...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 22 • Strona 2 z 3
  • 880 / 359 / 6
Been there, done that. Spierdalaj laska czym prędzej.
Everything's better with acryl. It's like bacon, but acryl.
Moje posty Ci pomogły - podziękuj mi za post!
  • 3186 / 493 / 1
Może potrzebuje solidnej obstawy lekowej i mocnego lekarza psychiatry,który mu wyłączy agresora gdy będzie na sucho?
Sam byłem w podobnym związku ale za wyjątkiem wspólnego mieszkania. Systematycznie się zagłębiałem w ćpanie i koniec końców z żalem sam ten związek przerwałem, w przypływie nie wiem czego, chwilowego wynurzenia zdrowego rozsądku. Bo nie chciałem dalej krzywdzić.
Kurwa, ja rozumiem że człowiek może wpaść w nałóg, czy nałogi, ale żeby chamsko komuś na plecach jechać? K to jeszcze dziewczynie... Wstyd mi było i się w porę sam ukarałem. Jak się nie widzi, że się kogoś krzywdzi, to ktoś musi strzelić ocucenie solidnym zimnym prysznicem.
"Przemoc w imię dobra"
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 2259 / 586 / 0
02 lutego 2021gosiamb pisze:
Wątek o amfetaminie przeczytałam wzdłuż i wszerz. Niestety dalej jest to dla mnie temat niezrozumiały. Jako osoba nigdy nie biorąca nie rozumiem mechanizmów uzależnienia. Stąd też moja obecność tutaj na forum.

Po krótce, jestem z facetem który jest ewidentnie uzależniony od amfetaminy i trawy. Ma prawie 30 lat a dalej nie potrafi utrzymać żadnej pracy, jest ewidentnym pasozytem, który uczepil się mnie jak rzep psiego ogona. Odpowiedź na pytanie dlaczego nie wywalilam go jeszcze z domu, za który rzecz jasna tylko ja płacę jest za długa (po krótce doprowadził mnie do depresji, skrajnego wyczerpania emocjonalnego plus moja terapeutka uważa, że się go boję).

Wracając do tematu, ostatnio znów stracił pracę przez cpanie. Twierdzi że oczywiście chce się leczyć i żebym mu pomogła. Jednak przy tym reaguje mocnym poirytowaniem na moje pytanie o to czy załatwił psychiatrę, jak narzucam mu jakieś warunki do spełnienia, typu koniec spania do 15 to staje się agresywny, no i oczywiście wszystko odwleka w czasie. Pracy szukać nie będzie bo nie ma dowodu, ale dowodu nie wyrobi bo nie chce zdjęcia zrobionego w domu. Na terapię nie pójdzie bo przecież da radę sam, pójdzie jak się okaże, że jednak nie da rady. No i oczywiście z trawy nie chce rezygnować, twierdzi że spokojnie może odstawić amfetamine bez rezygnacji z zioła. Mnożyć możnaby wiele przypadków.

Czy to wszystko jest, tak jak ja uważam, próbą przeczekania przypalu? Na moje oko ten człowiek ewidentnie nie widzi potrzeby leczenia i ten styl życia mu się podoba. Chciałabym tylko prosić o potwierdzenie bo właśnie zbieram siły na ostateczne starcie.

Sorry ale w wielkim skrócie : znalazł sobie frajerkę do dojenia. Nie zdziwił bym się jakby nie żywił do Ciebie żadnych uczuć tylko siedział tak jak mówisz jako pasożyt który ma sie gdzie zaczepić. Wtedy on już jako feciarz dobrze wie ile trzeba Cię połechtać, Ile Ci trzeba uczucia okazać żebyś zmiękła. I nic ponad to nie otrzymasz bo jest to robione w konkretnym celu a nie żeby Cię naprawdę uszczęśliwić.
  • 3 / 1 / 0
27 czerwca 2021Retrowirus pisze:
Może potrzebuje solidnej obstawy lekowej i mocnego lekarza psychiatry,który mu wyłączy agresora gdy będzie na sucho?
Sam byłem w podobnym związku ale za wyjątkiem wspólnego mieszkania. Systematycznie się zagłębiałem w ćpanie i koniec końców z żalem sam ten związek przerwałem, w przypływie nie wiem czego, chwilowego wynurzenia zdrowego rozsądku. Bo nie chciałem dalej krzywdzić.
Kurwa, ja rozumiem że człowiek może wpaść w nałóg, czy nałogi, ale żeby chamsko komuś na plecach jechać? K to jeszcze dziewczynie... Wstyd mi było i się w porę sam ukarałem. Jak się nie widzi, że się kogoś krzywdzi, to ktoś musi strzelić ocucenie solidnym zimnym prysznicem.
"Przemoc w imię dobra"
Obstawy lekowej? Żeby wpierdolil się w kolejne uzależnienie np od benzo?
Mężczyźni mają jaja, jeżeli je ma, to udźwignie to i nie będzie wyżywal się na bogu ducha winnej kobiecie. Ten ewidentnie widzi, że to on rozdaje karty.

P.S jedyna pomoc dla niego, to wypierdolenie z domu na CITO.
Wybacz słownictwo.
  • 2589 / 322 / 0
Tak jak napisali nie MAL wszyscy .. Wypierdol Gnoja z domu i to na Cito ! Sorki za slownictwo ale inaczej nie można.. Gościu ma ewidentnie wyjebane na Ciebie i nigdy się to nie zmieni a to że on Cię zapewnia o tym czy o tamtym to miej to w dupie on mówi to co chcesz usłyszeć i Cię uspokoić bo nie ma zamiaru absolutnie nic z tym zrobić. Tak jak napisałaś pasoży i nic więcej żyje na twój koszt ćpa za twoje pieniądze bo skoro nie pracuje i nie potrafi ogarnąć pracy to skąd kasa na cpanie ? Nie nabieraj się na jego gry na emocjach ze to twoja wina jak bedziesz chciala go wyjebac z domu czy jego użalanie się itp robi to po to byś dała mu kolejna szanse .. mu taka sytuacja odpowiada nic nie musi robić mieszkać gdzie ma cpac za co ma . To po co ma sie starać jak wszystko ma na tacy .. Dziewczyno musisz sobie pomóc zacznij od tego by wyrzucić pasożyta z domu pójść do psychologa/ terapeuty bo to nie jest łatwa sytuacja dla Ciebie . W każdym bądź razie Powodzenia i trzymam kciuki
  • 1223 / 477 / 0
@sclero2014 W pełni się zgadzam, wypierdolić śmierdzącego gnoja, nawet się nie zastanawiać, bo tu nie ma nad czym, a odnośnie pytania w tytule, po czym poznać ? po tym że się zacznie leczyć.
  • 1 / 1 / 0
Ewidentnie ma wyjebane... Gdyby Cię kochał to sam wyszedłby z inicjatywą odwyku i tak by postępował,żeby Cię nie stracić,ale jak widać bardziej zależy mu na fecie i nic nie robieniu więc dołączam się do forumowiczów - Wypierdol go z domu! Pamiętaj,że jest agresywny i może coś odjebać jak usłyszy nowiny,że skończy się high life... Moim zdaniem nie powinnaś być z nim wtedy sama w domu i najlepiej spakuj gnoja i zabierz klucze jak będzie spał do 15 :zombie: Powodzenia
  • 3 / 1 / 0
Zgadzam się z innymi. Jakby faktycznie chciał tak jak mówi to by próbował, ja miałam podobnie z tym że też w tym siedziałam. Myślę że trzyma się Ciebie bo mu wygodnie.. niestety.
  • 2 / / 0
03 lutego 20217key pisze:
Ale dlaczego od razu "pizda"... żyje w myśl zasady: "Miej wyjebane a będzie ci dane" i ma. Ktoś koło niego robi, zarabia na niego i przecież wiesz,że nie posłucha naszych rad i dalej będą razem.
Mi to wygląda na DDD/DDA u autorki.
Totalnie zapomniałam, że mam tutaj wątek. Jako osoba uzależniona wyłącznie od kawy i fajek ;) powiem Wam, że paradoksalnie udało się. Oczywiście nie od razu, było jeszcze multum sytuacji, które nie powinny mieć miejsca ale go wywaliłam :D on bez innej opcji pokręcił się jeszcze miesiąc, po czym poszedł się leczyć, ale dla mnie najważniejsze jest to, że od lipca jestem wolna. Oczywiście nie w pełni, o czym świadczy choćby fakt, że dalej Was czytam ;) koleżanka jednak ma sporo racji. Jestem typowym DDA i teraz drugie tyle pracy muszę włożyć w to żeby nie wejść, świadomie lub nie, w podobne bagno.
Jedno jest pewne, że terapia, na którą chodzę od czerwca działa, lub po prostu przelała się czara goryczy.

Na tą chwilę najbardziej się boję jego powrotu. Choć już tydzień po jego wyprowadzce zaczęłam czuć, że w końcu żyję. Nie chcę tego stracić ale wiem, że jeszcze długo zajmie zanim mogłabym o sobie powiedzieć, że jestem w pełni stabilna. Wiem też, że nawet nie tylko podświadomie czekam na jego powrót, co jest dla mnie już zupełnie chore. Oprócz fajek i kawy jestem też najwidoczniej uzależniona od niego ;)

Czy wierzę w jego przemianę - nie, czy mam nadzieję, że się mylę - tak. Czy do niego wrócę - mam nadzieję, że nie, ale boje się że tak...
Pozdrawiam i życzę Wam wszystkim szczęścia i wytrwałości w Waszych postanowieniach, jakie by nie były :)
  • 1223 / 477 / 0
@gosiamb Pamiętaj że on mógł pójść na to leczenie wyłącznie na pokaz, licząc że będzie mógł wrócić pod twoje skrzydełka i nadal na tobie pasożytować, więc trzymaj się i nie wracaj do niego pod żadnym pozorem. Powodzenia.
ODPOWIEDZ
Posty: 22 • Strona 2 z 3
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.