Dalej 3-CMC wisi w sklepach, a gdyby nagle stało się nielegalne, to vendorzy nie byliby tak głupi i czekali aż ich policja dopadnie. Więc ani obrót ani posiadanie póki co nie są zabronione.
Zresztą... dobrze, że się za te bieda-ketony wzięli. Ja dzisiaj kulturalnie dwójkę w kiblu spuściłem i dzięki temu mogę normalnie oddychać. Ciekawe jak to będzie, głęboki wdech ketoniarze
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
W sumie to wszystkie narkotyki są złe. Tak, nawet psychodeliki. Bo może brane w odpowiedni warunkach, kilka razy w życiu, albo raz, pod okiem jakiegoś "szamana" albo chociażby kogoś doświadczonego i normalnego potrafią wtedy pozytywnie na nas wpłynąć. Ale jak to wygląda? Siedzi sobie taki koleś, po "kartonie" czy pigule z jakąś tryptaminą, brudny, na starym krześle od kompa i bierze to dla zabawy. A w myślach już się zastanawia, co będzie wciągał później. Niestety, nie oszukujmy się, ale większość osób, mimo że bierze "oświecone psychodeliki" i tak ćpa tak jak ćpała i stacza się na dno. Może to nie wina bezpośrednio substancji, ale co z tego jak całe S&S leży i kwiczy.
Nie mówię już nawet o wszystkich beta ketonach, opioidach, maczanach i innym badziewiu.
Jestem tak naprawdę najbardziej za delegalizacją wszystkiego. Jeśli oczywiście zacznie się od alkoholu i nikotyny. Bo to w sumie jedne z najgorszych narkotyków i do tego łatwo dostępne.
Niby wszystko dla ludzi jest dobre, ale jak się większości nie powie jak ma być i co mają robić, to zrobią sobie krzywdę. A po drugie "przyjemność" po narkotykach kusi...
26 września 2017Mipro pisze: @up,
W sumie to wszystkie narkotyki są złe. Tak, nawet psychodeliki. Bo może brane w odpowiedni warunkach, kilka razy w życiu, albo raz, pod okiem jakiegoś "szamana" albo chociażby kogoś doświadczonego i normalnego potrafią wtedy pozytywnie na nas wpłynąć. Ale jak to wygląda? Siedzi sobie taki koleś, po "kartonie" czy pigule z jakąś tryptaminą, brudny, na starym krześle od kompa i bierze to dla zabawy. A w myślach już się zastanawia, co będzie wciągał później. Niestety, nie oszukujmy się, ale większość osób, mimo że bierze "oświecone psychodeliki" i tak ćpa tak jak ćpała i stacza się na dno. Może to nie wina bezpośrednio substancji, ale co z tego jak całe S&S leży i kwiczy.
Nie mówię już nawet o wszystkich beta ketonach, opioidach, maczanach i innym badziewiu.
Jestem tak naprawdę najbardziej za delegalizacją wszystkiego. Jeśli oczywiście zacznie się od alkoholu i nikotyny. Bo to w sumie jedne z najgorszych narkotyków i do tego łatwo dostępne.
Niby wszystko dla ludzi jest dobre, ale jak się większości nie powie jak ma być i co mają robić, to zrobią sobie krzywdę. A po drugie "przyjemność" po narkotykach kusi...
[mention]boomer[/mention] Możesz bez wyrzutów sumienia brać mitp'a wiedząc że ktoś popada na tym w ciężkie ciągi i nie może przestać puki tolerancja go nie zje, a wtedy czeka już tylko na reset? Przemyślałem to, procent wcale nie miał racji kilka postów wcześniej.
( ale proszę niech nic nie delegalizują...)
26 września 2017boomer pisze: Biorę psychodeliki raz na dwa tygodnie, za każdym razem wychodze do lasu na długi spacer. Traktuje to jako rodzaj medytacji, pozwala mi się zresetować i kontynuować życie z uśmiechem na twarzy przez kolejne dni. Nie mierz wszystkich swoją miarą kolego staczający się na dno, brudny na STARYM( sic!) krześle od kompa ;)
"?
Szczerze mówiąc w dupie mam to co kto robi w swoim domu za swoje pieniądze. Albo w lesie gdzie nikomu nie szkodzi. Jednak zalegalizowanie czegokolwiek zachwiałoby równowagą. Kodeina to "zła" substancja, jednak nie ma medialnego hajpu, dzięki temu wiedzą o niej tylko ci, którzy chcą wiedzieć. Dzięki temu w jakimś stopniu jest zachowana równowaga - kto miał ćpać to będzie. Kto nie to nie. Zobaczcie na ten przykład. Po co legalizować cokolwiek? Wystarczy ludzi uzależnić od Kodeiny. To nie jest trudne. A co by wystarczyło? Najlepsza by chyba nagła nagonka w mediach, jaka to Kodeina jest zła. Wtedy każdy by usłyszał, i część by spróbowała. Myślę, że tak naprawdę wielu ludzi (szczególnie w wieku 30-40 lat i więcej) nawet nie wie o co chodzi.
Jednak ktoś może robić w swoim domu co chce, bo to jego twierdza, jednak jak z niego wyjdzie, to cały ten burdel zabiera ze sobą. Często rani tym inne osoby. Paradoksem jest to, że alkohol, papierosy, beta ketony typu 3CMC i 4CMC które wyżerają śluzówkę i nie tylko są legalne. To jest CHORE. Albo wszystko albo nic. Albo czekamy tysiąc lat by wprowadzić możliwe lepsze zmiany, bo póki co nie da się nic zrobić.
Nie potępiam nikogo ani nie oceniam. Nie mam zamiaru obrażenia kogoś. Jednak na pewno nie jestem za tym aby każdy (chociażby tylko dlatego że skończył 18 czy 21 lat) miał dostęp do narkotyków (alkohol to też narkotyk). Ewa też miała wybór, a zerwała owoc. Bo narkotyki to JEDEN WIELKI JEBANY OWOC POZNANIA DOBRA I ZŁA.
Wiedza potrafi zranić. Niech każdy bierze co chce. Ale ja nikomu nie dam niczego co może mu zaszkodzić. A ja to państwo, tak jak każdy wyborca, który może decydować.
26 września 2017endother pisze: Wystarczy jedna osoba na sto która kończy z depresją i ciężkim uzależnieniem by mówić o zdelegalizowaniu substancji. Prawo i twardy rząd jest potrzebny.
[mention]boomer[/mention] Możesz bez wyrzutów sumienia brać mitp'a wiedząc że ktoś popada na tym w ciężkie ciągi i nie może przestać puki tolerancja go nie zje, a wtedy czeka już tylko na reset? Przemyślałem to, procent wcale nie miał racji kilka postów wcześniej.
( ale proszę niech nic nie delegalizują...)
Oczywiście że nie? Masz wyrzuty sumienia pijąc lampke wina do obiadu wiedząc że ludzie się zapijają na śmierć, popadają w alkoholizm i rujnują życie nie tylko sobie ale i swoim rodzinom?
To już hardkorowy off topic...
Ale wygląda to tak
-Kuba proszę zabierz mi to... ja już nie chce... błagam zabierz nie mogę przestać pić.
Albo rozmawiałem z bezdomnym żulem, miał pretensję do świata że jeszcze nie umarł.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.