Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 38 • Strona 4 z 4
  • 1863 / 698 / 0
Odstawienie jest łatwe wbrew pozorom, gorzej jest z utrzymaniem absty.
"Na nic mi terapia,
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
  • 2931 / 798 / 5
Tak. Dlatego jak za kilka godzin wstanę to zejdę na dół, przejdę 10m i zakupię sobie mairuhaninē. Albo haszu może. Potem sprzątanie i gotowanie.
Co ciekawe trudniej mi powiedzieć nie jointowi niż czemuś innemu.
Narkotyki są dla przegranych
  • 1290 / 362 / 0
Idz się lepiej napij piwa. Zioło jest znane z tego, że wywołuje psychozy, niektórym silne i na całe życie, dużo ludzi odjebuje się z tego powodu. Jak masz pierwsze objawy to by było samobójstwem pchać się w to dalej.
  • 375 / 102 / 0
Ja jednak proponowałabym spotkanie z psychiatrą. Mnie zdiagnozowano poprawnie jak miałam 25 lat i to była ogromna ulga. Tak jakby życie poskładała mi się do kupy, w tym sensie, że zrozumiałam rzeczy, które robiłam. Jak pierwszy raz weszłam na leki to w końcu poczułam, że jestem sobą. Poszukaj dobrego psychiatry. Myślę, że będzie bardziej skuteczny niż my internetowi doradcy. Trzymam kciuki za twoją diagnozę - oby była to pomarihuanow deprecha a nie chad <3
Uwaga! Użytkownik drmjp nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 133 / 17 / 0
Znalazłem ten temat podczas przeglądania różnych chorob itp i nagle mnie olśniło.
Od jakiegos roku czytałem bardzo duzo o chorobach psychicznych jak i również u siebie podejrzewałem.
Czytając post @Weedroch poczułem się jakbym czytał swój post, jakbym czytał cos co sam napisałem - od dawna rozmyślałem czemu akurat ja mam tak przejebane a tu olśnienie xD
Z tym, że ziolo paliłem dzien w dzień przez prawie pół rok, potem zainteresowałem się fetką i zioło poszło na drugi plan ponieważ gdy mam fetke to nawet nie pomyślę o buchu. Ziolo trakuje jako usypiacz do fetki.
Natomiast gdy nie wale to lubie sobie przypalić (ale i tak rzadziej niż kiedys).
Mam wszystkie objawy oraz zrobilem test autorstwa @blackgoku i niestety (lub stety) "tak" jest odpowiedzią na wszystkie pytania (no może prócz jednego). Do psychologa przymierzam się od pół roku ale również mam jakąś blokadę i nie mogę się do niego wybrać. Mam tylko jedną osobę której ufam i rozmawialiśmy parę razy na temat wlasnie chorob psychicznych oraz ze u siebie podejrzewam (nie ma drugiej takiej osoby która mnie zrozumie, a przynajmniej będzie się starała zrozumieć).
Ciekaw jestem jak się trzyma autor posta @Weedroch ?jak potoczyło się twoje życie przez ten czas - półtora roku?
Uwaga! Użytkownik SINMAIN nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 33 / / 0
Siemka, no teraz jest trochę lepiej w moim życiu, mam dziewczynę która ogranicza moje palnie i byłem u psychiatry spytać czy jestem zdrowy.

Wyszedłem od niego, powiedział mi, że wszystko ze mną git tylko mam skłonność do brania różnych rzeczy, dlatego zalecił mi 4 tygodnie totalnej abstynencji, chciałem się do tego zastosować ale miałem już ogarnięte grzybki, więc tydzień po wizycie zjadłem je i jakoś doszło do mnie to, że bez sensu tak ćpać dla ćpania, powiedziałem sobie, że już nigdy więcej pixy i poczułem taką energię do życia, parę tygodni później byłem już w poważnym związku.

Jakiś czas było super, po prostu cieszyłem się tym co ma i tym, że nie ma już takich problemów, ale teraz z czasem znowu się w to zapadam, potrafię nie palić 3 tygodnie ale potem mam problem z tym i chce więcej i więcej, i to chodzi o taką ucieczkę od świadomości, może być alko może być kwas, cokolwiek, ważne, że jestem gdzie indziej. Teraz wydaje mi się, że zioło zrobiło we mnie coś takiego, że jestem po prostu uzależniony ale nie paląc też żyję, tylko to życie jest już bez radości, nie umiem się cieszyć nawet takim szczerym szczęściem jakie dostaję.

Podsumowując, wszystkie te używki mają na nas wpływ na teraz lub potem, ja nie umiem myśleć,o tym żeby przestać palić mimo świadomości, że nie jest to dla mnie. Brałem kwas w intencji rzucenia zioła albo jakiegoś uporządkowania sobie jego konsumpcji ale no nic z tego nie wyszło, zapaliłem jeszcze na tripie :/

@SINMAINv a do Ciebie mam tylko jedną radę, wróć do zioła, bo feta znacznie bardziej i gorzej na ciebie wpłynie, ja mam to szczęście, że moja silna wola pozwala mi nie dopuścić do tego żebym wąchał, nawet nie chcę wiedzieć jakbym się w to wjebał.
  • 133 / 17 / 0
chodzi o taką ucieczkę od świadomości, może być alko może być kwas, cokolwiek, ważne, że jestem gdzie indziej.

Potocznie mówiąc byle by łeb zajebac. U mnie to wyglądało tak, że już w podstawówce doilem browary a potem najebany do domu wracałem i opierdol, nawet wódka się parę razy trafiła. Potem była już tylko wódka i browary. Następnie doszło jeszcze zioło które mi się bardzo spodobało. I tak powoli paliłem coraz więcej a alkohol poszedł w odstawkę. Gdy nie było zioła a chciało się zapalić to jechałem po browary. Po tym gdy paliłem dzien w dzień przez jakieś pół roku pierwszy raz spróbowałem fety.
Z fetką było identycznie jak z ziołem - coraz częściej waliłem, zioło poszło na bok (tym bardziej, że wtedy zaczynały mi się niemiłe fazy po buchu), a alkohol to w ogóle mi zbrzydł. Teraz bucha pale jedynie zeby łatwiej zasnąć lub jak jestem sam.
Gdy mam detoks parę dni od bucha i ściery to na trzeźwo tez sie dobrze czuje a nawet lepiej niz po buchu. Zdecydowanie lepiej.
Mam chęci na działanie, napewno wyższa pewność siebie itp. Nawet nie mam ciśnienia zeby cos przyjebac ale zdarzy się tak, że ścierwo o sobie przypomni, ktos wspomni o nim i odrazu chęci się robią.

Dzięki za radę ale sam wiesz po sobie, że nie tak łatwo rzucić swój ulubiony umilacz czasu. Czy feta znacznie gorzej na mnie wpłynie? No nie wiem... Ziolo jeszcze bardziej pogrążało mój stan (mimo to palilem), ziolo zaczęło mi wchodzić na banie, zmieniać postrzeganie wszystkiego.
Po fecie czuje się zajebiscie, pewny siebie, mam chęci zeby cos zrobic. Oczywiście tak było kiedyś bo na tą chwilę jestem w ciągu i prawie wcale nie czuje chęci do działania, można powiedzieć pusta stymulacja. Ja wiem, że to moje walenie jest bez sensu, tracę ostatnie pieniądze a działanie i tak nie jest zadowalające - mimo tej świadomości ja i tak płynę dalej.
Jakbym miał wybrać między ziołem a fetą to wybrałbym to drugie. A jeszcze lepiej by było jakbym nie wpadał w ciągi xD
Jakbym wiedział, że tak to będzie wyglądać to bym jej nie spróbował.

Wiem, że się rozpisałem ale właśnie jestem po miksie fetka i buszek, a on też działa różnie xD
Generalnie odkąd przeczytałem ten temat, caly czas moje myśli są skupione na tej właśnie chorobie. Tak jak napisałem w tamtym poście - olśniło mnie.
Teraz mi się wszystko układa powoli w całość. Miałem zamiar jeszcze dziś zadzwonić do psychologa i umówić się na wizytę. Już po południu naszły mnie myśli zniechęcające, że nic się nie zmieni.
Cały dzień też planowałem, że opisze tu na forum swój przypadek, napisze jak wyglądało moje życie, dzieciństwo itp. Od jakiegos czasu mam jakąś chęć wyrzucenia z siebie tego i napisanie tego było dla mnie dobrym pomysłem. Ale pojawiła się myśl, że to bez sensu, bo po co? Kogo obchodzi moje życie i mimo tego że jestem anonimowym ćpunem z forum to sie ośmieszę, czy coś takiego. Zacząłem jednak pisac w zeszycie ale nie dokończyłem.
Uwaga! Użytkownik SINMAIN nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1220 / 237 / 0
Za co tak bardzo nie lubicie samych siebie, że gdy nadchodzi trzeźwość to spierdalacie gdzieś daleko i zagłuszacie siebie biorąc używki byleby nie zostać w optymalnym stanie z samym sobą.
Rodzice Wam mówili, że nie możecie czuć się źle, a jak pojawia się problem to trzeba spierdalać? %-D

Jak można być właścicielem zdrowego, młodego ciała najpotężniejszego ze wszystkich gatunków zwierząt i nie być zadowolonym %-D

W sumie ja biorę leki (w sumie to 1 lek) haha i piszę to dla siebie też.
Ale ćpałem zielsko z 12 lat (4 lata codziennie prawie, a resztę lat 2-3 razy w tyg), i już nie palę od 3-4 lat (raz na 2 mies. około %-D, teraz akurat 4 miechy bez zioła tak się "złożyło" ). Długo się z tego wychodzi (jeśli w ogóle) chyba, że ja jestem cienki.
:świnia: :świnia:
ODPOWIEDZ
Posty: 38 • Strona 4 z 4
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.