, nie przekonamy się, ani nigdy się nie dogadamy w tej kwestii, możemy po prostu pogadać dla sportu :P Ewentualnie wyczekać, aż któryś zmieni zdanie sam z siebie, czego nie wykluczam!
Ostateczna rzeczywistoś to Ty sam.
Niezłe, będę to sobie powtarzał, kiedy jakaś banda dresów będzie spuszczać mi wpierdol za brązowe skarpetki :)
Kosmologia,chemia,elektryczność to wszystko, te pojęcia siedzą tylko w naszych głowach.
Pojęciem jest też siekiera wbijająca mi się w czaszkę, co nie zmienia faktu że to pojęcie odpowiada jakiemuś przedziwnemu zjawisku, przez które nie będę już mógł więcej wziąć lsd!
huj w to , prawda jest taka że obojętnie kim jesteśmy i czym jest to co odczuwamy nie można się wyjebać na ten zwany realnym jeżeli nie chcemu odczuć bólu,głodu,cierpienia ani zobaczyć czym jest zgon.
Pięknie powiedziane!
Wszyscy dybia na rydza; ten wzrostem skromniejszy
I mniej slawny w piosenkach, za to najsmaczniejszy,
Czy swiezy, czy solony, czy jesiennej pory,
Czy zima. Ale Wojski zbieral muchomory.
  • 776 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: akaz »
Abli, mówiąc o kosmologii i zwykłej ludzkiej świadomości chodziło mi o pewne porównanie.
Ty myśląc teraz o światach astralnych badasz to, co widzisz tu i teraz (no i przez dragi też w pewnej części).
Kosmologia zajmuje się tym, co było, jest i będzie. Te badania są prowadzone przez najtęgsze umysły ludzkiej cywilizacji.
Nie są brane tu pod uwagę to, co my czujemy, czyli to, co interpretuje indywidualnie nasz mózg.
Tutaj wyłania się sama prawda, urządzenia pomiarowe nie mają świadomości, one pokazują to, co jest naprawdę.

Swoją drogą powoływanie się tutaj na buddyzm czy inne religie (wszak buddyzm to dla mnie zdecydowanie filozofia życia, niźli religia), nie ma najmniejszego sensu.
W religiach, nie potrafimy udowodnić praktycznie niczego. Nie mają najmniejszych dowodów, że ich teorie są prawdziwe.
Nauka natomiast przyjmuje tylko to, co potrafimy udowodnić.
Wiesz, można powiedzieć, że pewnych rzeczy się nie da uwodnić lub po prostu nasze mózgi nie pojmą pewnych rzeczy.
Ale równie dobrze, mogę powiedzieć, że teraz przez Tobą biega stado niewidzialnych smerfów.
Nie udowodnię Ci tego, ale Ty również nie możesz tego zaprzeczyć, bo niektórych rzeczy nie można udowodnić lub
po prostu nasz mózg nie jest tego w stanie pojąć :)

Wiele osób pieprzy takie rzeczy po kontakcie z psychedelikami, jak psylocybina, DMT czy nawet DXM.
Niektórzy biorąc po raz pierwszy tak mocny środek, widząc rzeczy których dotąd nie śniło im się widzieć,
nie potrafią tego za cholerę pojąć i zaczynają wymyślać różne astrale i inne rzeczy.
Ja, pomimo, że przed pierwszym razem DXM nie brałem nic, prócz mj (ale nigdy się wtedy porządnie nie upaliłem nawet),
nie wywarło to na mnie jakiegoś większego wpływu.
Prawda, CEVy i inne zaburzenia percepcji były wtedy rzeczą tak piękną, ale cały czas byłem świadom jednej rzeczy,
że to tylko i wyłącznie mój mózg to generuje.
Za pierwszym razem poszło 450mg, za drugim 900mg. Ani razu nie przyszła mi myśl o innych światach, itp.
Ja astral rozumiem po prostu jako rzecz, która jest idealną wkrętą na trip, bądź też opis tu, na forum, tego specyficznego "świata" (a dokładniej, zaburzenia percepcji).

No ale cóż, każdy ma swoje zdanie i nie będę czyjegoś zdania tępił, szanuję Twoje zdanie.
Kiedyś mocno walczyłem z katolicyzmem (lecz głównie przez to, że mącą umysły już od narodzin),
ale nie ma to raczej sensu.
Każdy ma prawo myśleć co chce, a to, że myśli czasami trochę głupio (imho), to już jego prywatna sprawa.


EDIT:
exT, napisałem swój post zaraz po tym jak Ty wrzuciłeś swój, nie widziałem go.
To bardzo mądre, co mówisz o tym, że nie widzimy mikrofal, itd.
Tak się rozwinęliśmy, przystosowując do otoczenia, że jest nam to nie potrzebne.
Dlatego, że potrafimy przypierdolić w drzewo, oko widzi światło widzialne.
To, że nie potrafimy przypierdolić w nic co emituje mikrofale, widzenie tego nie jest nam zupełnie potrzebne.
Swoją drogą, co do teorii wszystkiego (wspominałeś o m-teorii), polecam książkę Stephena Hawkinga: "Poszukiwanie teorii wszystkiego".
Ostatnio zmieniony 02 lutego 2010 przez akaz, łącznie zmieniany 1 raz.
wspierałem wspieram wspierałem przemysł farmaceutyczny

ten post prawdopodobnie pisany był pod wpływem GBL, nie przejmuj się nim
not anymore %-D
  • 76 / 7 / 0
Nieprzeczytany post autor: exT »
Swoją drogą, co do teorii wszystkiego (wspominałeś o m-teorii), polecam książkę Stephena Hawkinga: "Poszukiwanie teorii wszystkiego".
Wg. mnie lepsza od tego jest "Struktura kosmosu", którą napisał Brian Greene. Naprawdę obszerna książka o fizyce, za którą śmiało może się brać każdy humanista :)

Ech, jak ja was kocham ćpuny, gadka o buddyzmie i nauce na podforum o leku na kaszel!
Dobra, koniec offtopu :P
Wszyscy dybia na rydza; ten wzrostem skromniejszy
I mniej slawny w piosenkach, za to najsmaczniejszy,
Czy swiezy, czy solony, czy jesiennej pory,
Czy zima. Ale Wojski zbieral muchomory.
ODPOWIEDZ
Posty: 52 • Strona 2 z 6
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.